Skocz do zawartości

stones1

Zarejestrowani
  • Postów

    768
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stones1

  1. mi w ASO Smorawisnki rowniez przekroczyli MAX, po prostu ZENADA. A udaja takich fachowcow.. glupiego oleju nie umieja wymienic.
  2. Wreszcie samochod odebrany.... Wiec jest zrobiony jak nalezy i po raz kolejny zaznacze ze lakieruja wysmienicie, nowy lakier wyglada jak oryginlany. No i wreszcie usuneli wgnioty... Po przepoleriowaniu samochod odzyskal glebie czerni. Jestem bardzo bardzo zadowolony. Wczoraj samochod wydawal pan od lakierowania (ten od nowej kalkulajci - chyba moj ulubiony pracownik ASO, niezwykle kompetentny tylko nie ustalono jeszcze w jakiej dziedzinie) oraz pan z plakietka kierownik serwisu. Wyszlislmy na parking, obejrzalem samochod i pogratulowalem panom ze po 3 tygodniach udalo sie. Wsiadlem do samochodu przekrecilem kluczyk i sprawdzielm co z kontrolka poduszek, bo jak wiecie ostatnio sie swiecila, bo ktos w ASO uderzyl podczas sprzatania po lakierowaniu w wiazke pod fotelem pasazera no i tak mi wydawali samochod nie dosc ze z wgniotami to jeszcze ze swiecaca sie kontrolka poduszki, ale wedluch nich byl gotowy do wydania... No wiec wsiadlem, zobaczylem jak zachowuje sie kontrolka, bylo ok, wiec pytam pana (bo nikt dotad sie nie przyznal do tych poduszek) "i co rzeczywiscie swiecila sie kontrolka od poduszek? " pan od lakierow odpowiada "a co swieci sie? " zdenerwowalo mnie to i powiedziaelm panu ze przeciez widze czy sie swieci czy nie i nie o to pytam, pytam czy ostatnio gdy samochod byl wedluch nich gotowy sie swiecila. No i pada odpowiedz: "NIBY TAK" wiec spytalem pana czy ta kontrolka oprocz swiecenia sie i nie swiecenia sie moze ronwiez niby swiecic i niby nie swiecic. "NIE WIEM" , wiec prosze mi powiedziec czy po waszych pracach, tydzien temu swiecila sie "NIBY SIE SWIECILA" no ZABIC TO ZA MALO!!!! na szczescie pan z palkietka chyba zauwazyl ze powoli mam dosc tej bzdurnej gadki jego kolegi i odezwal sie "rzeczywiscie swieciala sie , ale usunelismy ten blad, ktos na myjni musial uderzyc w wiazke". Wiec powiedzialem panu ze to zenujece zeby po pierwsze do tego doszlo a po drugie zeby wystawiac tydzien temu samochod 3 razy do wydania i nie zwrocic uwagi na to CO WYDAJA, ze swieci sie poduszka... pan juz tego nie skomentowal.... Nastpenie spytalem pana od lakierownia jak nazywa sie pan dyrektor z ktorym mialem watpliwa przyjemnosc przejscia na ty tydzien temu. WIec pan mimo ze byl przy rozmowie nie wie z ktorym dyrektorem rozmawialem... Wiem na pewno ze nie byl to niestety pan Smorawinski. Spytalem pana od lakierowania czy ten dyrektor jest bo chcialbym mu cos przekazac. Uslyszalem ze nie ma go teraz, ciekawe bo przeciez nie wie o kogo dokladnie chodzi podobno... wiec poprosilem tak mniej wiecej "prosze przekazac temu chamowi piastujacemu tu funkcje dyrektora, ze tydzien temu nie bylo widac slomy wychodzacej mu z butow tylko szambo wylewajace sie z gumowcow i ze takiego chama to jeszcze nie widzialem". Nastepnie wyrazilem swoje oburzenie ze nikogo nie bylo stac na choc jedno slowo przepraszam , ani tydzien temu chociazby za prawy prog przez ktory czekalem 3 godziny na wydanie, ani za poduszke, ani za wgnioty, ani za chamstwo dyrektora, ani dzis za dodatkowy tydzien bez samochodu. Nie uslyszalem po tym oczywiscie nic.... wiec spytalem pana od lakierownia o nazwisko. o on na to "a po co panu taka informacja?" spytalem wiec czy to tajemnica "nie ale po co to panu" , wiec powiedzialem prosze po prostu mi podac swoje nazwisko "ale po co to panu" i tak w kolko... wiec powiedzialem temu panu ze opisze w skardze do centrali BMW funkcje kotra piastuje i zaznacze ze z nazwiska zrobil tajemnice. AHA!!!! parowal mi po myjni lewy reflektor wiec prosilem zeby cos z tym zrobili. Spytalem o to na koniec, pan od lakierowania powiedzial ze wymienili odpowietrznik, wiec poweidzialem to ide zaplace i jade. "TO GRATIS" . powiedzialem panu ze naprawde jestem pod wrazeniem ich gestu..... ZENADA.
  3. stones1

    urwana linka od maski

    ja tez ktoregos dnia pociagnaelm ze dzwignie i nic.... Zblizal sie termin oddania samochodu do ASO na naprawe lakiernicza wiec i to kazalem zrobic. Diagnoza - uszkodzony pancerz linki i zamek maski. Jest juz zrobione i nigdzie dziur wycietych nie widze :) . naprawa z czesciami wyszla okolo 200 zl w ASO.
  4. to prawda, wiesz to jest pewne ze juz wiecej tam nie pojade jako klient. Nie dosc ze chcieli mnie splawic z zle zrobionym samochodem to jeszcze panu dyrektorowi sloma wyszla z butow. Wiesz nikt mnie nie przeprosil ze prog, drugi raz za w polowie poprawiony prog, ze wgnioty, za dodatkowy tydzien bez samochodu, za proby umycia raczek od poprawki no i za chamstwo z tym "Kochany Ty nie powi...... " . widocznie to u nich norma wiec nie widza powodu do przeprosin....
  5. jutro jade po samochod. Zobacze przede wszytskim jak jest zrobiony. Jesli wszytsko bedzie w porzadku odbiore go. A w niedziele gdy bede mial troche wolnego czasu opisze swoje wrazenia i wysle gdzie trzeba. No chyba ze ASO Smorawinski postara sie w jakis niezwykly sposob abym przymknal na wszytsko co mnie tam w ubiegly piatek spotkalo.. ale nie wiem czy to w ogole mozliwe. Przede wszystkim po 3 tygodniach czekania chce odebrac wreszcie samochod, zrobiony jak nalezy. A pozniej poradze sie Was gdzie najlepiej skierowac ewentualne pisma.
  6. jestem z gorzowa. kojarze to cos co kiedys bylo samochodem marki BMW, co pokazales wyzej... Z foto i z tego ile je ogladalem "przejazdem" wynika ze to po prostu smietnik.
  7. samochodu zastepczego oczywiscie nikt nie zaproponowal nikt nawet nie spytal czy zamowic taxi czy gdzies mnie odwiezc.... a zawsze jak np. dalem auto na inspekcje proponowali.. Dzis dzwonili jutro na 15 : 00 samochod ma byc gotowy. Najprawdopodoniej w czwartek pojade odbierac. Mysle ze przede wszystkim najwazniejsza rzecza bedzie to jak poprawili i jak sie zachowaja.... chce po prostu odebrac samochod zrobiony jak nalezy...
  8. pan dyrektor powiedzial ze obciazy pracownikow...
  9. tak sobie mysle ze jezeli wszytsko bedzie ok po poprawce ale bez przeprosin to napisze gdzie trzeba. Ale jesli co prawda z opoznieniem ale zrozumieja swoj blad to chyba im odpuszcze.. sam nie wiem.
  10. oczywiscie , kazdemu moglo sie to zdarzyc, masz racje. Problemem bylo ich zachowanie - umycie rak od odpowiedzialnosci. Mowili ze zrobili tak jak JA CHCIALEM..... :nienie: gdyby nie moj upor samochod nie zostal by na poprawke. Jezeli poprawia jak nalezy i przeprosza ze utrudnienia dla mnie bedzie :cool2: ale jak narazie ich chamstwo jest nie wyobrazalne.
  11. NIe nie, to jest ASO. Stracili wylocznosc na import BMW do polski ale to wciaz ASO,
  12. w tej chwili poprawiaja samochod, po dlugiej dlugiej piatkowej klotni samochodu nie odebralem i poprawiaja, wiec nie wiem czy czekac na rezultat czy dzialac? glownie chodzi mi o ich chamstwo o to ze probowali 3 godziny sie mnie pozbyc ale ze sie nie dalem to poprawiaja... Ale "przepraszam" nikt nie raczyl powiedziec...
  13. Smorawinski ma swoja lakiernie. Dlatego dam dalem...
  14. a lat mam 22. Gdy rzucil do mnie :"kochany ty za mlody jestes zeby tak mowiec do mnie...." odpowiedzialem "a od kiedy jestes ze mna na ty?" o pan dyrektor na to "widzisz jak chamsko sie zachowujesz?!" wiec mu odpowiedzialem "chyba to ty a nie ja zaczales" i po chwili pan dyrektor wrocil do oficjalnej formy :twisted2: , w kazdym razie to juz byl punkt kulminacyjny awantury i czulem calkowita bezradnosc.... spytalem pana czy gdybym mial 60 lat to kwota ktora zosatwilem w kasie byla by wiecej warta...
  15. zdarli bo bylem gotowy zaplacic ale za zrobienie jak trzeba. No nic skoro jednak poprawiaja to chyba nie dlatego ze nic im nie grozi. Jak juz pisalem sam lakier jest polozoy rewelacyjnie, a reszta samochod jest bardoz ladnie odnowiona tak ze nie odroznia sie nowy bok. a wgnioty... to ewidentne przeoczenie z ich strony i nic by sie nie stalo gdyby powiedzieli "faktycznie, przepraszamy bardzo, lakiernik tego nie zauwazyl, poprawimy" a nie poszli w zaparte i chcieli wypchnac samochod za wszelka cene, a CHAMSTWO dyrrektora ktory zaczal mowic do mnie per ty to DNO, DNO, DNO i jeszcze raz D N O.
  16. o pan dyrektor dzwonil... podobno jutro ma byc gotowy samochod... szybko cos... :doh:
  17. W zleceniu jest napisane "naprawa lakiernicza". Ale chyba jest jakas NORMA ktora mowi o tym co nalezy zrobic przed polozeniem lakieru ? chyba ze klient zaznaczy ze chce zrobic jak najtaniej. ??
  18. jesli chodzi o sam lakier to nie lakierowalem tylko tego samochodu w zyciu i musze przyznac ze jest polozony wysmienicie... ale na nie przygtowoanej powierzchni..... :duh:
  19. Witam 7 pazdziernika 2006r. wstawilem swoj samochod do ASO Smorawinski z powodu malej rdzy pod listwa chromowa drzwi kierowcy oraz na tylnym nadkolu plus lakierowanie progu kierowcy z powodu jego "skopania"tu wewnatrz. Zanim go oddalem bylem w ASO 28 wrzesnia na wstepnej wycenie. Pokazalem panu rdze i powiedzialem "co nalezy z tym zrobic?" pan odpowiedzial iz trzeba zrobic cale elementy, plus cale drzwi tylne oraz polerowanie samochodu, powiedzial ze musze liczyc 2000 - 2500 zl, ale musza najpierw dokladnie umyc samochod i "wylapac" ewentualne wgnitoki, i jezeli takowe znajda koszt zwiekszy sie do okolo 3000 zl. Podziekowalem panu za wycene i powiedzialem ze musze sie zastanowic. Po kilku dniach zadzwonilem i umowilem sie na oddanie samochodu na naprawe. 7 . 10 w sobote bylem odstawic samochod, okazalao sie ze w miedzy czasie pan ktory robil wstepna wycene stracil prace i jest ktos nowy. Wiec od nowa wycenil auto. Pokazalem rdze jak ostatnio, prog kierowcy, powiedzialem ze chce tez zrobic tylny zderzak, oraz prog prawy poniewaz przez zuzyta listwe gumowa ta pod drzwiami zdarl sie lakier na koncu drzwi i na poczatku i zrobil sie nalot rdzawy. Pan powiedzial ze najprawdopodobniej wystarczy oczyscic i zrobic zaprawki. Powiedzial rowniez ze kwota okolo 3000 zl jest aktualna. W srode, 18.10 umowielm sie na odobior samochod nastepnego dnia, 19.10 - czwartek. W miedzy czasie kazalem wymienic tuleje gornych waahczy, plyn do wsp., ustawic zbieznosc, wymienieli rowniez "nerki". Faktura ostatecznie wyszla 4783 zl. W czwartek okolo 10:00 zadzwonilem przelozyc odbior na nastepny dzien, tj. piatek 20.10.2006r. A wiec dostali dodatklowy dzien. W miedzy czasie dzwonilem 2 razy i pytalem co z progiem prawym, czy moze jednak lepiej lakierowac go zamiast samych zaprawek, otrzymalem odpowiedziec ze jeszcze nie zdecydowano co z nim najlpeiej zrobic. W piatek okolo 11:30 zjawielm sie w ASO Smorawinski. Samochod byl myty. Zaprowadzono mnie na myjnie, obejrzalem samochod, wszystko wygladalo pieknie, caly samochod odzyskal glebie czerni, bylem zachwycony az zobaczylem prawy prog..... nie zrobiono z nim przez 13 dni NIC. Zwrocilem na to uwage pan od lakieru, doradca serwisowy stwierdzil ze tak zaplanowali ze teraz to zrobia, ze nie zapomnielie. Na moja uwgae " jak to teraz? przeciez mialem odebrac samochod WCZORAJ zapomnial pan o tym progu" , uslyszale ze absolutnie nie zapomnial..... Na moja uwage "co by bylo gdyby jednak konieczne okazalo sie lakierowanie tego progu?" odpowiedzial ze JA GO LAKIEROWAC NIE CHCIALEM TYLKO "plamkowac" ..... no akutrat bylo odwrotnie, JA go chcialem lakierowac a pan powiedzial przy przyjmowanie samochodu ze najprawdopodbniej wystarczy "plamkowanie" ze ustalimy to w trakcie, gdy obejrza ten prog. Poszedlem do poczekalni. Po godzinie samochod wyjechal. W miedzy czasie w kasie zaplacilem, bo wierzylem ze wszystko jest jak nalezy. Samnochod wystawil pan Ciechanowski, doradca serwisowy, wysiadl nie gaszac silnika i juz mialem wsiasc i odjechac keidy powiedzial "niech pan spojrzy na prog" no i spojrzalem.... poprawili go ale w 50% tj. oczyscili tylko ra plame na progu na koncu drzwi. Ta na poczatku drzwi wciaz byla..... ZENADA. Powrot na serwis. Okazalo sie ze trzeba wymienic listwe pod drzwiami bo to ona "drapie" prog , tylko czemu tak pozno sie to okazalo... pan lakiernik oswiadczyl mi ze jemu pan przyjmyjacy zlecenia na naprawy lakiernicze nic nie mowil o tym progu.. czyli jednak zapomnial. Po kolejnej godznienie samochod ponownie wyjechal, na parkig do wydania. Stalem na zewnatrz przed salonem i widzialem jak pan Ciechanowski jedzie moim samochodem. I co widze gdy padlo slonce na NOWY LEWY BOK ???? Serie wgniot na drzwiach przednich i tylnych !!!!!! Pan C zaparkowal wysiadl nie gaszac silnika i oswiadczyl ze samochod jest gotowy.... jednak ja mu powiedzialem co przed chwila zobaczylem, w zwiazku z tym udal sie on po czlowieka odpowiedzialnego za przymowanie zlecen lakierniczych. Silnik pracowal , wiec wsiadlem i zgasilem go bo juz wiedzialem ze samochodu nie odbiore. I co widze ?? :shock: swieci sie kontrolka poduszki..... (w sieprniu po oddaniu auta na myjnie w gorzowie 1 i ostatni raz, bylem w tym ASO na diagnoze poduszki, okazalo sie ze na myjni wzruszyli wiaske pod fotelem pasazera.... a teraz sami zrobili to SAMO I NIKT TEGO NIE ZAWUAZYL WYSTAWIAJAC SAMOCHOD 3 RAZY DO ODBIORU, z serwisu na parking....) . Przyszedl pan od lakierwoanie obejrzal samochod. I spytal "chodzi o te wgniotki?" odpwiedzialem ze tak i spytalem co proponuje. Uslyszalem : " PAN O WGNIOTACH NIC NIE MOWIL, MOWIL PAN TYLKO O RDZY." wiec spytalem po co lakierwoal caly bok skoro MOWILEM TYLKO O RDZY ?? po chwili uslyszalem : "MOGE PANU PRZYGOTOWAC NOWA KALKULACJE" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! rozmowa trwala okolo godziny i caly czas upieral sie ze NIE POWINNI USUNAC WGNIOT BO NIE MOWILEM IM O TYM TYLKO O RDZY!!!!! I normalne jest ze polozono nowy lakier na wgnioty.... zazadalem rozmowy z wlascicielem i oswiadczylem temu panu ze albo probuje ze mnie zrobic idiote czy zlodzieja ktory kazal zrobic najtaniej na wgnioty, a teraz ma pretensje, albo jest osoba uposledzana umyslowo, takze dalej dyskutowac z nim juz nie mam sil. "Dyrektor" mial sie pojawic za chwile.... po 30 minutach spedzonych w pczekalni wyszedlem na parkig i widze 3 panow debatujacych przy moim samochodzie.. podszedelm, pan dyrektor nie raczyl sie przedstawic, podejrzewam ze byl to pan Smorawisnki. Stwierdzil ze to MOJA WINA. ZE TAK CHCIALEM!!! i zaczela sie klotnia..... Przypomanielm panu ze od sierpnia zostawilem u niego 8 000 zl za ten samochod, a moj brat rowniez za 750, 5 000 zł. A w sumie z moim starym 750iL okolo 20 000 zl w ciagu roku... i co ten pan na to ???? oto jego slowa, szefa ratujacego honor firmy po takiej wpadce : "Kochany ty jestes za mlody zeby tak sie do mnie odzywac" Wiec i ja przeszedlem na forme per ty.... Powiedzialem panu S. ze zrobie mu odpowiednia reklame i ze zadzwonie i napisze do BMW. Pan odpowiedzial "to jedz, czego tu jeszcze szuaksz? jedz." w koncu zapalcilem wiec pewnie stad ta niezwykla kultura pana S. Ostatecznie pan S powrocil do formy per pan, wiec i ja to zrobilem i po kolejych slowach stwierdzil ze to wina NIEDOGADANIA sie..... powiedzial ze obciazy praocwnikow i zabiera samochod na serwis, a ja mam czekac na telefon. I odjechal moim samochodem. NIE USLYSZLEM ANI JEDNEGO SLOWA PRZEPRASZAM. Zostalem potraktowany przez pana Smorawinskiego w tak chamski sposob ze nigdy bym sie tego nie spodziewal w GARAZU u pseudomechanika!!!! Zreszta, co Wy na to ?
  20. ale mi sie nie podobaja tylko moje... Podoba mi sie bardzo ta pierwsza z lewej na 1 zdjeciu, podoba mi sie skrecany BBS do e38. Nie podobaja mi sie Alpiny, nie wiem czym wiekszosc sie w nich zachwyca...
  21. Marcin mi szczena nie opada, wiec nie wszytskim :wink: . Felgi same w sobie sa bardzo ladne. Ja bym ich nie zalozyl do e38 bo moim zdaniem stylistycznie nie pasuja. Twoj samochod, Twoj gust, Twoja sprawa.
  22. przepraszam Cie m benz ale zaprezentowales chyba najbardziej kiczowate felgi na swiecie. Ta 1 z lewej Marku760i tez jest super do e38 :cool2: Ktos pisze o tych z prawej, jak moje... to nie prawda ze maja jadnakowa szerokosc. Przy moimo ogumieni przod 235/50ZR18 tyl 255/45ZR18 felgi przednie sa 8 a tylne 9Jx18 Zakladajac ktores z felg dedykowanych do e38 zyskujesz odpowiednie ogumienie, zalecane przez BMW. Moim zdaniem takie felgi : http://img470.imageshack.us/my.php?image=fotka5xs7.jpg sa zbyt "ciezkie" do e38. Poza tym auto wyglada jak na szczudlach..
  23. popieram. jesli pomoze moj staruszek : http://img176.imageshack.us/img176/8104/img0506mc6.th.jpg http://img182.imageshack.us/img182/9514/img0485yw1.th.jpg
  24. W steptronicu jest tryb sportowy :!: :!: :!: Ekonomiczny jest gdy jade na "D", jak przerzuce lewarkiem w lewo jest sport. Za godzinke wrzuce fotke. no i okazuje sie ze w 750i z 10/1995 ze steptronciem nie ma tego trybu. Na skrzyni nie jest napisane M/S tylko M . to samo na wyswietlaczu na liczniku. Takze wychodzi na to ze te pierwsze steptrocniki mialy D i M , trybu S nie ma, jest caly czas adaptacyjny lub manualny.
  25. ciekawa sprawa jest sprint mojej 750 bez steptronica z 750 mojego brata. Zrobilismy porownanie od 0 do 160 km/h , kilkanascie razy pod rzad. Wiec ja mialem tryb S i wlaczone DSC. NIe wazne czy moj brat zmienial biegi recznie, czy na D, czy mial wlaczone czy wylaczone DSC, ida leb w leb, identycznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.