ZIEMBA

Jaką informację? Zresztą jakie to w gruncie rzeczy ma znaczenie kiedy TY jako klient zlecasz usługę ASO więc i ASO odpowiada ze wykonanie i jakość, a nie faktyczny wykonawca usługi. /on odpowiada przed ASO, nie przed Tobą/ Nie ma żadnego znaczenia bo to aso jest gwarantem naprawy. Tak tylko przytoczyłem ta sprawe :wink:

No własnie. A to wie 1% kupujących. Zobacz kto najczęsciej biega z czujnikami, kupujący 15 letnie samochody do 10 tys. No nie oszukujmy się Panowie ale nie ma chyba co za bardzo wymagać od samochodu który ma 15 lat. Pozatym chyba lepiej że błotnik jest wymieniony niż ulepiony ze szpachli. Przecież może był tylko obtarty a w takim przypadku przy bezgotówce zawsze jest wymiana. Co do pisowni, niestety mam coś z analfabety :oops:

Ale ale, nikogo nie pojechałem. A jak tak to zabrzmiało to przepraszam :oops: Chodziło mi ogólnie o ten szał który panuje teraz z tymi czujnikami lakieru, każdy kupuje samochód z czujnikiem :D Znam chandlarza sprzedającego drogie samochody który kupuje powaznie rozbite i tak je naprawie, że czujnik nic nie pomoże. Kupuje używane orginalne elementy i każe zdzierać wszystkie powłoki do gołego żeby po lakierwaniu górbosć się zgadzała z orginałem. I co z tego, że wierzchnie blachy wyglądają super jak pod spodem wszystko jest polepione i przy pierwszej stłuczce samochód się rozpadnie. Czujnik to narzędzie dla rzeczoznawców a nie dla powszechnego ludu. Pozatym nawet jak coś tam było naprawiane i lakierowane, ale zgodnie ze sztuką, to niewielka ilość szpachli czy wieksza gróbość powłoki nie ma żadnego wpływy na wygląd czy wytrzymałość powłoki wierzchniej.

I tak będziesz pajacował w oczach sprzedającego :wink: Dobry chandlarz tak zrobi że i czujnik Ci nic nie powie a w rzeczywistości samochód będzie z 3 złożony i przy pierwszym zderzeniu się rozleci. Po co wam te czujniki ludzie :duh: :D Zeby mić pewnośc to przed zakupem należy jechać na pomiar płyty podłogowej i górnych punktów w komorze silnika.

No prosze Cię :D Może gdzieś tam informuja klienta że samochód będzie lakierowany nie w aso ale to napewno nie jest regóła. A często bywa tak, że klientowi się mówi że samochód będzie polakierowany w innym aso a trafia do zwykłego warsztatu :wink: Oczywiście w takiej sytuacji aso i tak daje gwarancje.

Aso nie ma tu nic do rzeczy. Można oddać do porządnego warsztatu niezależnego na naprawe bezgotówkową i zapewne bedziesz tak samo, jak nie lepiej zadowolony z naprawy jak w Aso. Żadnych wycen nie musisz nikomu pokazywać, wszystko załatwi za Ciebie warsztat. Ja mówię o zakupie części ORYGINALNYCH, a nie o naprawie. No wiem, a ja mówie że naprawa bezgotówkowa na orginalnych częściach nie musi być przeprowadzona w Aso tylko w wiekszości niezależnych warsztatów :wink:

Aso nie ma tu nic do rzeczy. Można oddać do porządnego warsztatu niezależnego na naprawe bezgotówkową i zapewne bedziesz tak samo, jak nie lepiej zadowolony z naprawy jak w Aso. Żadnych wycen nie musisz nikomu pokazywać, wszystko załatwi za Ciebie warsztat.

Osobiście jestem zwolennikiem napraw, czy to blacharskiej czy mechanicznej. Zrobisz i wiesz co masz, a kupienie drugiej budy czy silnika to zawsze zagadka. DObry blacharz sobie z tym napewno poradzi i pora roku nie ma tu znaczenia.

Polakierowanie całego samochodu tak jak należy kosztuje koło 5tys a oklejenie ok. 2-3tys. także nie piszcie że ceny są podobne. Sa tacy co malują za 2tys ale to jest malowanie, nie lakierowanie.

Rozumiem, że chcesz zrobic czarny matowy? Jeżeli tak to odpusć to sobie. Matowe lakiery są trudne i potrzeba do nich idealnych warunków i techniki a czytając Twój post widac, że nie masz o tym pojęcia. (baza mat potem klar czy odrazu gloss) To są jakieś bzdury. Lepiej zostaw samochód taki jaki jest bo tylko pogorszysz jego wyglad. Albo oddaj poprostu do dobrego lakiernika, ale wtedy cena za lakierowanie zbliży się do wartości samochodu.

W Warszawie nie znajdziesz dobrego warsztatu który przelakieruje cały samochód za 4tys. Ale poza Warszawą powinieneś coś znalezc chociaż też łatwo nie będzie. Mowa oczywiście o profesjonalnie wykonanej naprawie. Za takie pieniądze nie ma szans żeby to zrobić fachowo zgodnie ze sztuką bo same koszta wyjdą coś koło 2tys a gdzie tu zarobek warsztatu? :D

No nie moge :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Byłeś kolego kiedyś w jakimś aso i widziałes jak wygląda naprawa samochodu? Specyfikacja jak składać samochód :mrgreen: Wymiary szczelin w zderzakach :mrgreen: Nawet jeżeli są jakieś wymogi tego typu to uwarzasz że ktoś je traktuje powarznie i będzie sprawdzał szczeliny :duh: Szybciej spodziewał bym się takiej dokładności w prywatnym warsztacie niż w aso. Przecież tam takie naprawy idą taśmą. Nik nie zwraca uwagi na to czy szczeliny są idealnie równe albo na to że na elemencie jest jaieś wtrącenie, zejdz na ziemie kolego :wink: Gdzieś tam pewnie jest takie Aso ale to 1% w Polsce. Proponuje oddać samochód na naprawe bezgotówkową do dobrego nieautoryzowanego warsztatu. Dostaniesz za darmo samochód zastępczy i będziesz zadowolony z naprawy :wink:

No jeszcze nie schodzi. Ale autor wyraznie pisał, że samochód był dwukrotnie polakierowany i druga warstw lakieru była położona na pierwszą niezmatowaną, tak stwierdził lakiernik który twierdził że to nie wróży dobrze. Dla mnie chodziło mu własnie o schodzenie lakieru, proste.

Kup sobie @ZIEMBA samochod nowy za 500 kolkow a zobaczymy czy bedziesz tak samo spiewal? Zgadza sie,ale w refinish-u.Tutaj jednak nie ma chemoutwardzanych lakierow bezbarwnych a termo wiec ? Bedziesz go musial sam pouczyc chyba... :mrgreen: Ogolnie,ja robilbym wszystko co mozliwe aby dociec prawdy.Nie interesowalo by mnie nawet,ze samochod zostal przelakierowany raz jeszcze we fabryce...A co to Daewoo Matiz jest? Czyli co? Uwarzasz że w fabryce wiedzieli że jak powtórnei polakierują to lakier bedzie schodził z samochodu wartego 0,5mln złotych ale i tak go polakierowali? Nie bardzo chce mi się w to wierzyć.

Rzeczoznawca Ci tak wyceni że napewno nie starczy Ci kasy na naprawe na nowych orginalnych częściach. Proponuje oddać do dobrego niezależnego warsztatu na naprawe bezgotówkową. Jeżeli uszkodzone elementy nie były wcześniej naprawiane to wszysto zostanie wymienione na nowe orginalne częsci, dostaniesz darmowy samochód zastępczy i napewno będziesz zadowolony :wink:

Zent, powtarzam jeszcze raz, lakier wodny to tylko baza, czyli to pod spodem. A w to co wbijałeś paznokieć to lakier bezbarwny konwencjonalny :wink: Są różne lakiery i jadne sa twardsze a inne miękkie także twoja bemka może została polakierowana jakiśm tańszym lakierem. Zapewniam Cię, że dobry lakier bezbarwny położony na baze wodną będzie tak samo twardy jak lakier fabryczny. Niestety są różne aso jak i warsztaty lakiernicze i może poprostu trafiłeś na to gorsze aso które robi naprawy na odwal sie. Ostatnio np byłem w aso fiata dowiedzieć sie o prace dla lakiernika i nie dość, że na lakierni był gorszy syf niż u mnie w garażu, mieli tam mieszalnik najtańszej firmy na rynku, tojeszcze kazali mi przyjść z własnym pistoletem :duh: Także aso nie oznacza wcale super jakości napraw. To tak dla wyjaśnienia bo troche uciekliśmy od tematu :wink: Ceter, no i co dalej będziesz robił ze sprawą?

Jeżeli grubość powłoki na kazdym elemencie jest zbliżona to po mojemu samochód był powtórnie lakierowany właśnie w fabryce. Wodne, tylko z nazwy bo z wodą to nie mają juz nic wspólnego, są lakiery bazowe, a lakiery bezbarwne są nadal konwencjonalne, takze to żaden argument. Lakiery bezbarwne te z górnej półki są tak samo odporne na zarysowania, odchody itp jak fabryczne. Jedyne z czym sie moge zgodzić to z odpryskami bo pozostanie większa dziura. Po mojemu nie ma co tu reklamować bo nigdzie przeciez nie jest zapisane jaka ma być grubość powłoki lakierowej. A skoro kolor, struktura i połysk lakieru jest taki jak na innych samochodach wiec nie ma co tu reklamować :wink: A co do tej powszechności stosowania lakierów wodnych to w Polsce wiecej jest zacofanych warsztatów stosujących konwencje niż tych co stosują wode.

Po pierwsze to co wam przeszkadza gróbsza powłoka lakieru? Wymyslił jakiś baran te czujniki i teraz każdy wszystko mierzy :duh: Skoro struktura lakieru sie zgadza, kolor pasuje, połysk jest taki sam i nie ma za gróbo szpachli, czyli w zasadzie nie ma widocznej różnicy medzy elementem naprawianym a orginalnym to w czym problem? Niech mi to ktoś logicznie wytłumaczy bo nie potrafie tego zrozumieć. Przeciez prawidłowo wykonana naprawa, nawet z wiekszą ilością szpachli nie będzie się niczym rózniła po latach od elementów nienaprawianych. Zrozumcie to wreszcie. Mowa oczywiście o naprawie przeprowadzonej zgodnie z technologią, a takiej napewno nikt nie wykona w małym warsztaciku nie posiadającym nawet kabiny lakierniczej. Oczywiście duże warsztaty często też mają problem z prawidłowa naprawą dlatego tu nie ma regóły. Co do opisanego przypadku z bmw M5, skoro wszystko z powłoką lakierową jest w porżądku to w czym problem? Może kolor im nie wyszedł i przelakierowali jeszcze raz, proste. Co do zmatowienia pod drugą warstwe to ciekawy jestem po czym ten lakiernik to stwierdził. A jeżeli nawet tak było, to poucz tego lakiernika, że lakiery bezbarwne, przynajmniej niektórych firm, można polakierować ponownie w 24 godziny od poprzedniego lakierowania bez uprzedniego matowania, bo w tym czasie lakier jest jeszcze wystarczająco aktywny chemicznie aby połaczyć sie z nową powłoką bez matowania. Także Marco, na Twoim miejscu nie robił bym awantury w aso bo nie ma o co. Przeciez kolor i struktura sie zgadzają i masz normalnie gwarancje na perforacje. Nigdzie zresztą chyba nie jest napisane w ksążce gwarancyjnej jaką góbość ma powłoka lakiernicza. Smigaj sobie tą bemką i się ciesz :D

Kolego, jak zależy Ci na nowym orginalnym zderzaku, wszystkich spineczkach, ślizgach itp i pożadnej naprawie to oddaj samochód na naprawe bezgotówkową do pożądnego warsztatu, ale nie aso. Jak warsztat będzie pożądny to za to, że naprawiasz bezgotówkowo powinieneś dostać za darmo samochód zastępczy na czas naprawy.

Tego nie wiem. Są różne warsztaty tak samo jak i aso, jedni robią bardzo dobrze a drudzy partolą. Ale przy naprawie bezgotówkowej w pożądnym warsztacie masz pewność, że wszystkie uszkodzone elementy zostaną wymienione na nowe orginalne a nie chińskie zamienniki i zostaną prawidłowo zabezpieczone antykorozyjnie, dostaniesz za darmo samochód zastępczy na czas naprawy no i oczywiście pisemną gwarancje na wykonaną naprawe blacharsko-lakierniczą. A zaufany blacharz założy części z giełdy które w 99% zawszet trzeba gdzieś szpachlować i które zapewne już rdzewieją ze względu na warunki w jakich są przetrzymywane i jak się z nimi obchodzą chandlarze i to jest dla mnie najważniejszy argument. O samochodzie zastępczym i gwarancji na piśmie raczej nie ma co marzyć. Oczywiście nie można generalizować bo nawet profesjonalnie wyglądający warsztat z super sprzętem potrafi oszukiwać i nacągać klientów, albo naprawiać jak u Stasia w stodole bo włąścicile nie ma zabardzo pojęcia i pracownicy robia jak chcą. Ale i tak uważam, że najwieksze prawdopodobieństwo wykonania porządnie naprawy występuje w porżądnym nieautoryzowanym warsztacie, poprzez naprawe bezgotówkową.

No i właśnie mamy w Polsce patologie przez takie podejście :duh: Jak warsztat ma się rozwijać, kupować samochody zastępcze dla klientów, najnowszys sprzęt, naprawiać na najwyższym poziomie jak klienci mają takie wyślenie :nienie: Chcesz naprawić samochód na bardzo dobrym poziomie czy zarobic na szkodzie? Jedyne słuszne wyjście to oddanie na naprawe bezgotówkową.

Nie polecam napraw w aso bo dużo z nich, choc nie wszystkie, wykonują naprawy lakiernicze na poziomie przysłowiowego Staśka ze stodoły. Osobiście poszukał bym dobrego, nieautoryzowanego warsztatu. Szkode rozliczysz bezgotówkowo z OC także nic Cie nie powinno obchodzić. Na ogół przy naprawach bezgotówkowych z oc w prywatnych warsztatach nie ma problemów z ubezpieczycielami, w aso ze względu na ich kosmiczne stawki czasami TU protestują. Przypominam tez, że należy CI się samochód zastępczy na czas naprawy, a w zasadzie od chwili powstania szkody. Oczywiście darmowy samochód. Gdybyś go wziął to TU bardzo szybko by zaakceptowało wycene aso bo za każdy dzień zwłoki musieli by płacić ok 150zł za Twój samochód zastępczy :lol: Zapewne o samochodzie Ci nawet nie wspomnieli, a jakbyś naprawiał w prywatnym dobrym warsztacie to już byś smigał za darmo samochodem zastępczym :wink:

Boston, opłaca Ci się taka operacja? Przecież za pożądne polakierowanie plus wstawnienie błotnika i progu zapłacisz ok 5tys.

Zaden szanujący się warsztat nie weznie lakieru odklienta do polakierowania mu samochodu :!: A w przypadku jakiejś reklamacji kto będzie płacił? Pożadny warsztat ma swój mieszlnik i sam dobiera sobie lakier, jak kilent chce lakierować swoim lakierem to niech sobie szuka garażowaca. Dyna należy do najtańszych na rynku.

Nie wiem o jakich zniekształceniach piszesz. Jezeli chodzi Ci o to, że jak się przeglądasz w lakierze to odbicie jest jakby lekko pofalowane to już pisałem. Odpowiada za to struktura lakieru która nie jest gładka tylko ma morke/łuske. Jest ona celowo robiona podczas lakierowania w fabryce aby lakier dłużej zachował połysk.