Skocz do zawartości

oktaw

Zarejestrowani
  • Postów

    480
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez oktaw

  1. oktaw

    Jak wymienic znaczek na masce??

    od dołu raczej nie uda Ci się go wypchnąć :nienie: przynajmniej w e34 nie ma tam dojścia, bolce są zasłonięte drugim płatem blachy. proponuję na złodzieja, czyli śrubokręt - z tą tylko różnicą, że połóż na lakierze kawałek szmatki w miejscu gdzie przykładasz śrubokręt - lakier! poza tym bolce nie wchodzą bezpośrednio w otwory - potrzebujesz jeszcze takie gumki które wchodzą w otwory i dopiero tam pchasz bolce. Pewnie przy wyciąganiu się zniszczą, więc kup nowe, nie pamiętam ceny, koło 1zł. A jak połamiesz bolce ze starego to je po prostu wepchnij do środka - ja tak zrobiłem. Jak włożysz w te gumy będzie siedziało, że git - tyle tylko że łatwiej tak wyjąć - a że ja ćwiczyłem parę razy akcję z kradzionymi znaczkami, to teraz je dodatkowo podkleiłem jakimś klejem z cyklu super :mrgreen: teraz jak mi wyrwą to najwyżej z kawałkiem blachy - ale przynajmniej gnoje się namęczą :twisted2:
  2. oktaw

    szyber z E34 do E30

    Hejka Robert! Dosyć długo u rudych się dopinałeś do netu, ale w końcu... Witamy ponownie! A przynajmniej ja :twisted2: :twisted2: :twisted2: ... choć moja siwa trochę zła że ją tak znienacka zostawiłeś bez opieki :mrgreen:
  3. można... gdyby: 1. dało się w ten sposób dostać się do długich 2. znowu wraca problem dotarcia do lewego reflektora w mojej wersji... musiałbym jeszcze popatrzeć ale na 90% nie dam rady dotrzeć do tych śrub, ale jak widać dotyczy to tylko niektórych wersji - zależnie od układu bebechów w komorze silnika... ale jak komuś wystarczy czyszczenie mijania i nie ma takich problemów to na pewno tak będzie łatwiej i szybciej. pozdrawiam
  4. no faktycznie raczej sensu nie ma wielkiego, jeśli nosisz się ze sprzedażą... ale wówczas lepiej w ogóle nie zakładać gazu niż zamulać go zwykłą instalką - w sumie do BMW jeśli już to tylko sekwencja, tym bardziej że i tak koszty poniesiesz. Pewnym rozwiązaniem może być dla ciebie instalka V generacji. Pewnie jest jeszcze droższa, ale jeśli by Ci to wystarczało i chciałbyś pojeździć tym samochodem dłużej to czemu nie? Chodzi o jakiś nowszy sposób zasilania, gaz jest podawany w fazie lotnej, czy jakoś tak,. Nie znam się na tym, więc nie będę się wymądrzał. Wejdź na stronę Godula motor sport : http://www.godula.cc.pl chodzi mi o to, ze na tym wtrysku można samochód na gazie stuningować - dodać mu mocy w stosunku do zasilania Pb. W przypadku czterocylindrowca to kosztuje ok. 600zł + montaż instalacji oczywiście - generalnie Godula nie jest najtańszy, ale też i kichy nie robi. ale na zwykły gaz to szkoda samochodu Pzdr! i dobrego wyboru życzę
  5. nooo, pewnie dowiesz się wówczas wielu fajnych rzeczy o których wielu użytkowników e-34 i innych nie ma pojęcia... np. kiedyś hulało na forum: jak włączyć swiatła postojowe z jednej strony!? najczęstsza odpowiedź: to ja mam takie? a co do webasto to sorki, ale nie pomogę - nie mam !...??? :mrgreen: pozdrawiam
  6. oktaw

    lakier

    to dopiszę jeszcze tylko, że popieram kolegę Jakuba. Dobrze się rozenaj w temacie lakierników - to, że teoretycznie mówi prawdę nie znaczy, że dobrze pomaluje. Po pierwsze faktycznie musi umieć wpylić lakier (zrobić jak to się mówi cieniowanie :mrgreen: ), a po drugie musi mieć warunki i umiejętności - żebyś później nie płakała (albo klnęła :norty: ) jak Ci zrobi baranka, lub co gorsza a też widziałem zacieki :mad2: Najlepiej popytaj kogoś kto lakierował samochód i zobacz jak to wyszło. Ja właśnie muszę jechać do blacharza - fecet faktycznie złota rączka - do klepania blach - ale lakieruje.... :duh: :duh: :mad2: :mad2: Powodzenia i niech moc będzie z Tobą
  7. Więc tak krótko, bo nie chce mi się teraz więcej pisać, zresztą było już dosyć dokładnie... myślę, że w e-32 będzie tak samo jak w e-34, czyli: 1. ściągasz listwy zderzaka bajka na zatrzaskach 2. odkręcasz zderzak od jego amortyzatorów - u mnie cztery śruby 17 - łatwo poszło, tylko jak masz czujnik temp. to pamiętaj żeby go odpiąć 3. na przednim pasie od góry wykręcasz plastykowe śrubki, żeby odkręcić elementy kratki - boczne i nerki (są osobno, nerka jest całym elementem razem z listwą pod światłami) 4. teraz trochę zabawy, zdjęcie właśnie tej listwy z nerką - siedzi od dołu na plastykowych zaczepach, jak pisałem u mnie opór stawiały dwa skrajne, trzeba trochę pokombinować i posiłować się, ale w końcu odpuszczą - raczej bez obaw o połamanie, trochę siły używałem i dociskałem śrubokrętem - plastykowy język nieźle się pocharatał, ale po złożeniu trzyma. Te plastiki koło świateł mają jeszcze po jednej śrubie na zewnątrz (do błotnika) 5. teraz masz światła prawie na dłoni :mrgreen: dwie śrubki od góry na przednim pasie, po jednej na dole od wewnętrznej strony, a kolejne od wewnątrz na dole do pasa i po jednej do błotnika. Tutaj pojawił się problem (w moim przypadku) gdyż jak pisałem okazało się że do tej wewnętrznej śruby lewego reflektora nie mogłem się dostać bez wyciągania pompy wspomagania - jak pisali koledzy wnioskuję, że zależy to od układu elementów wewnątrz komory silnika - inni na to nie cierpieli. Ale klucz 10, poluzować obejmę i pompa wyszła, wystarczy ją lekko odsunąć. Jak odkręcisz te najłatwiej dostępne śruby w miarę łatwo znajdziesz kolejne ruszając ramką reflektora - czuć gdzie jeszcze trzyma. Cały czas mowa oczywiście o odkręcaniu świateł w ramce. 6. ponieważ z prawej strony jest generalnie dużo więcej miejsca (u mnie), więc tylko odkręciłem sobie jeszcze zbiornik spryskiwacza i już miałem miejsca jak krowa na pastwisku w teksasie. Dlatego tam można było się dostać do śruby (chyba jedna) która trzyma ramkę świateł do kierunkowskazu i po odpięciu przewodów miałem już ramkę ze światłami w dłoni. Z lewej strony niestety, z uwagi na brak miejsca (dodatkowo wiązki przewodów) musiałem poszukać jednej śruby która trzyma reflektor razem z kierunkowskazem - jest kręcona do błotnika równiutko pod odbojem maski. Tak więc lewy wyciągnąłem razem z kierunkowskazem - inaczej byłoby jeszcze ciężej. 7. co do czyszczenia samych świateł - odkręcałem od mijania soczewkę - jest na trzech małych krzyżakowych śrubkach. Soczewkę jak już pisałem czyściłem delikatnie wacikiem do uszu (dostęp do głębokiego odbłyśnika). Resztę - czyli drogowe i to co zostało z mijania - płyn do mycia szyb, woda (lałem przez otwory, mijania masz prawie otwarte, drogowe przez ten mały otwór na żarówkę - nie chciało mi się bawić z rozkręcaniem, choć ponoć można, ale później trzeba kleić). Zrobiłem tylko tak z uwagi na to że generalnie odbłyśniki miałem w dobrym stanie, nie spękane, bez odprysków itp., tylko brudne. Żeby nie czekać aż wyschnie - chciałem zdążyć w jeden dzień - to co umyłem suszyłem suszarką - też przez te otwory. 8. no a potem już składasz wszystko do kupy, odwrotnie niż rozkładałeś :mrgreen: Tylko znowu zabawa z przykręceniem tego lewego światła. Jak już pisałem przydałby się krzyżak z magnesem, nie miałem, więc poćwiczyłem sprawność manualną palców :norty: - oczywiście mowa o śrubie przykręcanej do błotnika od wewnątrz. Myślę, że jeśli nie masz v12 pod maską, to z uwagi na wielkość samochodu i komory silnika, może być u ciebie jeszcze prościej - lepszy dostęp do śrub. a co do wyciągania samych świateł.... podobno da radę wyciągnąć od środka same lampy - tak słyszałem, ale z tego co widziałem rozbierając swoje jest to niewykonalne ( musiałbyś odkręcać je na śrubach regulacyjnych położenie, a i tak chyba dwie na lampę mają główki od zewnątrz, czyli od grilla.) Być może jest to kwestia jakiś magicznych narzędzi, którymi ja nie dysponuję - miałem tylko krzyżaka, siedemnastkę i dziesiątkę do pompy. Praktycznie wystarczyło tylko to co mam w skrzynce narzędziowej w bagażniku - tej oryginalnej :mrgreen: natomiast jak wyciągniesz ramkę, to można już się bawić do woli z rozkręcaniem lamp. Wydaje mi się, ze teraz po pierwszym odkręcaniu, zajęłoby to nie więcej niż 1 - 2 h, no ale wczoraj ponieważ nie miałem pojęcia jak to robić a i mechanik ze mnie żaden - zero doświadczenia - bawiłem się z odkręceniem wszystkiego dobre 4 godz. Ale warto było. To tyle co mogę pomóc.... miało być krótko, a wyszło długo :mrgreen: Może jakiś Pan mod przerzuci to do działu zrób to sam ? Powodzenia Jaca a co do schrzanienia - raczej nie ma czego - jak połapiesz te numery z zatrzaskami, to potem składa się to jak lego. Pamiętaj tylko o wypinaniu kabli - czujnik temp! - no i weź WD-40 ze sobą - u mnie prawie każdą śrubę przy okazji nim traktowałem - strasznie zaśniedziałe były. A najbardziej trzeba uważać na samą soczewkę - nie trzeć za mocno żeby odbłyśnika nie porysować. Ja obchodziłem się z nią jak ze wzbogaconym uranem :mrgreen:
  8. oktaw

    lakier

    no niestety Kasiu, zakładając że np Twoja beti ma 15 lat, to lakier identyczny z oryginalnym mogłaś dobrać jakieś 10 lat temu... teraz będzie bardzo ciężko, wpływ na to mają warunki atmosferyczne w jakich samochód bywał. Stąd nawet dwa samochody z tego samego rocznika i identycznym lakierze mogą się różnić... różnicy nie będzie widać jak stoją, ale po przyłożeniu elementów będzie ją widać. Wiem bo próbowałem dobrać maskę i klapę bagażnika w związku z gradobiciem jakie dopadło moją. Raczej lakiernik nie robi Cię więc w konia, generalnie taka jest zasada - nawet ubezpieczalnia po szkodzie przy rozliczeniu kosztorysowym MUSI uwzględnić malowanie sąsiednich elementów. Pytanie czy chcesz za to zapłacić -= czyt różnica będzie Ci przeszkadzać (pamiętaj, że pomaluje cztery elementy, a pozostałe i tak pozostaną w delikatnie innym odcieniu, więc to Twój wybór)
  9. oktaw

    EL. STEROWANIE SZYB

    coś się stało z twoim postem... temat chyba nie do tego działu, ale... w sumie nie moje zmartwienie. Co do szyb - tak chyba jest i nie wiem czy jest ktoś w fabryce BMW kto wie dlaczego. Zamyka się tylko kierowcy, żeby zamknąć pasażera trzeba przytrzymać przycisk, za to otwiera się po krótkim naciśnięciu... Ja mam taką teorię, że nie było wtedy czujników przeciwzakleszczeniowych i ma to zapobiegać przytrzaśnięciu paluszków żonki, kochanki, teściowej, przez kierowcę, który nie do końca musi widzieć czy kto łap w szyby nie wpycha. Choć ta teoria ma braki (np. po kiego grzyba martwić się teściową :twisted2: )
  10. Już teraz widzę, że warto... Wprawdzie jak już pisałem chcę jeszcze wypolerować szkło reflektora z zewnątrz i wstawić jakieś mocniejsze żarówki (już dzisiaj bym to zrobił, ale pewnie nigdzie nie dostanę pasty a za żarówki na stacji też przepłacać nie chcę), ale różnicę już widać. Przede wszystkim miałem bardzo brudną soczewkę i jej odbłyśnik. Dodatkowo jakiś pajac musiał kiedyś jeździć na 100W żarówkach, bo odbłyśnik był trochę przyjarany (okopcony). No ale udało się go doprowadzić do dobrego stanu i to tylko za pomocą wacików do uszu - tak było mi najwygodniej, pewnie można by to jeszcze lepiej zrobić - może napylić odbłyśnik?. Ale mój, poza nalotem, wyglądał ok, więc po co? I efekt jest taki, że zrzucili mi zasłonę ze świateł. Nie jest ono mocniejsze jeśli chodzi o zasięg, ale na pewno już teraz jaśniejsze. A czy się opłaca? Poza straconym czasem dojdzie teraz koszt żarówek i pasty. No i pies się obraził, że wolne mam a na spacer nie poszedł :mrgreen: Pewnie jak nowe to jeszcze nie świecą (choć nie wiem, bo nie jechałem e-34 z nowymi światłami) no i nie są to ringi :wink: ale poprawa jest widoczna... a o to chyba chodzi!? Jak już skończę z tymi światłami, to napiszę o nocnych wrażeniach...
  11. dziwne... ja tam siebie nie uważam za dresiarza,... ani moich kolegów z pracy którzy też beemkami jeżdżą :twisted2: choć może ja policjantem nie jestem, albo problemy mam ze wzrokiem :mrgreen:
  12. oktaw

    Problem ze sprzęgłem

    eeee, jak to za kompletne, to luz :mrgreen: w takim razie betinka dostanie nowiutkie sprzęgło za tydzień... tak do kompletu do nowych amorków z tyłu, nowych wachaczy dolnych z przodu, drążka środkowego, łączników stabilizatora, chłodnicy, alusków z oponami (choć te to akurat używki :( ) i wyczyszczonych dzisiaj świateł :cool2: :mad2: a potem razem pojedziemy w dłuuugą podróż, aż kobicie przejdzie za stan konta :mrgreen:
  13. Właśnie skończyłem, więc dla zainteresowanych... Niestety trzeba wyjąć pompę wspomagania - przynajmniej w mojej wersji - 525i -. Znajduje się ona w odległości dosłownie 1 cm od dolnej śruby ramki lewego reflektora. Z tym że wystarczyło ją tylko wykręcić z obejmy i wysunąć, nie trzeba jej odpinać na szczęście :D A co do wsadzania głowy... śruba od lewego kierunkowskazu jest faktycznie tak kijowo schowana, że nie można się tam praktycznie dostać, do tego dochodzą jeszcze wiązki przewodów, któe ją zasłaniają.... także przydadzą się palce pianisty :mrgreen: - ale głowy to nie ma mowy żeby tam wsadzić - ledwo ręka weszła.... na pewno przyda się śrubokręt magnesowy do wkręcenia jej z powrotem, ja niestety nie miałem :mad2: Z tym ściąganiem listwy z nerkami - pod reflektorami - to jest pikuś, tylko trzeba opanować patent, jak ją docisnąć z jednoczesnym odgięciem zaczepów - u mnie problem stawiały tylko dwa skrajne, jeden długo walczył, ale pokonałem bestię :mrgreen: no a potem już płyn do mycia okien, później suszarka, a do soczewek waciki do uszu i delikatność - a potem poskładać i już prawie widzę w nocy :D Została mi jeszcze polerka szkieł z zewnątrz - straszną mam kaszanę i wymiana żarówek na jakieś vision plus, albo coś - i myślę że już będzie zupełnie git no i tak spędziłem niedzielę - od 11 rano z przerwą na obiadek i szukanie pomocy na forum :mrgreen: Pozdrawiam
  14. Mam pytanko... czytałem trochę wcześniejszych postów odnośnie demontażu lamp i wydawało mi się, że będzie gładko... Otóż było (prawie) do momentu kiedy zabrałem się za lewą lampę - od strony kierowcy. Problem jest tego typu, że nie mogę dostać się do jednej ze śrub trzymających ramkę, bo zasłania mi ją pompa wspomagania - jest jakieś 1,5co przed samą śrubą :mad2: Czy to tylko w mojej tak jets, czy w innych też - i czemu nikt o tym wcześniej nie pisał? Czy w takim razie muszę pompę wykręcać? No i nie mam pojęcia jak dostać się do śruby trzymającej kierunkowskaz przy błotniku - w ogóle jej nie widzę, zasłaniają mi ją wiązki przewodów. Ale myślę że z tym jakoś sobie poradzę, tylko co z tą cholerną pompą :duh: Bardzo please o szybką podpowiedź :modlitwa:
  15. oktaw

    Problem ze sprzęgłem

    oj, to ile taka przyjemność, bo chcę właśnie wymieniać sprzęgło - ceny tarcz jeśli dobrze widziałem to ok. 700-800 pln chyba? A reszta? możecie podać jakiś orientacyjny koszt?
  16. to na 100% są luzy na wale i pewnie od razu na półośkach. Najłatwiej sprawdzić - podnieś samochód i złap za wał i lekko nim poruszaj - zapewne wyczujesz lekki luz - tak samo na półosiach. Jak jest nieduży to spox, można z tym jeździć, zresztą ja nauczyłem się jeździć nie powodując pukań :D odczekaj ułamek sekundy dłużej od wcisnięcia sprzęgła do wrzucenia biegu - wał się ułoży i nie puka.... jeszcze jedna możliwa przyczyna to tuleje tylniej osi, jak są wybite to też może tak pukać, koszt ich z tego co pamiętam ok 80zł szt - ale mogę się mylić. Jeśli chciałbyś natomiast doprowadzić układ przeniesienia napędu do porządku - to już trochę większa kasa, chyba sam wał z tymi wielo... cośtam :mrgreen: (na których robią się luzy) to chyba ok. 600-800 stów - i nie pamiętam teraz nawet nówka czy używka.
  17. pewnie gościu sprowadził ją na tych felgach, ale chce zrobić wrażenie jak to o samochód dba... a co do sekwencji.. no cóż nie wygląda najlepiej, choć i tak dużo lepiej niż moja - u siebie nawet nie mogę zalożyć tej środkowej pokrywy :mad2: , taką kupiłem... ale działa ok, nie mogę narzekać... aże estetą nie jestem :mrgreen: to i mi jakoś nie przeszkadza - jak zresztą i wgnioty po gradzie :mrgreen: ważne że jeździ super - w lecie, w zimie, w deszczu i upale.... i nie zawiodła mnie ani raz co do felg... to może też być AC sznycel look... na zdjęciui nie widać czy ma napis... wtedy nawet mógł je kupić, z tym że wówczas nie za taką cenę
  18. a może jeszcze poczekaj??? już teraz w firmach instalujących gaz jest posucha z klientami... we wrześniu akcyza na gaz ma wzrosnąć o ok. 20 gr, więc już zupełnie będzie kicha... może wtedy jakieś extra promocje wprowadzą? a swoją drogą czy to ch...we państwo przestanie nas kiedyś okradać? :mad2: no i czy wówczas opłacać się bedzie montowanie gazu? - ale to już ty poewinieneś wiedzieć - ile robisz km, jak długo chcesz nim jeździć...
  19. dosyć radykalna opinia, a czym poparta? Może najlepsze... :?: choć też można mieć wątpliwości... wg mnie jedynym prawdziwym jest Dixi.. i przekonaj mnie że tak nie jest :mrgreen: ...i nic już tego nie zmieni, wojna, potop ni zaraza!
  20. no Boogie, ja Ci nie ucieknę, rzuć tylko dobrą cenę :twisted2: no, tylko że ja już chyba nie młodzieniec :cry2:
  21. ok, Zdzichu, nie będziemy się przecież kłócić czy mondeo lub vectra może ganiać BMW :mrgreen: bo obydwaj wiemy że nie da rady :twisted2: ale źle kombinujesz... oni pewnie nie są wariatami, nie jadą sobie te 220 żeby im było fajnie czy bezpiecznie, tylko właśnie ich praca polega na eliminacji wariatów, więc tak muszą niestety jeździć... a teraz postaw się w ich sytuacji... samochód pewnie nieubezpieczony, on umiejętności raczej nie bardzo bo nikt go nie przeszkolił w zakresie szybkiej jazdy - ale jechać musi. Ja im współczuję a nie uważam za wariatów, więc na drugi raz moze trochę rozwagi w tym co piszesz, ok? - byłoby fajnie. i akurat Twoje życzenie jest dosyć... naiwne. Ja życzę sobie żeby takich "wariatów" jak ich nazywasz było więcej na drogach, może wtedy ci prawdziwi wariaci bardziej by się bali i mniej ludzi by ginęło.
  22. tak przy okazji tych ubezpieczeń nasunęła mi się taka myśl... od 15 lat mam prawko, od 15 lat jeżdże samochodami - udokumentowane! - od kilku lat ubezpieczam samochód którego właścicielem jest ktoś inny i mają mnie w papierach jako ubezpieczającego i użytkownika!, w tym czasie nie miałem żadnej stłuczki itp... i teraz jak w końcu mam pierwszy samochód zarejestrowany na siebie te dziadowskie ubezpieczalnie żyłują ze mnie kasę jakbym wczoraj prawko dostał... ech, głupi był człowiek że nie kombinował i choćby jakiegoś ogarka na sztukę nie zarejestrował wcześniej - i niech mi kto powie że za uczciwość nie płacisz frajerskiego!
  23. Na łuku (czas pomiedzy 12:07:20 a 12:07:35). Nie przekonasz mnie, że gonienie kogoś z prędkością 220 km/h takim ogryzkiem jak wektra czy mondeo jest rosądne. ok, później popatrzę jeszcze raz... a co do ogryzków... te co jeżdżą po autostradach mają co najmniej v6 pod maską... jeżeli chodzi o zawiechę Ford od zawsze (no przynajmniej dawna) robił bardzo dobre... pozwalające jeździć tymi samochodami. Opel...? nie znam się nie jeździłem. Opierając się jednak na zdaniu kilku osób które zajmują się motoryzacją należy uznać, że w nowej Vectrze Opel też zrobił duży postęp... do tego mocne silniki, niezła masa i czego więcej brakuje żeby te 220 jechać? - odpowiadam... umiejętności!!! I żeby było jasne bo może co niektórzy zaraz zarzucą mi świętokradztwo. Nie uważam że te samochody są lepsze od BMW, czy mają lepsze właściwości jezdne... (no to już by był chyba koniec świata :twisted2: ), ale te 220 da się nimi po autostradzie jechać w miarę bezpiecznie... No a poza tym nie wiesz czym faktycznie jechali ci milicjanci... a mają czasami takie fury na autostrady że czapki z głów. Słyszałem kiedyś - nie wiem ile w tym prawdy - że za czasów raczkującego kapitalizmu w polsze, jeden byznesmen z wawy zafundował do cełów pościgowych... 850! Takie czasy były, że policja faktycznie mogła być sponsorowana przez każdego... więc i w to jestem w stanie uwierzyć. Pewnie dziś już jej nie ma, ale naprawdę kilka innych fajnych fur jeździ - ja na pewno ze swoją loszką nie dam rady czmychnąć :mrgreen: zresztą nie mam takiej potrzeby, bo ja swoją loszkę lubię i chcę żeby jeszcze pożyła troszkę... a jak chcę dziczyć to jadę na gokarty...
  24. właśnie na via sat explorer leci powtórka jakiegoś starego 5th gear... i porównują sportowe limuzyny za kilka funtów... podsumowanie: "więc szybko lećcie do komisów po tą M3 - kę (e36 tam była :D ) i nie martwcie się że ma co najmniej 10 lat... kupujcie szybko i na weekend już możecie poczuć tą radość" a w jednej z moich zdaniem lepszych gazet motoryzacyjnych było niedawno porównanie M5 - pierwszej i ostatniej... generalnie zachwyt na obydwoma, nawet pomimo lat jakie ma pierwsza M-ka. I jedno fajne zdanie: "żelazna pięść w jedwabnej rękawiczce" :twisted2: :twisted2: :twisted2: Osobiście nie rozumiem Lukasza, choć pewnie poniekąd mu zazdroszczę - jeśli mnie byłoby stać nie ma dla mnie dylematów: M czy coś innego. ponieważ jednak potrzebuję nieco więcej przestrzeni niż daje 3 a poza tym czasami lubię poczuć komfort, stąd dla mnie wybór prosty - tylko M5. no to spadam bo znowu coś o BMW mówią :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.