Skocz do zawartości

oktaw

Zarejestrowani
  • Postów

    480
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez oktaw

  1. Patre... jak śmiesz zarzucać Boogiemu że nie wie co pisze. Skoro 525 nie ma wypasiku to nie ma i koniec! Jedynie V8 ma... wszystko i w ogóle, a V8 ma Boogie. A tak na serio... nie łam się i szukaj... Dla zachęty zdjęcia czegoś co znalazłem krótko po kupnie swojej :mad2: :mad2: :mad2: zostało mi po niej tylko parę zdjęć :cry2: 525iA włala: %5B640%3A480%5Dhttp%3A//img68.imageshack.us/img68/8282/dscn56960xf.jpg ps: klimkę oczywista miała, jak widać parę inych bajerków też - el. roleta, itp... +szeroki pysk, extra oryg. fele 17ki itp. I było to 525, w co niestety musicie uwierzyć na słowo, chyba że ktoś jest z wrocka i zna to auto
  2. oktaw

    Jakeś gniazdo w schowku

    a jak zapytasz w ASO to daj znać ile chcą za nią...
  3. bry 4 all Chciałbym zasięgnąć opinii na temat przyczyn takiego stanu rzeczy... 525 24V instalacja gazu sekwencja - producent zapomniałenm :duh: ale to chyba bez znaczenia. Podczas codziennej jazdy jest ok. obroty równe, pali niewiele i jest git. Jak dostanie trochę więcej po garach, po puszczeniu gazu - na luzie - obroty zaczynają wariować - odbijają od 400 do 1000 i tak kilka razy, po czym ustawiają się grzecznie na 600. A jak dostanie jeszcze więcej po garach - tzn. nie lata po czerwonym, tylko dłużej utrzymuję wyższe obroty np na autostradzie Oppeln Breslau 150-170km/h czyli ok. 3.500 - 4.000obr. przez 30 - 35min. to po dojechaniu do wrocka i puszczeniu na luz beti zgasła. Sprawdziłem od razu jeszcze parę razy i za każdym razem na gazie gasła (na bezołowiu jest ok). Dopiero po przejechaniu kilku km po mieście, jak się silnik - ostudził? - mogłem odpuścić i znowu miała równiutkie obroty. Dodam, choć nie wiem czy ma to związek, że jadąc wczoraj autostradą i dodając gazu - przy ok. 2.500 - 3000 obrotów zaczynała strasznie basowo buczeć - a tłumik końcowy mam nowy. Oczywiście nie są to problemy od zawsze tylko ostatnio tak się zdarzyło, więc wykluczam złą instalację instalacji :mrgreen: a może to coś z katem :?: mogło go wydmuchać i przez to głupieje jak go mocniej przewentylują spaliny :?: dziwne to, bo dziś rano odpaliłem zrobiłem jak zwykle spokojnie 30 km i spokój i z obrotami i z buczeniem (czyli jego brak). Dacie jakąś radę Panie i Panowie zanim pojadę z pieniędzy się wypluwać nie wiadomo za co :?:
  4. oktaw

    BMW 740i regulacja pasow.

    Ja też jestem tego samego zdania. to znaczy że "zgadza się Frank", czy że "wszystkie mają regulację automatyczną" :norty: i dodam od siebie, że u mnie wprost przeciwbnie niż u Szymka... jak przesunę fotel do tyłu to mi pasy w dół zjeżdżają... ale może to dlatego że mam piąteczkę a nie 7 :mrgreen: a Szymek napisał : jak do fotel przodu to idą w górę - no i szystko jest OK ! :duh: :duh: :duh: o kurde misiek, to taki joke miał być, no co ty, nie pokumałeś?
  5. oktaw

    BMW 740i regulacja pasow.

    Ja też jestem tego samego zdania. to znaczy że "zgadza się Frank", czy że "wszystkie mają regulację automatyczną" :norty: i dodam od siebie, że u mnie wprost przeciwbnie niż u Szymka... jak przesunę fotel do tyłu to mi pasy w dół zjeżdżają... ale może to dlatego że mam piąteczkę a nie 7 :mrgreen:
  6. oktaw

    brak poziomu...?

    albo założone na przód za wysokie :mrgreen: a prawdopodobnie masz samochód prosto, tylko wygląda to tak, jakby tył był niżej. To że od opony do nadkola masz mniejszą odległość z tyłu niż przodu nie znaczy że pupa :norty: :norty: mu siedzi, tak ma być. A jak chcesz wyrównać te wysokości to musisz zglebić go z przodu..., a najlepiej przód i tył (przód obniża się bardziej) wtedy będziesz miał tak ładnie jak Frank :cool2: przyszło mi też na myśl, że może też tył zmęczył się zbyt dużą butlą z gazem :mrgreen:
  7. no właśnie, my tu takie drogi w Opolu mamy, nie to co w Polsce :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: chciałbym dodać jeszcze tylko, że jak na razie ostaliśmy się osobnym landem, do dolnośląskiego nas jeszcze nie wpięli :mrgreen: :mrgreen: :duh: :duh:
  8. no fakt, nieładnie tak malować po samochodzie sprayem :mrgreen: Swoją drogą dajcie już spokój... jakiś strasznie wrażliwy kolega jest... więcej luzu - obejrzyj przede wszystkim program, bo całkiem fajny to może coś podłapiesz i trochę dystansu do siebie i świata nabierzesz, bo podejrzewam żeś jakiś strasznie nadymany - bardziej niż łapki tego kolesia w czerwonym :mrgreen: :mrgreen: "przejaw niszczenia wizerunku marki"... :mad2: :mad2: od rana siedzę na joemonster ale jeszcze nic mnie tak nie rozbawiło :cool2:
  9. no camillo... przecież to proste - opisałem jak zdjąć ten panel - w celu wymiany żarówek, ale jeśli chcesz go wyprać, wymieniać czy tylko do domu na noc zabierać - trzeba go wyjąć - niestety w ten sam sposób :mrgreen: Pzdr!
  10. no chyba nie jest tak prosto.... :D Nie wiem czy będzie jakaś różnica między wersją z klimą i bez - ja nie mam. Ale żeby dostać się do żarówek podświetlających regulatory temp. musiałem zacząć od radia. To jest raczej proste. Potem zegarek (obc) - od strony radia jest u góry wystająca dźwignia, którą trzeba z wyczuciem do siebie pociągnąć i ona wysunie zegarek. Jest to niezbędne żeby dostać się niżej do regulacji nawiewu - żarówki tam są wsadzane w tych plastikowych puszkach (nie pamiętam jak się nazywają :duh: :mrgreen: ) które regulują temperaturę - musiałem je rozkręcać. Żeby to wyjąć trzeba odpiąć cięgna ustawiające nawiew - są oznaczone kolorami, więc nie zapomnij jak idą (odpowiednio dla suwaka dla szyby, góry i nóg). Zdjąć je to pikuś, ale przy zakładaniu com się namęczył i naku...ił :mrgreen: :mrgreen: No, a wtedy już włala... wyciągasz panel - aaa, wcześniej ten element z podgrzewaniem szyby, klimą . Niestety właśnie dla zdjęcia tych cięgien niezbędne jest wyciągnięcie radia i zegarka, no chyba że jest na to jakiś inny patent, ale raczej trudno w to uwierzyć po tym co widziałem rozbierając to. No, a żarówki są jak napisałem w tych puszkach, jeśli pamiętam to dwie, ale mogę się mylić. Sprawdeź tylko jaką mają moc, żebyś nie dał za mocnych. Jeśli pamiętam, to musiałem te puszki rozkręcić - odkręcić od panelu - i uważaj jak będziesz wyciągał - mi jedna strzeliła i została trochę szkła w środku - nie ,mogłem tego cholerstwa wygrzebać. A składanie to bajka tylko w odwrotną stronę - powodzenia w zapinaniu tych cięgien :mrgreen:
  11. oktaw

    prowadnica szyby

    Witam. Czy w e34 prowadnica szyby w drzwiach kierowcy - pierwsza patrząc od przodu samochodu - jest wymienialna? Strzelił mi ogranicznik i ją pogiął, teraz nie mogę opuścić szyby do końca - tzn. można ale trzeba jej pomóc i docisnąć - strasznie się przy tym męczy, więc wolę tego nie robić. Chodzi mi o to czy można samą prowadnicę wymienić, czy to trzeba jakoś razem z całym mechanizmem? A, szyby elektryczne ofcors :)
  12. :?: :?: :?: :?:
  13. cosmo... wyjaśniam Wybuchła butla z gazem - turystyczna. Była nieszczelna, lub może walała się na podłodze i ktoś przypadkowo nogą trącił zawór który puścił gaz. nie wiem jakim cudem tego nie poczuli, w każdym razie nie poczuli - musiał powoli się ulatniać i zanim poczuli, przyzwyczaili się do tego "zapachu". Z tym tankowaniem gazu też lekka przesada, z tego co wiem tankowali benzynę, ale to akurat nieistotne. W każdym razie jeden z pasażerów, lub kierowca - po zatankowaniu, jeszcze praktycznie na stacji zapalił papierosa. Taki efekt... Proszę nie pytaj skąd to wiem, wiem i tyle. Na wyniki śledztwa tu nie trzeba czekać - wystarczy wynik oględzin na miejscu zdarzenia. Zresztą o przyczynach tej tragedii w krapkowicach już wszyscy wiedzą... Nie wiem czy w ogóle w tym samochodzie była instalacja LPG, ale jeśli tak, to nie wybuchła... eksplozja miała miejsce tylko w kabinie pasażerskiej. Możesz mieć wątpliwości czy jestem obiektywny i nie kituję, bo sam jeżdżę na gaz. Ale uwierz mi, na takiej tragedii nie mam zamiaru robić żadnego marketingu dla LPG. Natomiast co do argumentów: Akurat przedwczoraj zdechła mi instalacja. Po złapaniu temp, spróbował przejść na LPG (mam sekwencję) i nie dostał gazu. Wczoraj zostało to zrobione - zerwałem przewód prowadzący gaz z butli do silnika - pod podwoziem. Czyli jakość montażu :duh: :duh: :duh: - na to wygląda. W każdym razie - nie ubyło mi ani grama gazu, nic się nie ulotniło, nie było żadnego niebezpieczeństwa - zabezpieczenie zadziałało ok. Wiem że może dojść teoretycznie do ulatniania się gazu - na listwie, reduktorze itp. - ale tu już mówimy o niedbałym montażu, albo przypadku I po to są badania okresowe. Jednak taki defekt może spotkać także benzynowca - sam kilka lat temu o mało co nie wysadziłem pół wrocławia jak zatankowałem swój ówczesny samochód? (Fiat Ritmo) i wychodząc z kasy zobaczyłem pod nim pewnie z 5 litrów paliwa na ziemii - okazało się że zbiornik skorodował - zrobiła się dziura na wylot, na szczęście w miarę wysoko na zbiorniku, więc nie straciłem wszystkiego i wylało się tylko "trochę". Ten sam samochód zapalił mi się kiedyś - kamień spod koła wpadł do komory silnika i poszła iskra pod gaźnik, gdzie lekko wyciekało mi paliwo. Także takie zakazy są dla mnie głupie i ich genezy szukałbym raczej w niechęci właścicieli budynków do samochodów z LPG, lub też wpływem "głupich" poglądów. Cytowany przez ciebie przepis dotyczy składowania butli z gazem - tego nie wolno, nie odnosi się do instalacji LPG w samochodach - poczytaj w necie komentarze i wyjaśnienia. A straż? no cóż słyszałem wypowiedź strażaka w TV. Tylko co ma strażak do tego? On jest ekspertem od materiałów łatwopalnych itp - a nie instalacji LPG w samochodach - nie wiem czy wyczuwasz subtelną różnicę. Na ten temat niech się wypowie jakiś ekspert od samochodów - np instalacji LPG :mrgreen: - pewnie powiedziałby co innego. A strażak jakby miał być uczciwy to musi powiedzieć że benzyna też jest niebezpieczna, więc może tylko rowery parkujmy w podziemnych garażach...? A na marginesie - jak chcą to wyegzekwować? Będę świnią i przerobię instalkę - schowam zawór gazu pod klapkę wlewu paliwa i co? Będzie mi ktoś rurę obwąchiwał? :mad2: Wtedy jedynka i po garach, a tylni napęd zrobi resztę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A na koniec mała dygresja... oj żeby paliwo było powiedzmy po 2,5 :modlitwa: :modlitwa: :modlitwa: Hej!
  14. No to chłopaki chyba wszystko ci już powiedzieli... Więc ja zaapeluję tylko o więcej staranności przy klawiaturze - cobyśmy nie musieli czytać o SRAIACH BMW :mad2:
  15. oktaw

    żółta maź pod silnikiem

    Tomik, nie krzycz na forum, czyli pisz małymi literami. A to co ci powiedział gość z ASO nie ma nic wspólnego z regulacją zaworów, o których piszesz w innym miejscu. Facetowi z ASO najprawdopodobniej chodziło o planowanie głowicy, które najczęściej trzeba robić przy wymianie uszczelki. Tak więc nie daj się dymać jakimiś głupotami o regulacji zaworów. A, i poczytaj :search: na forum żebyś nie dał ciała z samą uszczelką - chodzi o to jakie są skutki założenia np. za cienkiej jak ci głowicy zjechali dużo. ps: może i normalne jest mieć jakąś maź przy mrozach :?: choć jakbym coś takiego zobaczył tobym się zes... ze strachu :mrgreen: olejek czyściutki jak na razie :modlitwa: nawet w -25
  16. nic nie powinien mieć, ale niektóre z nich mają właśnie taką barwę i konsystencję. Jeżeli prawie nie jeździ a zalał coś takiego to mogło mu się nie wymieszać dokładnie. Ja też mam zalany i nic takiego nie mam, ale jak zalewałem to właśnie podobnie to wyglądało.
  17. biały nalot... :naughty: nieładnie ale może faktycznie to ten uszczelniacz, choc to i tak świadczy że dostał się z ukł. chłodzenia do oleju :doh: A gluty jak pisze mały to nie tak od razu - być może właśnie zauważyłeś pierwsze objawy walniętej uszczelki :mad2: - oby nie. A lałeś coś do oleju? jakiś ceramizer, albo coś w tym stylu?
  18. nie wiem czy pomogę, ale przerabiam ostatnio taki sam problem... jednak jego rozwiązanie przyszło samo, z tym że dosyć niespodziewanie. Otóż okazało się, że samochód gubi płyn po odpaleniu - jak stoi zimny i zanim złapie właściwą temp. - tylko w tym momencie. :think: Doszedłem do tego przypadkiem, po tym jak go odpaliłem na chwilę, zgasiłem i poszedłem do domu. Po kilku minutach przychodzę, a pod samochodem plama. Cieknie mi chłodnica na łączeniu plastików koło zbiornika wyrównawczego. Żeby było ciekawiej, po tym jak zaczęło mi ubywać i zanim zlokalizowałem wyciek jeździłem do serw. gdzie sprawdzali ciśnienie w ukł. chłodzenia i wszystko było cacy. Jak wyciek zlokalizowałem, pojechałem znowu i znowu było ok. - sprawdzali na ciepłym silniku, potem na zimnym - też trzyma. Dopiero jak po wychłodzeniu odpaliłem i załadowali ciśnienie, wyszło że faktycznie cieknie i gubi ciśnienie. U mnie chłodnica do wymiany :mad2: Wcześniej zauważyłem taką prawidłowość, tylko jakoś nie pokumałem... otóż jak jeździłem tylko do pracy - czyli w sumie nieduże odcinki, dolewałem co dwa dni. Jak pojechałem w trasę i robiłem na raz po 200 - 300 km nie ubywało (jeżdżąc tak przez tydzień dolałem dopiero po tygodniu). No ale jak już napisałem nie poskładałem tego do kupy i dopiero śnieg na parkingu i przypadek mi pomogły :D Zresztą pisałem o tym na forum... też się już bałem że uszczelka pod głowicą, ale olej czyściutki. Nie jestem mechanikiem, ale być może ucieka ci gdzieś na zbiorniku powyżej poziomu na którym zostaje... nie wiem :doh:
  19. do nas też dzisiaj dotarł mrozik... więc zaraz lecę profilaktycznie odpalić i jakąś szmatkę na szybę zapodać - rano jak zwykle 6.00 odpalamy - mam nadzieję że mnie nie zawiedzie. choć ostatnio miałem problemy z ruszeniem... zostawiłem na parkingu - oczywiście na grubej warstwie zlodowaconego śniegu, którzy panowie drogowcy sprzątneli z drogi :mad2: Wieczorkiem zabrakło fajek, więc szybciutka decyzja - odpalam, przy okazji pohulam trochę, podgrzeję bumkę i rano będzie łatwiej zapalić. Ale po południu akurat przyszła odwilż. Autko odpaliłem, chcę ruszyć a tu zonk! - nie jedzie. Zapadła się w roztopiony śnieg na całą wysokość opony. A że po wieczór trochę przymroziło, więc oponki stały w lodowych blokach :doh: Dobrze, że pan taksówkarz przejeżdżał, to pomógł - i tak stara renia 21 ciągała bawarkę :mrgreen: Oczywiście próbowałem wyjechać - sąsiad pchał, ale na nic to było... No, a teraz spadam autko zabezpieczyć - jutro pierwszy raz na takim mrozie będzie :?: palić...
  20. gdyby chciało ci się poczytać cały temat, zauważyłbyć zapewne, że raczej nikt kto jak na razie zastosował to, nie skarżył się, że mu się silnik kończy... nikt też nie sugerował, że te preparaty mają naprawić silnik. No ale czytanie wymaga czasu, a szybciej i prościej napisać byle co, byle nabić posty :roll: poza tym dlaczego "naszym"... skoro się z nas śmiejesz, to chyba nie kupiłeś :think:
  21. marekp750 - mam do Ciebie pytanko... otóż sprawa wygląda tak że moja jest po wymianie oleju - jakieś 1500km (jedna kreska zgasła :D ). Przy wymianie oleju wymienione miała wszystkie uszczelki gdzie mogło cieknąć (bo ciekło). Zalana została półsyntetykiem i trochę go znowu zeszło - tak mniej więcej trochę za połowę na wskaźniku. Mechanik twierdzi, że to jest ok (tzn. miało prawo tyle zejść po uszczelnianiu), ale ponieważ chcę wrócić do syntetyka, za kilka tys. (jeszcze przed terminem) będę to zlewał i lał nowy olej. Ale teraz mam mało oleju i w związku z tym pytanie... czy xeramic-a lać już teraz - uzupełni mi to przy okazji ubytek oleju - czy lepiej poczekać i zalać na nowy olej? A jak teraz to ile w takim razie? Silnik 2,5 24v przebieg trochę ponad 300.000 (na 90% autentyczny :mrgreen: ) a przy okazji ciekawostka i pytanie do tych co się znają: jak to jest, że po "uszczelnianiu" silnika spierdziela olej? Jak napisałem mechanik twierdzi, że do pierwszej wymiany może tak być i nie matwić się tym. Żeby było ciekawiej, wymianę uszczelek i oleju robiłem zupełnie gdzie indziej - na gościnnych występach - więc mój mechanik nie ma żadnego interesu żeby kitować - nie on to robił. A nawet więcej... jako lamerowi mógłby powiedzieć, że ten ktoś spieprzył i tzreba jeszcze coś tam robić, bo dalej żre olej. A tu śladów wycieku zero, oliwy na 99% też nie spala - zero kopcenia, smrodu czy śladów na wydechu... To gdzie on się podział :think:
  22. maaro, jesteś dla mnie mistrz! Kij z tą pisownią, ale GŁUCHI silnik mnie zabił! :mrgreen: przypomniałeś mi mojego szefa kompani... stare czasy... codziennie darł ryja że mamy " sif i koti po łóżkami" dobry z niego chłop był, choć prosty jak konstrukcja cepa swoją drogą tak na poważnie... chłopie, choć trochę się postaraj, bo tego czytać się nie da.
  23. oktaw

    Tłumik koncowy od Golfa?

    Heh, mam takie same odczucie. :mrgreen: a mi kolo zaproponował wstawienie końcowego z opla omegi MV6, bo taniej :duh: rzekł on do mnie: "też ma dwie rurki to będzie pasowało, najwyżej coś podspawam" :duh: :duh: :mad2: :mad2: chciał oszczędniej, to ma - 0 peelenów ode mnie - puknąłem się w czoło i uciekłem
  24. też mi wychodzi, że PZU korzystniejsze niż Warta... za moją 525 '91r. w warcie zaproponowali ok. 3.000 OC, AC bez zniżek w PZU wyszło ok 1800 w ratach - tylko 20% zniżki. Samochód wycenili wg eurotaxu na 13.000zł aha, zapomniałem dodać... w żadnej innej firmie nie chcieli dać AC - samochód pow. 10 lat, nie ubezpieczony wcześniej w kraju itp..., chyba też przeszkodą było, że wcześniej nie miałem nic na siebie rejestrowane... w Hestii, gdzie miałem ubezpieczoną skodzinę (tzn. żona) też nie chcieli ubezpieczyć, pomimo że przez 6 lat ja figurowałem jako ubezpieczający, a żona ubezpieczony :think: dosyć dziwne podejście do klienta
  25. to, że lecą tylko do połowy, to ok... niektóe tak mają...ale z tym numerem to niezły numer :norty: na pewno pod 4 masz inną końcówkę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.