fast-bmw

Patrzyłeś już coś?

I będą skakać jeśli czujnik jest sprawny zawsze zależnie od temp pokażą jakąś wartość oporu którą na swój spoko sobie komputer przelicza i która się będzie liniowo zmieniała wraz ze wzrostem temperatury. Jeśli podczas pomiaru (i podgrzewania) w pewnym momencie multimetr pokaże "0" lub brak wskazań --- wtedy wiesz że od tego zakresu temp czujnik przestaje działać. Nic nie pokazuje, żadnych danych dla kompa (prawie tak jakbyś ten czujnik odłączył i chciał odpalić auto.

Witaj kolego. No i się opłacało

A ogólnie rzecz biorąc, to kto z was ma żółte/bursztynowe ringi i co na to policja lub diagnosta?

Dokładnie jak pisze przedmówca. A jak go wymontujesz, podłącz miernik ustawiony na oporność. Zacznij podgrzewać czujnik opalarką. Tylko z głową. Wskazania multimetru zaczną się zmieniać. Jeśli po nagrzaniu pokażą "0" to czujnik do wymiany.

Sprawdzona marka.

Czytałem dużo o Liqui Moly. Aktualnie mam wlany do oleju preparat tej firmy do uplastyczniania uszczelniaczy.

Mi na bank rolka piszczy. Klima ok altek też. A jakiej firmy ten czyscik brałeś? Też myślę trochę ogarnąć wtryski.

Coś czaje. Czyli przyjmijmy że korekta "0" to nominał. Jeżeli wtrysk pierwszy pokazuje -2. To oznacza że ten wtrysk dajebza dużo paliwa więc sterownik ZANIŻA jego dawkowanie paliwa względem pozostałych? Czy jak?

I te które najbardziej odchodzą od normy te mają jakąś usterkę?

Jakiś chip? Mój by się po tym już posypał.

Kozak. To touringa masz takiego jak ja.

Miesiąc temu miałem jeszcze takie potworne wycie, z dnia na dzień. Wiedziałem że to pompa wspomagania. A że płyn miał kolor błota aż błagał o wymianę. No i wymiana pomogła. Pompa ucichła dosłownie w kilka sekund po wymianie.

W cieplejsze dni auto i tak będzie miało full serwis (płyny, oleje , filtry) więc pasek i rolki też nowe przyjdą. Liczę że już pisk zniknie.

W sumie w kabinie prawie nie słychać. Tylko na zewnątrz przy prawym kole.

Ja mam to samo. Też wyłapie każdy nowy dźwięk. Też na zimnym piszczy, ćwierka albo skrzypi. Po nagrzaniu niemalże znika. Zimno na demontaż. Ale wydaje mi się ze to rolka paska.

Demontaż i do sprawdzenia na maszynie tylko na 99% wszystkie będą poza tolerancją a z reguły problem jest z jednym, ewentualnie dwoma. Czyli i tak trzeba wszystkie wyjąć? Nie ma opcji dojść do tego na silniku?

Ty to już masz doświadczenie, dwa auta , dwa silniki, dwa nadwozia. Dobrze mówię? :?:

Można? Można! Polak potrafi. A w wielu przypadkach jest nawet lepiej niż fabryka.

A tak z innej beczki: dlaczego wtryskiwacze pracujące w grupie, w jednym silniku ulegają zużyciu w różnych stopniach? Jeden bardziej inny mniej? Przecież wykonują tę samą pracę pod tym samym obciążeniem, w jednakowym odcinku czasu, w tych samych warunkach na tym samym paliwie.

Lepiej napisać do gości od autodetalingu (na you-tube) jest kilka takich konkretnych co testują oraz polecają lub odradzają konkretne wyroby do odnawiania lakieru, skóry, plastiku, gumy. Warto pooglądać.

Jeszcze nie szyłem więc nie wiem. Zacznę NA, jak nie pójdzie to ją odkręce

Koledzy i koleżanki. Dla posiadaczy tylnonapędowców życzę bezpiecznych podróży zwłaszcza tam gdzie akurat nasypało śniegu.

No i pytałem bo prędzej pisałeś że poprawkę robiłeś już na aucie i nawet kierownica nie latała. Przyjąłem to tak że niby jakoś się da ją tak obszyć i ze jest wygodniej

Tylko pytam. No jasne że zrobić coś samemu to oszczędność i satysfakcja przede wszystkim. Przyznam bez bicia że nie chciało mi się jej odkręcać dlatego pytałem dwa razy :oops: Ale skoro to ułatwia pracę to tym bardziej ją zdemontuje.