
Przem777
Zarejestrowani-
Postów
327 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Przem777
-
Kontynuując własny post (akcja antyzaśmiecania) poszerzam zakres problemu i dodaję kilka nowych obserwacji. Do tej pory odkryłem, że silnik lepiej pracuje z odpiętym zaworkiem wolnych obrotów. Naturalnie nie jest to powód do radości bo nie jest to rozwiązanie problemu. Dziś poszedłem dalej z tematem. W ramach psucia i obserwacji zachowania się silnika wypiąłem wtyczkę przepływomierza. Bez zmian!! Dalej pracował równo i można było wkręcić go na obroty. Przy zejściu do wolnych, przytykał się, ale wyrównywał i dalej było OK. Całe badanie wykonywałem ze zdjętym dolotem powietrza do przepływomierza. Przepustnica falowała w jakimś tam niewielkim zakresie. Wyglądało to całkiem przyzwoicie. Następnie wyciągnąłem gumowy wężyk z regulatora paliwa. Sporo ostatnio się o nim naczytałem. Nic, żadnej reakcji. Przytykając palec czuć było tylko podciśnienie, a wężyk przysysał się do palca. Dalej pracował sobie spokojnie. Od razu pytanie, po co w takim razie montować tyle zbędnych części? Zatem czas na prowokację i podłączyłem wtyczkę do krokowca. Od razu obroty spadły, zaczął szarpać, strzelać. Jednak strzały nie pochodziły z klapki przepływomierza jak kiedyś sądziłem tylko z silnika. Najprawdopodobniej zawór dolotowy jest podparty. Obroty zrobiły się bardzo nierówne, wstrząsy, aż w końcu zgasł. Jeśli ktoś dał radę to przeczytać, to może też coś zechce napisać O CO TU CHODZI? Na tych ładnych obrotach osiągnąłem prawidłową temperaturę pracy. Kiedyś gasł tylko na zimnym silniku.
-
Na razie przyjrzałem się instalacji bez wiedzy gdzie to jest podpięte. Środkowy, czerwony to plus wspólny dla mnóstwa przewodów w opakowaniu nad listwą wtryskiwaczy. Napięcie między tym czerwonym (2), a białym z zielonym paskiem (3) 7.3V, między czerwonym (2) a białym z żółtym paskiem (1) 8V na wolnych obrotach. Teraz najlepsze!! Wyniki te otrzymałem mierząc napięcie na wtyczce WYPIĘTEJ z "silniczka krokowego". Tzn silnik pracował z zamontowanym, ale nie podłączonym elektro zaworkiem!! Po podłączeniu obroty zaczęły falować, zaczął przerywać, aż w końcu zgasł... Zgroza. Zakładam, że Motronic steruje krokowcem. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Może to jakiś defekt sterownika? Na wszystkich krokowcach jakie mam jest identycznie! Za to po wypięciu wtyczki chodzi bardzo przyjemnie.
-
Dobry pomysł kolego misio_987, ale przewody znikają w gumowych osłonach i tyle co je widać... Domyślam się, że one kierują się bezpośrednio do Motronica? Krokowic jest OK, mam na myśli tego nie rozbieranego przeze mnie, choć ten najprawdopodobniej też jest OK. Z komputerem jest nieco gorzej, mam jakiś interfejs do BMW, ale coś nie chce się łączyć, nie wiem czemu. Na podłączenie do profesjonalnego komputera będę musiał jeszcze sporo poczekać, chyba że serwis :duh: Jeśli chodzi o podciśnienia, to tu jest chyba tylko jedno, od regulatora paliwa, to na szczęście nie jest Mercedes W126 (a takiego miałem wcześniej), gdzie podciśnień jest tyle co makaronu w spaghetti!! Będę dalej walczył, bo to musi być zrobione, ale coraz bardziej liczę na pomoc innych!!
-
Przepływomierz badałem w innym aucie, bez zarzutów. Co do dolotu... rury dolotu powietrza są nowe. Chyba że jest gdzieś miejsce tak niedostępne i perfidne, że bruździ, ale nie daje się namierzyć. Muszę spróbować z samostartem. Myślicie że fałszywe powietrze może mieć taki wpływ na wolne obroty, tzn na takie spazmy, wstrząsy i tendencje do gaśnięcia? A może to błąd komputera? Może jakaś jego usterka, coś czego nie da się skasować resetem, błędne sterowanie zaworkiem. Pamiętam, że kiedyś po odłączeniu zaworka (krokowca) był usytuowany w takiej pozycji że silnik pracował jak nowy!! Po podłączeniu szarpał i szarpał i zgasł...
-
Dzięki paczmen!! Filtr mam nadzieję jest do nabycia, czy może pasuje z jakiegoś innego auta?
-
OK. Moja wina, że nie dopisałem, ale uznałem to za oczywiste!! Nie pytałbym gdybym miał to w zasięgu wzroku, ale to jest obudowane, obudowa nie zchodzi, a siłować się nie mam zamiaru bo tylko zniszczę... Natomiast jestem pewien, że stamtąd dochodził dzwięk, bo całość drżała w rytm przekaźnika. Dużego sądząc po dźwięku. Na ten moment mogę tylko liczyć, że komuś coś przyjdzie do głowy, jakiś pomysł, ponieważ nocne czuwanie bez zasilania (właśnie przez te pykanie) wyleczyło problem i dziś już nic nie pykało.
-
Otóż to proszę Państwa!! Bardzo Ci dziękuję misio_987! Twoje słowa potwierdziły moje dzisiejsze badanie na żywym organizmie. Rozebrałem zaworek i jest dokładnie jak piszesz. W zasadzie póki styki się nie wytrą i nie przepali uzwojenie to jest to bardzo trwała konstrukcja. Po złożeniu do kupy zbadałem jeszcze jego zachowanie pod napięciem w instalacji samochodu po uruchomieniu. Ponieważ mam już dwa takie zaworki mogłem sobie na takie badanie pozwolić. Jeden zamontowany był w aucie, drugi po złożeniu podłączyłem do instalacji. Silnik uruchamiał się z dodaniem gazu i chodził całkiem lekko i równo. Natomiast zaworek podłączony do instalacji otworzył się, a następnie reagował odchylaniem się na dodanie lub odjęcie gazu. Niby OK, ale po połączeniu wszystkiego jak należy, silnik szarpie, nie ma wolnych obrotów tylko bardzo wolne i w końcu gaśnie w spazmach. Czemu?
-
Witam! Wczoraj przy okazji wymuszonej wymiany akumulatora przeprowadziłem reset komputera zgodnie z informacjami z forum. Nie dało to żadnych rezultatów w jakości pracy silnika, nadal jest do bani!! Pojawiły się za to rytmiczne pstrykania przekaźnika usytuowanego pod osłoną plastikową po lewej stronie w komorze silnika obok skrzynki z bezpiecznikami i "klemy" plusowej. Jeszcze nie ustaliłem czy ma to jakiś wpływ na pracę silnika lub jazdę. Jak pisałem kuleje jak kulał, ale na pewno nie było tego wcześniej... Może ktoś wie cóż to za przekaźnik?
-
Kolego paczmen, zakładam że masz także skrzynię 4hp22. Także, ponieważ ja w swoim 735 właśnie taką mam. Zatem, jeśli moje założenie jest słuszne, napisz proszę jak i skąd wyjąłeś stary filtr, którędy spóściłeś olej i jaki olej zalałeś. Wprawdzie nie narzekam na funkcjonowanie skrzyni, ale poco czekać jak zacznie szfankować... W końcu to już 16 lat. Pozdrawiam
-
Nie Pali Na Wszystkie Cylindry !!!!!! PILNE PROSZE O POMOC !
Przem777 odpowiedział(a) na mankers temat w Ogólnie o BMW serii 7
Z tego co się zorientowałem to jest silnik 4cylindrowy: , . Dwa pierwsze palą i są suche - OK. 2 mokre, zalanie, nie palą - nie OK!! W sumie 4 cylindry, więc już mamy jasność. Skoro są mokre, należy szukać przyczyny raczej po stronie WN. Szczelina między elektrodami, stan przewodów wysokiego napięcia, styki na rozdzielaczu. Do tego nie trzeba wielkiej wiedzy, a na pewno nie trzeba jechać do warsztatu. -
W takim razie bardzo chętnie udzielę Ci absolutorium!! Na temat filmów się nie wypowiadam, dopóki nie obejrzę, w pracy nie da rady bo są ograniczenia... Także dopiero wieczorem się wypowiem!! Pozdrawiam!!
-
Witam! Chciałbym poruszyć problem związany z silniczkiem krokowym w silnikach M30,ale od innej strony. Jaka jest zasada jego działania, co dolatuje od dołu, co odlatuje w kierunku rury powietrznej. Jakie jest jego sterowanie, jest napięcie to się zamyka, nie ma napięcia - otwiera się... Jak to działa? Co jest efektem usterki (nie mam tu na myśli mojego przypadku, ogólnie proszę). Potrzebuję to zbadać, ponieważ korzystam już z trzeciego silniczka, a nadal są znikome efekty...
-
Faktyczne, mnóstwo jest opinii typu ten typ tak ma. Nie wierzę jednak, żeby w moim przypadku silnik projektowany w połowie lat 80tych miał pracować kulawo, koślawo i zezowato. W końcu ta marka zobowiązuje. Zawsze staram się dotrzeć do źródła problemu, a na szczęście nie mam ich wiele. W zasadzie to z poważnych tylko jeden, właśnie nie równa praca zimnego silnika, tendencja do gaśnięcia i BARDZO nieprzyjemne szarpania na wrzuconym biegu (D lub R). Prawdopodobnie ma to związek z silnikiem krokowym, ponieważ przypadkowe jego odłączenie przywróciło prawidłową pracę silnika. Jakaż to była radość. Wymieniłem już silniczek na nowy, ale jest niestety tak samo... Może więc sterowanie silniczkiem? Może właśnie regulator, lub chociaż sparciały przewód podciśnieniowy... Nic to będę dalej szukał. dzięki i pozdrawiam P.
-
Po kolejnym przeczytaniu Twojego postu, naszło mnie jeszcze jedno pytanie. Jakiego rodzaju były te problemy z uruchomieniem silnika. Dosłownie, czyli piłowanie, piłowanie, piłowanie i nic, czy zapalał ale kulał strasznie. Warto wiedzieć, prawda? Pozdrawiam Przemek
-
Szacun dla jakości odpowiedzi!! Chyba sama treść już mi poprawiła nastrój :) Bardzo dziękuję. Zacznę od wymiany przewodów, nie zaszkodzi, nawet jeśli konieczna będzie wymiana samego regulatora.
-
Hmm, często tak bywa kiedy bardzo skomplikowane objawy rozwiązuje się w banalny sposób. Kolega Michał735i sugeruje wymianę korka, rozumiem, że ów korek zatkał się lub starcił zdolność odpowietrzania. Może zamiast wymiany wystarczy go przeszpilić? czy to jakoś inaczej działa. Co do odpowietrzania, po kolei: uzupełnić stan na max w zbiorniczku wyrównawczym; odkręcić śrubkę na termostacie; czekać aż sam płyn pocieknie spod śrubki. tylko teraz pytanie, na pracującym silniku czy nie?
-
Witam! Nurtuje mnie od jakiegoś czasu pewna beczułka usytuowana nad listwa wtryskową w okolicy pierwszej sekcji. Z forum dowiedziałem się, że jest to regulator ciśnienia paliwa. Dochodzi wężyk z jednej strony, wychodzi z drugiej, bardziej elastyczny (gumowy) i oba znikają pod kolektorem dolotowym. Ten gumowy jest już mocno sparciały, zapewne czas na niego, ale nie wiem gdzie on sięga i jak długi kupić nowy. Czy ma być olejoodporny, benzyno odporny oraz zasadnicze pytanie, jak to działa, z czym się łączy i uszkodzone jaki ma wpływ na pracę silnika?
-
Przypominam się ze swoim tematem. Wprawdzie posty przybywają, ale nadal nie poznałem przyczyny swojego problemu. Siódema od tamtego pechowego dnia stoi, a to najgorsze co może być!! Zapodam jeszcze jedno zjawisko, jakie ma miejsce przed uruchomieniem silnika. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce, słychać otwierające się zaworki i chlupot czy bulgot wody przelewającej się przez nagrzewnicę. Za każdym razem taki sam (a przynajmniej bardzo podobny). Skąd to się bierze i czy to wskazuje na zapowietrzenie układu? Jeśli tak, to jak odpowietrzyć nagrzewnicę?
-
Ciekawe jak byś dobrał się do gorących zaworów... Pamiętaj, aby pomyśleć o mimośrodach. Jak już masz wyklepane to nici z precyzyjnego ustawiania zaworów!! jak już coś robić to porządnie!!
-
Ja jeszcze dodam, że oryginalnie to czujniki są VDO a nie BOSCH i one faktycznie są niebieskie. Mam jeszcze pytanie do kolegi life-of-agony, cóz to takiego koło czujników temperatury z dwiema rurkami, wygląda jak czujnik,ale nie wygląda na to że jest gdzieś wkręcony? Ja mam M30B35 i nie mam tam czegoś takiego... Pzdr
-
Drodzy koledzy, po wielu różnych podmianach, próbach, skradaniu się i podchodach, ustaliłem winowajcę: zawór wolnych obrotów, krokowiec, czy jak go tam nazywać. Pracował w ograniczony zakresie, kulał na wolnych obrotach, nie miał łagodnego przejścia z wysokich obrotów na wolne... Teraz jest na prawdę przyjemnie. Jedna z przypadkowych prób, wypiąłem krokowca i... cudnie chodziło. Tyle że po chwili jazdy, tracił wolne obroty. Powodzenia!!
-
W takim razie bardzo dziękuję. Zatem czas zakupić takową. O ile się nie mylę jest jedna podpora w 735 w automacie?
-
Witam! Odkryłem całkiem niedawno ciekawe zjawisko. Od dość dawna borykam się z wolnymi obrotami, które są bardzo wolne na zimno i raczej nierówne jak autko się podgrzeje. Było sporo teorii, większość wyjaśniłem lub naprawiłem, a problem nadal był obecny po uruchomieniu. Natchniony przez jakąś siłę podczas pracy silnika wypiąłem silniczek krokowy, elektrozawór wolnych obrotów czy jak go tam nazywać. O dziwo, autko zaczęło bardzo równo i cicho pracować, przestało szarpać budą przy wrzuconym biegu i w ogóle mega radość!! Udało mi się trochę z tym nawet pojeździć, ale coś się stało i zaczął perfidnie gasnąć na wolnych obrotach, przy hamowaniu i nie dało się wolno jechać. Domyślam się że jakimś cudem krokowiec ustawił się w optymalnej pozycji i stąd ta miła praca silnika. Udało mi się to powtórzyć kilka razy, a po wpięciu obroty zaczynały falować. Teraz pytanie (w końcu), czy to doświadczenie sugeruje defekt krokowca? Czy to może coś innego?
-
Zostało 1.5 godziny, a nadal nie wiem czy ryzykować powrót do domu czy objawy są na tyle poważne, że lepiej nie ruszać. Choć kiedyś wrócić muszę!! Jeśli się nie mylę, powinno też coś dziać się ze spalinami (biały dym) i/lub z olejem (przybywa) kiedy padnie uszczelka pod głowicą. W moim przypadku nie ma problemu z jednym i z drugim. Kolega Blaster napisał , może ktoś by coś dodał, bo to może być coś w okolicy problemu.
-
Witam. Też mam zmatowione szkła lewej lampy. Oba, tak jakoś wyszło :). Głębokość ubytków przekreśliła szanse na wypolerowanie. Na początku kupiłem szkła, od razu cztery plus koszty transportu, ponad 100zł. Kicha, szkła z logiem firmy XXXX, dwa ukruszone, niby na rancie, ale skąd mam wiedzieć czy pęknie dalej. Echh szkoda kasy! Kupiłem zamiennik lampy i!!!!.... całe szczęście że delikatnie do tematu podszedłem, a sprzedawca okazał się solidny (lub już doświadczony). Mocowania lampy wymusiły taką pozycję, ze nie pasowało z grilem :jawdrop: także oddałem lampę (długie i mijania). Dobrze się z resztą stało, bo zamienniki różnią się budową odblasku i wyglądem, więc jeden zamiennik, a druga oryginał... kiszka!! Jeszcze coś odnośnie xenonów, przypominam, że w oryginale w E32 xenony miały temperaturę 4300k, a zatem białe światło. Zakładanie 6000k lub więcej daje radość użytkownikowi, ale skazuję tym samym na dezaprobatę wśród znawców. Także kiszka!! Do tego żeby całość miała ręce i nogi, wypadałoby ładnie oprawić żarnik w lampie, a tu pojawia się problem, bo zaślepka na gwincie jest za płytka i nie mieszczą się przewody wychodzące z żarnika. Tu pozostaje inwencja twórcza! Dodam, że kupiłem już oryginalną lampę w bardzo dobrym stanie z silniczkiem za 120 zł. Powodzenia