bingo

Tak jest - większość kupuje niestety oczami a potem sporo postów na forum "pomóżcie" :) Każde g... nawet bardzo ładnie zapakowane i tak jest g...m :)

Bez urazy ale dajcie spokój z tymi fotkami i porządkiem w aucie :) Ktoś chce sprzedać wóz za 4 tysie i ma go wypolerować,walnąć detaling wnętrza i zrobić sesję u profesjonalnego fotografa? Sprzedawca z allegro sprowadza wozy i to E36 pewnie dostał w pakiecie a że założył lampy z podróby i zrobił ładne zdjęcia to znaczy ,że będzie to super samochód-nic pewnego.Do tego brak opłat czyli pewnie umowa śmieć na Niemca .Do każdego takiego auta trzeba sporo pracy i kasy włożyć. Jeszcze raz powtórzę ,że auto trzeba jechać i oglądnąć a potem ocenić czy warto się w niego pakować traktując zdjęcia jako poglądowe. Wiele razy oglądałem auta z ofert z pięknymi zdjęciami w kwiecistej scenerii zdając sobie sprawę z postępu technologii w zakresie fotografii cyfrowej :mad2:

Ja z reguły omijam takie ogłoszenia gdzie zdjęcia są mega zawodowe i auto pięknie wygląda - przyjeżdżasz na miejsce a tu lipa :) Zdjęcia to element poglądowy ,jak kupowałem swojego Compacta to ze zdjęć niejeden kupiłby go bez oglądania a na miejscu co innego :) Tylko ,że ja wiedziałem czego się spodziewać po aucie za taką cenę i bez względu na jakość zdjęć bym go kupił.

A co tu się spodziewać po aucie prawie 20 letnim za 5 tysi :) Szukając takiego wozu tylko jechać i oglądać potem policzyć ile wyjdzie finalnie do jazdy. "Do jazdy" trzeba z reguły dołożyć ze 2 tysiaki a jak ma wyglądać fajnie i jeździć drugie tyle.

Ja tam mam dwa 16 latki i są w codziennym użyciu :)

Ciężko sprzedać dobre BMW bo jak byś miał trupa za 4-5 tys.PLN bez podłogi i progów to by się sprzedał na pniu :)

Z reguły na aukcjach wszystkie wyglądają świeżo :) Niestety większość tylko wygląda . Jak będzie źle wyglądał na zdjęciach to większość go nawet nie pojedzie oglądać podobnie jak ktoś uczciwie powie ,że coś jest do roboty czy do polakierowania. Cóż taki kraj i tacy ludzie . Tak na marginesie to wolałbym przedlift w fajnym stanie niż naciąganie się na najtańszego polifta na siłę . Po 2 uważam ,że wcześniejsze egzemplarze są mniej problematyczne :)

Nie jest tak źle .BMW już nie jest takie drogie ,prędzej bał bym się właśnie A3 :)

Na naszej stronie na Facebook-u jest drobny opis kosztów poniesionych po zakupie E36 :) www.facebook.com/bingoelectronic?ref=hl Może komuś da obraz sytuacji w jakiej się znajdzie po zakupie :)

Mój Compact kosztował 3800 i jest bez rdzy :) Ogólnie to problem jest kupić to auto bez rdzy - ważne żeby było jak najmniej :)

Warto też powiedzieć ,że automat jest wygodniejszy i przeważnie niekatowany co przekłada się na ogólny stan wozu :)

Popieram! Stary diesel to przeważnie kłopoty a na krótkich odcinkach wcale mało nie pali - dłużej się niestety nagrzewa i wymaga sporo więcej pracy niż benzyniak. Moje E36 spala 7,5 l na stówę przy jeździe wokół komina przy silniku 1,8ti i podejrzewam,że diesel wcale nie spali specjalnie mniej. E38 728iA w takich samych warunkach to 10-11l. a przy 730D wychodziło 9-10 więc gdzie tu jest ekonomia? Kupisz 320d i wymiana sterownika pompy albo sprzęgła podniesie roczne koszty eksploatacji sporo a nie wiem czy jazda dieslem jest aż tak przyjemna. Diesla pewnie kupiłbym w przypadku pokonywania dłuższych tras ale nigdy do jazdy na miejscu i raz czy dwa razy w roku na wczasy.

Jak kupiłem swoje E38 to było naprawdę w idealnym stanie ,nawet olej był wymieniony ale kupiłem felgi i nowe opony na lato , naprawiłem licznik i kilka innych drobiazgów stając się lżejszy o 3 tys. w kilka dni więc jaki to problem wydać 4-5 tys. ? Każdy samochód kosztuje ,zawsze zalecam założyć dodatkowy budżet 2-3 tys. Oczywiście są "klienci" ,którzy chcą jeździć 15 letnim wozem bez kosztów i liczą na "okazję" tylko potem są też opinie ,że BMW to awaryjny i drogi w utrzymaniu pojazd :mad2: Nawet kupując Golfa w TDi trzeba po zakupie wymienić rozrząd,oleje i kupić chociaż jeden komplet opon a to już wyjdzie 3 tys.PLN. Oczywiście zawsze mozna kupić używane opony,zawieszenie czy nawet klocki hamulcowe :) Podobnie jest z motocyklami - kupuje ktoś a potem lament ,że komplet opon to tysiak i zakłada używane a potem ląduje w polach :) P.S. Do obecnie kupionej E36 za 4 tys. założyłem budżet na drugie tyle i pewnie go przekroczę :))

Całkiem słusznie tylko w przypadku zakupu totalnego grata serwis może doprowadzić do przekroczenia kwoty zakupu auta :) Co do idealnego to czasem nowy taki nie jest i się zepsuje :)

W tej cenie kupisz taki samochód tylko trzeba poszukać. Mam takie E46 320d kombi z 2004r. za 15 tys.w jednym kawałku :) i całkiem fajnym stanie. Do poprawki jest błotnik i drobny wykwit na masce. Jak chcesz szczegóły pisz na priv.

TDS nie jest tak złym silnikiem podobnie jak 2,5 TDi .Co do TDS-a to całkiem dobry silnik a jego problemy sprowadzają się do osprzętu ,braku odpowiedniego serwisu i niewłaściwego użytkowania. Miałem kiedyś Omegę i nie sprawiała mi żadnego problemu. Używałem też 2,5 TDi V6 i też nie podzielam opinii o nim. Niestety "wychwalany" 3,0 d potrafi doprowadzić do ruiny szybciej i częściej - jedyna przewaga to nowsza konstrukcja i lepiej jedzie :)

Za 10 tys. nie da się kupić żadnego auta ,które nie pochłonie dodatkowych kosztów ! Kupując golfa TDi wydasz na wstępie z 2 tys. na rozrząd,oleje i hamulce :) W E39 te koszty są większe. Za egzemplarz w którym nie było nic do roboty w zeszłym roku wziąłem 17300 a było to 520 z 98r. Same koła z nowymi oponami były warte połowę ceny auta ale sprzedałem z uwagi na chęć zakupu E38 .Za dychę raczej nikt nie sprzeda Ci "igły" hehe.

Miałem 6 sztuk starszych E39 i wszystkie miały drewno niezależnie od koloru .W polifcie niestety plastik malowany na srebrno.

Pomyśl jak ja i wielu innych - nie szukaj może ideału za dużą kasę bo i tak będziesz musiał przy nim coś zrobić i swoje dołożyć. Ja kupiłem swoje E36 za niecałe 4 tys.PLN nie patrząc na pewne niedoskonałości (a było ich sporo) ,dołożyłem 800PLN + kilka dni swojej pracy i mam w pełni sprawny samochód.Zostanie jeszcze tapicer z sufitem ,lakiernik do poprawek ,felgi na lato 17``,pewnie jeszcze kilka gadżetów i będzie całkiem fajna bryka,której koszt nie przekroczy 8 tys.zł. Patrz czy jest podłoga ,progi i wóz w jednym kawałku :) Niejedno E36 po zabiegach kosmetyczno - mechanicznych wygląda i jeździ lepiej niż najdroższe z ofert nawet na zachodzie .

Ostatnią rzeczą na jaką patrzę przy zakupie auta to przebieg :) Sprzedawałem kiedyś Octavię z 2007r, mającą na liczniku 430 tys.km ! Oczywiście wszyscy zdziwieni,że jeszcze jeździ i wygląda jak nowa z salonu - ciekawe . Kupiec na Skodę się znalazł bez problemu ale możecie wierzyć lub nie ale wóz był w lepszym stanie niż niektóre przy przebiegach rzędu 100tys. Mam E36 z przebiegiem rzekomo niższym bo "tylko" 255 tys. i wygląda sporo gorzej niż E38 z 350 na liczniku . Na nic nie ma reguły ale czasami ludzie odrzucają dobry samochód bo duży przebieg a kupują trupa z lipną dokumentacją serwisową "świeżo" sprowadzonego z UE bo tam lepsze drogi i serwis a Niemiec oszczędzał pojazd jeżdżąc do kościoła i na zakupy do marketu E39 w dieslu do tego na jeszcze bardziej lipną umowę in-blanco:) Wybaczcie ale ja już chyba nie rozumiem ludzi i ich psychiki :)

Nie ma się co kłócić :) Tak się składa,że mam oba te auta i niestety E38 mimo ,że nie mam w nim wiele do roboty cenowo wychodzi spooooro drożej. Wszystko od zawieszenia ,które w E36 jest proste i tanie,amortyzatory,hamulce,opony po elektronikę ,która w E38 jest bardziej skomplikowana.Oczywiście 7er to inna klasa i nie można tego porównywać bo musi być drożej przez co bywa,że byli posiadacze trójek mają problemy z utrzymaniem nowego nabytku.Za cenę amorków do E38 wyremontuję połowę mojego Compacta.Co do silnika to pewnie ,że fajnie mieć 7er V8 ale utrzymanie samochodu to nie tylko paliwo i OC.Chętni do zakupu siódemki powinni mieć świadomość ,że te auta mają swoje lata i nie są nowe a i czasem trzeba coś wymienić i naprawić. Co do wyposażenia E38 728 to da się namierzyć wersje wyposażenia sporo przewyższającą niektóre 740 .

E38 to tak między 15 a 20 tys. i faktycznie szukanie czegoś "do jazdy" to zajęcie dla cierpliwych.Do normalnej ,wygodnej jazdy wystarczy 2,8 - jest najtańszy w utrzymaniu i bezproblemowy,można go kupić najszybciej niezamordowanego. O ile E36 to mega tani w eksploatacji wozik to E38 może doprowadzić do poważnych problemów finansowych jak się trafi na trupa. Co do sond lambda to koszt 250 - 300 PLN i osobiście zalecam montaż wyłącznie nowych - to czujnik tlenu podlegający zużyciu i wymianie przeważnie co 150 tys.km. Od sondy w dużym stopniu zależy spalanie i praca silnika.

Hehe - mam to samo .Ludzie oglądają moje E38 a ich reakcja na 350 tys.km na liczniku jest bezcenna .Ja uważam,że jak ktoś siedzi w temacie to taki przebieg jest normą a pozostali niech się łudzą ,że ich auto ma prawdziwe 170 tys. :) Jak kupuje samochód to ma być w odpowiednim stanie - kombinację cyfrową na liczniku zawsze pozostawiam na dalszym planie.

Za tą kwotę da się kupić taki model ale na dobre z gazem bym nie liczył. Chcesz gaz to kup ładnego benzyniaka i zakładaj LPG samemu w dobrym warsztacie.

Przy takim spalaniu gazu w takich warunkach jazda na LPG traci sens. Spalanie gazu powinno być większe ok.20-25 % od benzyny.Ja bym sprawdził ile spala benzyny i będzie wiadomo gdzie szukać problemu. Mnie 728iA spala 10-11l jeżdżąc wokół komina a trasa to ok.8l teraz na zimówkach 215/65R16.