-
Postów
1 808 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez solaris520
-
Reset DME, to nie tylko odłączenie klem. Instrukcja wygląda następująco: 1 – odłączamy akumulator (najpierw – potem +) 2 – zabezpieczamy akumulator, żeby kable w żaden sposób go nie dotknęły, wywołując spięcie, 3 – przekręcamy stacyjkę w pozycję 2 4 – teraz musimy połączyć kable akumulatora (obydwa z sobą) na przynajmniej 10min – to spowoduje zresetowanie kondensatorka ECU/TCU 5 – po upływie tych, dajmy na to 15 minut wyjmujemy kluczyk ze stacyjki, na nowo podłączamy akumulator (najpierw + potem -) 6 – uruchamiamy silnik i pozwalamy mu chodzić na biegu jałowym przez 5 minut 7 – wyłączamy go na ponownie 5 minut 8 – teraz uruchamiamy ponownie i ruszamy na najniższym możliwym biegu (zależnie ot typu skrzyni), przyspieszamy przez cały zakres obrotów (do przynajmniej 5000obr/min) i potem pozwalamy autu samodzielnie wytracić obroty aż do obrotów biegu jałowego - i tak trzykrotnie 9 – następnie znów zatrzymujemy auto i pozwalamy pracować na biegu jałowym przez 5 minut GOTOWE :) Ja dla „oczyszczenia” komputera przeprowadziłem u siebie coś takiego w marcu. pozdrawiam
-
Nic nie powinno się zmienić po odłączeniu i podłączeniu akumulatora, poza wyzerowaniem zegara i radia. Przy różnych instrukcjach napraw – np. wymiana cewki, wyciąganie zegarów – zaleca się odłączenie akumulatora, mówiąc, że skutkuje to tylko tym, o czym napisałem. Nie wiem, czy tak samo jest przy długotrwałym odłączeniu. Pytasz, bo masz zamiar odłączyć, czy coś jest nie tak? Jeżeli coś masz nie tak, spróbuj wykonać pełny reset DME. Jak masz wszystko Ok. to nic nie muszisz robić. Pozdrawiam
-
Może dowiedz się też ile u nich wynosi koszt samych tulei – i jakie one są (zamiennik czy oryginał). W czerwcu dowiedziałem się w ASO, że oryginały teraz kosztują 80zł/szt (cena spadła ze 120), a tydzień wcześniej w jakimś warsztacie proponowano mi zamienniki za 120zł/szt. Przy okazji robocizna w tamtym warsztacie to 250zł, a w ASO 800zł Pozdrawiam, marek
-
Zaglądnąłem też do nowszej instrukcji – wydanie 1993 – (już bez wersji M20) – tam akumulator w komorze silnika występuje tylko w 518i. Reszta: 520i (&Touring), 525i (&Touring), 525ix (&Touring), 530i V8 (&Touring), 540i V8 (&Touring), 525td (&Touring), 525tds (&Touring), 535i, 524td – akumulator pod kanapą. Wydaje mi się, że zagadkę można ograniczyć jedynie do M50 – w których akumulator występuje zarówno przy silniku (o czym jednak nie mówi ta instrukcja1993), jak pod siedziskiem. Ale od czego to zależy??????? pozdrawiam
-
Przeglądam sobie teraz oryginalną instrukcję mojego autka – data wydania 1988 - która obejmuje opis wersji 520i, 525i, 530i, 535i, oraz 524 td. Na rysunkach komory silnika, akumulator widnieje jedynie w silnikach M20 (czyli 520i i 525i) W 530i, 535i, 524td (przynajmniej z 1988 roku) – akumulatora w komorze silnika nie ma. (zresztą tekst w którymś momencie to potwierdza: 520i, 525i – przy silniku; 530i,535i,524td-pod siedziskiem) Wynika z tego, że rok produkcji nie ma tu znaczenia. Pozdrawiam.
-
W mojej oryginalnej instrukcji jest napisane, że do 520i/525i ma być 50 Ah Z kolei na stronie Varty dobranie wg modelu samochodu mówi o kilku typach: 56-77 Ah o prądzie rozruchowym 480-780 EN [A] http://www.varta-automotive.com/pol/index2.php?p=3&s=1&content=wyszukiwanie/searchApplication.html Ja w 520i mam 74 Ah i chwalę to sobie, bo zdarza się, ze muszę dłużej pokręcić (przypadłość, której jeszcze nie rozwiązałem), a akumulator dobrze sobie z tym radzi. Co do wymiany – ja kilka razy już odłączałem i poza zresetowaniem radia i zegara nic się nie działo. Zresztą przy różnych operacjach ( np. wymianie cewki, wyciąganiu zegarów, itd.) zaleca się w instrukcjach napraw odłączenie akumulatora, sygnalizując tylko, że ustawiania radia mogą zniknąć. Pozdrawiam, marek
-
Też zbieram się w sobie powoli do takiej roboty. Czy ktoś wie, gdzie można się zaopatrzyć w identyczny ściągacz (dobrej jakości) ? pozdrawiam
-
Wieeeeelkie dzięki Tomek :) Mimo to, wersję papierową też kupię (mam nadzieję, że jeszcze znajdę) – do tego zachęcam – niech ten wątek posłuży właśnie takiej zachęcie (kwestia praw do kopiowania też w tym przypadku będzie wtedy “lżejsza”:) ) Pozdrawiam.
-
Witam kolegę :) Znów dawno się nie "czytaliśmy" :) Tym razem nie będę pisał dużo, bo w kwestii E34 rozumiemy się chyba bez słów - treść artykułu to potwierdza - ograniczę się jedynie do :cool2: :cool2: :cool2: :cool2: :cool2: …………………………!!!:) Dzięki za to, muszę ten tekst mieć w oryginale !!! pozdrawiam, marek
-
Taki argument nie ma sensu – rynkowa wartość samochodu nie jest wcale jakaś górną granicą tego co można w niego włożyć po kupieniu – to chyba taki kolejny wynalazek „made id Poland”. Polak jest nawet w stanie kupić trupa za 1000zł, użytkować go na co dzień i z największym uporem na jaki go stać będzie bronił się przed wydaniem na użytkowanie samochodu więcej niż jego „wartość”. Jeżeli ktoś (czyli większość Polaków) koniecznie nie chce wydawać więcej pieniędzy z tytułu posiadania i użytkowania samochodu niż jego wartość – to niech sobie kupi BMW 3, 5, 7 itd. prosto z salonu. Moim zdaniem nikt nie zrobi łaski jak włoży np. w stare E32 czy E34 20tys albo 30tys w ciągu pierwszych dwóch-trzech lat użytkowania, bo w końcu ma do czynienia z komfortem i luksusem dużo większej wartości niż 6 czy 10tys. Sorry, ale jeżeli ktoś tego nie rozumie i nie chce podjąć starań, żeby temu sprostać, to nie zasługuje nawet na to, żeby usiąść za kierownicą takich samochodów. pozdrawiam P.S. Outside, posłużyłem się cytatem Twojego tekstu, ale moje słowa to nie zaczepka personalna :) – przeczuwam, że grono użytkowników naszego forum w dużej części rozumie to o czym napisałem.
-
:handshake: Ja też doceniam to, że np. moja Ania wie z czego składa się jej samochód i oprócz tego toleruje (i prawie rozumie) moje dopieszczanie mojego E34 :D Faktycznie, duuuużo czasu trzeba wygospodarować, żeby mieć wszystko tak jak się chce (najcześciej cały czas można by coś robić). Przy takim podejściu to tak, jakby mieć drugi zawód :) Ale cóż... Wszystkiego dobrego przy pracach nad autkiem. pozdrawiam, marek P.S. Przepraszam, że już piszę nie na temat wątku - ale potraktujmy to jako np. pozdrowienia :)
-
Tak, "to coś" (skórzany pokrowiec) na kierownicy, to jedynie przejściowa sprawa, w oczekiwaniu na profesjonalne nowe obszycie kierownicy skórą (na razie tak jest przyjemniejszy uchwyt), a korbki... no cóż, nie chcę w to ingerować, tak już będzie :) pozdr.
-
Dzięki pasio1, staram się jak mogę :D pozdrawiam :)
-
Ehh, kocham ten samochód! Kiedyś, żeby zabezpieczyć się na zawsze, ponawiałem zakup ulubionego modelu rakiety tenisowej – Wilson ProStaff 6.0 Original 85 (zgromadziłem 5 sztuk) – teraz tak będę robił z E34 :D też, żeby wystarczyło mi na zawsze :D pozdrawiam P.S. Myślałem, że to tylko ja jestem od wielu lat zanurzony w niekończącym się zachwycie dla E34....
-
Polit, wielkie dzięki, przeglądnięcie tych kopii na pewno zachęci mnie do tego, żeby to mieć na papierze. pozdrawiam, marek
-
A co takiego dzieje się na polskich drogach, że zastanawiamy się, czy 115KM w E34 wystarczy? Czy 150KM z M50B20 jest niezbędnym minimum? No przecież tak nie jest. pozdrawiam
-
Można przy okazji dodać oplowskie 4-cylindrowe 2.0E 115-konne np. w Monzie – o identycznej długości i prawie tej samej masie co E34. Pozdrawiam.
-
:D :D Piotrek pojawił się jak dobry duch w tej fazie wątku - same dobre wieści. Ja też wysyłam ponowne dzięki (zwłaszcza, że ceny tego, co mi podałeś nie wyświetla ani reaoem ani mototec), pozdrawiam, marek
-
Hmmm, to nie jest źle – wychodzi na to, ze dużo lepiej kupić całość niż osobno blok i głowicę. Poza tym wygląda na to, że z przeznaczoną na ten cel sumą 20 tys można by się za coś takiego zabrać (zakładając, że silnik będzie „uzbrojony”, to pozostają jeszcze kolektory, wtryski, układ chłodzący, pompy,....) Dzięki Piotrek, pozdrawiam
-
No nie mogłeś mówić dokładnie o tym co ja, wystarczy popatrzeć na te proste wzory (przecież, Twój wzór to nie wersja mojego z literką D-średnicy – bo taki też istnieje). A co do rozbierania bloku silnika, nie miałem zamiaru Jacka do tego namawiać – myślałem, że to widać w tamtym poście – podkreśliłem, że zmierzenie średnicy wystarczy. Też wolę wybrać wariant :handshake: i nie być zachęcany do prowadzenia sporów. Pozdrawiam
-
Witam. Podałem koledze metodę rozpoznania typu silnika na podstawie prostej identyfikacji charakterystycznego elementu, czyli tłoka. Nie było potrzeby już nic więcej robić poza zmierzeniem średnicy tłoka, żeby stwierdzić czy jest to B20(80mm) czy B25(84mm). Nie trzeba liczyć pojemności skokowej silnika M20, skoro wystarczy zmierzyć średnicę jednego elementu. BlacKSmitH – człowieku, którego inżynier zaskakuje z dnia na dzień: dajesz oczywiste rady, które w tym przypadku są po prostu niepotrzebne, ale przy okazji sam mnie zaskakujesz – co wyszłoby ci po dokonaniu przeliczenia, które podałeś????!!! : W tym przypadku wyszłoby ci przynajmniej jakieś pole powierzchni – które swoją drogą, nawet trudno określić nazwą. Jeżeli ktoś, oprócz kolegi BlacKSmitH mógłby popaść w taki błąd i go powielać – pojemność silnika policzymy: (3.1416 x r*2 ) x skok tłoka x ilość cylindrów = cm*3 (podając wartości w centymetrach i zachowując kolejność wykonywania działań, r to oczywiście połowa średnicy cylindra) Dla przykładu M20B20: 3,1416 x 4*2 x 6,6 x 6 = 1990,5 cm3 Dla porównania tego co wyjdzie po zmierzeniu skoku tłoka: B20=6.6cm, B25=7.5cm BlacKSmitH – więcej dobrego nastroju – nie musisz na forum wchodzić jak na wojnę. Poza tym masz coś za dużą tendencję do wybiegów personalnych :nienie: . Pozdrowienia
-
No to hajko przynajmniej tu się jakoś zgadzamy – bo ja też nie prowadzam mojego E34 do mechaników i też sam brudzę ręce – jestem chyba jednym z niewielu architektów na świecie, którzy tak robią (przynajmniej sam nie znam drugiego, który wlazłby do kanału czy zmieniał uszczelkę pod głowicą albo zabezpieczał swoje auto przed korozją). Tak się dzieje przede wszystkim dlatego, że wprost nienawidzę tego, że ktoś miałby dotykać brudnymi łapami mojej kierownicy i innych elementów wnętrza, a przy wsiadaniu zahaczać butem o próg lub zawsze czyste obicia podłogi. W grę wchodzi też moja wielka obawa o jakość napraw i dbałość o powierzony warsztatowi samochód. (nieuczciwość w wycenie usługi to już w tym wszystkim drugorzędna kwestia, choć przepłacać nie lubię). Tak odnośnie pisania o teorii – to nie jest moim zdaniem zły zwyczaj na forum – gdyby nie to – nie raz jakiś wątek pozostawałby bez odpowiedzi – tym samym autor wątku z niczym. Ja wtedy zawsze piszę nawet o czymś, co znam z teorii, bo mam do niej dostęp i chęć studiowania mojego samochodu kompletując wraz z wiedzą narzędzia, żeby w odpowiednim momencie coś naprawić. Poza wszystkim, odkąd mam BMW, postępowanie dokładnie według instrukcji jest dla mnie swojego rodzaju rytuałem – wtedy mam poczucie profesjonalnie wykonanej czynności przy samochodzie. Nie chce mi się prowadzić sporów - sorry za „podniesiony” ton z mojej strony wcześniej, ale moim zdaniem niepotrzebnie w podobnym tonie skomentowałeś to, co napisałem na początku. Jak piszę na forum, to nie po to żeby się mądrzyć i być fajniejszy niż jestem – tylko, żeby ktoś z tego coś miał (zresztą sam też utrwalam sobie jakąś wiedzę w ten sposób). pozdrawiam
-
:D Ale to nie to samo, co pójść w dzisiejszych czasach do polskiej ASO i złożyć zamówienie na kompletny silnik M20B20 - popiersie gipsowe takiego klienta w holu głównym - murowane :D:D:D pozdr.
-
Nieeeee, tyle nie będzie!!! Nie martw się:D:D:D
-
Nie liczyłem jeszcze tak dokładnie, ale przeglądając Realoem juz zaczął tworzyć mi się "kosztorys" daleki od 70tys. Zresztą w ASO na temat dosięgnięcia tych 70tys za wszystko kręcili głową, ale po cenach tego Mototeca zaczynam wierzyć w różne sumy. P.S. He, Wiktor się śmieje :D Już mnie zna :D