-
Postów
1 808 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez solaris520
-
Wiesz co, powiem coś kontrowersyjnego – 1.4MPI daje wg mnie dużo większą radość z ostrej jazdy niż Vectra 1.6, a zwłaszcza 2.0dti – oprócz wymiernych parametrów na korzyść 1.4, cenna jest jeszcze obserwacja zdziwionych min innych kierowców na każdego rodzaju drogach, na widok tego, co potrafi to, co wszyscy już od dawna wyszydzają. Na marginesie, kolega z Vectry 2.0dti często ma jakieś klopoty i wiaderko przepływomierzy na zapas – porównując z tą sytuacją, w swoim czasie czułem się komfortowo użytkując 1.4, w którym nic się nie zepsuło przez 3lata (pomijając konieczność własnoręcznej wymiany uszczelki pod głowicą – ale to był efekt „radości z jazdy” :) ) Jeżdżenie tamtym ciekawym autkiem pozwoliło mi wyszaleć się, dzięki czemu teraz łatwiej jest mi jest cieszyć się tą najprawdziwszą, długo oczekiwaną „radością z jazdy” i przedłużać tą przyjemność podczas każdej trasy (a jak wiadomo, wskazane jest, żeby różne przyjemności przedłużać :) ) pozdrawiam
-
Oj - znów wezmę w obronę poloneza - oczywiście tylko ten unikatowy, choć seryjny typ, o którym wspomniałem wcześniej. Rdzewieje, jak większość Caro, ale w środku jest Roverowy silnik, który konstrukcyjnie i parametrami (zachowując proporcje wielkości) nie musi się niczego wstydzić porównując z M50. Mało kto o tym wie, ale w tym przypadku oznaczenie "1.4" jest mylące i zwodnicze z największym stopniu. Życzę powrotu do formy silnika (może lepiej zmienić tytuł wątku, żeby nie było w nim mowy o Vectrze, bo głupio to wygląda - jeszcze ktoś z "zewnątrz" gotów pomyśleć, że to norma :) ) pozdrawiam :)
-
Moim zdaniem niestety coś masz nie tak – ta Vectra, a nawet Astra 100 konna nie powinny mieć czegokolwiek do powiedzenia w takim zestawieniu z M50B25. Dopóki Twoje autko nie wróci do formy, bądź pewny, że Polonez 1.4MPi 16V 103PS też Cię wyprzedza.
-
Oooo, uśmiechnąłem się z powodu odświętnej kreacji autka TSA55.... Ale to na pewno tylko do zdjęć :D A poważniej – wg mnie super (żywy i dość rzadki przykład, jak dobrze pomarańczowe kierunki mogą wyglądać także w ciemnych barwach nadwozia) Ja też uważam, że współistnienie razem działu E34/E39/E60 jest dobre (choć E60 to wg mnie inna planeta). Tej struktury forum nie zmieniałbym. Pomysł Polita popieram i interpretuję jako powstanie sub-działu o E34 w „wersji oryginalnej” i „dobrze utrzymanej” – w ramach naszego działu 5er. Wiem, że wielu z użytkowników 5er mogą irytować wątki o traktowaniu samochodu jak dzieła sztuki przeplatające się z bardziej interesującymi większość wątkami o LPG czy TDS. Dlatego schowałbym to wszystko, czym zajęliśmy się przez chwilę w tym wątku do osobnego pod-działu widocznego na pierwszym miejscu w dziale 5er, zatytułowanego np. „E34-ORIGINAL” W przypadku E39, mam wrażenie, że nie ma jeszcze potrzeby tworzyć tego typu grupy, bo one jeszcze prawie wszystkie wyglądają jak „original” – czas przeróbek i pokazowych wersji rodem z piekła dopiero przed nimi :-) Nie zmienionych E34-rek w świetnym stanie jest niestety coraz mniej. Pozdr.
-
Robert :cool2: Tak w ogóle, zawsze jest coś do zrobienia – nawet jak jest już wszystko zrobione, to można się zabrać za kolejne odkurzanie, polerowanie szyb, mycie zakamarków.... Osobiście mam już listę tego, co chcę dalej robić przy autku – wymaga to teraz głównie pieniędzy (np. kompletne odmłodzenie układu chłodzenia poprzez jego wymianę na nowy, czy nowe opony letnie, albo nowe wtryskiwacze – wszystko do zrobienia w jeden dzień, a pieniędzy do wydania ok. 7tys :-). Wiele czasochłonnych i pracochłonnych rzeczy już zrobiłem. Dla mnie termin np. „ideał E34” to właściwie pewien proces od któregoś momentu, na takim etapie, w którym widać już, że autko ma zatrzymany proces starzenia się i zaczyna znów zmierzać w kierunku formy wytyczonej przez producenta. Dlatego przy takich okazjach nie wykręcajcie się od pokazywania zdjęć, bo każdy, kto myśli podobnie jak niektórzy z nas od razu dostrzeże, że ktoś ma dobre zamiary – nawet gdy gdzieś będzie rysa czy krawędziówka do wymiany. To wszystko jest pracą i pasją właściciela – gdyby grupa złożona z kilku czy kilkunastu z nas prowadziła tego typu dział, czy wątek – byłoby o czym pisać, np. co trzeba jeszcze zrobić, jakie kto ma zamiary... trochę wzorem kolegów z działu 6i8 er – tam są takie wątki. Polit – wg mnie autko OK. TSA55 – też pokaż jakieś zdjęcie przy okazji wywołania, bo na pewno warto :) Pozdrawiam.
-
Decydowałby ten, który ma najstarszy samochód :diabel_faja: Dla mnie najważniejsze jest to, że rzeczywistość dorównała marzeniom (stąd teraz wręcz psychoza i pasja w dbałości o ten mój egzemplarz E34) – ale pochwały też dają przyjemność. Nie mam nic przeciwko stworzenia takiej rangi np. „high original E34”, zresztą podoba mi się nazwa galerii Tomka „[E34] 520i Klasyczna piękność” Tego typu dział czy ranga mogłyby być rzeczywiście wyznacznikiem dążeń do podobnego celu dla tych, którzy myślą podobnie – a wiadomo, że są zwolennicy BMW E34 zarówno pod względem tylko cech użytkowych, jak również tacy, dla których to prawie trend w sztuce. Podejrzewam, że jest wielu ludzi, którzy chcą dbać o swój samochód, ale nie wiedzą jak to robić. Wiadomo, możliwości czasowe czy finansowe w tym wszystkim są tu utrudnieniem tak naprawdę w jakimś stopniu dla każdego, ale pasja rodzi różne możliwości. Polit, Twoje autko myślę, że też od razu weszłoby do takiego klubu – felgi też masz właściwe :)
-
Ja też (przed moją erą :) ) miałem zalany mineralny - takie były moje podejrzenia. Świadomie postanowiłem zaryzykować i zastosować semisynt. - efekt jest taki, że mam zużycie oleju, ale stabilne i wciąż dalekie od dozwolonego przez producenta w instrukcji (pisałem już o tym w naszym dziale 5er oraz niedawno w 7er). Tak poza wszystkim, dodam, że zrobiłem tak dla jeszcze lepszej dbałości o silnik, ale również z powodu, który wielu krytykuje, pisząc np.: w domyśle, że BMW nie jest np. ze złota.... Dla mnie BMW jest ze złota.... i olej mineralny z tym kłóci się wg mnie :) Pozdr.
-
E34 Robcika (nie widziałem na żywo, ale ze zdjęć wynika, że jest bardzo dobrze, choć skromny Robert, chyba kokieteryjnie nie wiele o tym sam mówi :-) ) http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=55719&highlight= E34 Tomka_M (też nie widziałem na żywo, ale to już prawie utytułowane w Polsce autko w publikacjach) http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=39331&highlight=
-
No widzisz, chyba ten dzień w kalendarzu kolorem zaznaczę, bo to chyba pierwszy raz kiedy ktoś oprócz mnie mówi o semisynt. w przypadku M20. :) pozdrawiam
-
:cool2: :D
-
Wy macie przynajmniej blisko do siebie, ale ja mam prostą drogę do Was, także, jak tylko będzie dłuższy czas sucho, albo już po zimie (podczas której moje autko odbywa sen) – wjeżdżam na pobliską trasę Warszawa-Katowice i jestem :)
-
:cool2: Tak uważam :) Myślę, że takie propozycje mogą do nas przybywać z czasem nawet wbrew naszym staraniom o to :-) Jeszcze mam przynajmniej dwóch innych kolegów - kandydatów do wspólnego kadru: Tomek_M (520i 1995) i Robcik (520i 1990) :)
-
Tym bardziej jest mi żal, że nie było ich podczas programu :) A poza tym, nie będę szczędził pochwał – przesyłam Ci ich moc z gratulacjami i pozdrowieniami (także od mojego autka dla Twojego :-) )
-
W M20B20 nie masz hydroregulacji - sprawa stukania z powodu jej niedomagania odpada, co nie znaczy (jak wiadomo), że sprawa luzu zaworów jest do zapomnienia - wręcz odwrotnie: regulacja ręczna co 20-25tys km. Tak na marginesie, ja do swojego M20B20 (~260tys) leje semisyntetic (ELF COMPETITION STI 10W40) - i jak zazwyczaj przy okazji tematów "olejowych" widzę, że jestem jedyny, tzn. wszyscy mówią o mineralnym przy M20 i boją się półsyntetyka jak diabeł święconej wody (zresztą coraz częściej także, jak widać, przy M50) pozdr.
-
Ja żałowałem, że E34 nie było ubrane w alufelgi, bo z kołpakami mniejszy efekt. Poza tym niepotrzebnie tyle czasu gość wolał stracić na „ukrytej kamerze” w komisie, zamiast opowiadać dalej interesujące rzeczy (o których my już wiemy) Poza tym podobało mi się, gdy w pewnym momencie padła informacja, że właściciel kazał umyć buty prowadzącemu program, przed wejściem do samochodu – w tym momencie zostałem wytknięty palcami Ani, mamy i siostry, z którymi oglądałem odcinek!!! (możecie się domyślać z jakiego powodu, ale przynajmniej teraz wiem, ze nie jestem odosobniony :-) ) Pozdrawiam P.S. Tekst o dresach też mną trochę ruszył, gość chyba przez te kilka chwil zapomniał co miał naprawdę gadać o samochodzie i postanowił to wypełnić banalną treścią...
-
:cool2: pewnie drugi raz takiej głupoty nie zrobisz, a drugi raz E38, jak najbardziej popieram. pozdrowienia
-
Właśnie chcę powiedzieć, że moje 520i M20 129KM (masa 1400kg) jest już wystarczające nawet do dynamicznego poruszania się i szybkiej jazdy, a co dopiero nowe 520i, które przy podobnej masie (1460kg) ma 170KM (czyli tak jak kiedyś 525i M20B25) i 8.7s do 100/h (czyli podobnie do 525i M50B25). Czy M20B25 lub M50B25 też nie jest „wystarczające” ? (pewnie nie jest, skoro są produkowane większe silniki... :wink: ) Jeżeli chodzi o to nowe 520i 170-konne, to główną dla mnie jego wadą jest to, że to tylko R4 (jeżeli się nie mylę). Rzeczywiście, nie jechałem samochodem z mocniejszym silnikiem niż moje M20, ale porównanie nie jest mi potrzebne, bo wystarczy mi to doświadczenie, które mam – przed moim E34 od kilku lat miałem do czynienia tylko z samochodami, które miały 103KM lub 100KM i wtedy najczęściej wykorzystywałem górne wartości obrotów i większe prędkości . Tamte samochody miały przyspieszenia w okolicach (o ile dobrze jeszcze pamiętam) 11,9s i 11,5 do 100km/h – to dawało mi już dużą pewność przy każdym wyprzedzaniu, którego się podejmowałem, a nawet pozwalało bawić się w jakieś wyścigi spod świateł (każdy chyba przez coś takiego przechodził). Moje E34 ma podobne osiągi do tamtych aut, tyle, że większą Vmax i mimo wszystko lepszą elastyczność– stąd wiem, że gdybym chciał ciągle jeździć tak dynamicznie jak kiedyś, to ciągle mam wystarczające, albo nawet lepsze do tego warunki. Paradoksalnie moją najszybszą jazdę 205/h zanotowałem tamtymi jeździdłami, a nie BMW... no cóż, prawie z dnia na dzień, w wieku trochę ponad 30-tu lat, wyrosłem z szaleństw – z czego pewnie cieszy się moje najważniejsze autko. Poza tym jeszcze, oprócz mojego E34, mam możliwość usiąść za kierownicą Tigry 1,6 16V 106PS mojej kandydatki na żonę i jednocześnie wspólniczki (czego najczęściej unikam, bo śmiać mi się chce, gdy widzę chłopa w takiej zabawce za kierownicą) – autko ma podobno przyspieszenie 9,8s do 100/h, czyli lepiej od mojego 520i, a jakoś to nie robi na mnie wrażenia i nie uważam, że daje jakąś zauważalną korzyść podczas wyprzedzania w porównaniu do M20B20 w E34 (nawet mam subiektywne wrażenie, że moje E34 przyspiesza lepiej – zwłaszcza powyżej 120/h – ale może dlatego, ze odbywa się to znacznie ciszej niż w Tigrysie :) ). Konkludując: wiadomo, że 540i daje dużo większą swobodę w przemieszczaniu się „slalomem” po trasie, ale tej dyskusji nie musimy prowadzić tak, jakbyśmy zastanawiali się nad tym, czy w 5er wystarczające byłoby 1.6 (gdyby takie było montowane). Zresztą, podobno nawet 518i da się jeździć. Pozdrawiam, marek
-
Z początku, mogę się zrewanżować pisząc, że może też masz rację Winiacz, ale ilu z nas tutaj jest np. taksówkarzami, rozwozicielami pizzy, czy przesyłek pocztowych (lub innymi, którzy muszą przemierzać trasę z włączonym stoperem)? Fakt, przy mojej działalności zazwyczaj nawet nie muszę pojawiać się w moim biurze (położonym 11km od domu), ale zawodowo przemierzam czasem, choć nieregularnie, kilkuset kilometrowe trasy do inwestorów – i jakoś odkąd mam BMW zacząłem zdawać sobie sprawę, że szybka jazda i notoryczne wyprzedzanie wcale nie przyniesie mi większych pieniędzy... a prawdopodobnie może być wręcz odwrotnie, bo to wszystko, o czym pisałem w poprzednim moim poście, wyglądałoby inaczej – czyli żaden zysk, raczej pewne straty. Sam się teraz dziwię, że tak mówię, bo paradoksalnie, kiedyś byłem przyzwyczajony do dynamicznej i szybkiej jazdy wszędzie (z wyjątkiem dróg osiedlowych, czy odcinków leśnych w nocy) – ale to było w czasach, kiedy jeszcze jedynie marzyłem o BMW i widocznie szybką jazdą leczyłem jakieś kompleksy z tego powodu... :) Mówiąc już ogólnie, zastanówcie się do czego chcecie przekonać? do tego, że 200kM w 5er jest niezbędne, żeby szybko wyprzedzić kogoś, kto jedzie w trasie np. 80 czy 90km, żeby potem samemu jechać tyle samo, albo trochę szybciej? Czy może 300kM ktoś potrzebuje, żeby wyprzedzić kogoś przy 50/h ? Jakby ktoś nie wiedział, odpowiem: do wyprzedzenia takiego, który jedzie 50km/h nie trzeba 200-tu czy 300PS (no chyba, ze ktoś inaczej nie potrafi) Ja nie raz widziałem już takich, którzy z maksymalnym ryzykiem wyprzedzili kogoś, po to żeby przez cały czas jechać przed nim, bo po prostu nie było możliwości jechać szybciej niż 90km/h. O ile pamiętam, ktoś napisał, że wg niego BMW zaczyna się od 2.5i... Oczywiście można mieć różne opinie, ale dla mnie to przesada. Jeżeli mówić już w podobnym charakterze, to dla mnie BMW to R6 – i właśnie 2.0 jest tu dla mnie czymś fajnym, bo R6 przy takiej pojemności to unikat – a moc też ma. Ja tez lubię pomyśleć o 525i, 535i albo 750i, może kiedyś, tworząc kolekcję, dokupię któreś z nich, ale nie dlatego, że uważam, że tylko takimi da się jeździć. Sorry, ale proponuję zastanowić się zanim się napisze coś, co ma na celu wykreowanie opinii, że żeby przeżyć na drodze, to musi być minimum 2.5i i 192PS. Takie opinie to moim zdaniem jakaś niedojrzałość...i rozmowy o filozofii... pozdrawiam :)
-
Dobrze Jacek, że to napisałeś, bo już myślałem, że następny wpis będzie jeszcze lepszy, np.: miasto - 120-220 :-) Były już wątki, których treść zatrzymywała się na podobnym temacie, ale tu, dodając od siebie, powtórzę, w moim przypadku: miasto - 50-60 trasa - 80 autostrada - 100-110 niektóre z korzystnych tego efektów: - zużycie hamulców - niezauważalne - zużycie zawieszenia - niezauważalne - zużycie opon - niezauważalne - zużycie silnika - niezauważalne - zużycie paliwa - najniższe - radość z jazdy - maksymalna - mandaty - nie ma Poza tym, mam już niezmienne zdanie: 520i jest wystarczające do sprawnego poruszania się po całym świecie - (a mam na myśli moje M20B20 w E34 - czyli najsłabsze 2.0i, o którym na forum mówimy) Pozdrawiam
-
W takim razie chyba wciąż za mało słyszałem... Może łatwiej będzie mi uwierzyć, jeżeli jeszcze ktoś napisze, że w Bawaria Motors w Katowicach albo Warszawie uzyskał rabat przy zakupie jakiejś części. Atmosfera w BawariaMotors katowickim jest może nawet fajna, ale mimo to nie skłania do dyskutowania o cenach podczas kupowania. Jak dotąd, raz mi się zdarzyło, że poinformowano mnie o niższej cenie czegoś (poduchy tylnej belki ze 120zł na 80zł), ale wynikało to ze zmiany ceny, a nie rabatu. Pozdr.
-
Naturalnie piotrek1, zwłaszcza jeżeli piszesz, że w porównaniu z oryginałem to też wygląda na oryginał, to zakładam, że tak jest. Interesuje mnie tylko, gdzie można się zaopatrzyć w jeszcze tańsze części. Jakbym to wiedział, może założyłbym na własny użytek sklep z oryginałami do mojego autka (rozszerzając nawet w tym celu moją działalność gosp.) :) pozdrawiam
-
Moim zdaniem wyraźnie w tej aukcji (nr all. 280177144) jest napisane: Poza tym pierwszy raz słyszę o targowaniu się w ASO o obniżenie ceny...(lub o wysokości ceny w zależności od dobrej woli sprzedającego w serwisie) powtórzę i sprecyzuję: wg mnie cena z VAT w ASO towaru nr 61619070579 to: 168.99 zł Stąd, ciągle zastanawia mnie, gdzie można dostać taki komplet, żeby przy sprzedawaniu go za stówę jeszcze mieć jakiś zarobek? (przecież ktoś nie robi tego charytatywnie) Inna sytuacja jest, jeżeli miałoby to być jednak 100zł (czy nawet Twoje 90zł) za jedną wycieraczkę z kompletu, to jaki wtedy miałby być w tym interes dla kupującego (skoro w ASO jest taniej)? pozdrawiam
-
Mam nadzieję, że znajdziecie coś podobnego. Przyglądałem się przez chwilę rysunkom E39 na realoem (Clutch Control i Pedals), nie mam wyraźnych wniosków obserwacji, ale gdyby miała być jakaś analogia z E34, to coś w rodzaju eccentric bolt powinno też być na łączeniu tłoka z pedałem (ale kto wie? może być inaczej). Sami zobaczycie. Może dobra rada: zanim coś odkręcicie, sprawdźcie, czy nie ma jakiegoś znacznika położenia. Jakby był, to lepiej zanotować położenie jakie było dotąd. pozdrawiam, marek
-
Podejrzewam, że w E39 jest z tym trochę inaczej niż u mnie, ale może jest tam u Was gdzieś jakaś regulacja położenia pedału w pewnym zakresie. U mnie, jak wiadomo, sprzęgło sterowane jest hydraulicznie, ale za „doregulowanie” wysokości pedału odpowiada pewna mimośrodowa śruba. Miałem dwa razy wątpliwości, o co chodzi (w kwietniu i kilka tygodni temu) – ale w końcu dośpiewałem sobie wszystko. Poprzez tą regulację pedał zmienia górne położenie w zakresie ok. 1,5 – 2 cm. (jeżeli to jeszcze dobrze pamiętam) W najwyższym położeniu pedał jest ok. 2cm ponad pedałem hamulca, a w najniższym ok. 0,5 cm ponad. Ustawiłem sobie to najniższe położenie i chyba tak jest najlepiej (przez wcześniejsze pół roku jeździłem z najwyższym ustawieniem i było mniej wygodnie. Samo zabieranie w obu przypadkach jest ok.- ani za nisko, ani za wysoko, ale sięganie do wysokiego pedału denerwowało mnie trochę, tak jak pewnie Ciebie MINIO728i) Poruszałem ten temat w tym, nierozstrzygniętym wątku (nie dopisywałem już co wtedy wymyśliłem, nie chcąc odgrzebywać tego wątku) : http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=64101&highlight=eccentric+bolt Podkreślam jeszcze raz: zdaję sobie sprawę, ze w E39 może być inaczej, ale za samo doregulowanie wysokości pedału może odpowiadać podobny element (skoro jest różnica między różnymi E39, to może da się to regulować) pozdrawiam
-
Nie wiem jakie 520i masz. Np. za pompę oleju do mojego M20B20 w polskim ASO zapłacę 518.56 zł Ale w przypadku M50B20 polska cena to 851.79 zł Pozdrawiam.