
Sendra
Zarejestrowani-
Postów
758 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Sendra
-
Szukasz E36, w dziale "Samochody" masz pelne dane techniczne wszystkich Beemek, mozna sobie porownac. Diesle sa w 318 i 325, opinie o nich chodza skrajnie rozne, napewno jest tego pelno na forum... :search:
-
Dorzuce cos od siebie :) Na tak: - ladny kolor i wizualnie bardzo dobry stan pojazdu Na nie: - brewki (po co to komu i do czego potrzebne) - "zaspejowane" tylne lampy na czaro (lub zafoliowane, nie wnikam, czerwona folia bylaby ok, wprowadzalaby pewien koloryt, a tak wyglada jak karawan) - zbyt oscentacyjne felgi (to nie USA, do BMW pasuja felgi bardziej ascetyczne, prosta linia delikatny rant, tutaj kicz festyn) - tylny wydech (ciekawe co ile trzeba z niego wyciagac padniete koty szukajace schronienia w zimie) - blenda (tak samo jak brewki, nie toleruje oklejania samochodu plastikiem) - nalepki na boku (nalepki sa na lodowke) - nie ma zdjec srodka ale czuje ze i tam znalazlyby sie jakies "kwiatki" M-Pakiet, sobie bym nie zalozyl bo mi sie najnormalniej nie podoba ale moze byc i ogolnie jak dla mnie to auto jest za czarne (jakkolwiek glupio to brzmi). BMW zrobione jak dla mnie jak na rynek USA, czarne i sie blyszczy, moze WT to nie jest ale niedaleko pada jablko od jabloni... Jednymi slowy za duzo wszystkiego w jednym pojezdzie, wiecej umiaru mniej plastiku :) Mercedes, po prostu piekny, wlasciciel nie dodawal calego tego szmelcu, tylko podkreslil to co w tym samochodzie jest fabrycznie piekne, cudowny gril, lakier po polerce, gustowna felga idealnie dobrana do modelu (zarowno model jak i wielkosc). Gusta sa roznie ale BMW to samochod z klasa, a takie manifestowanie swojej odmiennosci ujmuje klasy bawarkom wiec im mniej tym lepiej, taka moja opinia. Podsumowywujac jakbym byl na kupnie samochodu teraz aukcje z tym BMW pominalbym odrazu.
-
To jest zlota zasada jazdy kazdym samochodem :) Nie taki diabel straszny, bo moze opisalem Ci BMW jako bestie ktora Cie polknie i nawet jej sie nie odbije. To wdzieczne samochody, dajace mnostwo radosci z jazdy, i da sie je oswoic, ale zawsze trzeba miec na wzgledzie ze potrafia wywinac numer, sam jestem ciekaw jakby mi sie prowadzilo 320, ale jak tak mysle, jezdze po miescie srednio 80km/h (wiem za duzo bo powinno byc 50), w trasie bez problemu lecialem 140km/h po zakopiance ale zeby nie kusic losu nie sprawdzalem "ile wiecej moze" a uwierz mi ze mogla jeszcze sporo... Wiec ze wzgledow czysto praktycznych jezdze 316 bo spelnia ona moje potrzeby wpelni. Kiedys napewno bedzie cos mocniejszego ale przygode z BMW radzilbym zaczac od tego modelu. Zeby nie bylo, nie jestem starym piernikiem, mam 24 lata a prawo jazdy robilem w wieku 17 lat i wiem jak sie wtedy jezdzi :)
-
Trudno powiedziec, ja siebie mam za nowicjusza, wole tak myslec niz obrastac w piorka. Pierwszy nieplanowany poslizg wyratowalem (5 rano bylo pusto na rondzie m.in. dlatego nic sie nie stalo) a bylo to na mokrej nawierzchni. Jak wiem ze tyl mi ucieknie nie mam problemu z zalozeniem kontry i wyprowadzeniem pojazdu, a w zeszlym tygodniu wpadlem na lod, sadze ze w takich warunkach nawet schumacher nic by nie zdzialal bo co z tego ze wiesz co robic jak auto zupelnie sie nie slucha, po prostu mialem farta ze ABS w ostatniej chwili zlapal nieco przyczepnosci i odbilem bo juz w glowie obliczalem straty... Trenowanie na placu napewno sie przydaje, roznica jednak jest w tym ze na placu masz miejsce, na drodze go nie masz, i drugie, najwazniejsze, na placu planujesz poslizg, na drodze on Cie zaskakuje, dlatego warto duzo "trenowac" zeby wyrobic sobie nawyki, choc i tak twierdze ze przy totalnie nieplanowanym poslizgu auto jedzie jak chce niezaleznie kto siedzi za kolkiem, wtedy karty rozdaje kostucha, albo Cie chce albo jeszcze nie :) Dlatego majac na wzgledzie te wszystkie "razy" napisalem ze nawet 316 potrafi zaskoczyc...
-
Spalanie miedzy 316 a 318 znikoma bo i roznica w osiagach "zadna"... Jesli kompromis osiagow i ekonomi to 318is ale takich w sedanie nie ma wogole albo jest ich jak na lekarstwo, osobiscie jak wertuje niekiedy oferty samochodowe sedana z "is" nie spotkalem... Powiem tak, mam 316i z silnikiem M43 (na lancuchu) problemow z silnikiem nie mam zadnych, ladnie pracuje, trzyma obroty (mam gaz), spalanie w systemie miasto trasa 50/50 9 litrow gazu, 100% jazdy po miescie w zimie 12 litrow gazu. Problemy zdazaja sie z zawieszeniem (elementy gumowe, nie ma mocnych na poskie asfalty), oraz same wymiany plynow eksploatacyjnych i podstawowych elemtow (klocki, szczeki itp...). Utrzymanie samochodu kosztuje mnie okolo 400zl na miesiac.
-
Problem BMW to tylni naped. Przeskok z mocnego przednionapedowca na slabszy tylni i tak moze przyspozyc problemow. Trzeba to wyczuc i poznac samochod a wtedy jest lepiej bo wiesz kiedy mozesz sie spodziewac uslizgu. BMW na suchym prowadzi sie bajecznie, ale na mokrym czy nie daj Bog zmrozonym asfalcie zaczyna sie wyzsza szkola jazdy... Pamietaj ze kontrolowanych poslizgow nie ucza na kursie, trzeba to poznac na wlasnej skorze a nie ma nic gorszego jak niekontrolowany poslizg, czujesz wtedy totalna bezradnosc. Ja w zeszlym tygodniu minalem sie z slupem o 15-20 cm bo wpadnem na lod na gow***nej drozce osiedlowej, przy 60-80 km/h nie byloby co zbierac... Nie polecam takich wrazen dlatego sugeruje ostroznie z moca... Sekwencja od 3000zl wzwyz, choc niektorzy pisza ze i za 2200zl zalozysz, 2 generacja okolo 1800zl+BLOS jakies 300zl... Moze jakbys wybral 2 generacje i BLOS byloby taniej bo w sumie BLOS jest zamiast miksera ktory i tak musieliby Ci zalozyc...
-
Zalezy czy 318i czy 318is. Pierwszy ma 115KM drugi 140KM :) W coupe masz tylko is o ile kojarze... A co do fiata to bardziej chodzilo mi o silnik niz o sama konstrukcje bo fakt ze Uno to puszka... Zalezy jaki gaz zalozysz, 2 generacja czy sekwencja. Jesli wrzucisz 2 generacje z BLOSem lub sekwencje to utrata mocy bedzie symboliczna,,,
-
W ksiazce "sam naprawiam..." polecaja by uzyc struny i powiedzmy "odciac" naklejke od blachy. Ja przychylalbym sie do propozycji przedmowcy, podgrzac to jakos (nawet suszarka) i wtedy pojdzie napewno latwiej bo klej zacznie puszczac. Dopiero resztki usuwac jakims rozpuszczalnikiem i szmatka zeby nie zarysowac lakieru...
-
Jakbym wiedzial ze to z dedykacja to napisalbym madrzej ;) No ale nic, pokazuj co jest :cool2:
-
Nie sledzilem wszystkich postow ale Malutki - nie masz prawka jeszcze a 102 konie w tylnym napedem juz Ci za malo? Ja mam prawko 7 lat i 316 potrafi mnie nieraz zaskoczyc wiec proponuje Ci zacznij od jakiegos Fiata Uno Fire 1,0 a nie od BMW bo jak Ty juz szukasz 320 to wybacz ale z takim podejsciem niedlugo bedziesz sie cieszyl BMW a daj Bog bys nie pozegnal sie ze zdrowiem... Bez urazy ale widze ze karmia Cie tu tekstami "lepiej szybko wsiadac do mocnych samochodow" wiec ja zrzuce Cie z tej chmurki na ktorej teraz pewnie sobie dryfujesz, chlopak Ty jeszcze jezdzic NIE UMIESZ... Zlap podstawy na przednim napedzie a za BMW wez sie pozniej, albo faktycznie kup duzego fiata i tym sie pobaw przed BMW... A jak juz koniecznie chcesz miec BMW zeby sie pokazac przed kolegami to pamietaj ze nigdy Twoje umiejetnosci nie beda na tyle dobre by to auto Cie nie zabilo... BMW lepiej jezdzic z glowa a nie z jajami :) Wez to sobie do serca i nie miej urazy, pozdrawiam!
-
Ja jakos nie mialem smialosci tam zwierac :) Jak mam zaplacic 20 zl za wymiane oleju byle gdzie to wole dac 30 zl i wymienic z kasowaniem inspekcji. Czego jak czego ale pradu to ja nie kminie ni w zab i boje sie go jak ognia, mechanike wiem ze jak rozbiore to wkoncu zloze do kupy a przy pradzie chwila nieuwagi i witajcie wydatki :)
-
A amortyzatory tez zmieniasz? Bo jak nie to juz wiesz ze je tez musisz zmienic :) Sprezyny to nie wszystko :naughty:
-
Zdaje sobie sprawe ze robi to samo i nie neguje "druta", po prostu po otwarciu kopulki stwierdzielm ze powalcze jak powiedzieli mi 90zl za robote w ASO. Ale potem sprawdzilem jeszcze polecane serwisy BMW dla swojego rejonu na tym forum i znalazlem warsztat ktory zrobil mi to w cywilizowany sposob za 30 zl wiec co ja sie bede szarpal jak i tak za wymiane oleju zaplacic musze bo nie mam kanalu a nie bede robil wioski na osiedlu i spuszczal olej na krawezniku, ze juz nie wspomne o tym co ja z tym olejem pozniej zrobie (bo przeciez nie wyleje do kanalizacji), gra nie warta zachodu w moim przypadku, i przypadku kazdego kto umie znalezc warsztat ktory to zrobi dobrze i za rozsadne pieniadze :) Pozdrawiam!
-
Zeby pogodzic wszystkich ze soba. Naped na wszystkie kola OCZYWISCIE ze jest stabilniejszy od tylnego napedu jak i od przedniego, ale coz tego? My mamy tylni i sie nie uskarzamy :D Po kiego grzyba ktos wymyslalby jak ten naped rozdzielic na 4 kola, utrudnialby sobie zycie? Zeby w efekcie wyszlo ze to co tak dlugo obliczal i wymyslal jezdzi tak samo jak naped na jedna os? No pomyslcie sami, nic nie powstaje bez powodu... Tylni naped wymaga posiadania albo duzego rozumu by wiedziec kiedy przystopowac, albo duzych umiejetnosci i tyle. A kojarzenie ilosci wypadkow z tym przy jakim napedzie sie one wydarzyly to czysty debi**zm... Za wypadki odpowiadaja ludzie a nie samochody ktorymi jada (zakladajac ze sa w pelni sprawne, ale jak nie sa to i tak jest to wina CZLOWIEKA bo mogl sobie zadbac).
-
Jesli mozna dorzucic swoje 4 grosze... Znajdz warsztat ktory przy wymianie oleju skasuje Ci "oilservice" za pomoca sprytnego urzadzonka (nie kazdy warsztat to ma, a i nie kazdy wie ze cos takiego wogole sie robi w BMW a placic w ASO 90zl za sama robocizne to lekka przesada, inne zaklady jak szukalem braly 30-70zl za wszystko). Trzeba to po prostu zrobic by pojawily sie ponownie zielone kwadraciki. Watpie zebys sie chciala bawic w zwieranie pinow w gniezdzie diagnostycznym (dla przykladu powiem ze ja sie przy tym bawic nie chce i wole zaplacic, 30zl wymiana oleju + kasowanie inspekcji i miec spokoj niz obawiac sie ze spale komputer pokladowy robiac zwarcie za pomoca kawalka druta). Co do samej kontroli, stan oleju powinien byc posrodku podzialki na bagnecie, nie zaleca sie trzymania stanu ani gornego ani dolnego, najlepiej posrodku :) Niby w lecie powinno byc wiecej oleju, blizej gornej podzialki, a w zimie blizej dolnej, ale szczerze, kto sie tak bawi? Kazdy szanujacy sie warsztat daje ci metke z zapisanym przebiegiem w dniu zmiany oleju, z rodzajem oleju jaki masz zalany i jego marka, przyblizonym terminem kolejnej wizyty (w BMW liczy to komputer, slynne kwadraciki) wiec tylko w takich warsztatach zalatwiaj sprawe... Pozdrawiam!
-
a co z tymi ktorzy prowadzac powyzej 80 lewa reka trzyma kiere ,a prawa sobie spoczywa na podlokietniku??no i doluzmy te twoje radyjko o ktorym wspomniales bawia sie nim ??to co z tymi kierowcami :worried: Wolnoc tomku w swoim domku, ja pisze jak ja robie a kto jak robi w swoim samochodzie to juz nie moja sprawa, o ile nie jedzie obok mnie :)
-
Po pierwsze nigdy nie twierdze ze jestem wysmienitym kierowca. Wiem jak jezdze i umiem sobie sam wytknac bledy ktorymi m.in. jest "mydelko fa" ale przy predkosciach ok. 80 wzwyz juz trzymam obie rece na kierownicy i radiem zwykle tez sie juz wtedy nie bawie... Zlota dewiza jesli uwazasz sie za dobrego kierowce to oznacza ze jeszcze duzo masz do zrobienia w tej kwesti i staram sie do niej stosowac :) Po drugie nie mam kompleksow za kolkiem, i czemu je ujawnilem i czym? Nie mam ich bo wiem jak jezdze, wiem na co stac moj samochod i nie porywam sie do pojedynkow z 2litrowkami i wiekszymi a dla zabawy mozna sie poscigac z 1,6 czy 1,8 ale nic na powaznie, to sie nazywa samoakceptacja, wiem gdzie moje miejsce w szeregu i jakbym mial kompleksy to za wszelka cene chcialbym pokazac ze jestem wyzej, a ja sobie siedze tak bo mi dobrze w klasie sredniakow :) Poza tym przy 102KM i tylnim napedzie i 205 na feldze naprawde ciezko zapiszczec :) Nie bede dociekal jakosci materialow z prostych wzgledow, dla mnie plastik to plastik i zastanawianie sie ktory jest lepszy to bezsens, byleby nie byl jak z aut made in usa lub lady samary :) Poza tym nie da sie porownywac samochodow u ktorych daty premiery rozbiegaja sie o 3-4 lata. Nie znam sie w oznaczeniach Audi ale B4 to Audi 80? Pytam bo nie wiem, mialem okazje jezdzic 8'dziesiatka i szczerze mowiac nie widze roznicy, jak pisalem plastik to plastik :) Po prostu nie przykladam do tego wagi bo inne czynniki wplywaja u mnie na dobre samopoczucie za kolkiem... Jak moja teoria nie pasuje do pomyslu BMW? Pasuje idealnie :) Zwaz ze M3 w generacji E46 mialo silnik R6, chca zwiekszycz liczbe cylindow nie da sie zrobic R8 bo po prostu nie wejdzie pod maske. Musieli dac V8 by wycisnac wiecej mocy. Ograniczenie przestrzeni... Nie wiem jak ze srednia wieku u wszystkich, ja mam 24 lata :) Ja nie twierdze ze BMW jest najlepsze ze wszystkich samochodow, ja twierdze ze BMW spelnia idealnie moje oczekiwania odnosnie samochodow czyli dla mnie jest najlepsze i wiadome ze moga w mojej przyszlosci byc samochody lepsze ale sentyment pozostanie i tutaj objawia sie wiernosc marce bo dla mnie ona polega na tym ze sie wie ze sa lepsze ale nie chce sie ich, tak przynajmniej ja to definiuje. Moje marzenie to M3, obojetne ktora, najchetniej E36, moze kiedys je sobie spelnie :) Co do samego napedu, przedni jest niewatpliwie napedem przez wielu uwazanym za lepszy, jak pisal przedmowca jest tanszy, prostszy, latwiejszy w eksploatacji, prostszy do opanowania ale... nie wystarcza on kazdemu i ma jedno zasadnicze ograniczenie, ograniczenie mocy jaka moze obsluzyc. Silniki 200KM i przedni naped to juz niemalze szalenstwo i przerost formy nad trescia, bo auto 200KM ktore ma sluzyc do dawania frajdy z jazdy a nie idzie tego opanowac i trzeba z samochodem walczyc (przykladem moga byc usportowione ople roznych segmentow). Dlatego do samochodow o mocach "cywilnych" przedni naped jest jak najbardziej dobry, ale idac z moca wyzej tylko tyl lub cztery kola. Co do samego BMW tylni naped to taka wizytowka marki, to niemalze ich drugie logo :) Lopatologicznie idac, nigdy kola ktore musza napedzac i kierowac nie beda jezdzic tak dobrze jak osobno kola ktore prowadza i ktore napedzaja... Wszystko ma swoje plusy i minusy wiec na tym bym zakonczyl... Co do programu top gear, owszem niektore testy sa przesadzone i jest to malo miarodajne. Z8 pojechali z gory na dol ale widocznie tak ten samochod sie zachowuje, jesli zle sie prowadzi to nie moze byc autem sportowym ale wyglada, i to jak :) No i to jest rodzynek nie dla kazdego stad podejrzewam ta cena... Co do samego testu o ktorym pisalem byl przeprowadzony madrze i z pomyslem. Bez wielkiego show, po prostu testowali samochody na torze (wyscig na prostej, na okrazeniach, potem przelecial je wszystkie stig). Przyzwoity test i wydaje mi sie ze miarodajny. Jest do obejrzenia na youtube w 3 czesciach (bez tlumaczenia ale i tak goraco polecam niezaleznie fanem ktorej marki jestes). Pozdrawiam! ps. a mowilem ze temat sie przyjmie :roll2: ale tych "smile'ow" nawlepialem :duh:
-
Nie do konca sie z Toba zgodze... Generalnie za przyspieszenie odpowiada moment, a moc za predkosc maksymalna. Czemu np. takie bugatti veyron potrzebuje az 1001KM zeby uzyskac upragnione 406km/h jesli do uzyskania predkosci grupo ponad 300km/h potrzebuje "zaledwie" ok. 400KM? Potrzebuje ich nie by jak najszybciej osiagnac Vmax tylko by wogole ja osiagnac. Moc jest potrzebna do pokonywania oporow ruchu z ktorych najwieksze stanowia opory powietrza ktore rosna z kwadratem predkosci... Zeby najlepiej eksploatowac silnik w czasie "wyscigu" trzeba go przejechac i samemu wyczuc kiedy co robic, liczby to jedno praktyka to drugie. U mnie auto ciagnie do 4500 bardzo wyraznie, potem to taka sztuka dla sztuki i bardziej zarzynanie silnika niz osiaganie miarodajnych wynikow wartych takich katuszy dla gladzi cylindrowych. Przy samym przyspieszaniu wazne jest jedno o czym tez niewielu mysli. Wazne jest jakie obroty uzyska silnik po zmianie biegu. Tym mozna uzasadnic ta "nadwyzke" na krecenie do obrotow maksymalnej mocy by po wrzuceniu wyzszego biegu wpasc w okolice obrotow maksymalnego momentu (czy tak jest nie wiem, trzeba sprawdzic). Tutaj z pokora musze sie przyznac do bledu, biegi trzeba zmieniac nie po osiagnieciu obrotow momentu maksymalnego, ale tak by po zmianie biegu miec obroty momentu maksymalnego... Pozdrawiam!
-
Nawet nie zauwazyem ze ktos szuka "zaczepki" :] Moj drogi, chce wierzyc (ale nie wierze, nie w czasach rozpasajacego nas wspomagania kierownicy) ze Twoje dlonie zawsze spoczywaja na kierownicy... Jednak moze tak jest wiec mnie tylko zastanawia kto zmienia Ci biegi, ewentualnie zastanawia mnie czym je zmieniasz gdy jedziesz samotnie bo nogi prawidlowo powinny zajmowac sie odsluga pedalow, tudziez dzwigni przyspiesznika, hamulca i sprzegla jak juz jestesmy tacy skrupulatni... Jednak jakby umknelo Ci to (o ile moge sie tak spoufalic na Ty) to ergonomia zawiera wiele wiecej pojec niz tylko przytoczony przeze mnie przyklad. Mi bardzo odpowiada ze np. jadac w korku gdzie co chwile zmieniam biegi i moja reka niechlujnie spoczywa na lewarku mam mozliwosc operowania radiem czy klimatem termicznym wewnatrz pojazdu nie odrywajac wzroku od tego co jest przede mna a to chyba wazniejsze bo widzac co sie dzieje moge reagowac szybciej. I zastanawia mnie Panie moj drogi kto predzej ominalby np. dziure, pijanego rowerzyste czy cokolwiek innego, ja patrzac co jest przede mna i ewentualnie dostawiajac szybko reke z lewarka na kierownice, czy Ty majstrujac przy np. radiu odrywajac wzrok od drogi bo masz gorsza egrgonomie...? Dodam ze taka ergonomia jest w compackie bo w pozostalych wersjach chyba nie jest az tak wygodnie bo radio jakby nieco wyzej... Co do samych silnikow rzedowy czy widlasty... Rzedowe silniki sa tansze w produkcji ale lepsze. Widlasty=dwie glowice=dwa rozrzady=wiecej strat energi=mniejsza sprawnosc... Inna kwestia silnik R6 w zasadzie nie wymaga wyrownowazania gdyz ta jednostka jest tak stabilna, uklad V wymaga nierzadko wywazania poprzez zastosowanie dodatkowego walu. Czemu zatem produkuje sie silniki trudniejsze do wykonania, drozsze i bardziej skomplikowane? Ze wzgledow ograniczonej przestrzeni w komorze silnika. Zycze powodzenia komus kto chce umiescic no nawet R8 w normalnej komorze silnika... Geniusz tkwi w prostocie dlatego R6 bo po co isc pod gore jak mozna w dol, a pod gore dopiero jak w dol juz sie nie da? Poza tym inzynierowie BMW za zbrodnie uwazaja przedni naped, dlatego chwala im za to ze kazde BMW prawdopodobnie zawsze bedzie mialo tylni naped lub ewentualnie na wszystkie kola... System quattro, ABS to wszystko sa napewno przydatne rzeczy sluzace poprawie bezpieczenstwa samochodu ale nie sa to rzeczy ktorych nie ma w BMW a przy tym jak przyjdzie do oceniania przyjemnosci z jazdy to czemu BMW zawsze wypada najlepiej? :) Mam tylni naped a jeszcze nigdy nie zapiszaczalem na swiatlach, a wiesz czemu? Bo umiem uzywac pedalu gazu i nie mam kompleksow... Co do jakosci materialow, nie zapominaj ze E36 weszla do produkcji w roku 1990 podczas gdy jego bezposredni konkurent od audi (A4) dopiero w 1994... Mieli duuuuuzo czasu by poprawic to i owo. W sumie do dzis tak jest, kazda marka puszcza cos nowego a ostatnie w tym "wyscigu zbrojen" jest Audi, niekiedy sie nawet mowi ze bywa spoznione... To tyle ode mnie na ten czas :) Pozdrawiam!
-
Ostatnio ogladalem test porownawczy BMW M3, Audi RS4 i Mercedesa C-Klasa (pojecia nie mam jak jest on oznaczony ale 6,2 litra silnik) przeprowadzony nie przez byle kogo bo przez Top Gear, mozna ich lubic lub nie ale kto jak kto ale oni na samochodach z gornej polki sie znaja... Zdania byly podzielone, kazdy mial swojego faworyta, May-Audi, Clarkson-Mercedes, Hammond-BMW... Jednak zgodni byli do jednego. BMW wygrywa bo Mercedes i Audi sa tylko kopiami M3, bardzo dobrymi, niemalze idealnymi kopiami ale tylko kopiami... Cos w tym jest ze najpierw jest BMW a potem reszta :) Ale co ja tam wiem, jestem tylko jednym z wielu pasjonatow marki :D
-
Sprawdz przewod do silnika krokowego... Mi kiedys jadac w korku spadl sam z siebie i auto ni z tego ni z owego zaczelo wariowac, obroty zaczely chwiac sie jak piszesz od 1000 do prawie zera a przy gazowaniu zdychal, po przelaczeniu na benzyne to samo tylko tak miedzy 500-1000 lataly obroty i nie gasl. Po zalozeniu przewodu na silniczek krokowy wszystko jak reka odjal, silnik po prostu lapal lewe powietrze i "zwariowal"... Nie mowie ze u ciebie jest to samo ale warto sprawdzic gdyz kosztuje Cie to nic... Pozdrawiam!
-
Lepiej zmieniac biegi przy obrotach dla maksymalnego momentu :norty: Ja mam maksymalna moc przy 5,5 tys a od 4,5 auto przestaje "ciagnac" na tyle by bylo sens deptac, maksymalny moment mam przy 3,9 tys i faktycznie w pasmie obrotow 3,9-4,2 czuje "przyplyw mocy" dlatego nie krece silnika nigdy wiecej niz 4,5 tys bo nie ma to juz wiekszego sensu... Ale przyznaje ze compact jedzie niezle (w zaleznosci kto do czego przywykl)... Kiedys mierzylem sie z fordem couguar (niby usportowione) i do 4 biegu szlismy leb w leb, potem odjechal no ale i tak bylem zadowolony z mojego 1,6 na gazie :)
-
A co Ty chcesz robic schowki dla kotow na zime ze chcesz wieksza srednice rur? :twisted2: Te ze zdjecia juz sa jak dla mnie monstrualnie duze jesli trzeba bylo ciac zderzak by je wpasowac... Ale to tylko tak sobie pisze jak juz sie radzimy :) Pozdrawiam!
-
Jak na moj gust to nie ma co sie podniecac... Zawsze byly dobre egzemplarze i gorsze... O ile ciagniecie kogos przez pol Polski do powiedzmy rozpadliny to przejaw glupoty i braku odpowiedzialnosci tak w pierwszym samochodzie nie wiem czego AZ tak sie czepiac. Nie wiem po czym wnosicie ze bylo bite bo jak na moj gust szpary ma dobre i na ile po zdjeciach mozna to ocenic to spasowanie elementow karoserii jest ok... Inna kwestia jesli jest w nim az tyle roznic to znaczy sie ze auto jest starsze i tyle, poza ty w papierach wszystko jest wiec jakby przyszlo do kupna to nikt na tym koniu daleko nie ujedzie... To typowe ze sprzedajacy niekiedy "odmladzaja" samochod zeby przyciagnac kogos do obejrzenia. Tez jechalem po rocznik 96 a jak przyjechalem okazalo sie ze jest to 95 z lipca, i coz z tego? Auto bylo w takim stanie ze jakby to byl 91 to i tak by go kupil. Tym bardziej bez urazy 12 400zl za 97 w coupe? Nie za duzo byscie chcieli? :)
-
Jak juz polemizujemy :) Pojecie najlepszy istnieje tylko i wylacznie przy okresleniu kryteriow jakim podlega ocena (pisze prace magisterska i opracowywuje metode oceny nowoczesnosci pojazdow i idzie to jak po grudzie bo tak ten temat jest zlozony). Inna kwestia zeby ocenic czemu jest najlepszy trzeba okreslic potencjalnych konkurentow, bo zawsze beda lepsi i gorsi. Pasowaloby tez oceniac w poszczegolnych klasach przeznaczeniowych by ocenic, najlepszego w danej klasie, a nie najlepszego z najlepszych (takie rzeczy to tylko w erze)... Jesli porownac BMW do VW czy Opla to na ogol wypadnie lepiej, ale jak przyjdzie oceniac go z pojazdami tej samej klasy czyli np. Audi, Mercedes, Alfa, Jaguar to ocena bedzie juz uzalezniona od tego kto ocenia bo nie sposob ocenic pojazd nie nacechowaszy oceny wlasnymi odczuciami (tracimy obiektywnosc). Dlatego zeby ocena byla jak najbardziej obiektywna trzebaby przeprowadzic badania metoda oceny opini ekspertow i na liczbie kilkuset losowo wybranych respondentow stanowiacych aktywnych kierowcow za pomoca ankiety wyznaczyc kryteria oceny, wagi tych kryteriow a potem przeprowadzic analize statystyczna by uzyskac liczby ktore beda dopiero stanowily podstawe jakiejkolwiek oceny... Dla kazdego z tego forum BMW ma w sobie cos co go klasyfikuje na pierwszym miejscu, ale wystarczy pojsc na fora innych marek i juz nie bedzie tak pieknie :) Dlatego rozwazania czy BMW jest najlepsze sprowadzilbym do rozwazan czemu dla mnie jest lepsze od innych marek bo usilowanie udowodnic ze BMW jest najlepsze ze wszystkich (vanow, sportowych, limuzyn, aut miejskich, terenowek itd...) to jak wybrac najpiekniejsza kobiete swiata (niemozliwe). Co do samego poslizgu zgodze sie ze jesli nas on zaskoczy to nie ma szans wyprowadzenia samochodu, chyba ze swiety piotr jeszcze nas spotkac nie chce ale wtedy mowimy o szczesciu :) Bo przy nieplanowanym, delikatnym uslizgu gdzie mamy czas na reakcje da sie zrobic tak by sie jeszcze przy okazji "zabawic"... Pozdrawiam!