BMFun

Zaliczylem w ten weekend 2 biegi amatorskie po 12 km i dopingowalem zone na zawodach w bieganiu na 10km (bralo udzial 800 osob, byla na 2. miejscu w kategorii kobiety, 30+(!)) Oprocz tego silka i 2h basenu z dziecmi moimi (2) oraz podrzuconymi sasiadow (2) :cool2: Mimo notorycznego "obzerania sie parowkami" na ladowarkach DC z racji ulomnosci technologii EV jakos daje rady ;) Milego tygodnia! Gratuluję :cool2: Zawsze warto promować sport, a szczególnie ten na świeżym powietrzu, którego w NO najbardziej zazdroszczę. Ja na stałe mam 4 treningi w tygodniu w różnych dyscyplinach, ale może dlatego że oszczędzam czas "nie siedząc na ładowarkach DC i nie obżerając się parówkami" ;P Wzajemnie!

Ale to Ty dzwonisz!? lol Piszesz swoje przemyslenia apropo oczekiwanej mocy BEV przez klientow, pozniej piszesz po prostu nieprawde, a gdy to prostuje to sie obruszasz i wyjezdzasz z gimnazjalista :duh: Tak jak mowilem wczesniej - slonikowatosc w najgorszym wydaniu :naughty: 1. I powiedz mi ktos sie ekscytuje jak gimnazjalista? ;) 2. Do Twojej wiadomosci - KM to jednostka fizyczna, jak np metr, nie moze byc wychudzony czy tlusty, KM to KM 3. Lepiej mowic oczywiscie jednak o osiagach bo sama moc auta to jedno a na osiagi wplywa tez kilka innych czynnikow. To jest temat do innej rozmowy bo rzeczywiscie jest roznie, zalezy jaki efekt chce producent osiagnac (ekonomia np Lexus czy osiagi jak np Porsche) Tylko powiedz mi co masz sumowac w 320 HP Tesli model 3 SR+ jezeli tam jest jeden silnik? Od kogo jak kogo ale po Tobie spodziewalem sie po prostu normalnego "machnalem sie, prostuje, jest jak piszesz" zamiast wicia sie jak wegorz :roll: Ja z mojej strony napisze, ze jezeli poczules sie obrazony wczorajszymi przytykami - przepraszam, nie mialem nic zlego na mysli i niepotrzebne byly te wstawki o piciu w weekend :handshake: Co do wersji LR jeszcze - ona ma praktycznie identyczne silniki jak wersja Performance. Z przodu obie wersje maja identyczny silnik 215HP, z tylu P. ma 320HP a LR 298 HP tyle, ze jest mocno softwarowo stlumiony, za ~10k PLN osiagi spadaja z 4,4s na 3,9s. No rzeczywiscie, wstyd jak cholera w cenie 306k PLN w pelnym wyposazeniu :norty: Adam, utwierdziłeś mnie w moim przekonaniu. Obniżyłeś loty merytorycznej dyskusji, co jest smutne bo przez większość czasu byłeś dosyć merytoryczny i ciekawe fakty przytaczałeś :-( Dalej bez sensu brniesz, aby mieć ostatnie słowo. Cała dyskusja jest o tym ile mocy potrzebuje Kowalski (na kołach, a nie w dowodzie) i dalej mi wychodzi że 85% ludzi którzy kupują Teslę (wg Ciebie dla osiągów), kupuje wersję max 340KM, co jest zdecydowanie więcej niż potrzebują. Przez kilkaset stron contentu mówisz jak to Tesla optymalizuje swoje silniki, ma dedykowaną platformę z super CX a potem okazuje się że BMW i4 M50 z "400kg nadwagi" z 544KM minimalnie pokonuje na ćwiartki∑ Teslę M3P mającą wg Ciebie zbliżoną moc :duh: (btw. możesz podać moc TM3P ze swojego dowodu?). Albo moc TM3P nie jest zbliżona do i4 (internety mówią że TM3P ma ok 487KM co by się zgadzało), albo tych koni nie ma tyle co teraz piszesz. Nie da się mieć ciastka i zjeść ciastko, gdzieś się musisz mylić. Zamotałeś się w tych ekscytacjach danymi na papierze. To najbardziej merytoryczna część Twojej wypowiedzi :) Przyjmuję i lekko odzyskuję wiarę że można trzymać jakiś poziom. Wypowiedź była o tyle nietrafiona że cały weekend aktywnie spędzałem z dziećmi odpisując czasem w biegu z placu zabaw, parku, obiadu. Polecam aktywny weekend na świeżym powietrzu, ponieważ pozwala nabrać dystansu po całym tygodniu siedzenia za biurkiem i gonitwą za sprawami codziennymi. Także warto się chwilę zastanowić zanim się coś chlapnie, ale przyjmuję i nie ma tematu, nie musimy do tego wracać :handshake:

Czyli 85% Kowalskich wybiera Teslę o mocy <=340KM bo nie potrzebują większej mimo symbolicznej dopłaty 5%. Z czego jak Słonik zauważył większość wybiera tą mocniejszą 340KM, bo ma większy zasięg który jest w elektryku krytyczny oraz 4x4 który jest bardzo popularny. Pewnie w statystykach sprzedaży Ioniq, etron, Kia rozkład też by był podobny. Ile % ludzi do LR dokupiło softwarowego boosta za kilka tyś zł zmniejszającego przyspieszenie 0-100 z 4.4 do 4.0s? Cały internet o tym pisze, ale dla Ciebie papier jest ważniejszy :mad2: i do tego jeszcze dowód rejestracyjny w którym np w PL jest dużo błędów. Sęk w tym, że ludzie nie jeżdżą na dowodzie rejestracyjnym tylko na kołach :) Ciekawy jestem czy dalej będziesz brnął i odstawiał fikołki czy cytując klasyka

Nie chce mi się wyszukiwać i Ci wskazywać palcem co źle zrozumiałeś bo mi szkoda na to czasu. Wybiórczo cytujesz i to co Ci pasuje. Jeśli jesteś nieprzekonany to zapraszam na priv, bo tu śmietnik bysmy zrobili. Jeśli chodzi o moc, to wyglada jak nabici w elektryka: https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/szykuje-sie-kolejna-afera-electricgate-tuz-za-rogiem/yssleh6.amp Ekscytujesz się Adam danymi papierowymi jak gimnazjalista. Potwierdza to co inni mówią ze teoretyk jesteś. Te konie Tesli jakieś wychudzone że Tesla potrzebuje grubo powyżej 500km w TM3P żeby o 0.3s odjechać 400KM RS3 na ćwiartkę i minimalnie przegrać z rolki z prehistoryczna technologia. A może po prostu moc silników nie sumuje się? Nie wiem, nie znam się, ale empirycznie nie wychodzą mi Twoje dane na papierze. Te konie Tesli chude i dostają zadyszki przy wyższych prędkościach z RS3 czy 530KM i4 z 400kg nadwaga jak to cytujesz. Ale ciesz się danymi na papierze :cool:

http://samochodyelektryczne.org/tesla_model_3_long_range_na_hamowni_z_wynikiem_250_kw_mocy_na_kolach.htm https://www.auto-swiat.pl/testy/testy-nowych-samochodow/tesla-model-3-jak-jezdzi-samochod-po-ktory-ustawiaja-sie-kolejki/50ny9wy.amp Wyniki na hamowni mówią coś innego, Tesla oficjalnie nie podaje danych, ale Ty wiesz wszystko lepiej. Etron GT ma Ok 470KM i jest dużo cięższy o 300-400kg, a ma 4.1s do 100ki vs 4.4 LR, co pokazuje ze Twoja estymacja mocy LR jest chybiona totalnie. LR to Max 350-370Km. Eqs 500 ma 449KM I 4.8s do 100 czyli niewiele więcej niż LR, a wazy 800kg(!!) więcej niż LR I ma 5.2m długości. SR+ ma 300KM? Hahaha. Wyśmiewany przez Ciebie iX3 który jest Suvem cięższym o 500kg ma przy 286KM 6.5s do 100 przy 6.1 w SR+. Wyśmiewany ociężały i4 35 ma 286KM a ma 6s 0-100. Proszę Cie Adam, ale pojechałeś grubo tym razem. Zdejmij Adam klapki z oczu i przestań pouczać, a czasem i obrażać innych. „poniał”? :) Dodatkowo nie wiemy ilu by wybrało SR+ zamiast LR gdyby miało 4x4

Adam, Ty loty obniżyłeś ostatnio tak drastycznie, że dyskusja z Tobą stała się bardzo ciężka. Wiele osób stara się do Ciebie merytorycznie, a Ty odpowiadasz wybiórczo, nie czytając tego co inni piszą tylko żyjesz swoimi uprzedzeniami. A o tym piciu to pudło i chyba coś jest na rzeczy że ciagle do tego wracasz :-) I nie wiem czy sam masz z tym problem czy to może zazdrość że podatki w NO sprawiły ze nie tylko ICE stało się dla Ciebie niedostępne ale także inne używki :P

A Ty nie czytasz ze zrozumieniem, bo pisałem że tańszy wzrost mocy to zaleta BEV. Dodatkowo większa moc nie podnosi „spalania”. To ze ma osiągi to fakt i ze na tym marketing był to tez fakt, ale to ze większość ludzi tego chce to akurat sam sobie zaprzeczyłeś wielokrotnie, bo skoro dopłata jest 5% to każdy powinien brać, a tymczasem Performance wersja to kilkanaście % sprzedaży a ludziom głównie wystarcza LR ze swymi 350KM. Takze to potwierdza teorie ze Kowalski w PL, DE, NO, US ma w d… auta które maja moc większa niż ten 200-300KM i nie chodzi nawet o ekonomie ale większość nie potrzebuje albo nawet nie lubi mocnych przyspieszeń. Przeskok nie jest duży tam gdzie podatki są normalne np DE. Porównaj tam ceny np x5 25d, 30d i 40d i powiedz dlaczego ludzie kupują tam głównie 30d a nie 40d. Ty wprowadzasz w błąd, bo nigdzie nie napisałem czegos takiego. A co słabego jest w jeździe na codzień v8?? A już słabe nie jest latanie przez Norwegów samolotami na dystansie >200km kiedy normalnie Europejczycy wsiadają w samochód?

Teraz to pojechałeś z tymi podobnymi osiągami. 313 KM vs 190 KM. Porównujmy jabłka z jabłkami, zaraz można stwierdzić, że jeszcze lepiej hupic kie sportage niż x1 bo oba mają 4,5 m. I znowu, dla niektórych tak, lepiej, a dla innych nie. Kriss popełniasz błąd który Adam ciagle popełnia. Większość ludzi nie myśli tak i moc powyżej 200KM nie zwiększa dla nich istotnie wartości użytkowej auta, a wręcz pogarsza bo zwiększa koszt eksploatacji. Ale założę się że nawet Adam, gdyby nie było Tesli to nie kupiłby 500KM BMW, ale rozsądnie wziąłby 2.0 250-300KM? Chyba ze się mylę Adam? :) Tak jak Ty myśli większość osób tutaj na forum, ale mimo tego jakoś nikt nie rzucił się na iX3 który przez moment był tańszy niż spalinowki. Może poza jednym naiwnym :P Za to pamietam rok temu jak duży stock iX3 znikał w oczach. Sprzed nosa u jednego dealera zwinęła mi całe 10szt podobno jakaś firma, która policzyła ze robiąc krótkie dystanse opłaca im się wejść w elektryki. Przeciętny Kowalski wybierze x3 20d vs iX1, bo większy, pakowniejszy i bardziej komfortowy. Za rok możesz mnie złapać za słowo i pokazać dane sprzedaży w PL jednego i drugiego modelu :-)

Czyż Tesla Model X oraz Model Y, to nic innego jak naśladowanie BMW który wymyślił to już 14 lat temu w x6 a potem x4? :D Jakie Adam było Twoje pierwsze wrażenie i komentarz jak BMW zaprezentowało x6? Może też że marka idzie w zła stronę i przespała, bo teraz cały świat chce normalnego SUV? ;) Ale jak zamontuje ktoś tablet w samochodzie albo zmniejszy liczbę przycisków to znaczy ze kopiuje od nieomylnej Tesli.

Którymi? Zasięgiem? Czasem ładowania/tankowania? ;) Tańsza wyższa moc to są te zalety elektryków, ktore niestety nie pokrywają ich wad, dlatego ludzie nie porównują przy decyzji o wyborze aut tej samej mocy. W czasach świetności Subaru Impreza wrx ludzie przychodzili do salonów po zwykle 2.0gx 125KM i byli zadowoleni, wiec na codzień moc nie jest najważniejsza, szczególnie dla kogoś kto patrzy na ekonomie. Adam przed Tesla m3 perf nie jeździł 500km samochodami tylko dieslami/hybrydami 252KM.

Ale tutaj nadal będzie różnica 50-100k. Za duża jak na ta klasę, a wady elektryka (trasy) bardziej ciążą niż jego zalety zachęcają. Zrób może eksperyment i weź z otomoto jakaś popularna (nie niszowa) konfiguracje któregoś z wymienionych przez Ciebie modeli i pokaz porównywalnego jeśli chodzi o wyposażenie i klasę elektryka. Pokaż takiego bev dla którego różnica będzie wyraźnie mniejsza niż 50tys, które w tej klasie cenowej uważam za zaporowe. Bo jak słonik zauważył to różnice w koszcie eksploatacji pokryje różnica 1.5-3tys za ubezpieczenie rocznie.

https://e.autokult.pl/to-on-wprowadzi-lamborghini-w-ere-aut-elektrycznych-rouwen-mohr-powiedzial-mi-wszystko-o-supersamochodach-na-prad,6825822091377568a Czuje ze w praktyce to podłączenie się pod tren ev żeby mieć model ev i v12 do wyboru dla klientów. „Nie zrozum mnie źle – jestem absolutnym petrolheadem! Kocham motoryzację w tradycyjnym wydaniu. Nie cieszę się z obrotu spraw, który nastąpił. Jednak tam, gdzie inni w obecnych zmianach społecznych czy politycznych widzą zagrożenie, ja widzę szansę.”

Sprawdziłem konfigurując pod żonę bogatsza opcje i jak nie kombinuje to iX1 wychodzi ok 300k, a 20d 250k. Oczywiście zakładając bogatsze wyposażenie, a z salonów wyjeżdża mnóstwo 18i z uboższym wyposażeniem gdzie różnica będzie sięgać 100k do iX1. Ekonomia w Polsce znów wygra z „przewagami” bev.

Dokładnie tak. Do tego wniosku doszedłem rozmawiając z ludźmi w Polsce zachęcając do elektryków. Generalnie większość jest nawet „za” tyko głosują swoim portfelem i kupują Skodę Octavię, która jest pod wieloma względami gorsza od Tesli, ale te elementy są mniej znaczące niż ekonomia. Parafrazując znane stwierdzenie, dla większości Kowalskich najważniejsze są tylko 3 rzeczy: ekonomia, ekonomia i ekonomia :) potem dopiero jest prestiż, dynamika itp które tez są ważne. Wystarczy dla większości z tych ludzi ze elektryki zrównają się już cenowo z ICE i wtedy na nie przejdą, bo wielu uwaza dzięki mediom ze taki jest kierunek, ale do zrównania w Polsce jest bardzo daleka droga. Ekonomia wbrew pozorom tez jest ważna w bogatszych krajach, a moc już nie tak bardzo. Bo inaczej w x5 czy innych 5kach silnik 30d nie byłby jednym z najpopularniejszych silników a zamiast nich jezdzilyby same 40d czy m50d które są lepsze. Adam, nie odpisałeś mi jakich argumentów mogę wg Ciebie w Polsce użyć żeby zachęcić choćby do jazdy testowej bev? Mam wrażenie ze dla wielu ludzi spojrzenie w cenniki jest wystarczającym argumentem żeby się na taka jazdę nie wybrać, bo dla funu tego nie zrobią.

To właśnie chciałem powiedzieć. Nie liczą się te „przewagi”. Liczy się cena, a konkretnie laczne wieloletnie TCO. Dopóki w Polsce Octavia TDI będzie miała lepsze, dopóty będzie wygrywać z Tesla.

Slawomir, zawsze jestes tu mile widziany, z przyjemnoscia sie slucha Twojego punktu widzenia na motoryzacje :cool2: Szkoda tylko, ze tak malo fotek wrzucasz i ciekawostek np z toru, Twoj garaz az sie prosi o wiecej fame'u :twisted: Zgadzam się w 100% z Adamem :) Mnie np ciekawi jak wygląda kwestia stłuczek czy wypadków na Nürburgring. Przykładowo przyjeżdża ktoś Porsche za 1m i ma kraksę. Czy jakiekolwiek ubezpieczenie wtedy działa? Teoretycznie nie bierze udziału w wyścigach, jest na drodze publicznej (taki status ma podobno ten tor). Sam byłem kilka razy na torach w Polsce motocyklem i kilka razy samochodem i za każdym razem słyszałem, że jak jakaś stłuczka będzie to "każdy dogaduje się prywatnie", bo nie działa ubezpieczenie. A może udałoby się na Nürburgring rozwiązać spór czy TM3P i M2 to auta sportowe porównując czasy przejazdu. Jako handicap dla tej "lepszej technologii z przyszłości" do czasu nie będziemy wliczać czasów ładowania :P

Czy te buspasy to jakaś przewaga technologii BEV czy to jeden z kolejnych argumentów żeby pokazać petrolheadom ze się jest od nich lepszym? Czy jak jeżdżę na Taxi 20letnim dieslem spełniającym normę Euro-0, to tez jestem technologicznie lepszy bo mogę jeździć buspasem?

Ja znam osobiście co najmniej 3 użytkowników Tesli (1xPerformance i 2xLR). Każdy z nich jest normalnym człowiekiem, z dystansem do siebie i swojego samochodu. Lubią Teslę, ale nie traktują tego w kategoriach wiary. Jeden z nich ostatnio przyznał że po wypowiedziach nieomylnego Muska nt obecnej geopolityki, wstydzi się trochę jeździć Teslą. Żaden z nich nie przekonywał mnie że jeżdżę staroświecką technologią czy że kupiłem g...ego iX3, który nie dorasta Tesli do pięt, za to jeden użytkownik Tesli przekonywał mnie kiedyś przed zakupem elektryka żeby wziął elektryka BMW bo będę z niego bardziej zadowolony :) Co ciekawe większość z nich pierwsze co zrobiła to włączyła po zakupie trybu chill, bo "nie da się normalnie bez tego jeździć", więc ta "przewaga" szybkiego rozwijania mocy w mocnych elektrykach to taka znów "papierowa", bo ludzie sami sobie kaganiec zakładają. Może to głupio zabrzmi przy 286KM ciężkim SUVie elektrycznym, ale sam nie lubię w trybie sport jeździć tylko wolę ecopro właśnie przez gwałtowne uderzenie momentu obrotowego co jest niewygodne szczególnie przy parkowaniu. Właściciel wersji Performance mówi że chill jest potrzebny, bo gwałtowne uderzenie przy przyspieszaniu jest nieprzyjemne, co potwierdziło moje odczucia po jeździe testowej TM3 Performance. Zdecydowanie wolę bardziej linionwe przyspieszanie benzynowców, chociaż mniejszy lag w elektryku jest fajny w mieście. A Tesla Model 3 Performance objechał mnie w X5M jakiś czas temu przy starcie spod świateł na mokrej nawierzchni. Ja się bawiłem trybami jazdy i ich wpływem na działanie ESP, wsłuchiwałem w dźwięk silnika i nie wiedziałem że się ścigam. Niestety przegrałem, więc w moim przypadku 0:1 dla Tesli :) Jednak coś w tym marketingu o hiperczasach Tesli na ćwiartkę jest, że użytkownicy Tesli lubią sobie to udowadniać. Za to na trasie jedyny elektryk który mnie wyprzedził to zielony Tycan na A1 w okolicach Torunia. Chyba Słonik też go kiedyś spotkał.

Podobno producenci pojazdów ICE czując na plecach oddech nadchodzącej elektromobilnej rewolucji nie próżnują i staroświecki mechaniczny korek zamieniają na system Pług&Refuel. Podjeżdżasz pod instrybutor, który poprzez bluetooth wysyła sygnał do auta, otwiera się automatycznie klapka wlewu paliwa a Ty musisz jedynie włożyć pistolet do wlewu. Pogrubiony 3 krotnie kabel z zaawansowanym systemem chłodzenia, pozwala na pięciokrotnie szybsze tankowanie zwiększa zasięg do 100tys km/h. Niestety wymagało to zastosowania skomplikowanej elektroniki w samochodzie która poprzez bluetooth komunikuje się ze stacją i steruje szybkością przepływu zmniejszając prędkość ładowania pod sam koniec żeby nie obryzgać paliwem kierowcy i całej okolicy. Dzięki temu entuzjaści BEV mogą wrócić do ICE, bo podczas tankowania w końcu nie śmierdzą im ręce. Taka rewolucja w tankowaniu paliwa pozwoli na utrzymanie ostatniej przewagi przestarzałych samochodów spalinowych i ich eksploatację kolejnych 50 lat. Pierwsze takie instrybutory zamontowane są testowo w Polsce na Orlenie, w kraju który jako jeden z ostatni bastionów opiera się elektryfikacji. Aktualnie największy problem stanowi zwiększenie liczby części, które zastąpiły prosty mechaniczny korek i jest obawa że auta będą się częściej psuły i pokonają Teslę w raportach usterkowości.

Ja podobnie. Dodatkowo w tej cenie było "tylko przygotowanie do instalacji przyłącza elektrycznego 3,7kW". Gdybym chciał szybszą ładowarkę, musiałbym słono dopłacić. Biorąc pod uwagę wysokość cen za prąd oraz związaną z tym niepewność co do niedalekiej przyszłości, bardzo szybko porzuciłem jakiekolwiek pomysły o wymianie samochody na chociażby PHEV. Bądźmy szczerzy - eksploatacja tego typu samochodów mieszkając w bloku jest absolutnie nieopłacalna.. W moim przypadku to już cen za 11kW, a nawet 22kW, którego jeszcze nie wykorzystam. Ja chyba założę dla wygody, bo mi się to raczej nie zwróci. „Tankuje” raz na 3-4 tygodnie, ale czasem zdarza się ze jedyne DC w okolicy jest akurat zajęte a nie mam czasu na AC i dyskomfort powoduje sama myśl ze mogę nie naładować się jak potrzebuje.

Offtopic: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Krzysztof-Holowczyc-mial-wypadek.-Jego-auto-dachowalo-na-drodze-w-lesie Szkoda Mki (X3MC), bo jak słyszałem kierowca bez szwanku.

Przez prawie rok czasu "zapomniałem" przetestować ;-) Poza tym cały czas szukam przycisku eco pro, chyba zapomnieli zamontować, muszę zgłosić reklamację w aso. Jedyny wymuszony "test" ekonomii to stała jazda 120kmh (ok 10.5l/100km) i 140kmh w drodze nad morze ze śpiącymi dziećmi i godzinami nudów (13.5l/100km). Także aerodynamika kiosku ruchu powoduje wykładniczy wzrost spalania wraz z prędkością. Hmm, te parametry (zasięg na EV, moc elektryczna) zaczynają mieć sens. Do turlania się po mieści 197km nawet dla tak dużego samochodu wystarczy. Jedyna główna wada to mniejszy bagażnik, który jeszcze można pewnie przeżyć w przypadku 7 czy dużego SUV. BTW. gdzieś tam padło że zasięg elektryków mocno zmienia się wraz z wiatrem. Przypomniałem sobie że jak testowałem iX3 w trasie to uderzyła mnie duża wrażliwość zużycia energii na ukształtowanie terenu oraz kierunków wiatru, co bardzo utrudniało wyliczenie średniego zużycia, bo nawet na przestrzeni kilkunastu km wyniki były mocno rozstrzelone. O tym również należy pamiętać planując trasę do rzadko rozmieszczonych ładowarek. Podobna sytuacja jest z zimą o czym wszyscy wiedzą, więc nagle może się okazać że realny zasięg na autostradzie z tych 300km autostradowej prędkości, zmniejszy nam się w jakichś skrajnych przypadkach do 180-200km i trzeba zwalniać z tych 140km do 120 czy 100kmh.

A jeszcze 3 grosze odnośnie ekonomii BEV w Polsce na przykładzie tego "gorszego sortu" 50% mieszkańców żyjących w blokach. Dostałem wycenę montażu punktu ładowania ok 5tys + 3tys wallbox. Z całkiem pokaźnej liczby zainteresowanych sąsiadów żeby wspólnie zamówić sobie punkty ładowania, zrobiło się już chyba 0 osób. Entuzjazm do BEV drastycznie spadł, a duża część osób ma po 2 samochody w rodzinie, większość nie wydaje się fanami motoryzacji, większość pewnie jeździ głównie mieście. Ja nie mam argumentów dla żadnego z sąsiadów żeby powiedzieć im - idź, weź sobie Tesle na weekend, zakochasz się i kupisz. Poznasz te gigantyczne "przewagi" BEV. Scenariusz rozmowy po takiej propozycji wygląda jak poniżej: - Jak kupisz BEV, to nie musisz jeździć na stacje benzynową - ale ja i tak jeżdżę raz na miesiąc, mam zawsze po drodze, przy okazji kupię kawę albo hot doga albo dam na myjnię automatyczną - będziesz miał klimę w lecie - ale po co mi, skoro upały są rzadkie, głównie parkuję w garażu, a jak auto się nagrzeje, to klima w 3min schłodzi. Potrzebę grzania auta widać po popularności Webasto - będziesz miał tańszą eksploatację - co z tego jak nadpłacę na dzień dobry ze 100tys + 10tys przyłącze do miejsca garażowego. W całym rozrachunku jestem grubo do tyłu - mniej będziesz zatruwał powietrze - mam to w d... i tak bardziej trują piece węglowe - Twoje auto będzie ciche i bezszelestne - ale mam ciche auto, a poza tym i tak słucham radia - Nie będziesz musiał rozgrzewać silnika i chłodzić turbiny - a co to jest rozgrzewanie silnika i co to jest turbina? - Będziesz miał 6 lat gwarancji na baterie - ale ja mam 5 lat gwarancji na auto, poza tym najczęściej po 3-5 latach zmieniam na nowe - jak weźmiesz TM3 Performance, to poszalejesz - ale ja jeżdżę w większości przepisowo + 20-30kmh. Jak chcę poszaleć, to mam funcar (np 911 15 letnią czy jakiegoś Jaguara sportowego youngtimera) - będziesz trendy - jestem wegetarianinem, mam konto na insta, piję kawę z mlekiem sojowym, więc jestem trendy - rzadziej będziesz odwiedzał ASO - ale ja tam jestem raz na 2 lata/30tys km przebiegu i zrobię to przy okazji zmiany kół na zimowe/letnie - masz mniej części w aucie i prostszą budowa - a co mnie to obchodzi - nie będziesz miał tunelu z tyłu - tutaj w odpowiedzi wybuch śmiechu - będziesz miał frunk - reakcja jak powyżej W tym momencie rozmowa o zaletach się urywa, gadamy jeszcze o pogodzie, chwilę narzekamy na politykę i każdy rozchodzi się w swoją stronę. O wadach elektryków nie udaje mi się już porozmawiać, bo wiem że nawet nie wyolbrzymione przez media, dadzą na końcu w większości przypadków i tak bilans ujemny jeśli chodzi o korzyści zakupowe. Tak szczerze mówiąc "bycie trendy" czy ciekawość/gadżeciarstwo, to są chyba główne powody decyzji zakupu elektryka w Polsce. Nie widzę innych istotnych. I nikt mi nie wmówi że w takiej Norwegii mainstream podejmuje decyzję z innego powodu niż ekonomiczny ze względu na konstrukcje podatkowe. A Ty Adam jakich argumentów byś użył? Może podejmę jeszcze jedną próbę żeby kogoś namówić na jazdę testową Teslą?

Adam, popełniasz jeden fundamentalny błąd - mierzysz ludzi swoją miarą. Z kontekstu Twoich wypowiedzi wnioskuję że jesteś inżynierem, w Excelu przeliczasz co jest racjonalne, Twoje zakupy są przemyślane. Problem jest taki, że stanowisz zdecydowaną mniejszość ludzi na świecie. Podobnie jak Ty działa jeszcze Słonik (z tego co pamiętam), mi się to czasami zdarza. Jednak przed zakupem "M" nie robiłem Excela, bo wiem że jakbym się nie starał, to by mi nie wyszło z Excela że to sensowny zakup ;-) Większość ludzi na świecie myśli kompletnie odmiennie. Głównie patrzą przez emocje. My fani (czy fanboje różnych marek) patrzymy przez te pozytywne - jak silnik będzie brzmiał, jak fajnie na ładowarce DC pogadać z innymi fanami BEV, a reszta społeczeństwa patrzy przez te negatywne - czyli czy silnik nie będzie skarbonką, czy nie popsuje mi auto wakacji jak koleżanka Grażyna już się opala na plaży a jego żona klnie czekając na ładowarce i mija cenny czas urlopu, albo dziecko zrobiło kupę a mąż nie chce się zatrzymać na MOP, bo nie ma tam ładowarki. Dlatego tak bardzo do mnie przemówiło porównanie Sławomira o tych 1% którym się kieruje człowiek przy decyzji o zakupie. Ludzie chcą kupić i nie myśleć o aucie, a jak istnieje ryzyko że zabraknie zasięgu i trzeba będzie tracić czas na ładowanie, albo będzie chciał przewieźć coś ciężkiego a "ładowność" elektryka mu na to nie pozwoli, to mu w głowie te ograniczenia będą siedziały cały rok. Ludzie nie myślą statystką, tylko emocjami, więc jak jest ryzyko, to ono jest przez cały rok. Nie bierzesz Adam pod uwagę, że wzrosty za granicą są w dużej mierze w bogatych krajach, gdzie prawdopodobnie odliczając pasjonatów BEV, większość kupuje jako 2 lub 3cie auto. Jeśli BEV ma być jako jedyny, to tutaj opór będzie bardzo duży, a szczególnie w Polsce, a już to co się dzieje na rynku energetycznym, to tym bardziej napędzi ludziom stracha. Piszę to oczywiście w oparciu o moje odczucia i statystykę ludzi dookoła mnie uogólniając to na całe społeczeństwo, więc nie przedstawię Ci co do tego badań. A wg mnie głównymi powodami dlaczego w Polsce nie ma szansy na duże nasycenie, to wbrew pozorom nie słaba sieć ładowarek, bo tutaj uważam że wraz ze wzrostem liczby samochodów będzie się mocno poprawiać, ale na dzień dzisiejszy: 1. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu. Główny konkurent Tesli Model 3, czyli np Skoda Octavia 2.0TDI przewyższający ją uniwersalnością (ładowność, pojemność bagażnika), pali: 3.4l przy 90kmh, 5.7l przy 140kmh i 8.5l w mieście ( ). W trasie Tesla jest droższa, w mieście jest sporo tańsza, ale kwoty nie są na tyle duże, żeby to bolało przeciętnego Polaka patrząc na cytowane przez Adama GUSowskie dane. Różnica w cenie zakupu gigantyczna: 120tys vs 285tys (245tys najtańsza wersja, która zasięgiem jeszcze bardziej ogranicza). 2. Ładowność elektryków. Przez ciężar baterii jest dużo mniejsza. Tesla - 388kg, Skoda Octavia 2.0TDI - 580kg. 388kg. Przeciętna rodzina 2+2 to już z 360kg, a dodaj do tego bagaż. Słonik Ci najlepiej opowie co ludzie w Polsce wożą, bo się naoglądał jadąc kilka tys km elektrykami 90kmh. 3. Pojemność bagażnika. Skoda Octavia - 580L, Tesla Model 3 - 405L. Jeżeli ktoś ma 1 auto, to musi być uniwersalne i pakowane. To akurat jest powód na dzisiaj, bo pewnie większa oferta elektryków rozwiąże ten problem. Oczywiście wszystko się da i entuzjastą nawet maluchem zrobi tour po Europie, ale mówimy o przeciętnym Kowalskim dla którego auto to lodówka, która ma być tania, tania w eksplotacji i nie powodować dla niego ograniczeń (nawet w 1% przypadków zastosowań) A jak ktoś chce "ekonomiczne" i ciekawe auto i jeździć tak jak się jeździ elektrykiem, to polecam: Spalanie 7.1L przy 90kmh i 9.3L przy 140kmh, zasięg 730km przy 90kmh, czas "ładowania" 0-100%: 2min. 100% kompatybilność ze wszystkimi końcówkami dystrybutorów na całym świecie. Do tego 8tys stacji ładowania w Polsce bez konieczności szukania ich w polu z szybkością "ładowania" 6km zasięgu na sekundę, czyli 22tys km zasięgu na godzinę :-) To odpowiednik ładowarki 20 000 kW dostępne w całym zakresie 0-100%. No może dolewając "pod korek" trochę spada ;-)

"Technologia" baterii to nie tylko zasieg :shock: Jezeli dzis przecietny elektryk potrafi przejechac z dozwolonymi predkosciami ~350-400 km ekspresowka/krajowka, naladowac sie w 20-30 min i przejechac kolejne 300km to lacznie 650-700km zasiegu z jednym pitstopem pol godzinnym jest absolutnie wystarczajace dla 90% spoleczenstwa na swiecie i pod to jest/bedzie grana elektromobilnosc. Może Cię to zdziwi, ale rozmawiam z różnymi ludźmi próbując przekonać do BEV i główny argument jaki słyszę to zasięg. Sławomir bardzo dobrze to podsumował - auto dobierasz nie tak żeby spełniało 99% najpotrzebniejszych zastosowaniach, tylko w tych pozostałych 1% ma Cię nie zawieźć i nie być problemem. I to święta racja. Ja na codzień w SUV wożę powietrze, a 2-3 razy w roku załaduje go pod korek, więc wg Twojej teorii nie potrzebuję SUVa, a mimo to kupiłem i jestem zadowolony. Albo w 99.99% wykorzystuję tylko 30% potencjału samochodu, ale w dla tego 0.01% mam 625KM pod maską i jestem z nich zadowolony. Tak samo mógłbym zapytać Ciebie po co Ci wersja Performance. Już kiedyś dyskutowaliśmy o tym jaki masz styl jazdy i jak często (albo jak rzadko) wykorzystujesz moc auta, a mimo to dla tych Twoich 0.01% wersja Performance ma sens. Rozmawiałem nawet z taksówkarzem, którego nie dało się przekonać do BEV, skoro mu hybryda pali 5-6l/100km i musi mieć samochód zawsze gotowy i nie chce się zastanawiać gdzie ładować, mimo że jak twierdzi przejeżdża po mieście 300km dziennie, co wydaje się idealnymi warunkami dla BEV. Twierdzi że oprócz tych 300km, to np w zimie dużo stoi, więc musiałby ogrzewać auto. Dla niego samochód, który nie jest gotowy do jazdy, to strata pieniędzy. Strata jednego kursu to by było dla niego popsucie całego dnia. Ja się dziwie czasem dlaczego nie ma taksówek elektrycznych. Przecież trudno sobie wyobrazić lepszy napęd do miasta + przestronność kabiny, ale po tej rozmowie chyba zrozumiałem. Nie widziałem tez za bardzo taxi bev ani w Londynie ani w Stanach (może jakieś pojedyncze wyjątki). Na ubera tez na taki nie trafiłem. Czy tam mieszkają biedni ludzie? Próbowałem też przekonać do elektryka kogoś kto jeździ totalnie przepisowo i raz w roku wyjeżdża na wakacje na południe Europy i dla tego jednego razu nie chce nawet myśleć że musi się gdzieś ładować i planować trasę. To są ludzie, których do przejścia na smartfony nie trzeba było przekonywać, a do BEV nawet dopłaty nie działają. Z kolei bateria wystarczająca na przejechanie przepisowych 1000km pewnie byłaby wystarczającym argumentem. Tyle że dotarliśmy z pojemnością do ściany. Walka o każdą mAh trwa od wielu lat w innych urządzeniach jak Smartfony, więc nie widać na horyzoncie żadnego przełomu i 10 lat samochodów elektrycznych Tesli też tutaj przełomu, jeśli chodzi o zasięg/pojemnność baterii, nie wprowadziły. Gdyby ludziom nie był potrzebny zasięg, to nie byłyby popularnych diesli wśród ludzi jeżdżących w trasy. Gdyby zasięg nie miał znaczenia, tobak miałby pojemność 30L a w ich miejsce były większe bagażniki. A ile jest narzekań na różnych forach że "bak jest za mały" i są auta w których nawet ludzie mają 100L. Pytam po co? Skoro ładowanie do pełna trwa 5min? Robię w ciągu roku kilkanaście tras, czasem nawet takich 200km i często późno w nocy. Szczerze mówiąc w takich warunkach każda minuta dłużej jest męcząca. Czując kaganiec na prędkość, zasięg a nie mając mocnych argumentów ekonomicznych (a wręcz przeciwnie, w ogólnym rozrachunku bev w PL wypad gorzej), to nie dziwie się ludziom ze są niechętni do bev. Jedyne miejsca gdzie jest duża sprzedaż bev to te, gdzie jest wymuszony argument ekonomiczny jak Norwegia. Wtedy można ekonomicznie wymusić dostosowanie się ludzi. Ale to nie ma nic wspólnego z przewagami technologicznymi, których nie ma dużo. Ludzi grzeje co jest w środku. Główną korzyścią jaką mają to klimatyzacja latem, która dla wielu jest pewnie zbędna. Jestem przekonany ze gdyby podatki w Norwegii wróciły do normalnych, to na ulicach zaczęło pojawiać się dużo nowych BMW spalinowych :-) Zbieram się, bo też po drodze przejechałem się i4 M50 i chętnie też opiszę swoje odczucia. Spoilerując trochę - jestem pod dużym wrażeniem TMY ;-)