Krótka wypowiedź po pewnym czasie od wyłączenia obsługi NOX. Po przejechaniu naprawdę znacznej ilości kilometrów stwierdzam, że można spokojnie noxa sobie wyłączyć, jeżeli ktoś nie chce wymieniać sondy na nową. Jeżeli chodzi o jazdę i działanie samochodu to nie ma żadnej odczuwalnej różnicy. Jest tak samo jak z noxem, ciężko określić spalanie, ponieważ jest to zależne od wielu czynników, ja na przykład jadąc jakąś trasnę i wracając w ten sam dzień, inaczej jadę rano a inaczej wieczorem... Raz mi się spieszy a raz nie. Myślę, że każdy spalanie oceni wg siebie. Minusem usunięcia noxa jest to, iż w katalizatorze zbiera się siarka, nie wiemy jak on się zachowa za jakiś czas, czy nie spowoduje to uszkodzenia, moim zdaniem nic się nie stanie, ale może niech wypowie się jakiś socjalista. Są też osoby, które potrafią taki katalizator po prostu udrożnić, wymienić na inny czy tez usunąć, ja akurat w takie rzeczy nie chciałem się bawić. Ja osobiście wróciłem do noxa... dlaczego? A no dlatego, że zrobiłem aktualizację softu do najnowszego w samochodzie przez co automatycznie musiałbym noxa ponownie wyłączać. Aktualizację zrobiłem, ponieważ bardzo polecali na bimmperpost. Różnica przed i po jest ogromna, to jakbym wsiadł do innego samochodu, każdemu polecam. W związku z tym od razu wpadły nowe świecie i.. kupiłem noxa :) Wsadziłem i teraz jest jak fabryka dała. Każdy może sam wybrać do chce, nowy nox czy jednak usunąć. Zachęcam do zadawania pytań, czy swoich własnych uwag. Mało jest tematów na forum o benzynach większość to diesel.