Skocz do zawartości

BMW 550i e60, VIN: WBANW53558CT51874 - ŁOMŻA - OSTRZEGAM


Rekomendowane odpowiedzi

Prawda jest taka ze to auto powinno iść na złom... i tak jest w cywilizowanych krajach. Właściciel zaobaczył jak "lekko opaliło" sie autko i zamiast naprawiać oddał do ubezpieczalni i odstał kase. Przyjezdzają ludzie z Polski i kupują na aukcjach jak leci i pozniej na allegro leci jako nówka sztuka. MMW może i ma racje, ale to jest dalej kombinowanie i druciarnia. Nie powinniśmy przymykać oka na taką patologie.

 

Na allegro juz słowo bezwypadkowy nie wystarcza, zauważcie za auta bezwypadkowe są opisywane jako "Absolutnie bezwypadkowy" :norty:

 

Pomyślcie dlaczego nikt tego auta w USA nie chciał - stało na parkingu i czekało na ratunek od handlarza z Polski

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Prawda jest taka ze to auto powinno iść na złom... i tak jest w cywilizowanych krajach. Właściciel zaobaczył jak "lekko opaliło" sie autko i zamiast naprawiać oddał do ubezpieczalni i odstał kase. Przyjezdzają ludzie z Polski i kupują na aukcjach jak leci i pozniej na allegro leci jako nówka sztuka. MMW może i ma racje, ale to jest dalej kombinowanie i druciarnia. Nie powinniśmy przymykać oka na taką patologie.

 

Na allegro juz słowo bezwypadkowy nie wystarcza, zauważcie za auta bezwypadkowe są opisywane jako "Absolutnie bezwypadkowy" :norty:

 

Pomyślcie dlaczego nikt tego auta w USA nie chciał - stało na parkingu i czekało na ratunek od handlarza z Polski

 

Częściowo masz rację, ale auto stało pewnie dlatego, że tam usługi naprawy kosztują dużo więcej niż u Nas. Samochodu nie opłacałoby się naprawiać, co nie oznacza, że nie dałoby się go naprawić. Mnie tylko martwi, że u Nas znajdują się fachowcy, którzy to naprawiają za przysłowiową "miskę ryżu" i obawy można mieć co do jakości tej naprawy. Może gołym okiem nie będzie widać, że coś było robione, ale po 2-3 latach nagle coś zaczyna korodować i już jest klops. Producent zna technologie naprawy samochodów, a Ci co robią to w garażu nie bardzo myślą o tym co może wydarzyć się za 5 lat od naprawy. Co więcej, ich to kompletnie nie interesuje, bo auto na "handel".

_____________________

Sprzedam nowy filtr powietrza MANN C31143 BMW E60 E61 E63 E64 - 90 zł z wysyłką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Przyjrzyj się dobrze tej beemce. Jak zobaczysz te zdjęcia drugie, gdzie deszcz już zmył dużo sadzy, widać, że tak naprawdę to auto nie jest mocno uszkodzone. Ja bym dla siebie takie auto brał w ciemno jak bym szukał 550i. Wolę takie niż po dzwonie poważnym. Do tego pewnie samochód miał mały przebieg, chociaż dokładnie jaki nie wiadomo, bo nie dało się go odczytać na aukcji (pewnie coś z elektryką, albo straż odcięła główny kabel od akumulatora, bo tak robią) a w wydziałach komunikacji nie był spisywany. Jak widać wnętrze nie zostało w ogóle nawet okopcone a co dopiero nadpalone, podobnie z komorą silnika. Konstrukcja samochodu nie była nawet tknięta. Uszkodzenia prawego przodu to stopiony zderzak i lampa (obejrzałem dokładniejsze zdjęcia, których tu na forum nie ma) itd. Po wymianie odpowiednich elementów samochód ten musi być w pełni sprawny. I jak by nie patrzeć auto to jest bezwypadkowe, nawet jeżeli miało malowane lub wymienione pewne elementy. Zresztą już pisałem o bezsensie opisu "bezwypadkowy" bo tak naprawdę każdy go rozumie na swój sposób.

 

Co do aukcji to nie tylko ludzie z Polski te auta kupują ale cały świat oraz również firmy z Ameryki. Dlaczego najczęściej się sprzedają do krajów mniej rozwiniętych? Przyczyna jest prosta - koszty naprawy. U nas ciągle są tańsze usługi blacharsko lakiernicze oraz jest dużo dostęp do części używanych i to części z demontażu a nie klepanych i klejonych. Dlatego z Niemiec auto z uszkodzoną np skrzynią biegów prędzej się sprzeda do Polski czy Słowacji, bo tu opłacalna jest naprawa takiego samochodu, a tam nie. Nie oznacza to, że to auto po naprawie będzie gorsze czy coś w tym stylu.

 

Oczywiście są ludzie, którzy nie chcą mieć auta, w którym został pomalowany nawet zderzak (czego osobiście nie rozumiem, bo jak taki delikwent w swoim aucie obetrze na parkingu zderzak to co? sprzedaje to auto myśląc o nim "ale złom"?) i nikt im nie każe kupować samochodu z malowanymi lub wymienionymi elementami, ale darujmy sobie też określanie lekko uszkodzonych aut jako złomy, szrot itd. bo jak tu już ktoś wcześniej mądrze napisał, często z salonu ludzie wyjeżdżają nówkami z malowanymi lub wymienianymi elementami, bo uszkodzenia nowych samochodów w transporcie lub podczas wyładunku to niestety norma.

 

Mnie tylko martwi, że u Nas znajdują się fachowcy, którzy to naprawiają za przysłowiową "miskę ryżu" i obawy można mieć co do jakości tej naprawy. Może gołym okiem nie będzie widać, że coś było robione, ale po 2-3 latach nagle coś zaczyna korodować i już jest klops. Producent zna technologie naprawy samochodów, a Ci co robią to w garażu nie bardzo myślą o tym co może wydarzyć się za 5 lat od naprawy. Co więcej, ich to kompletnie nie interesuje, bo auto na "handel".

 

Prawda absolutna, ale powtarzam po raz kolejny, że jak komuś szkoda 200-300 zł na sprawdzenie dokładnie auta przed zakupem, to sam sobie jest winny. Żyjemy w kraju bezwzględnych oszustów, szczególnie jeśli chodzi o branżę samochodową, więc dziwi mnie, że jeszcze w ogóle ktoś kupuje auto bez wizyty w serwisie.

 

PS.. A i jeszcze coś. Koszt naprawy tego BMW nie przekraczał jego wartości. (Wartość samochodu: $49 000 USD, koszt naprawy: $34 568 USD). W Polsce doprowadzenie go do stanu idealnego nie przekroczyło pewnie 10 tys zł. Teraz chyba łatwo zrozumieć czemu takie auta opłaca się kupować do takich krajów jak Polska. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem, że jeśli miałbym udokumentowane co dokładnie było wymienione i czy było wymienione tak jak powinno to pewnie nie miałbym oporu przed kupnem takiego auta. Jeśli faktycznie było tylko lekko upalone od zewnętrznego źródła ognia to myślę, że jest to temat jak najbardziej do przemyślenia. Lepsze to niż zmasakrowany mechanicznie strucel ale jak powiadam - wszystko pod warunkiem udokumentowania jakie były zniszczenia i czy wszystko to zostało doprowadzone do porządku. Gdybym natomiast sam takie auto ściągał z USA to pewnie skorzystałbym z takiej okazji (pod warunkiem, że nie okazałoby się, że trzeba w tym aucie wymienić 2/3 elektroniki itp bo to już większa rzeźba i raczej kosztowna).

Pzdr.

P.S. Jak patrzę na maskę auta już wyglancowanego do sprzedaży to chętnie bym poznał tego lakiernika, który tak @$!@#)*#$(%*)#@ robotę (praktycznie na KAŻDYM zdjęciu gdzie widoczny jest choćby kawałek tej maski widać kosmiczną różnicę w odcieniu lakieru...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..z szacunkiem dla wszystkich ale nazwanie tego auta złomem to lekka przesada..większość kierowców nawet nie wie czym jeżdzi lub jeżdziło..

.. za te pieniądze jest warte kupna :cool2:

 

Nie jest wazne czy to auto jest w dobrym czy zlym stanie tylko że sprzedawca jest oszustem piszac że auto jest bezwypadkowe

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadek drogowy – zdarzenie w ruchu drogowym, gdzie jeden lub więcej uczestników ruchu drogowego bierze udział w zdarzeniu, w wyniku którego uczestnik ruchu drogowego został ranny lub doszło do jego śmierci.

Z tej definicji wynika, że auto jest BEZWYPADKOWE.

I nie ma się co czepiać panowie czepialscy. O ile sprzedawca nie zataja przed potencjalnymi kupującymi przeszłości auta, uważam, że nie ma o co bić piany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadek drogowy – zdarzenie w ruchu drogowym, gdzie jeden lub więcej uczestników ruchu drogowego bierze udział w zdarzeniu, w wyniku którego uczestnik ruchu drogowego został ranny lub doszło do jego śmierci.

Z tej definicji wynika, że auto jest BEZWYPADKOWE.

I nie ma się co czepiać panowie czepialscy. O ile sprzedawca nie zataja przed potencjalnymi kupującymi przeszłości auta, uważam, że nie ma o co bić piany.

 

Z twojej definicji wynika że jak zawine się na latarni, że 2 razy dachowanie i urwane zawieszenie a nie bede mial szczesliwie zadnego zadrapania to z czystym sumieniem mogę sprzedac auto jako bezwypadkowe!

 

Nie rozumiem Panowie czemy wszyscy uwazaja że ww model to cud malina a handlarz pewnie ma z 6 dzieci wiec mu wolno zarabiac na chlep.

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie samochód po wypadku to taki, którego konstrukcja samonośna w wyniku zdarzenia została uszkodzona/nadwyrężona i wymagane jest naciąganie/prostowanie.

Reszta to stłuczki, czyli brak ingerencji w strukturę auta.

_____________________

Sprzedam nowy filtr powietrza MANN C31143 BMW E60 E61 E63 E64 - 90 zł z wysyłką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadek drogowy – zdarzenie w ruchu drogowym, gdzie jeden lub więcej uczestników ruchu drogowego bierze udział w zdarzeniu, w wyniku którego uczestnik ruchu drogowego został ranny lub doszło do jego śmierci.

Z tej definicji wynika, że auto jest BEZWYPADKOWE.

I nie ma się co czepiać panowie czepialscy. O ile sprzedawca nie zataja przed potencjalnymi kupującymi przeszłości auta, uważam, że nie ma o co bić piany.

 

Z twojej definicji wynika że jak zawine się na latarni, że 2 razy dachowanie i urwane zawieszenie a nie bede mial szczesliwie zadnego zadrapania to z czystym sumieniem mogę sprzedac auto jako bezwypadkowe!

 

Bo webber zacytował prawną interpretację wypadku drogowego, to o czym piszesz to kolizja drogowa:

Kolizja drogowa – zdarzenie drogowe, w wyniku którego osoby w nim uczestniczące nie ponoszą śmierci ani nie doznają urazów a szkodzie ulega jedynie mienie (np. samochód).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twojej definicji wynika że jak zawine się na latarni, że 2 razy dachowanie i urwane zawieszenie a nie bede mial szczesliwie zadnego zadrapania to z czystym sumieniem mogę sprzedac auto jako bezwypadkowe!

Weź sobie przeczytaj 3 razy to, co napisałeś, a być może zrozumiesz, jakimi absurdalnymi argumentami próbujesz udowodnić swoją tezę.

Nie rozpatrujemy tu Twoich wyimaginowanych sytuacji, a konkretny przypadek. A ten przypadek nie uczestniczył w żadnym wypadku, ani nawet kolizji drogowej.

Uczestniczył w zdarzeniu losowym, którego następstwem było uszkodzenie elementów powłoki lakierniczej oraz stopienie elementów plastikowych.

Kluczowym w tej kwestii jest sposób i jakość wykonania naprawy oraz fakt, czy ta niewątpliwie niewygodna z handlowego punktu widzenia przeszłość auta jest potencjalnym kupującym znana, czy ukrywana.

Biorąc pod uwagę fakt, że cena wyjściowa jest niższa o jakieś 15-20% od średniej rynkowej tego modelu i rocznika na rynku europejskim, nie widzę powodów, dla których należałoby się tak strasznie rozwodzić nad uczciwością tej oferty.

I tyle w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz tez mam dość ludzi co wykupili na rok subskrybcje raportów carfax i teraz siedzą na necie

wyszukują oferty proszą o vin i wklejają zdjęcia.

Ja mam z usa kupiłem bez przodu wymieniłem i o dziwo wszystko działa jedzie prosto mam nowe poduszki powietrzne i w

dupie mam ze było rozbite bo kupiłem duzo taniej niz w Polsce i pewnie też byłoby rozbite a wydałbym więcej.

Po naprawie wystawiłem i ludzie dzwonią i pytaja czy bezwypadkowy :duh: to ja ze "taki bezwypadkowy kosztuje 140tys, a nie 90"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie przyzwolenie? chcesz 550i e60 z tego roku ?

bez-wypadek z Niemiec 160 tys

ten nie wiem ile chyba 110 tys

i dwa wyjścia

za tanio to dokupisz koła i zabezpieczysz z 5 tys na ponowne polakierowanie i dalej zostaje w stosunku do niemieckiego

za drogo to szukasz starszego albo z mniejszym silnikiem.

To wszystko kwestia ceny niczego innego.

I jeszcze jedno co jest na + w stosunku do samochodów z Usa Tu przynajmniej są zdjecia po kolizji zazwyczaj jest przebieg, widać czego można sie spodziewać gdzie był uderzony i co mogło zostać naprawione, a co wymienione, a z europy można kupić całego spalonego dla numerów za kilka tys eur później pojechać do UK kupić taki model w tym kolorze wymienić kielich z numerem i przełożyć kierownice i juz mamy rodowitego Niemca z przebiegiem takim jak w książce i nikt nic nie wie. Bo ja nie widze innego celu w wystawianiu akucji na mobile typu karoseria z dokumentami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się z tym nie godzę kolego adalbert.

Co do ceny - to masz oczywiście kolego lobo, ja nie pisałem nigdzie, że cena nie jest adekwatna. Mi chodziło tylko o to, jakie cuda wyczyniają "sprzedawcy" aby zatuszować/sprzedać coś takiego. Jak masz świadomość, że auto nie miało przodu i ma nowe poduszki owietrzne to dobrze - NIEKTÓRZY TEJ ŚWIADOMOŚCI NIE MAJĄ !!!!!!

Po to są moje posty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

I jeszcze jedno co jest na + w stosunku do samochodów z Usa Tu przynajmniej są zdjecia po kolizji zazwyczaj jest przebieg, widać czego można sie spodziewać gdzie był uderzony i co mogło zostać naprawione, a co wymienione, a z europy można kupić całego spalonego dla numerów za kilka tys eur później pojechać do UK kupić taki model w tym kolorze wymienić kielich z numerem i przełożyć kierownice i juz mamy rodowitego Niemca z przebiegiem takim jak w książce i nikt nic nie wie. Bo ja nie widze innego celu w wystawianiu akucji na mobile typu karoseria z dokumentami.

 

No drugi cel to legalizacja auta kradzionego w identyczny sposób jak opisałeś w przypadku anglika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Loona Thic widzę , że ma Pan misję na forum i bardzo dobrze. Tacy jak Pan też są potrzebni.

 

Proszę jednak aby sprostował Pan informacje zawarte w pierwszym poście dotyczące sprzedającego.

Ponownie informuję , iż nie jestem tą samą osobą, która wystawiła auto na allegro jako pierwsza (Łomża), i zataiła przed Panem informacje na temat 550.

Uważam, że ja miałem pełne prawo wystawić samochód do sprzedaży z zaznaczoną opcją "bezwypadkowy" oraz zdjęciem nr VIN i informacją o zdjęciach z odprawy celnej do wglądu, które pozwolą na sprawdzenie historii oraz stanu auta przed naprawą.

Przedstawił mnie Pan na forum jako nieuczciwego handlarza.

Myślę , że stać Pana na kilka słów wyjaśnienia.

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Czytam dość dłu gą tą dyskusję.

Propozycja auta dość ciekawa.

Martwiłyby mnie 2 rzeczy:

- czy kable i elektronika jest porządnie zrobiona

- wysoka temperatura ma źle wpływa na zabezpieczenie antykorozyjne profili zamkniętych (co sie dzieje z natryskiwaną masą)

i blachy ocynkowane też średnio lubią wysoką temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Kolego.. nie widziałeś wszystkich zdjęć tego auta, ale nawet te, które są pokazują wyraźnie, że nie ma żadnych śladów pod maską zbyt wysokiej temperatury, dotyczy to również wnętrza auta. Przypuszczam, że oprócz wiązki związanej z oświetleniem, spryskiwaczami reflektorów itd nie trzeba było wymieniać niczego więcej. Oczywiście mogę się mylić, ale raczej stawiał bym na duże prawdopodobieństwo mojej opinii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Loona Thic widzę , że ma Pan misję na forum i bardzo dobrze. Tacy jak Pan też są potrzebni.

 

Proszę jednak aby sprostował Pan informacje zawarte w pierwszym poście dotyczące sprzedającego.

Ponownie informuję , iż nie jestem tą samą osobą, która wystawiła auto na allegro jako pierwsza (Łomża), i zataiła przed Panem informacje na temat 550.

Uważam, że ja miałem pełne prawo wystawić samochód do sprzedaży z zaznaczoną opcją "bezwypadkowy" oraz zdjęciem nr VIN i informacją o zdjęciach z odprawy celnej do wglądu, które pozwolą na sprawdzenie historii oraz stanu auta przed naprawą.

Przedstawił mnie Pan na forum jako nieuczciwego handlarza.

Myślę , że stać Pana na kilka słów wyjaśnienia.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Panie Marcinie - już kilka razy prostowałem, ale sprostuje jeszcze raz - auto może być bez problemu uznane za bezwypadkowe, BA, powiem więcej - bezkolizyjne.

Co do drugiej sprawy - po prostu opisałem fakty, jeśli mówi Pan, że jest już Pan następną osobą (właścicielem tego auta) to pewnie tak jest.

Miał Pan pełne prawo wystawić auto jako bezwypadkowe. Tu absolutnie nie neguje tego. Za zdjęcie nr VIN wypada tylko podziękować.

Powodzenia przy sprzedaży życzę. Tak jak powiedziałem - myślę, że bez problemu może Pan wykorzystać ten temat nawet do promocji auta - sa tu MERYTORYCZNE wypowiedzi ZA i PRZECIW tego auta. Jeśli ktoś będzie szukał i pozna prawdziwą historię po prostu będzie mu łatwiej podjąć decyzję.

 

Pozdrawiam.

 

Kolego.. nie widziałeś wszystkich zdjęć tego auta, ale nawet te, które są pokazują wyraźnie, że nie ma żadnych śladów pod maską zbyt wysokiej temperatury, dotyczy to również wnętrza auta. Przypuszczam, że oprócz wiązki związanej z oświetleniem, spryskiwaczami reflektorów itd nie trzeba było wymieniać niczego więcej. Oczywiście mogę się mylić, ale raczej stawiał bym na duże prawdopodobieństwo mojej opinii.

 

To pokaż proszę te dodatkowe zdjęcia tego auta, nie trzymaj nas w niepewności.

Myślę, że Pan Marcin (właściciel obecny auta) wyrazi na to zgodę... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

http://www.polcars.pl/foto/550_02.jpg

http://www.polcars.pl/foto/550_03.jpg

http://www.polcars.pl/foto/550_01.jpg

 

Szczególnie na zbliżeniu tego narożnika widać, że nic się tam wielkiego nie stało, uszczelka dachu też cała. Nawet ta naklejka na przedłużeniu fartucha za lampą jest ok.

 

Cieszę się kolego Loona Thic, że to 550i nie jest już dla Ciebie złomem, który nigdy więcej nie powinien wyjechać na drogi.

 

Nawiasem mówiąc, w Polsce jest straszna nagonka na auta z USA, a tak naprawdę zakup stamtąd jest 100 x czytelniejszy i prostszy do zweryfikowania niż przy samochodach z Europy. Łatwo sprawdzić przebieg oraz to jak auto wyglądało przed wypadkiem a czasami naprawdę jak wyglądało a nie w momencie jak zostało zakupione, bo mnóstwo samochodów było podpicowywanych na sprzedaż i tysiące ludzi się nacięło na takie przekręty, a gdy auto wypakowano z kontenera to było wielkie zdziwienie i koszty naprawy x 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem mówiąc, w Polsce jest straszna nagonka na auta z USA, a tak naprawdę zakup stamtąd jest 100 x czytelniejszy i prostszy do zweryfikowania niż przy samochodach z Europy. Łatwo sprawdzić przebieg oraz to jak auto wyglądało przed wypadkiem a czasami naprawdę jak wyglądało a nie w momencie jak zostało zakupione, bo mnóstwo samochodów było podpicowywanych na sprzedaż i tysiące ludzi się nacięło na takie przekręty, a gdy auto wypakowano z kontenera to było wielkie zdziwienie i koszty naprawy x 3.

 

Dzięki za zdjęcia.

Auto jak dla mnie dalej byłoby nie do kupienia. Sama blacha traci właściwości pod wpływem wysokiej temperatury - ale to już temat na osobną bajkę.

Cały czas podkreślam, że post miał służyć ostrzeżeniu - niestety była pewna "nieścisłość" między informacjami od człowieka handlującego autami a osobą zainteresowaną kupnem.

I dlatego pojawił się post.

Rozumiem, że p. Marcin (mimo wszystko HANDLARZ) mógł poczuć się urażony, ale kto nie byłby... ;)

Co do pewności - niestety, ludzie w Polsce są po prostu OSZUKIWANI przy kupnie auta - dlatego nie dziw się, że reakcja ludzi jest czasem wręcz paniczna. Boli też to, że nie wszyscy ludzie to rozumieją - nawet na tym forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Koledzy, dajcie już na luz, zapomnieliście już jakie auta jechały na lawetach do PL..??

..ktoś je nadal posiada, ktoś nimi jeździ..

to jest ładne auto, nie zawiązane na drzewie, pociąg nie przejechał, pływać się nie uczyło.. jestem na TAK :D

Lubię jak diesel objeżdża benzynę, to miłe...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.