Skocz do zawartości

Wasze Opinie o Bmw E60


franczesko89

<t>Co wybrac benzyna czy Diesel??</t>  

26 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Benzyna ma swoje uzasadnienie bo mniej jest rzeczy do posucia i do tego koszty napraw sa nizsze.Diesel jak sie zacznie sypac to kazdy wie jakie to ciagnie koszty za soba.

Ja kupilem diesla i mimo,ze samochod mial najechane tylko 60k mil to po miesiacu walnela pompa wysokiego cisnienia - u mnie taki zabieg to £1400 - na szczescie jest gwarancja i mnie to nie zabolalo, ale jesli ktos musi wylozyc z wlasnej kieszeni to wtedy lekko zaboli.Ja zobacze jak sie ta jednostaka bedzie sprawoawala dalej, jak nic nie wyskoczy to kolejny bedzie tez diesel, jesli zacznie stroic fochy jak poprzednie Mondeo to odpuszcze diesla i kupie dobre Pb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ostatnio w swoim samochodzie wymienialem:

wahacze przod plus tuleje,miska olejowa skrzyni z filtrem,klocki ,tarcze,lozysko przod,zestaw filtrow,olej w silniku,odme.

Na wszystko wydalem w granicach 4,5 tys zlotych z czego na czesci typowo do diesla (odma,olej i filtry) 900 zl.

Gdzie w takim razie tutaj diesel generuje koszty?,skoro wiekszosc tej kwoty wydalem na czesci ktore rowniez sa w benzyniakach...

Wczesniej mialem X5 z 2004 roku rowniez w dieslu.Zrobilem nim ok 60 tys km.Wymienilem turbine za polowe ceny (polowe pokryl serwis),odme,swiece zarowe i przekaznik.To wszystko w ciagu 2 lat uzytkowania.Calosc kosztowala mnie ok 4 tys zl.

Mysle ze to sa smieszne koszty przy tej klasie samochodu rozlozone na dwa lata.

Ale owszem,jak ktos kupuje diesla z trojka na przedzie i piecioma zerami za nia na szafie,to niech sie nie dziwi,ze to i tamto sie sypie gdyz ma juz do tego swiete prawo.X5 sprzedalem z przebiegiem prawie 200 tys km,gdyz uwazam ze to jest juz bardzo duzy przebieg...

W Polsce mi mowiono,ze dopiero dotarty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko dlatego,ze nie dotknely Cie wtryski, pompa czy dwumasa.

Jasne,ze koszty zaczynaja sie dopierop jak auto ma "troche" najechane, ale jesli kogos nie stac na samochod w miare nowy z malym przebiegiem to kupuje to na co ma kase.Jesli kupi Pb (mowa o podobnym roczniku) to bedzie mial z nia na pewno mniej problemow jak z wysluzonym juz dieslem.Jeli mialbym kupowac nowy samochod to wybor bylby jeden , prosty i sluszny - diesel, ale jak kupuje uzywany to trzeba albo kupic taki z malym przebiegiem i dosc mlody (ewentualnie z pewnej reki) , albo odpuscic diesla i brac Pb.

Ja nie demonizuje diesli - sam nim jezdze ;) - trzeba jednak byc obiektywnym i przyznac,ze w Pb sa nizsze koszty - no chyba,ze kupi sie trupa - wtedy wiadomo.Powiem jedno - ciesze sie,ze nie mieszkam w Polsce bo balbym sie kupic tam samochod uzywany - wiadomo jak jest, moze skaldany, na 80% bity i pewnie na 90% krecony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jasne,ze koszty zaczynaja sie dopierop jak auto ma "troche" najechane...

to troche,to czesto w polskich realiach blizej niz dalej 300tkm...

...ale jesli kogos nie stac na samochod w miare nowy z malym przebiegiem to kupuje to na co ma kase...

...czyli samochod z przebiegiem 300tkm (na liczniku),nastepnie pasc zaczyna sie sypac(dwumasa,wtryski,pompa itd) i zali sie na forum,ze BMW to jest zlom a nie samochod,bo inne marki tak sie nie sypia...

potem jak sie tak tego wszystkiego naczytasz,zaczynasz wmawiac sobie ze u ciebie,w twoim samochodzie sa takie same objawy pomimo ze masz dopiero niecale badz niewiele powyzej 100tkm na blacie i bledene kolo sie zamyka.

Malo tego,jak napiszesz ze masz taki przebieg to wszyscy pukaja ci do glowy,ze glupi jestes jak but,bo dales sie nabrac na cofany licznik :cool2:

Przeciez w Polszy to norma...i tak ma byc w kazdym samochodzie.Jeden kupi trupa z milionem kilometrow,bo byl za psie pieniadze,ale jak ty masz naprawde zadbany samochod,z malym przebiegiem to wmawia ci ze to nie mozliwe,bo jego z tego samego roku a ma juz 4x tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...czyli samochod z przebiegiem 300tkm (na liczniku),nastepnie pasc zaczyna sie sypac(dwumasa,wtryski,pompa itd) i zali sie na forum,ze BMW to jest zlom a nie samochod,bo inne marki tak sie nie sypia...

Tak to niestety mnie wiecej wyglada - z ta roznica,ze inne tez tak maja ;)

 

Malo tego,jak napiszesz ze masz taki przebieg to wszyscy pukaja ci do glowy,ze glupi jestes jak but,bo dales sie nabrac na cofany licznik :cool2:

Przeciez w Polszy to norma...i tak ma byc w kazdym samochodzie.Jeden kupi trupa z milionem kilometrow,bo byl za psie pieniadze,ale jak ty masz naprawde zadbany samochod,z malym przebiegiem to wmawia ci ze to nie mozliwe,bo jego z tego samego roku a ma juz 4x tyle...

Tez mnie to wkurza,ze kazdy genaralizuje,ze jak maly przebnieg to musial byc krecony, niemniej jednak duza czesc samochodow, sprzedwawanych glownie prze komisy tak ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się - nie lubię podkręcać atmosfery w takich przypadkach ale nigdy nie rozumiałem (siebie też do pewnego momentu w moim życiu) dlaczego właściciele diesla jakąkolwiek informację o problemach w swoim aucie (że może się zepsuć lub jest bardziej narażony na usterki niż benzyna) odbierają za "offensive" i przystępują od razu do ataku oraz używają argumentów w stylu, że ci co mają problemy to mają "syfilis". Jeden lubi kręcić się od dołu drugi do czerwonego pola i każdy ma prawo wyboru ale wszyscy wiemy jak jest z dieslami używanymi - wystarczy że trafi się na egzemplarz gdzie mimo iż pewny i serwisowany własciciel dawał po tyłku turbo na zimnym i już będzie koszt. Tak się składa że miałem i też mam jeszcze diesla w domu i jedna jest prawda -> diesel jest NAJLEPSZY jako nowy i w dodatku na gwarancji. Pozostałe opcje to ryzyko mimo iż auta pewne, bezwypadkowe z pełną historią serwisową - kupowane osobiście bezpośrednio a nie z komisu i co ciekawe nie na siłę i nie za ostatnie pieniądze - czytaj nie tanio. Przykłady:

- VW Touran 1,9 TDI - kupiony w salonie jako niemal nówka - do 70kkm był "względny luz" tzn nic mnie nie obchodziło bo była gwarancja. Później - świece żarowe, przelewające wtryski,i przepływomierz powietrza przy 150kkm kończyła się dwumasa, turbo zaczęło słabnąć (dwie ostatnie rzeczy miał na głowie już nowy właściciel). Na szczęście nie było DPF. Nie miałem problemu z termostatem i zaworami EGR.

- MB A-klasa - CDI - kupiony od dealera w DE z przebiegiem 75kkm - do tego czasu w historii wymieniane były jedynie świece żarowe i to przy przebiegu 35kkm. Jest przebieg 110kkm (zrobiła żona za 3 lata jedynie 35kkm) i już robiliśmy świece żarowe, czeka w kolejce dwumasa bo zaczynają się wydobywać dziwne dźwięki oraz przelewa wtrysk na 2 cylindrze (nie regeneruję póki nie padną kolejne bo wiąże się to z wyciąganiem silnika).

Reasumując - jeśli ktoś robi do 20kkm w roku nie ma sensu kupować diesla. Jeśli jeździ ktoś tylko po mieście to też nie ma sensu. Kupując używane auto lepiej kupić benzynę niż diesla po to by zminimalizować ryzyko wtopy. Tak naprawdę jeśli zsumuje się te wszystkie naprawy, a w większości dzisiejszych aut one do przebiegu 120kkm wystąpią jaka będzie różnica w cenie przejazdu za 100km ?? Nie wliczamy w to straconego na wizyty w warsztatach czasu.

Pozdrawiam niutonomaniaków i tych co benzynę mają we krwi ;) bo każde auto ma swoje wady i zalety ale ważne by właściciel był zadowolony :)

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się - nie lubię podkręcać atmosfery w takich przypadkach ale nigdy nie rozumiałem (siebie też do pewnego momentu w moim życiu) dlaczego właściciele diesla jakąkolwiek informację o problemach w swoim aucie (że może się zepsuć lub jest bardziej narażony na usterki niż benzyna) odbierają za "offensive" i przystępują od razu do ataku oraz używają argumentów w stylu, że ci co mają problemy to mają "syfilis". Jeden lubi kręcić się od dołu drugi do czerwonego pola i każdy ma prawo wyboru ale wszyscy wiemy jak jest z dieslami używanymi - wystarczy że trafi się na egzemplarz gdzie mimo iż pewny i serwisowany własciciel dawał po tyłku turbo na zimnym i już będzie koszt. Tak się składa że miałem i też mam jeszcze diesla w domu i jedna jest prawda -> diesel jest NAJLEPSZY jako nowy i w dodatku na gwarancji. Pozostałe opcje to ryzyko mimo iż auta pewne, bezwypadkowe z pełną historią serwisową - kupowane osobiście bezpośrednio a nie z komisu i co ciekawe nie na siłę i nie za ostatnie pieniądze - czytaj nie tanio. Przykłady:

- VW Touran 1,9 TDI - kupiony w salonie jako niemal nówka - do 70kkm był "względny luz" tzn nic mnie nie obchodziło bo była gwarancja. Później - świece żarowe, przelewające wtryski,i przepływomierz powietrza przy 150kkm kończyła się dwumasa, turbo zaczęło słabnąć (dwie ostatnie rzeczy miał na głowie już nowy właściciel). Na szczęście nie było DPF. Nie miałem problemu z termostatem i zaworami EGR.

- MB A-klasa - CDI - kupiony od dealera w DE z przebiegiem 75kkm - do tego czasu w historii wymieniane były jedynie świece żarowe i to przy przebiegu 35kkm. Jest przebieg 110kkm (zrobiła żona za 3 lata jedynie 35kkm) i już robiliśmy świece żarowe, czeka w kolejce dwumasa bo zaczynają się wydobywać dziwne dźwięki oraz przelewa wtrysk na 2 cylindrze (nie regeneruję póki nie padną kolejne bo wiąże się to z wyciąganiem silnika).

Reasumując - jeśli ktoś robi do 20kkm w roku nie ma sensu kupować diesla. Jeśli jeździ ktoś tylko po mieście to też nie ma sensu. Kupując używane auto lepiej kupić benzynę niż diesla po to by zminimalizować ryzyko wtopy. Tak naprawdę jeśli zsumuje się te wszystkie naprawy, a w większości dzisiejszych aut one do przebiegu 120kkm wystąpią jaka będzie różnica w cenie przejazdu za 100km ?? Nie wliczamy w to straconego na wizyty w warsztatach czasu.

Pozdrawiam niutonomaniaków i tych co benzynę mają we krwi ;) bo każde auto ma swoje wady i zalety ale ważne by właściciel był zadowolony :)

 

Madrze i pieknie powiedziane/napisane. Az sie lezka w oku kreci ;) heh

Nie pozostaje mi nic innego jak sie zgodzic z Toba.

 

Odnosnie kosztow zakupu, to w UK benzyna jest drozsza od diesel'a. Za te same pieniazki kupuje sie o 1-2 lata starszy egzemplarz w benzynie. No, ale ma o 2/3 mniej najechane niz diesel... Czyli cos za cos.

Raz BMW, zawsze BMW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie ;) nie chodzi o to by siać zamęt a powiedzieć jak jest faktycznie - bez ściem.

 

Kriss33 jeśli chodzi o turbo to wydaje mi się że nadal benzyna będzie miała tutaj przewagę - ponieważ dalej nie ma świec żarowych, nie ma dpf, EGR, trudno wyczuć jak będzie z wtryskiwaczami benzyny - czy też będą narażone na jakość paliwa jak diesle. Dwumasa jeśli nie będzie lipna jakościowo powinna wytrzymać dłużej niż w dieslu ze względu na moment obrotowy i obciążenie pod jakim jest - ale powiedzmy, że tu jest 1:1.

Nie wiem jaką metodę sprężania powietrza zastosuje producent ale w przypadku mercedesa jest to kompressor czyli sprężarka śrubowa / mechaniczna a nie napędzana spalinami - co niewątpliwie też jest przewagą. Oczywiście ani diesel ani benzyna (dzisiejsze) to nie samochody sprzed nawet 10 lat gdzie wolnossące V8/V6/R6 wytrzymywały masę kilometrów a dzisiejsze silniki tego nigdy nie osiągną - prosty przykład VAG i silniki FSI benzynowe powyżej 100kkm mają masę problemów z wtryskiwaczami i osadzającym się nagarem.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się - nie lubię podkręcać atmosfery w takich przypadkach ale nigdy nie rozumiałem (siebie też do pewnego momentu w moim życiu) dlaczego właściciele diesla jakąkolwiek informację o problemach w swoim aucie (że może się zepsuć lub jest bardziej narażony na usterki niż benzyna) odbierają za "offensive" i przystępują od razu do ataku oraz używają argumentów w stylu, że ci co mają problemy to mają "syfilis". Jeden lubi kręcić się od dołu drugi do czerwonego pola i każdy ma prawo wyboru ale wszyscy wiemy jak jest z dieslami używanymi - wystarczy że trafi się na egzemplarz gdzie mimo iż pewny i serwisowany własciciel dawał po tyłku turbo na zimnym i już będzie koszt. Tak się składa że miałem i też mam jeszcze diesla w domu i jedna jest prawda -> diesel jest NAJLEPSZY jako nowy i w dodatku na gwarancji. Pozostałe opcje to ryzyko mimo iż auta pewne, bezwypadkowe z pełną historią serwisową - kupowane osobiście bezpośrednio a nie z komisu i co ciekawe nie na siłę i nie za ostatnie pieniądze - czytaj nie tanio. Przykłady:

- VW Touran 1,9 TDI - kupiony w salonie jako niemal nówka - do 70kkm był "względny luz" tzn nic mnie nie obchodziło bo była gwarancja. Później - świece żarowe, przelewające wtryski,i przepływomierz powietrza przy 150kkm kończyła się dwumasa, turbo zaczęło słabnąć (dwie ostatnie rzeczy miał na głowie już nowy właściciel). Na szczęście nie było DPF. Nie miałem problemu z termostatem i zaworami EGR.

- MB A-klasa - CDI - kupiony od dealera w DE z przebiegiem 75kkm - do tego czasu w historii wymieniane były jedynie świece żarowe i to przy przebiegu 35kkm. Jest przebieg 110kkm (zrobiła żona za 3 lata jedynie 35kkm) i już robiliśmy świece żarowe, czeka w kolejce dwumasa bo zaczynają się wydobywać dziwne dźwięki oraz przelewa wtrysk na 2 cylindrze (nie regeneruję póki nie padną kolejne bo wiąże się to z wyciąganiem silnika).

Reasumując - jeśli ktoś robi do 20kkm w roku nie ma sensu kupować diesla. Jeśli jeździ ktoś tylko po mieście to też nie ma sensu. Kupując używane auto lepiej kupić benzynę niż diesla po to by zminimalizować ryzyko wtopy. Tak naprawdę jeśli zsumuje się te wszystkie naprawy, a w większości dzisiejszych aut one do przebiegu 120kkm wystąpią jaka będzie różnica w cenie przejazdu za 100km ?? Nie wliczamy w to straconego na wizyty w warsztatach czasu.

Pozdrawiam niutonomaniaków i tych co benzynę mają we krwi ;) bo każde auto ma swoje wady i zalety ale ważne by właściciel był zadowolony :)

 

Oprawić w ramkę i powiesić nad łóżkiem zamierzam :)

Co do tych nowych motorów to jest to turbosprężarka spalinowa. Najczęściej typu twin-scroll czyli dwuwirnikowa. A będzie ich coraz więcej, vide najmocniejszy diesel triturbo...

Za parę lat będziemy mieli silniki R4 z 4 turbo, po jednym do każdego cylindra. Ale tak jak wspomniałeś, nie ma się nawet co łudzić, że będą wytrzymywać takie przebiegi jak wolne ssaki.

Każdemu producentowi zależy obecnie, żeby jak najmniej problemów miał tylko pierwszy właściciel. Czyli przez góra kilka lat i 100k km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
hehe widzę ze bardzo stary temat ale musiałem - tu gdzie mieszkam czyli w Uk wszystko jest z lewej strony :lol: ale jeden pomysł mi sie podoba a mianowicie od nowosci samochodu przebieg wklepywany do systemu przeglądów do którego ma wgląd policja etc - dla przykładu przebieg kolejnego roku mniejszy niż rok wcześniej nie podbity przegląd jazda bez przeglądu bardzo droga opcja :) szkoda ze nasi rządzący na to nie wpadli - w Polsce mam na myśli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.