Skocz do zawartości

Ciekawa historia z BMW AUTO FUS!!


Byrka20

Rekomendowane odpowiedzi

Który inchape wybrałeś? bo teraz otworzyli drugi oddział w warszawie.

To tylko podkreśla jak działa polityka sprzedaży, do bramy i się nie znamy kliencie premium. :mrgreen:

Mnie w inchcape uszkodzili lakier (zrobili 2 odpryski) i nie przyznali się. Liczyli na to, ze wyjadę z serwisu i nie zauważę. Rzeczywiscie tak się stało, zobaczyłem dopiero przy myciu (a przed serwisiem zrobiłem dokładne zdjecia newraligicznych miejsc, bo wiedziałem co muszą zrobić żeby naprawić usterkę). Zero rekompensaty, "takie rzeczy się zdarzają".

Nie polecam inchape kompletnie. Natomiast wymieniałem olej w Fusie i pełna profeska więc mam zgoła inne doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zasłużeni forumowicze
Który inchape wybrałeś? bo teraz otworzyli drugi oddział w warszawie.

To tylko podkreśla jak działa polityka sprzedaży, do bramy i się nie znamy kliencie premium. :mrgreen:

Mnie w inchcape uszkodzili lakier (zrobili 2 odpryski) i nie przyznali się. Liczyli na to, ze wyjadę z serwisu i nie zauważę. Rzeczywiscie tak się stało, zobaczyłem dopiero przy myciu (a przed serwisiem zrobiłem dokładne zdjecia newraligicznych miejsc, bo wiedziałem co muszą zrobić żeby naprawić usterkę). Zero rekompensaty, "takie rzeczy się zdarzają".

Nie polecam inchape kompletnie. Natomiast wymieniałem olej w Fusie i pełna profeska więc mam zgoła inne doświadczenia.

To ciekawe, bo przecież posiadają ubezpieczenie prowadząc działalność więc powinni pokryć szkody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Który inchape wybrałeś? bo teraz otworzyli drugi oddział w warszawie.

To tylko podkreśla jak działa polityka sprzedaży, do bramy i się nie znamy kliencie premium. :mrgreen:

Mnie w inchcape uszkodzili lakier (zrobili 2 odpryski) i nie przyznali się. Liczyli na to, ze wyjadę z serwisu i nie zauważę. Rzeczywiscie tak się stało, zobaczyłem dopiero przy myciu (a przed serwisiem zrobiłem dokładne zdjecia newraligicznych miejsc, bo wiedziałem co muszą zrobić żeby naprawić usterkę). Zero rekompensaty, "takie rzeczy się zdarzają".

Nie polecam inchape kompletnie. Natomiast wymieniałem olej w Fusie i pełna profeska więc mam zgoła inne doświadczenia.

To ciekawe, bo przecież posiadają ubezpieczenie prowadząc działalność więc powinni pokryć szkody.

Odbierałem auto w piątek o 19:30 (nic nie bylo widac, bo to był listopad), na myjnie pojechałem w niedziele i zobaczyłem po oględzinach lakieru. Zadzwoniłem z samego rano w poniedziałek i mówie, że to ich uszkodzenie. Ze wczesniej tego nie było. Wyparli się, ale kazali przyjechać. Zrobili gó*nianą zaprawkę przez ich "specjaliste od detailingu" i uznali, że sprawa załatwiona. Nadal w poczuciu, że to nie oni, i że oni mi jeszcze przysługę robią. Ogólnie nie polecam 100% Inchcape Prymasa Tysiąclecia Warszawa.


Już nie wspomnę, że auto wtedy miało 1000 km przejechane tylko...

I też uważam, że ten wątek powinien nazywać się "Niekompetencja serwisów ASO", bo niestety ale to nie tylko problem Fusa czy Inchcape.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze kilka przygód w Gdańsku i Berlinie czy w Frankfurt nad Menem (BMW Niederlassung Frankfurt - tam jest mój top doradca który mi zgubił moje auta służbowe na tydzień - wysłał do innego miasta i zapomniał gdzie jest - a miał to być prosty serwis olejowy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny przykład jak klient A nie potrafi się dogadać z pracownikiem B.

Z BMW FUS korzystam na zmianę z BMW Sikora tak dobrą dekadę jak nie dłużej. Nigdy nie miałem problemów. Od czasu do czasu trafią się jakiś pojedyncze jednostki z którymi nie mogę się dogadać. Ale najczęściej omijam je aby nie tracić energii i czasu w życiu. Mam swojego doradce od jakiegoś czasu. Nie oddaje auta do serwisu jak jest na urlopie - chyba że pilna była by naprawa. Ile razy załatwiałem rożne problemy przez SMS - jak nie miałem czasu nawet podjechać - wysyłam pracownika. I nie było żadnych problemów.

Jak czytam takie wypociny jak autora wątku Byrka20 to zawszę mnie zastanawia skąd się biorą tacy ludzie. Przecież tyle jest serwisów BMW można sobie wybrać jaki się chce. Jaki jest sens pisania takich postów. Jeden lubi ten, drugi jeszcze inne. Jednemu jest blisko i to już wystarczy. Każdy ma swój ulubiony serwis. Mógłbym napisać kilka historii jakie miałem przez kilka podejść do Inchcape czy innych serwów. A już po służbowym Audi to musiał bym całego bloga pisać - na temat ludzi tam pracujących (nóżkami wybrałem następnym razem).

Mi jest szkoda czasu i życia na takie wypociny co autor wątku. Aż strach pomyśleć co by się stało jak by mu zimną kawę podali ...

 

Ja natomiast nie mogę wyjść ze zdumienia, że poświęciłeś swój czas i energię na napisanie 1/3 strony a4 wypocin, krytykując moje wypociny :mad2: :duh:


Jeśli chcesz wiedzieć po co to pisałem, to po to by:

a. podzielić się z innymi problemem jaki mi się pojawił

b. podzielić się odczuciem jak pracuje serwis - a nota bene w innym ASO usterka została zdiagnozowana i już jest naprawiona - więc dalej mam uważać, że Fus dobrze się spisał? No chyba nie... To, że Twój kolega tam pracuje i masz wchody, super. Ja nie mam...


To co mnie jednak intryguje, to powód, po co tu w ogóle jesteś? Trochę chyba polska frustracja z Ciebie wychodzi :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Kolejny przykład jak klient A nie potrafi się dogadać z pracownikiem B.

Z BMW FUS korzystam na zmianę z BMW Sikora tak dobrą dekadę jak nie dłużej. Nigdy nie miałem problemów. Od czasu do czasu trafią się jakiś pojedyncze jednostki z którymi nie mogę się dogadać. Ale najczęściej omijam je aby nie tracić energii i czasu w życiu. Mam swojego doradce od jakiegoś czasu. Nie oddaje auta do serwisu jak jest na urlopie - chyba że pilna była by naprawa. Ile razy załatwiałem rożne problemy przez SMS - jak nie miałem czasu nawet podjechać - wysyłam pracownika. I nie było żadnych problemów.

Jak czytam takie wypociny jak autora wątku Byrka20 to zawszę mnie zastanawia skąd się biorą tacy ludzie. Przecież tyle jest serwisów BMW można sobie wybrać jaki się chce. Jaki jest sens pisania takich postów. Jeden lubi ten, drugi jeszcze inne. Jednemu jest blisko i to już wystarczy. Każdy ma swój ulubiony serwis. Mógłbym napisać kilka historii jakie miałem przez kilka podejść do Inchcape czy innych serwów. A już po służbowym Audi to musiał bym całego bloga pisać - na temat ludzi tam pracujących (nóżkami wybrałem następnym razem).

Mi jest szkoda czasu i życia na takie wypociny co autor wątku. Aż strach pomyśleć co by się stało jak by mu zimną kawę podali ...

 

Ja natomiast nie mogę wyjść ze zdumienia, że poświęciłeś swój czas i energię na napisanie 1/3 strony a4 wypocin, krytykując moje wypociny :mad2: :duh:


Jeśli chcesz wiedzieć po co to pisałem, to po to by:

a. podzielić się z innymi problemem jaki mi się pojawił

b. podzielić się odczuciem jak pracuje serwis - a nota bene w innym ASO usterka została zdiagnozowana i już jest naprawiona - więc dalej mam uważać, że Fus dobrze się spisał? No chyba nie... To, że Twój kolega tam pracuje i masz wchody, super. Ja nie mam...


To co mnie jednak intryguje, to powód, po co tu w ogóle jesteś? Trochę chyba polska frustracja z Ciebie wychodzi :cool2:

Nikt z moich znajomych nie pracuje w serwisie BMW. Nie bardzo wiem co sugerujesz. Co do frustracji to raczej była u ciebie.

Mi też się zdarzyło że jeden serwis nie zdiagnozował - a drugi odnalazł usterkę. Tylko ludzie tam pracują różnice wynikają wielu przyczyn. Dlatego korzystam z dwóch serwisów (wynika to też z bliskości). Jak widzę że coś mi nie pasuje w danym przypadku jadę do drugiego.

Nadal mam wrażenie że większość twojego żalu dotyczy twojego dogadania się osobami z obsługi serwisu - lub raczej niedogadania. Bo do teraz nie wiem co tam się zepsuło. Jakaś taśma która była przyczyną luzów czyli co ..... Jedynie wiemy że ci w jednym serwisie nie znaleźli usterki, a w drugim tak. Czyli musiałeś jechać do drugiego serwisu. Ok zdarza się. Może w drugim serwisie mieli już podobną sytuacja, może sprawdzili inny element widząc (historie czynności z pierwszego). Może usterka była bardziej widoczna.

Mnie bardziej irytuje jak już to raczej twoje podejście. Ps nie bardzo też rozumiem w opisie - fragmentu - mistrz serwisu. Chyba jak już to doradca serwisowy.

A wycieczki do mojej osoby to sobie zachowaj dla siebie. Bo mi nie chce się jeszcze zniżać do twojego poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej irytuje jak już to raczej twoje podejście. Ps nie bardzo też rozumiem w opisie - fragmentu - mistrz serwisu. Chyba jak już to doradca serwisowy.

A wycieczki do mojej osoby to sobie zachowaj dla siebie. Bo mi nie chce się jeszcze zniżać do twojego poziomu.

 

Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona, do tego jesteś chamski, nic tylko pogratulować elokwencji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nikt z moich znajomych nie pracuje w serwisie BMW. Nie bardzo wiem co sugerujesz. Co do frustracji to raczej była u ciebie.

Mi też się zdarzyło że jeden serwis nie zdiagnozował - a drugi odnalazł usterkę. Tylko ludzie tam pracują różnice wynikają wielu przyczyn. Dlatego korzystam z dwóch serwisów (wynika to też z bliskości). Jak widzę że coś mi nie pasuje w danym przypadku jadę do drugiego.

Nadal mam wrażenie że większość twojego żalu dotyczy twojego dogadania się osobami z obsługi serwisu - lub raczej niedogadania. Bo do teraz nie wiem co tam się zepsuło. Jakaś taśma która była przyczyną luzów czyli co ..... Jedynie wiemy że ci w jednym serwisie nie znaleźli usterki, a w drugim tak. Czyli musiałeś jechać do drugiego serwisu. Ok zdarza się. Może w drugim serwisie mieli już podobną sytuacja, może sprawdzili inny element widząc (historie czynności z pierwszego). Może usterka była bardziej widoczna.

Mnie bardziej irytuje jak już to raczej twoje podejście. Ps nie bardzo też rozumiem w opisie - fragmentu - mistrz serwisu. Chyba jak już to doradca serwisowy.

A wycieczki do mojej osoby to sobie zachowaj dla siebie. Bo mi nie chce się jeszcze zniżać do twojego poziomu.

 

Dobrze, więc postaram Ci się odpowiedzieć po kolei, ale zacznę od końca bo masz trochę luki w podstawowej wiedzy :)


1. Doradca serwisowy to ten typ, który odbiera od Ciebie klucze i prosi o podpisanie zlecenia naprawy, a następnie wystawia Ci fakturę. Z założenia nie ma zielonego pojęcia o kwestiach technicznych, chociaż powinien mieć.

Następnie na linii klient-serwis jest tzw. Mechanik - z reguły są różne specjalizacje mechaników, czy potocznie mówiąc "serwisantów", np. elektryk, blacharz, lakiernik etc. To on już powinien móc zdiagnozować problem a następnie go wyeliminować.

Najwyżej (poza oczywiście szefem serwisu), ale można powiedzieć, że najwyżej w tzw. "garażu" jest Mistrz Serwisu - i to jest człowiek, który wyznacza kierunek naprawy, do niego należy ostatnie słowo jeśli chodzi o usterkę, co działa/nie działa, decyzja jaką naprawę należy podjąć itd.


Zatem zgodnie z moim pierwszym postem, owszem miałem kontakt z doradcą, ale wiedząc na start, że facet nie ma zielonego pojęcia co do niego mówię, poprosiłem o konsultację z Mistrzem Serwisu.


2. Co ma dogadanie z doradcą wspólnego z usterką? Jadę do ASO, a z założenia i zgodnie z wszelkimi standardami obsługi, naprawy, jakości wykonanej usługi - każde ASO powinno wykonywać swoją pracę zgodnie ze schematem określonym przez producenta. Zatem jeśli Mistrz Serwisu, po tym jak mu wskazałem problem, jasno powiedziałem, że niepokojące dźwięki wydobywają się z okolic kierownicy, a ten sprawdza luzy w zawieszeniu i stwierdza brak problemu, przy czym nie jest w stanie w żaden sposób określić skąd te dźwięki dochodzą i co jest ich przyczyną i dlaczego nie ma ich w żadnym innym egzemplarzu, to chyba coś jest nie tak, nie sądzisz? Czy dalej będziesz brnął i twierdził, że to tylko ludzie? Ponownie powtórzę, że dźwięki wychodziły bezpośrednio wewnątrz pojazdu z okolicy kierownicy! NIE ma to zatem NIC wspólnego z przekładnią kierowniczą ani zawieszeniem.

Skoro jadę do serwisu autoryzowanego, to chyba nie powinno mieć znaczenia czy to jest Fus, Inchcape, czy Bawaria, bo jakość wykonanej usługi, proces znalezienia problemu powinien być ten sam. Na moją prośbę, czy ktoś w ogóle zajrzał "do środka" kierownicy, doradca serwisowy powiedział, że mistrz serwisu nie stwierdził problemu i tylko tym się podpierał, a facet był tak odlepiony jakby miał zaraz pójść na zaplecze i już nie wrócić.

Skoro kilka dni później pojechałem do innego ASO (bo byłem do tego zmuszony) i tam mistrz serwisu dosłownie w 30 sekund powiedział, że problemem jest moduł sterujący SZL i bez zaglądania do środka natychmiast zakłada zlecenie naprawy gwarancyjnej, to ewidentnie w moich oczach wygląda to tak, że Fus albo leci w ciula i po prostu lekceważy uwagi klienta, wmawiając mu, że to normalne, albo nie ma kompetencji, które inne ASO już miało.

Zatem nie ma to absolutnie nic wspólnego z dogadywaniem się z doradcą, bowiem sprawa była o dwa szczeble ponad nim i w jednym i drugim przypadku mistrzowie serwisu te dźwięki przy mnie również potwierdzili. Z tą różnicą, że jeden to zwyczajnie olał, a drugi naprawił.


Intencją mojego wpisu było podzielenie się historią, jak do naprawy podchodzi FUS vs inny serwis. Jasne, każdy ma swoje przygody, stąd też jest to dobry wątek do podzielenia się swoimi historiami, i dopóki nie zacząłeś srać żarem na forum i pisać, że ja coś "pier****", i to w sumie we mnie jest problem, bo przecież ASO to tylko ludzie itd. to wszyscy dość chętnie się tu udzielali. Nikt Cię nie zmusza do czytania tego wątku. Nie chcesz to nie wchodź, nie czytaj, nie pisz. Po co wprowadzasz takie chamstwo na forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież tyle jest serwisów BMW można sobie wybrać jaki się chce. Jaki jest sens pisania takich postów. Jeden lubi ten, drugi jeszcze inne. Jednemu jest blisko i to już wystarczy. Każdy ma swój ulubiony serwis. ...

 

a skąd ma człowiek wiedzieć do którego serwisu ma jechać z daną usterką żeby dobrze zdiagnozowali i naprawili?

w każdym aso powinien być taki sam standard naprawy, są ustalone procedury itd. skoro fus nie umiał zdiagnozować problemu tzn że mają tam słabych i niedouczonych ludzi...albo celowo chcieli kogoś spławić...

nie każdy ma czas i ochotę na wycieczki do wszystkich aso i sondowanie gdzie zrobią coś dobrze a gdzie źle....

niektórzy mają np jedno aso w promieniu 100 km i też mają jeździć i szukać innych?


Osobiście byłem kilka razy u fusa i żadnych problemów nie było, każdy przypadek trzeba by chyba rozpatrywać indywidualnie...założę się też, że znajdą się tacy co byli niezadowoleni w serwisie, do którego ty jeździsz i chwalisz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież tyle jest serwisów BMW można sobie wybrać jaki się chce. Jaki jest sens pisania takich postów. Jeden lubi ten, drugi jeszcze inne. Jednemu jest blisko i to już wystarczy. Każdy ma swój ulubiony serwis. ...

 

a skąd ma człowiek wiedzieć do którego serwisu ma jechać z daną usterką żeby dobrze zdiagnozowali i naprawili?

w każdym aso powinien być taki sam standard naprawy, są ustalone procedury itd. skoro fus nie umiał zdiagnozować problemu tzn że mają tam słabych i niedouczonych ludzi...albo celowo chcieli kogoś spławić...

nie każdy ma czas i ochotę na wycieczki do wszystkich aso i sondowanie gdzie zrobią coś dobrze a gdzie źle....

niektórzy mają np jedno aso w promieniu 100 km i też mają jeździć i szukać innych?


Osobiście byłem kilka razy u fusa i żadnych problemów nie było, każdy przypadek trzeba by chyba rozpatrywać indywidualnie...założę się też, że znajdą się tacy co byli niezadowoleni w serwisie, do którego ty jeździsz i chwalisz....

 

Już tak jest jak z dentystą, czy ginekologiem. Jednego w kur... jedno a innego to cieszy. Ja unikam akurat inchcape, czy Bawarię bo zawszę jest tam problem. Podobnie mam z trzema Niemieckimi serwisami ASO do których nigdy w życiu nie wrócę. Dlatego tam też nie jeżdżę a miałem centrale firmy za płotem z jednym z przypadków. Wszędzie pracują tylko ludzie kwestia z kim ci jest po drodze.

Ja spojone mogę napisać że w moim przypadku było zupełnie odwrotnie tylko fus i sikora dał radę. W inchcape nie byli w stanie naprawić, a w Bawarii polegli na ustalaniu terminów naprawa. Serwsów BMW jest tyle że każdy może wybrać swój. I pewnością każdy jest zupełnie inny - co akurat jest dobrze. W innych marakach jest podobnie.

Popytaj się ludzi co mają Porsche - rożnicę między Porsche Warszawa a Katowice. Jak dużo ludzi przyjeżdża z Katowic do Warszawy na przeglądy. A tam jest przecież taki ładny duży salon. I co z tego - znam ludzi którzy tak jedzą od kilku lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Już tak jest jak z dentystą, czy ginekologiem. Jednego w kur... jedno a innego to cieszy. Ja unikam akurat inchcape, czy Bawarię bo zawszę jest tam problem. Podobnie mam z trzema Niemieckimi serwisami ASO do których nigdy w życiu nie wrócę. Dlatego tam też nie jeżdżę a miałem centrale firmy za płotem z jednym z przypadków. Wszędzie pracują tylko ludzie kwestia z kim ci jest po drodze.

Ja spojone mogę napisać że w moim przypadku było zupełnie odwrotnie tylko fus i sikora dał radę. W inchcape nie byli w stanie naprawić, a w Bawarii polegli na ustalaniu terminów naprawa. Serwsów BMW jest tyle że każdy może wybrać swój. I pewnością każdy jest zupełnie inny - co akurat jest dobrze. W innych marakach jest podobnie.

Popytaj się ludzi co mają Porsche - rożnicę między Porsche Warszawa a Katowice. Jak dużo ludzi przyjeżdża z Katowic do Warszawy na przeglądy. A tam jest przecież taki ładny duży salon. I co z tego - znam ludzi którzy tak jedzą od kilku lat

 


Sorry, ale co ma wspólnego "bycie po drodze" z kimś z diagnozą problemu w ASO, jakością usługi i naprawą samochodu? Naprawdę sprowadzasz to do kontaktów interpersonalnych??????? :duh: :duh: Trochę odleciałeś kolego...

:mad2:


Z założenia KAŻDE ASO i co za tym idzie, każdy pracownik ASO przechodzi to samo szkolenie - mowa o szeregowych pracownikach jak doradcy serwisowi, mechanicy, jak i kadrze kierowniczej jak mistrze serwisu czy szefowie serwisu. Więc z założenia KAŻDE ASO powinno podejść do diagnozy problemu, jego naprawy i obsługi klienta dokładnie tak samo. OK, jestem skłonny uwierzyć w te wypociny, że każdy człowiek jest inny i nie z każdym musisz się dogadywać - to ma tylko i wyłącznie zastosowanie w przypadku kontaktu z doradcą. Ale znowu, doradca ma guzik do powiedzenia w kontekście naprawy i raczej nie jest dla mnie żadnym punktem odniesienia. Natomiast pisząc o konkretach, to na mechanikach i mistrzach serwisu spoczywa pełna odpowiedzialność diagnozy usterki zgłaszanej przez każdego klienta i jej naprawy - dokładnie według tego samego schematu, jak przewidział to producent. Wobec czego jeśli jeden serwis robi A, a drugi robi B, a trzeci nic nie robi, to tylko świadczy o gównianym poziomie ASO. Z mojego punktu widzenia zatem takiemu serwisowi powinna się przyjrzeć centrala i zrewidować czy aby na pewno taki serwis spełnia wszystkie zalecenia producenta. Jeśli ich nie spełnia, to albo powinien poddać poszczególne jednostki dodatkowym szkoleniom, albo powinien zamknąć serwis, o ile nie zostaną wprowadzone żadne zmiany. To tak jakbyś w jednym McDonalds dostał Big Maca z mięsem wołowym, a w drugim z kurczakiem i na koniec powiedziałbyś, że nie było Ci po drodze z pracownikiem. :D

Kończąc tę bezsensowną dyskusję na temat "bycia po drodze" z ludźmi z serwisu, intencją mojego wpisu było podzielenie się swoją historią, jak gównianym serwisem okazał się Fus. W odpowiedzi, inni (w tym też Ty) opisaliście swoje doświadczenia i przygody z innymi serwisami. I wniosek jest taki, że zasadniczo każde ASO jest o kant dupy i w zasadzie bardziej opłaca się naprawiać samochód w innych, niekoniecznie autoryzowanych serwisach - oczywiście po okresie obowiązywania gwarancji.

Edytowane przez Byrka20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
skoro fus nie umiał zdiagnozować problemu tzn że mają tam słabych i niedouczonych ludzi...albo celowo chcieli kogoś spławić...

Po co ASO mialoby kogokolwiek "splawiac"?

Naprawy gwarancyjne to dla nich praca i zarobek.

ASO to przede wszystkim ludzie, trafiaja sie lepsi i gorsi, bardziej ogarnieci i mniej.

W idealnym swiecie wszyscy wiedzieliby tyle samo i potrafili rozwiazac kazdy problem z BMW w ten sam sposob, wg zalecen producenta, nie zyjemy w idealnym swiecie niestety.

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro fus nie umiał zdiagnozować problemu tzn że mają tam słabych i niedouczonych ludzi...albo celowo chcieli kogoś spławić...

Po co ASO mialoby kogokolwiek "splawiac"?

Naprawy gwarancyjne to dla nich praca i zarobek.

ASO to przede wszystkim ludzie, trafiaja sie lepsi i gorsi, bardziej ogarnieci i mniej.

W idealnym swiecie wszyscy wiedzieliby tyle samo i potrafili rozwiazac kazdy problem z BMW w ten sam sposob, wg zalecen producenta, nie zyjemy w idealnym swiecie niestety.

 

bo czasami stracisz 2 godz żeby znaleźć usterkę bo coś gdzieś stuka nie wiadomo gdzie...

w tym samym czasie można zrobić 5 innych rzeczy i zarobić 3 razy tyle...

czas to pieniądz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co ASO mialoby kogokolwiek "splawiac"?

Naprawy gwarancyjne to dla nich praca i zarobek.

ASO to przede wszystkim ludzie, trafiaja sie lepsi i gorsi, bardziej ogarnieci i mniej.

W idealnym swiecie wszyscy wiedzieliby tyle samo i potrafili rozwiazac kazdy problem z BMW w ten sam sposob, wg zalecen producenta, nie zyjemy w idealnym swiecie niestety.

 

No właśnie po to jest ASO, że każdy serwis z założenia ma ten sam know-how, wie jak znaleźć i zdiagnozować usterkę, wie jak go naprawić. To jest cała istota ASO! Skoro ktoś w ASO nie ogarnia, tzn. że nie powinien pracować w ASO, albo ASO nie powinno mieć autoryzacji centrali. Nie wiem do końca co jest w tym dziwnego?

 

bo czasami stracisz 2 godz żeby znaleźć usterkę bo coś gdzieś stuka nie wiadomo gdzie...

w tym samym czasie można zrobić 5 innych rzeczy i zarobić 3 razy tyle...

czas to pieniądz...

 

Otóż to! Dlatego wymiana opon w ASO kosztuje 700 PLN, a poza nim 250.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
No właśnie po to jest ASO, że każdy serwis z założenia ma ten sam know-how, wie jak znaleźć i zdiagnozować usterkę, wie jak go naprawić. To jest cała istota ASO! Skoro ktoś w ASO nie ogarnia, tzn. że nie powinien pracować w ASO, albo ASO nie powinno mieć autoryzacji centrali. Nie wiem do końca co jest w tym dziwnego?

Dla mnie nic dziwnego ale wiem, ze jakosc (ASO) niestety czesto nie idzie w parze z koncowa cena i to nie wazne czy to jest serwis premium BMW czy Fiata.

Apropo "nie powinien pracowac w ASO" - zlozyles skarge do centrali BMW badz salonu czy tylko zalozyles watek na forum?

"Sprzedaż najdroższych modeli BMW pikuje do góry" - słonik40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie po to jest ASO, że każdy serwis z założenia ma ten sam know-how, wie jak znaleźć i zdiagnozować usterkę, wie jak go naprawić. To jest cała istota ASO! Skoro ktoś w ASO nie ogarnia, tzn. że nie powinien pracować w ASO, albo ASO nie powinno mieć autoryzacji centrali. Nie wiem do końca co jest w tym dziwnego?

Dla mnie nic dziwnego ale wiem, ze jakosc (ASO) niestety czesto nie idzie w parze z koncowa cena i to nie wazne czy to jest serwis premium BMW czy Fiata.

Apropo "nie powinien pracowac w ASO" - zlozyles skarge do centrali BMW badz salonu czy tylko zalozyles watek na forum?

 

Tak, serwis zadzwonił do mnie po kilku dniach, poprosił o ocenę. Podałem "1" :)

Na pytanie dlaczego, wytłumaczyłem wszystko, na co pan J odpowiedział mi "aha". Uznałem, że dalsze rozmowy nie mają sensu.

Do centrali napisałem, ale aktualnie sprawa pozostała bez odpowiedzi. Nawet jej szczerze powiedziawszy nie oczekuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem tylko delikatnie się wtrącić do oceny aso lepsze od drugiego - akurat ja miałem same dobre sytuacje z moimi serwisami - ja w innej kwestii - nawet u mnie w pracy, w jednym dziale klient moze byc inacze obsluzony przez innego serwisanta. to jest rzecz normalna (niefajna ale normalna). brakuje dobrych pracownikow, ludzie są rozni i nie są w stanie pewnych rzeczy ogarnąć albo po prostu są leniami (lenie tez są wsrod nas). popatrzcie we wlasnych zakladach pracy, czy tam zawsze kazdy umie dokladnie to samo czy są lepsi lub gorsi pracownicy? juz pomijam kwestie ze naprawde wsrod osob ok 20-25 lat jest megaciezko znalezc bystrego i solidnego pracownika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem tylko delikatnie się wtrącić do oceny aso lepsze od drugiego - akurat ja miałem same dobre sytuacje z moimi serwisami - ja w innej kwestii - nawet u mnie w pracy, w jednym dziale klient moze byc inacze obsluzony przez innego serwisanta. to jest rzecz normalna (niefajna ale normalna). brakuje dobrych pracownikow, ludzie są rozni i nie są w stanie pewnych rzeczy ogarnąć albo po prostu są leniami (lenie tez są wsrod nas). popatrzcie we wlasnych zakladach pracy, czy tam zawsze kazdy umie dokladnie to samo czy są lepsi lub gorsi pracownicy? juz pomijam kwestie ze naprawde wsrod osob ok 20-25 lat jest megaciezko znalezc bystrego i solidnego pracownika.

 

masz rację ale jak pracownik czegoś nie wie to pyta wyżej, a potem jeszcze wyżej.

Najgorzej jak nikt nic nie wie od samego dołu do samej góry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem tylko delikatnie się wtrącić do oceny aso lepsze od drugiego - akurat ja miałem same dobre sytuacje z moimi serwisami - ja w innej kwestii - nawet u mnie w pracy, w jednym dziale klient moze byc inacze obsluzony przez innego serwisanta. to jest rzecz normalna (niefajna ale normalna). brakuje dobrych pracownikow, ludzie są rozni i nie są w stanie pewnych rzeczy ogarnąć albo po prostu są leniami (lenie tez są wsrod nas). popatrzcie we wlasnych zakladach pracy, czy tam zawsze kazdy umie dokladnie to samo czy są lepsi lub gorsi pracownicy? juz pomijam kwestie ze naprawde wsrod osob ok 20-25 lat jest megaciezko znalezc bystrego i solidnego pracownika.

 

masz rację ale jak pracownik czegoś nie wie to pyta wyżej, a potem jeszcze wyżej.

Najgorzej jak nikt nic nie wie od samego dołu do samej góry...

 

Najgorzej jest jak klient idzie z jednym, drugim, trzecim pracownikiem i każdemu pokazuje ten sam problem, a na koniec słyszy, że tak ma być. Kiedy tymczasem w ŻADNYM innym samochodzie to nie występuje i tym samym nikt z serwisu nie jest zainteresowany pomocą. Więc błagam nie traćmy czasu na bronienie niekompetentnych ludzi i serwisów. Gardzę takim podejściem i mam nadzieję, że wcześniej czy później zostanie to wyplenione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
chciałem tylko delikatnie się wtrącić do oceny aso lepsze od drugiego - akurat ja miałem same dobre sytuacje z moimi serwisami - ja w innej kwestii - nawet u mnie w pracy, w jednym dziale klient moze byc inacze obsluzony przez innego serwisanta. to jest rzecz normalna (niefajna ale normalna). brakuje dobrych pracownikow, ludzie są rozni i nie są w stanie pewnych rzeczy ogarnąć albo po prostu są leniami (lenie tez są wsrod nas). popatrzcie we wlasnych zakladach pracy, czy tam zawsze kazdy umie dokladnie to samo czy są lepsi lub gorsi pracownicy? juz pomijam kwestie ze naprawde wsrod osob ok 20-25 lat jest megaciezko znalezc bystrego i solidnego pracownika.

 

masz rację ale jak pracownik czegoś nie wie to pyta wyżej, a potem jeszcze wyżej.

Najgorzej jak nikt nic nie wie od samego dołu do samej góry...

 

Najgorzej jest jak klient idzie z jednym, drugim, trzecim pracownikiem i każdemu pokazuje ten sam problem, a na koniec słyszy, że tak ma być. Kiedy tymczasem w ŻADNYM innym samochodzie to nie występuje i tym samym nikt z serwisu nie jest zainteresowany pomocą. Więc błagam nie traćmy czasu na bronienie niekompetentnych ludzi i serwisów. Gardzę takim podejściem i mam nadzieję, że wcześniej czy później zostanie to wyplenione.

Jak gardzisz to nie bardzo rozumiem zdziwienia podejścia do ciebie. Stara zasada jak podchodzisz do ludzi tak podchodzą do ciebie. I tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak gardzisz to nie bardzo rozumiem zdziwienia podejścia do ciebie. Stara zasada jak podchodzisz do ludzi tak podchodzą do ciebie. I tyle w temacie.

 

Znowu nie czytasz ze zrozumieniem. Gardzę takim podejściem, że wskazuję problem kilku osobom, a one twierdzą, że nie ma problemu, gdy jest. Nie gardzę ludźmi... ale próbuj dalej :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.