Skocz do zawartości

BMW 535D 2005 Urwany łańcuch rozrządu!!!


Kajec33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Prędzej już pisałem jakie przygody miałem z autem.... To stało się wręcz śmieszne jak kiepskiej jakości auta potrafi zrobić BMW.

Auto kupiłem z salonu BMW, jestem 1 właścicielem. Wszelkie większe naprawy w ASO ( ASO w Zielonej Górze-porażka....)

Tak więc od kupna auta musiałem wymienić

-turbine (4000Euro, robione w De)

-sprzęgło hydrokinetyczne 5000zł (Aso zielona góra, miesiąc nie potrafili znaleźć usterki i olewali to, że im wspominałem o tym sprzęgle 5 razy)

-czujniki pdc

-oprogramowanie komputera

-koło pasowe i masa rzeczy przy silniku ( lipiec 2011) robione w ASO Stockholm, musieli wiele rzeczy poprawiac po ASO Zielona Góra- KOSZT: ok 19 000zł

- 31.12.2011- spokojnie wyprzedzałem i nagle było bum... zgrzyt, stukot i koniec jazdy... Efekt? Urwany łańcuch rozrządu i silnik do wymiany!!

Przebieg 280 000...

Szybko licząc koszty usterek od nowości: ok 44 000 zł PLUS SILNIK

Nie wiem co tu komentować ale z chęcią zrobię ładną reklame w TV odnośnie marki :), a tym którzy posiadają ten model z tym motorem szczerze radzę zmianę auta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Noto ladnie wcale sie tobie nie dziwie.Ja od 2008r naprawialem tylko sprzeglo i dwumase,nadajnik od alarmu i to wszystko.Jak tak dalej bedą robic to straca po części nabywców.Ja juz sie zastanawiam nad Jaguarem XF i Merc E ( benzyniaki).Jak pech to pech ale licz sie z tym ze konkurencja wcale nie musi byc lepsza:)
The ultimate driving machine.....B.M.W///M SPORT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik w 535d jest wysilony i skomplikowany jak chciałeś zrobić 300k bezawaryjnie trzeba było kupić 525d:D Dużo zależy od serwisu są przeglądy okresowe, można dużo rzeczy wcześniej wyłapać (łańcuch nie pęka z dnia na dzień). Każde auto się kiedyś zepsuje nawet BMW jedne po 100k drugie po 200k. Co do łańcucha to w MB pęka nawet przy 190k (E-klasa).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Bezawaryjność ,niezawodność i obecne BMW to nie jedno i to samo.Tylko no właśnie,czy nowe auta u konkurencji lepsze :|. Więcej rozwiązań wymuszanych przez różnego rodzaju normy typu np.eko,księgowych, itp. to będzie jeszcze lepiej.Drugi problem - kto to będzie umiał dobrze naprawić,nie wspomnę o kosztach. Producentom nie zależy ,wręcz przeciwnie, żeby produkować tak jak kiedyś auta mało awaryjne, długowieczne - po co ?, to ma być dla nich biznes a nie dla nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik w 535d jest wysilony i skomplikowany jak chciałeś zrobić 300k bezawaryjnie trzeba było kupić 525d:D Dużo zależy od serwisu są przeglądy okresowe, można dużo rzeczy wcześniej wyłapać (łańcuch nie pęka z dnia na dzień). Każde auto się kiedyś zepsuje nawet BMW jedne po 100k drugie po 200k. Co do łańcucha to w MB pęka nawet przy 190k (E-klasa).

Tak,tak, łańcuch pęka stopniowo i jeszcze pewnie kontrolki się zapalają że (UWAGA łAŃCUCH PĘKA) :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Porządne auta skończyły sie w latach 80tych. Teraz ekologia, super wydajen rozwiązania i wszystkie części auta są nazywane częsciami eksploatacyjnymi.

2. Chyba miales zwyczajnie pecha z tym łańcuchem, nie słyszałem, żeby komuś łańcuch strzelił

3. 4000 E za naprawę turbospreżarki to na prawde na bogato

4. BMW nie różni się w żaden sposób od innych przeciętnych marek typu FIAT czy Hyundai jesli chodzi o trwałość, lepiej jeżdzi, ma fajniejsze bajera ale wcele nie jest to solidniejsze auto.

sadzomiotacz pędzony gnojówką


Sprzedam swoje BMW E91 320d 163 KM 2006 390 kkm, Navi Prof., panorama, bezwypadkowe, zadbane, pewne. Info - priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupujesz auto za kupę kasy to masz chociaż nadzieję pojezdzić bez problemowo i cieszyć się jazdą a tu niestety d..a blada :evil: Ja taką nadzieję miałem ale już nie mam, jeżdżę i się cały czas zastanawiam co teraz padnie i za ile :evil:Miałem kiedyś auta z niższej półki i praktycznie jazda była bez awaryjna a z BMW tylko drenaż kieszeni(BędzieszMiałWydatki) :twisted: Edytowane przez KovalGD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz kupując BMW to się płaci jedynie za prestiż i za postrzeganie tej marki, na pewno nie za solidność, niezawodność itp.

Konkurencja wymusiła obniżanie kosztów więc zaczynają robić najtańszy szajs, a z drugiej strony na rękę im to bo za parę lat przyjdziesz kupić coś nowego jak się zacznie psuć na potęgę.

Miałem kiedyś ponoć badziewnego francuza Renault, a przez parę lat i kilkadziesiąt tysięcy musiałem w nim wymienić jedynie cewki, bo padały (znany temat w silnikach 16V) i naprawić termometr zewnętrzny bo pokazywał bzdury. Koszt łączny w ASO może 800zł i to było wszystko w przeciągu 6 lat i ok. 120 tyś km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To współczuję wydatków....

Cudowne lata 80te... ojciec miał merca W124 200D 4 biegi skrzynia manualna i całe 75PS - lał i jechał... jechał i lał .... do tej pory taxiarz w mieście śmiga tym mietkiem.

 

Mówi się że aut na "F" się nie kupuje. Miałem mondeo MKII w benzynie 2.0 - i podobnie było jak z ojca mercedesem tyle że musiałem wydać 300PLN na konserwację gdyż ruda go zjadała na nadkolach. Dzisiaj nie ma już porządnych samochodów. Może jeszcze ostatnią ostoją jest Porsche... w co też powątpiewam. Najbardziej przykre jest jednak to, że coraz więcej elementów pojazdu to elementy "eksploatacyjne" czyli mają prawo się zużyć i zepsuć ---> bo kto to dawniej widział żeby łańcuch się zerwał.... nie było takiej opcji.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: bzdurą jest, że Fiat czy Skoda są tak samo dobre jak BMW, AUDi i Mercedes. W fabrykach używa się specjalnych współczynników mówiących ile części może być wadliwych na milion dostarczonych przez podwykonawcę. W prestiżowych markach to kilka na milion a w na przykład Fiacie: 500 szt na 1 mln.

 

Po drugie: niedługo w rankingach bezawaryjności królować będą auta typu Dacia gdyż w nich nie ma co się psuć. Zauważcie, że nowe samochody z full wyposażeniem to jeżdżące komputery, które zwyczajnie nie wytrzymują codziennej eksploatacji.

 

Po trzecie: Porsche króluje w rankingach bezawaryjności samochodów 10-letnich ale to wcale nie znaczy, że są wykonane lepiej niż BMW czy Audi. One po prostu po 10 latach mają przebieg 10.000 km i co najwyżej drugiego właściciela.

 

Po czwarte: jak ktoś ma pecha to i Rolls mu się popsuje. Miałem Audi, które kosztowało mnie tyle, że mogłem sobie kupić drugie takie. Nigdy więcej. Mój brat też ma Audi i nie zamieni go na nic innego... perfekcyjny.

 

PS: ASO nie naprawia, ASO wymienia. Wszystkie koszty razy 10...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w poprzednim aucie (primera p12) tez mi sie napinac lancucha pompy vacum rozsypal i przy okazji pompe szlag trafil.naprawa co prawda tylko 1500€ ale przy wartosci auta 4000€ zabolalo :evil:

ale to byl kochany samochodzik w porownaniu z 5er

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: bzdurą jest, że Fiat czy Skoda są tak samo dobre jak BMW, AUDi i Mercedes. W fabrykach używa się specjalnych współczynników mówiących ile części może być wadliwych na milion dostarczonych przez podwykonawcę. W prestiżowych markach to kilka na milion a w na przykład Fiacie: 500 szt na 1 mln.

 

NIe wiem kto Ci naopowiadał historii o jakichś współczynnikach, ale ja pracowałem w fabryce Fiata (robiłem audyty u dostawców części) i nigdy o czymś takim nie słyszałem. Każda część ma swoje charakterystyki kluczowe z określonymi tolerancjami i żaden detal który ich nie spełnia nie ma prawa wejść do fabryki, a podwykonawcy są karani nakładaniem dodatkowej kontroli jakości detali wykonywanej przez firmę zewnętrzną, za którą sami płacą na prawdę mega pieniądze, dopóki nie wyprostują tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie który silnik wytrzyma 280 tyś.km pałowania,w dodatku diesel? Chyba nie myslicie że ktoś sobie kupil 535d i jeździ 140km.h po autostradzie

Było:

e36 318i Cabrio

E61 525d

F30 318d Sportline

F36 420i M-Pakiet

Jest : G30 518d SportLine

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie który silnik wytrzyma 280 tyś.km pałowania,w dodatku diesel? Chyba nie myslicie że ktoś sobie kupil 535d i jeździ 140km.h po autostradzie

no ja ostatnio zrobilem trase 1700km z tempomatem na 120-130 km/h :mrgreen: (to byla meka ;) )

Docierałeś? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też znam Pana, pierwszego właściciela który w Q7 3,0 TDI musiał wymienić silnik przy 90.000km (już nie pamiętam dokładnie co tam się stało). Koszt nowego Golfa (zapłacił w ASO ok. 56.000zł), także teraz wszędzie robią jednakowe [bAD], czy to TATA czy BMW.

 

musiałbym chyba być chory na umyśle, zeby zrobić odpłatną wymianę silnika w ASO za prawie 50 koła. Kompletnie nie rozumiem takich ludzi. kupiłbym prawie nowy używany silnik z rozbitka i zrobił wszystko za max 15 koła

sadzomiotacz pędzony gnojówką


Sprzedam swoje BMW E91 320d 163 KM 2006 390 kkm, Navi Prof., panorama, bezwypadkowe, zadbane, pewne. Info - priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: bzdurą jest, że Fiat czy Skoda są tak samo dobre jak BMW, AUDi i Mercedes.

 

 

Eee tam bzdura ;) weź popatrz na polskich dziennikarzy motoryzacyjnych jak lansują Skodę i wbijają ludziom do głowy. Ostatnio czytałem a następnie oglądałem test:

Mercedes E (estate) vs. BMW F10 Touring vs. Skoda Superb kombi z niezatapialnym 2.0TDI na pokładzie.

Wnioski panów dziennikarzy - w stosunku do Skody - E i 5 miały minusy !!! a Skoda była tak dobra, że w niczym nie odbiegała od konkurentów premium i do tego o tyleeeeee tańsza że grzech się nie pokusić na TAK DOBRE AUTO.

Brakło jej jedynie czego ?...... prestiżu i postrzegania jako premium w oczach zamożnych ludzi....

 

Co za pech ;)

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie nowe auta robione sa na prędce i z założenia mają przeżyć gwarancje i może jeszcze ciut po , a poźniej maja generowac koszty co napędza rynek części. To juz nie te czasy kiedy projektowano Mercedesa 123 i testowano go przez kilka lat zanim wprowadzono na rynek. Teraz szybko projektuje sie auto , byle nowa buda , byle pare elektronicznych gadżetów i juz stoi w salonie jako nowość daje się rok lub 2 gwarancji , a klienci sami przetestują bo beda przyjeżdzać na własny koszt do serwisu naprawiać , poprawiac niedociagniecia. Po 2 latach wyjdzie facelifting z poprawkami spisanym od ludzi użytkujących dotychczasowe modele. Ot oszczędności , oszczędności i jeszcze raz oszczedności. Motoryzacja traci swój urok , projektanci robia to co kreuje rynek i księgowi. Wykorzystuja marnej jakości tworzywa sztuczne , skóry itd itd. Jedyne co jest na plus w dzisiejszych autach to bezpieczeństwo którego zreguły próźno szukać w autach z epoki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.