rorafalki

jeśli można krótką instrukcję to będę wdzięczny :)

może masz rację, sprawdzę dziś wieczorkiem, może faktycznie z nimi jest coś nie tak. ale jak nie chce odpalić za pierwszym, drugim, trzecim i naraz odpala jakby nigdy nic... LPG? nigdy :naughty:

przepraszam Pana moderatora ale nie wiem czemu odznaczyło mi się samo E36... już poprawiłem :wink:

może to świece (choć wątpię bo zmieniałem je ok. 8tys. km temu) ale dalczego nie słychać czasami pompy? chyba masz rację z tym przekaźnikiem i browarkiem :) ale może ktoś również mi podpowie.

Witam serdecznie, mam mały problem dotyczacy układu zasilania paliwem w moim E36 320i M50 vanos. W postach szukałem podobnego problemu, ale nie potrafiłem go zlokalizować. Mianowicie autko nie zawsze odpala. Robi tego psikusa jak jak nie slychać pompy paliwa (dobijania). Ale jest również tak, że pompy nie słychac a autko odpala. Pompa sama w sobie chodzi, przekaźnik (ten niebieski) też się odzywa... Autko pali tyle co zawsze, mocy podczas jazdy nie traci, nigdy nie gaśnie. Problem polega tylko na uruchomieniu. Nie ma zanczenia czy autko jest ciepłe czy zimne. Zastanawaiłem się nad czujnikiem położenia wału ale on jest sprawny (sprawdzalem na komputerze oraz opornościowo). Jeśli ktoś ma jakąś sugestię będę zobowiązany. Z góry dziękuję

w servisie BMW mozna kupić, ale według mnie można kupić markowy olej o tych samych parametrach tylko w innej butelce (czytaj: klka razy tanszy, a ten sam), ktory będzie spełniał określone wymagania stawiane przez producenta. Przecież dla BMW (i nie tylko) też ktoś robi oleje.

nie pamiętam :doh: ale jak coś moge podesłać na e-mail, podaj adres (lub na priv.) to wyślę. Ściągnąłem jak .rar ale teraz to są zdjątka, ok. 240 :jawdrop: całkiem sporo czytania, a treść :cool2: (no może nie wszystko), o OBC jest sporo oraz innych użytkowych. To jest instrukcja do E36 (nie mylić z zrób to sam)

Nie ma problemu, dobrze że się przyda :8) (mam całą instrukcję - ściągnąłem z sieci więc jakby coś...) Wracając do szyby: jestem ciekawy czy niemieccy inzynierowie przewidzieli warunki panujące zima w Polsce :shock: A z tym podnisnikiem - to już naprawdę lekka przesada, homo-sapiens ma chwytne ręce i przeciwstawny kciuk dlatego uważam że ma predyspozycje by móc to zrobić samemu :mrgreen:

kup behr, nie bedziesz zalowal, no chyba ze 50pln chcesz przeznaczyc na cos innego P.S. Tak, masz padniete wisko

oto co jest napisane w instrukcji: także zimą jeżeli ew. stale kozysta sie z dachu hardtop nie trzeba demontowac dachu skaldanego. zanim skaldany dach z tkaniny zostanie schowany w pojemniku musi on być absolutnie suchy aby nie powstaly plamy od wody i plesni. do nalozenia i zdjecia potrzeba dowch osob. prosimy o zachowanie przy tym najwiekszej ostroznosci aby nie zadrapac lakieru i nie uszkodzic nadwozia oraz dachu hardtop. dla latwiejszego nakaldania i zdejmowania dachu hadtop moga Panstwo nabyc u dilera BMW specjalnie skonstruowany zurawik do dachu hardtop. nakaldanie: opuscic boczne szyby i ew. zdjac antene pretowa aby jej nie uszkodzic w samochodach z recznie poruszanym dachem skladanym odryglowac pokrywe pojemnika tego dachu, wzgl. w samochodach z elektrycznie poruszanym dache skaldanym przyciskiem uruchamianai dachu otworzyc nieco pokrywe pojemnika dachu z obu tron zdjac zaslepki i z powrotem zamknac pokrywe pojemnika dachu skaldanego przed nalozeniem dachu hartop trzeba odchylic w nim dol oslony ponizej lamp oswietlenia wnetrza i odchylic dzwignie ryglowania. w dwie osoby nalezy nalozyc dach hartop na gniazda dzwignie ryglowania z tylu nalezy zablokowac dociskajac je az do oporu zalozonego za okladzina podobnie jak w przypadku skaldania dachu z tkaniny odchylic wewnatrz uchwyt ryglowania i obracajac go zaryglowac dach hartop z przdu az do uslyszenia odglosu zamka !!! nie nalzey chwytac dachu hardtop za uszczelki. uszczelki prze nieuwage przemeiszczone albo wysuniete sa powodem nieszczelnosci zdejmowanie: tak jak nakładanie ale w odwrotnej kolejnosci jesli jest pare bledów to sorki ale przepisywalem :hand:

...Panowie, nie wiem do czego zmierzają te posty. pytanie na pewno było inne niż ilość jąder itp. Jeden woli to, drugi co innego. Jedni mają problem ze sobą inni potrafią się z tego smiać. wyluzujcie :hand:

nie chcę martwić kolegę, ale albo powodem tego był "bombel" (jak pisali poprzednicy) albo daje o sobie znać dodatek, który dosypałeś do układu chłodzenia (pisałeś do innych uzytkowników we wczesniejszych postach). Obym się mylił i to tylko zbierzność...

:naughty: gratuluję podejścia do życia :mad2: :duh:

:clap: - cała prawda

zapowietrzony układ, padnięty termostat lub padnięte wisko ale o tym wszystkim już było na forum, polecam :search:

Dzieki Arton za info :wink: Chyba jak bedzie potrzeba to tez na nie wymienię

...jedno pytanie: PO CO?!? :duh: :mad2:

Panowie, a jeździliscie na tym :?: ???? może jakieś oponie kogoś kto już wypróbował....

Cześć, możesz zapodac link do tej aukcji? Dzięki :8)

Cześć Lego, miałem ten sam problem (też M50) dokladnie rok temu. Przyczyną tego stanu rzeczy był pęknięty plastik chłodnicy (za zbiorniczkiem). Nie bawiłem się w klejenie. Kupiłem nową chłodnice i jest OK. Wiem, że uszczelniacze są wyjściem, ale jesli chcesz autko zatrzyamć dla sibie i się nim cieszyć to zapomnij o dolewaniu (dosypywaniu) czegoś do układu chłodzenia. Pozatyka Ci kanaliki i :mad2: Jeśli nie chcesz kupić nowej kup używana z pewnego źródła ale oszczedność pozorna. Mnie chlodnica BEHR z wysyłką kosztowała 500pln Pozdrawiam Rafał

Cześć, nie chcę Cię smucić, ale może to być jedna z tych rzeczy (albo kilka na raz): padnięty termostat zapowietrzony układ nieszczelny układ chłodzenia (pęknięta chlodnica, przewód itp.) - sprawdź czy są ubytki płynu za niski pozion płynu filtr przeciwpyłkowy do wymiany To z grubsza tyle

zawsze trzeba przyjąc jakiś punkt odniesienia... nie ma znacznia automat, manual i auto - najważniejszą umiejętnością której wszyscy się uczą cale życie jest JAZDA SAMOCHODEM (wbrew pozorom nie taka latwa)

Ja woim automatem czesto robię trasę Kielce - Warszawa. Przy prędkości ok. 140-150 (oczywiscie nie non stop) spalanie wychodzi mi 7,5-7,7. Nie jadę oszczędnie. Jadę normalnie. oczywiście nikt mi nie wierzy, ze auto z R6 150PS pali na tasie tak mało. Jak jechałem nad morze tez mi wyszła 7,5 więc duzo to nie jest a znajomi mający manuale (te same silniki)mówią o spalaniu 8-9 na trasie. Po miescie - jak pisałem - ok. 1litr więcej od manuala- ale ten komfort :8)

Cześć, ja ma E36 z silnikiem R6 (150KM) z automatyczną skrzynią. Jedno wiem na pewno - jak będę zmieniał auto (oczywiście na BMW) to tylko w automacie :8) Jeśli jest sprawny daje niesamowite wrazenia z jazdy :cool2: (3 tryby pracy: noramlny, zimowy i sportowy), jest bardzo komfortowy oraz "gotowy na czas". Najważniejsze zeby był sprawny, tj. biegi zmieniał płynnie, bez szarpnięć i przy podjechaniu kołami jednej osi do krawężnika, zatrzymaniu się i dodaniu gazu powinien noramlnie wjechać. Jak tego nie zrobi to trzeba sobie odpuścić :cry: Spalanie po mieście może jest troszkę wieksze od manuala (zalezy od sposobu/stylu jazdy) ale na trasie jest mniejsze, czyli bilans wychodzi na 0 :) Pozdrawiam Rafał

Panowie, prezencja jak dla mnie MALINOWA :norty: