czestek1

Przeplywka moze powodowac zła prace silnika, wieksze spalanie itp. wszystko zwiazane ze sterowaniem praca silnika. Ale jak paliwo w oleju to z przyczyn innych.

Poduszki nie maja tu nic za duzo wspolnego z temperatura, kawałek metalu z podkladka gumowa. Gdyby były do wymiany to przy 15'C tez by dawały o sobie znac. Skutecznosc amortyzatorow zpada, plus twardosc innych lementów metalowo gumowych i daje to taki efekt.

Dobrych samochodów sie nie sprzedaje, z wyjatkami- bo wiadomo nudzi sie i cos sie rodzi w glowie , jakas chrapka na cos innego. Ale sprzedaz auta w 80% jest zwiazana z przyszłosciowymi wydatkami zblizajacymi sie do saqmochodu wielkimi krokami. W e36 nie ma tego klopotu bo w 90 roku nie myslano aby osobówki BMW faszerowac Dieslem ( silnik w zasadzie roboczy, mnie pociaga i mam dobre zdanie o nich, jednak strach przed ta niewiadoma odpycha) dtalego Diesle pojawiały sie pozniej w 36 i to były zwykle diesle, a nie jak napchano w e46 jako cos nowego w tej materii silniki z pompa wtryska. Wejdz na portale z ogłoszeniami i zauważ, ze 90% to diesle , ktore trzeba wypchnac bo sie nie oplaca dalej trzymac. A ze Passat sie psuje to WIEMY :mrgreen:

Chłopaki , widząc ten "bajer" w innych samochodach, nawet takich jak FIAT, zastanawiam sie czy da sie to zrealizowac w Naszych autach? Ktos z Was ma jakis pomysł, podejmował jakies próby realizacji takiego pomysłu?

I wszystko jasne......hehehe :8)

Problematyka juz rozwiazana, na forum sa fotki jak koledzy to zrealizowali. Poszukaj a znajdziesz.

no twój przebieg robi wrażenie - uważam że jak na ten przebieg to te 2 cewki za 160 zł to dużo za dużo wydane , autko twoje ma znikomy przebieg na swoje lata to co ci się chłopie ma psuć jak ty wogóle nim nie jeździsz twoją bete zawstydzi moja firmówka którą tłucze na codzień - opel combo 1,3 diesel , 3 lata 150 tys przebiegu , zero awarii Turbodymomen sie skonczył........... :mrgreen: moje firmowki Clio sie niestety sypia na potęge. ( tylko elektryka) Wszystko sie psuje, dlatego musimy wybierac samochody takie aby w kwocie jaka posiadamy znalesc auto odpowiadajace naszym potrzebą , jak najmlodsze i z jak najmniejszym przebiegiem. Jednak jak wiadomo ciezko to zrealizowac. Nie kazdy moze sobie pozwolic na 2 tygodniowy wyjazd do niemiec w celu szukania auta dla siebie ( z uwagi na brak miejsca do zatrzymania sie i osob ktore pomoga tip top załatwic sprawe)

Gdyby właścicielami BMW byly takie BURAKI jak ja , to ogladajac BURAKOWÓZ takiego Burasa by Ci szczecka opadła, ze samochód mozna utrzymac w takim stanie tech. i wizualnym. Niestety nie tylko BMW , ale i inne Diesle maja trudne dni, tygodnie.

Bla Bla Bla biadolenie , popłączcie sie , Mozliwosci sa dwie bedzie dobrze albo zle, diesel sie NIESTETY PSUJE, szczegolnie ropniak przed liftem. wyjeżdzony i wyeksploatowany, dtalego Wam je sprzedano. Ja mam 1,5 roku , benzyne teraz ma 85 tys i co sie popsuło???? A no dwie cewki. 160zł. Finito odpukac w niemalowane, ale tez sie smiali ze przeplaciłem bo takiego mozna miec juz za ...............żenujące teksty

Jak rozwiązał sobie szyby bez ramek.

Taki mały przerywnik, dla tych wszystkich znających zdolności i umiejętności pseudo fachowców :mrgreen: Artykuł i fotka zapożyczona z jednej ze stron. cyt: "Kierowca przyjeżdża z niedomagającym samochodem do mechanika. Fachowiec włączył silnik, posłuchał, pokiwał głową, pogmerał chwilę w motorze śrubokrętem i zażądał 200 złotych. "200 zł?! Za co? Za pięć minut pracy i dokręcenie jednej śrubki?" - oburzył się właściciel auta i zażądał szczegółowego rachunku. "Proszę bardzo" - odparł serwismen i taki rachunek wystawił: "1. Za dokręcenie śruby - 5 zł; 2. Za to, że wiedziałem, którą trzeba dokręcić - 195 zł". http://c9.wrzuta.pl/wm8939/8e5ddcaa000022d04b47b073/00000zlu4cf6j9pp-c303? Wiedza musi kosztować, ale, jak dowodzi nadesłane przez czytelnika zdjęcie, nie tylko za nią płacimy. Autorowi cennika gratulujemy poczucia humoru. Jednocześnie nie wierzymy, aby próbował uwidocznione na nim dopłaty egzekwować. To raczej tylko desperacka próba uświadomienia klientom warsztatu, że mechanicy samochodowi nie lubią, gdy patrzy im się na ręce. Powołują się na przykład ASO, gdzie osobom, czekającym na zakończenie naprawy czy przeglądu, oferuje się miejsce w wygodnym fotelu, kawę, czasem nawet darmowy obiad, ale na halę, w której poddawane jest zabiegom ich auto, się nie wpuszcza. Z drugiej strony, małe warsztaty, w których pozwala się klientom przyglądać pracy mechaników, cieszą się większym zaufaniem. Skłonność do asystowania przy naprawach naszych samochodów wynika bowiem trochę ze zwykłej ciekawości, lecz przede wszystkim z wieloletnich często, nie najlepszych doświadczeń z kontaktów z tzw. fachowcami. "

Sprawdzic instalacje czy nikt nie robił tam zadnych przeróbek we własnym zakresie, swoja droga wyjmij wlacznik i sprawdz jak beda sie zachowywały swiatła kiedy bedziesz zwierał na krótko styki w kostce. czyli omin włacznik .

Jakim że musisz być farciarzem, w czepku normalnie urodzony. Rewelacja :cool2: Bedziesz królem i mistrzem wyprzedzania na zakretach w PRAWO :cool2: Z takim zrozumieniem problemu o którym piszemy, staniesz sie prekursorem bezpiecznej techniki prowadzenia Angola. Jak Ci taki "gnojek z gimnazjum " ( abstrahując od tego, ze prawo jazdy moze miec osoba któa ukonczyla 18lat ) nagle wyskoczy STÓWKA na Twoj pas przy wyprzedzaniu czegos wiekszego aby zerknac czy nic nie jedzie to jak Cie skasuje tym ZDROWYM Serwisowanym e39 to po Tobie. :duh:

Własnie na podstawie wypowiedzi osob , ktore maja głowe na karku, znaja problem i wiedza z czym to sie je w naszym ruchu drogowym, wprowadzenie prawa rejestracji nie powinno podlegac nawet zadnym dyskusją .

Przykre lecz prawdziwe, pisac moge wiele, ale nie o to sie tu rozchodzi, temat dotyczy sie innego problemu.

Temat rzeka, po kazdej ze stron wydaje mi sie , ze jest racja. Panstwo demokratyczne, szkoda, ze nie moze decydowac kazdy obywatel w sprawch spornych i tak dzielacych.

myslalem, ze od tego zeby jak najwiecej osob nabylo jak najlepsze umiejetnosci. niezle podejscie reprezentujesz, chyba ze sie przejezyczyles. Bedac instruktorem , po zakonczeniu szkolenia podstawowego 30 godzin, stwierdzam czy opanował jakies minimum zdolnosci czy nie, osoby rozumne wiedza i zdaja sobie sprawe ze nie sa gotowe, i nie potrafia i nie maja umiejetnosci samodzielnego prowadzenia pojazdu bo szereg sytacji na drodze polaczonych z czytaniem znakow, wykonywaniem manewerów , opanowaniem pojazdu je przerasta-- ucza sie dalej. NIestety jest paleta ludzi ociażałych umysłowo którzy mysla ze w 30 godzin sa kierowcami, przystepuje na chama do wewnetrznego ktorego nie zdaja bo nie odrozniaja warunkowej strzałki do skretu prawo czy lewo od sygnalizatora kierunkowego, albo po prostu nie maja ani smykałki ani zmyslu , i kiedy ja im odbieram prawo przystapienia do panstwowego ( przez ktory moze przejsc bo system jest dziurawy, i zdaja za zwyczaj ci którzy nie powinni zdac) za pomoca rozmowy tlumaczenia omawiania bledow prosze o dalsza nauke............odp. ze sie nie znam , ze sie pieniadze wyłudza, bo oni sa swietni za kierownica, i pojda do innej szkoły w ktorych niestety kiedy wykupisz godzine jazdy podbija karte i zezwola bez zadnego problemu isc na egzami. Ja jestem od tego aby tacy nie mieli mozliwosci , z brakiem absoplutnie umiejetnosci, nie majacy zdolnosci , nie zabijali ludzi na pasach bo ich nie widzieli. Jednemu nauka idzie latwiej a inny bedzie musial wyjezdzic 60 godzin nim sie nauczy. Teraz mam nadzieje mnie zrozumiałes. Nie kazdy moze byc informatykiem, nie kazdy bedzie kucharzem i nie kazdy bedzie lekarzem. Tak sa ludzie, ktorzy sie nie nadaja do prowadzenia pojazdów.

Róznica ogromna kiedy chłopaszek przyjezdza swoim pieknym czerwonym Volvo do polski na tydzien w roku , aby pojesc maminych pierogów i zabrac troche kapusty kiszonej, a latanie po marketewoch parkingach, waskich drogach itd. przez ciotke wójka , syna córke co to dopiero prawko zdała przez lata takowego auta bedacego zarejestrowanym. Nie wiem jak jest w przepisach ale czy nie ma czegos takiego ze jest jakis okresowy termin pobytu pojazdu niezarejestrowanego na terytorium danego kraju? Bedac w Dani mnie ominęło ale inni musieli przerejstrowac polskie auta na dunskie numery i wykupic u nich ubezpieczenie. Tak wiec okresowy wjazd , nie jest wspolmierny z latami ktore bedzie ten samochod jezdził po naszych wertepach. A i mowie amatorow pewnie bedzie wielu , bo za małe pieniadze mozna dostac interesujaca juz maszene( chodzi o marke, model) co do szkolenia, tak o sobie mowie, ze jestem wlasnie po to aby niektórzy nie mieli prawa jezdzic pojazdami samochodowymi, ale cóz taki delikwent czy delikwentka pojdzie do innej szkoły gdzie karte podbija jej od reki , kiedy to mi sie wbija pod prad na wewnetrznym.Niestety......swiata w pojedynke nie zmienie :cry: W szczecinie na przyjaciol zolnierza widziałem jak chlopak gnał lewym pasem na dwupasmowej jednokierunkowej Angolskim Passatem, i ktos poruszał sie od lewej strony przez jezdnie pas zieleni po zmroku, moze gdyby siedział po wlasciwej stronie zauwazyłby go i uniknął przykrych w skutkach konsekwencji?! :|

Zgadzam sie. Niemcy nie sa tępi, tylko Polacy mysla, ze sa mądrzejsi od nich. Dwa przyklady( nie mowie o sobie, bo bylem kupowałem, szukalem i wiem co i po ile chodzi) Szwagier niemiec, E46 Turing z 2000roku, czarny, bez bajerów, klimatronik ciemne szyby, 318i , 150tys przebieg, cena za jaka sprzedał auto z lekkimi zuzyciami wnetrza i po kilky parkingowych otaraciach, to 6 400 euro w tamtym roku Cena NIEOSIAGALNA W POLSCE abstrakcyjna , bo u nas takie sa tansze. Druga e36 compakt, 95 rok rdza na nadkolach, zmeczone wnetrze, ale maly przbieg 316stki po jakies 115 tys. cena mnie zabiła, poszła w ten wekend za 2300euro.................sisotra mowila ze jej szkoda itd. to jej powiedziałem zeby pocałowała go jeszcze w reke. Niestety u wiekszosci Polakow panuje przekonanie ze auta sa tam za grosze i jeszcze w super stanie.

Tu nie chodzi o budowe i zasade działania ukaldu napedowego czy tez silnika, tylko o konstrukcje niedostosowana na dluzsza mete do warunków i panujacych u NAs. Jesli chodzi o mnie nie mam nic przeciwko jako takiej samej rejestracji ale o moje i innych bezpieczenstwo. Jestem instruktorem i wiem o czym mowie. Mam na wzdledzie moje jak i Twoje bezpieczenstwo , abys mial cale 4 litery. wykonywanie manewrów takowym autem stwarza ogolne zagrozenie, wyprzedanie , wymijanie, omijanie........ty nie masz swiadomosci jakie bledy ludzie popelniaja za kierownica w samochodach przystosowanych budowa do naszych drog, a co sie bedzie działo kiedy zaleje nas fala kolejnego taniego jak zachodnie stare tanie samochody. "Polacy nie gęsi , rozum swój maja.........." tak wiec nie musimy byc tacy jak wielcy bracia chca, tak samo z ta jazda na swiatłach, wymyslili rozwinieci Niemcy i wycofali, tylko Polska tkwi wiecznie w irracjonalnych przkonaniach o kierowaniu sie dobrem ogółu.

no ja kupujac tez musiałem wyrzygać pare eurusów wiecej , ale juz to wyobrazam sobie. nikt nawet nie wejdzie na ogloszenie bo cena bedzie z kosmosu, skoro takie samo mozna miec kilka tys taniej :twisted:

nawet moze gdzies chłodnica byc nieszczelna. Nie panikuj dopóki nie znjadzie sie przyczyny.

a jaka jego ilosc ubywa , co jaki przedział czasowy, co ile km?

Moze cos zle zamontowali, do reduktora weze wody na krzyzakach , i powoli gdzies skapuje( U MNIE tak było) masło pod korkiem to wynik niedogrzanego silnika/jazda na stosunkowo małych odległosciach. co do ubywania oleju popatrz normy jakie sa dla twojego silnika, bo w niekturych potrafi byc norma 1l na 1000km, jak ubywa litr na 10 tys czyli od wymiany do wymiany to relax.

Nie kazdy jezdzi w koło bloku czy domu , ja przez 1.5 roku zrobiłem moja e46 wiesz ile.....?! 9 tys km :roll: Szok?! bo powiesz po co mi auto , a to po to ze jak wracam po 22 w roboty to mam w nosie MZK. tak wiec dajcie juz spokój z tymi przebiegami, defakt odnosnie Diesla sie zgodze ale w benzyniaku nie ma to pokrycia. W moim garazu stoi kilka aut przykrytych polia aby sie nie kurzyły, i przez 1,5 roku moze ze 3 razy go nie widziałem po kilka godzin. Sadze ze wlasnie on tez robi 20tys km rocznie.