Qwet

Małe sprostowanie - pozycja vanosów mocno zależy od położenia przepustnicy. A check engine przed zapaleniem silnika pojawia się jeśli w pamięci są jakieś mniej szkodliwe błędy.

Swoją drogą możesz profilaktycznie sprawdzić kody błędów i livedata, w jakimś warsztacie albo poprosić kogoś kto ma kabel i INPA.

Moja 330Ci manual, teraz zimą -10*C dojeżdżając kilka kilometrów do pracy, przekracza 20 litrów gazu.

Wtryskiwacze AC W01 to to samo g**no co valteki, nie dziwię się że kulawo chodzi. Poza tym wrzuć zdjęcia spod maski, ocenimy czy chociaż dobrze ci zamontował. Trzeba będzie też sprawdzić czy nie pomylił cylindrów przy podłączaniu poszczególnych wtryskiwaczy. Jak podczas pracy na gazie wystąpi problem z zapłonem w jakichś cylindrach, ECU benzynowy odcina te cylindry do ponownego odpalenia silnika, dlatego przełączenie na benzynę już nie pomaga. Co do cewek i świec - na wolnych obrotach nie będą miały wpływu na pracę na LPG. Problemy z zapłonem mogą objawić się dopiero jak depniesz gaz w podłogę od niskich obrotów - pojawią się poszarpywania. Generalnie żeby nie męczyć cewek, pod instalację gazową warto kupić świece z mniejszą szczelinką - przykładowo zamiast 1,5mm świece ze szczelinką 1,1mm.

Dotyczy to również silników benzynowych. Pamiętaj że paliwo to tylko jeden z wielu kosztów związanych z eksploatacją auta, a koszty serwisu BMW potrafią być dość spore, zwłaszcza jak kupujesz auto "okazyjnie". Proponuję przedliftową R4, bo zdaje się, że są najmniej awaryjne, a można wyrwać ładną sztukę w niewielkich pieniądzach.

16tys to cena dobra za gołego sedana 316i 98r, ale nie za 320d a tym bardziej coupe 320Ci :mad2: Coś czuję, że zarżnięty diesel jakiego kupi kolega lunevil po kilku latach z takim podejściem stanie się totalnym złomem - z powodu braku inwestycji w bardzo drogi serwis. Przez takie podejście mamy tyle trupów na allegro.

Możesz porównać jaka jest różnica w spalaniu między e46 320i oraz e46 320i. Różnica w spalaniu rzędu 0,3 litra w mieście i 0,1 litra na trasie - nie ma w ogóle o czym mówić. Chyba że chcesz taniej ubezpieczenie OC, wtedy bierz 320i. Na stronce możesz też poszukać wartości spalania dla innych modeli e46, na przykład diesli.

Rozwiązanie jest proste - wymień część która niedomaga. Problem tylko w tym, że na forum nie ma wróżek które wskażą ci co jest uszkodzone. BTW, jak na twój silnik, 11,6l/100km to dość sporo. Jeździsz w korkach / na krótkich odcinkach ?

Tyle niestety kosztuje dobra 330Ci. Ale to jest polift z wysokiego rocznika, więc i tak nie liczyłbym na ideał. Lakier przedniego zderzaka nie zachwyca - mogła mieć strzała.

Nawet za 35tys, ciężko znaleźć ładną zadbaną 330Ci. No chyba że nie przeszkadza ci inny kolorek ćwiartki, niespasowany błotnik, ruda gdzieniegdzie, łomot i szarpnięcia przy zmianie biegów, grzechot spod maski, falowanie obrotów, zużycie oleju, max 210 koni na hamowni itp itd, wtedy możesz szukać za 25tys.

Przy takim podejściu twoje obawy są słuszne - będziesz mocno zawiedziony po przesiadce na benzynę. Zastanów się dwa razy. Reduktor KME Silver nadaje się najwyżej do 2.0 i to jest granica jego możliwości. Wtryskiwacze valtek najgorsze g**no jakie istnieje (typ 30). Jeśli już tak bardzo chcesz valteki to tylko typ 34. A jak chcesz żeby ci wytrzymało 100tys.km to ładuj HANA albo Barracuda albo Landi Renzo MED albo podobne.

Tak. Diesel ma podstawową przewagę - ma fabrycznie montowaną turbosprężarkę. Dzięki temu może dorównać benzynie w osiągach, a dodatkowo, ze względu na spiczasty moment obrotowy staje się elastyczny. Swoją drogą, nie wiem jak wy, ale ja wolę pomruk wysokoobrotowej 6-stki niż warkot traktora :roll:

Przyspieszenie obiektywnie porównywalne, nawet benzyna pójdzie trochę lepiej. Ale subiektywnie - jeśli nie lubisz majtania biegami - odczuwalne doznania lepsze w dieslu. Jak lubisz moment z dołu to będziesz zawiedziony. Ale nie przeceniaj momentu obrotowego. Formuła 1 ma niewiele ponad 250Nm, a wymiata wszystko co jeździ nawet najnowsze lambo czy ferrari. Warto poczytać: http://www.technikajazdy.info/techniczne/moc-czy-moment-obrotowy/2/ Spalanie średnie 9-10 litrów więc dość kiepsko. M52TUB20 nie chwali się ekonomią. Z zagazowaniem nie ma problemu, komp z M52TU jest jeszcze tolerancyjny jeśli chodzi o niedociągnięcia instalacji gazowej. Dwa wałki w głowicy ma już chyba każdy silnik, chyba chodziło ci o podwójny vanos? Jeśli tak to psuje się jak każda inna rzecz. Na szczęście z niesprawnym vanosem można jeździć i spokojnie odkładać $$$ na naprawę.

KME Gold wcale nie ma zapasu mocy, to bomba ciśnieniowa trzyma nawet w mocarnym V8, ale termicznie już lipa. Do M52TUB25 jest na styk, ze względu na wydajność termiczną. Bez przesady, wtryskiwacze DYMCO nie są takie złe, moim zdaniem nie potrzeba zmieniać na hana. Przy 170KM już powinno się powoli 8mm montować, chociaż ludzie montują 6mm i praktyka pokazuje że też wystarcza. Nawet jeśli gość coś spierniczy, to zawsze można to doprowadzić do ładu, a zyskana przy tym wiedza jest bezcenna :) Na przyszłość, żeby w kolejnym aucie (może e60 ? ) też zamontować samodzielnie ;)

Zenit pro jest okej. Wtryskiwacze też okej. Reduktor, zależy - jeśli to KME Silver (srebrny) to nie da rady, a jeśli KME Gold (złoty) to z biedą ujdzie. Wepnij się z reduktorem tam przy nagrzewnicy. Nic nie da 10cm w tą czy w tą - nie będzie się szybciej grzał. Jak chcesz nagrzać reduktor szybciej to są grzałki elektryczne na 12V do podgrzewania wody, do zamontowania na wężu wlotowym reduktora.

Bardzo dobrze :) nikt nie zrobi ci tak dobrze jak ty sobie sam, zwłaszcza nasi pseudo-gazownicy. Ale ale, od początku. Graty dopasowane do auta brzmi dość podejrzanie, pewnie na dzień dobry wtryski z zestawu będziesz musiał wyrzucić do śmietnika i kupić jakieś normalne. A reduktor pewnie ci wcisnęli tomasetto artic :duh: Nawierty na wysokości wtryskiwaczy benzynowych, tak jak zrobił gość na zdjęciu z twojego linka. Swoją drogą wsadził tam kiepskie wtryskiwacze - wszystko co valtekopodobne to g**no. Jakiej średnicy dysze to już zależy od rodzaju wtryskiwacza. Reduktor możesz umieścić w dowolnym miejscu byle nie za wysoko, zawsze poniżej poziomu borygo w zbiorniku.

Masz na myśli chyba tlenek węgla.. ? Dobra, jak nie masz dostępu do livedata to tak; Najpierw wymień sondę lambda (najbardziej prawdopodobne) i sprawdź czy pomogło. Jeśli nie pomoże, to jako następne wymień przepływomierz. Jeśli to też nie pomoże to będziemy myśleć dalej... aż do skutku.

Zacznij od sprawdzenia kodów błędów. Potem parametry livedata, takie jak wskazanie przepływomierza czy praca sondy lambda. Na pewno coś wyjdzie.

Za tą cenę ten rocznik i to jeszcze 3.0 diesel - omijaj szerokim łukiem.

Jak chcesz instalację mieszalnikową, zwłaszcza I generacji ze śrubką, powinieneś utwardzić zawory. Ale jeśli zamierzasz założyć DOBRĄ sekwencję to nie musisz nic utwardzać.

Powinien bez problemu znosić bezołowiową. Gorzej jest z laniem ołowiowej do silnika z katem. Jeśli chodzi o wypalanie gniazd przez LPG, jest tak samo jak w przypadku każdego innego auta - na dobrej instalacji nie ma mowy o wypalaniu gniazd. Kwestia dobrania odpowiednio mocnego reduktora, dobrych wtrysków, poprawnego montażu i wystrojenia.

Nie dziwię się że auta z tego przedziału cenowego okazywały się szrotem. Za 28tys to najwyżej 320d możesz znaleźć. Poza tym, ja osobiście uważam, że lepiej kupić auto przedliftowe i sprawne niż poliftowego szrota.

Bo co to za instalacja w której silnik gaśnie po lekkim depnięciu tuż po przełączeniu na LPG? Reduktor przy 0*C jest słaby termicznie, nie ma wydajności (co wyjaśniałem wcześniej) dlatego nikt przy zdrowych zmysłach nie ustawi klientowi 0*C bo co chwilę będzie miał reklamacje "panie a czemu mi gaśnie, panie a czemu wraca na Pb zaraz po przełączeniu?" A co do gazowników to szkoda gadać. Nie mają pojęcia o montażu ani strojeniu. Za to trzymają się kurczowo zasłyszanych zabobonów. Dobry gazownik trafia się naprawdę rzadko - w moim mieście nie ma żadnego dobrego, w warszawie i okolicach znalazłoby się najwyżej kilku, można policzyć na palcach. Co masz na myśli ustawienia fabryczne? Na ustawieniach fabrycznych (tak naprawdę domyślne nastawy sterownika) żadna instalacja nie będzie pracować wcale, a jeśli nawet będzie, to całkowicie niepoprawnie. Nawet po autokalibracji (polegającej na wciśnięciu przycisku - na tym kończy większość gazowników) jakieś wolne obroty już będą, ale po przejechaniu kilometra check engine murowany, a na dłuższą metę ryzyko zniszczenia głowicy. Instalację IV gen stroi się indywidualnie pod dany silnik i użyte podzespoły, nie tylko nastawy jak temp przełączenia obroty rodzaj sondy lambda, ale też mapy korekcji od czasu wtrysku, od obrotów silnika, od temperatury, ciśnienia itp.

Instalacja bez szału, jakieś 2 mocniejsze reduktorki i wtryski byle Hanki niebieskie są w stanie obsłużyć ten silnik do samego odcięcia.

Jeśli sterownik LPG będzie uruchamiał wtryskiwacze LPG w chwili rozruchu (dawka rozruchowa) to tak. Zależy od możliwości sterownika. W przypadku instalacji IV generacji, np. STAG, dawka rozruchowa jest podawana przez wtryskiwacze benzynowe, a dopiero gdy silnik osiągnie wolne obroty wtryskiwacze gazowe zaczynają pracować natychmiast (funkcja ciepły start), lub przełączają się na LPG kolejne cylindry w odstępach czasu rzędu 0,3 sekundy.