Skocz do zawartości

Tomek_M

Zarejestrowani
  • Postów

    239
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tomek_M

  1. Ok zrobiłem przegląd, kupiłem nową uszczelke miski, rozebrałem ....i tylko sie niepotrzebnie narobiłem. Stwierdzam wszem i wobec że problem odkręcajacych sie śrub pompy oleju w silnikach M62 NIE ISTNIEJE!!!!! Obdzwoniłem warszawskie serwisy i wszyscy mówili że pierwszy raz o tym słyszą i że jest to bzdura na resorach. W silnikach M60 takie przypadki sie zdarzały, użytkownicy M62 mogą spać spokojnie. Reasumując biedniejszy o 86zł za oryginalną uszczelke - bogatszy o nowe doświadczenia i wiedze :D aha auto to 535iA ze stycznia 1998r
  2. to jest auto po taryfie lub po radioli i widać to na pierwszy rzut oka :duh: moim zdaniem jest przemalowana - a wcześniej miała na 90% kolor budyniu :? sądze tak po wnętrzu : - tapicerka nieoryginalna - taka za bardzo skajowa jak na beemke i inaczej szyta. - tylne wygniecione fotele - przez gąbke przebija sie już stelaż - przetarty mieszek ręcznego - pokrowiec na jak znam życie wymęczonej zdrowo kierownicy ...... i gwoździk programu - zaślepka po radiostacji po lewej stronie kierownicy.
  3. khem khem :mrgreen: odpowie mi ktoś do czego służy to ustrojstwo tzn membrana? bo mi wygląda to na zwykłe zamknięcie kolektora dolotowego - no chyba że w srodku tego kawałka plastiku siedzi jakaś super hiper technologia :wink:
  4. aha krokowiec jest schowany w kolektorze dolotowym. Dojscie jest marne i do czyszczenia trzeba sie liczyć ze zdjęciem przepustnicy - ja tak robiłem. Najłatwiej go zlokalizować idąc tropem gumowego przewodu po prawej stronie tuż przed przepustnicą. (z lewej dochodzi odma)
  5. Piszesz ze guma od dolotu faktycznie była pęknięta - moim zdaniem masz przyczyne. Auto łapało lewe powietrze i głupiało. Jeżeli po wymianie sytuacja nie wróci do normy, przeczyść krokowca i zresetuj komputer. Jeżeli i to nie pomoże (a zakładam że cewki i świece, a także układ paliwowy tzn pompa filtr, przewody, wtryski - są sprawne) podjedź pod komputer do serwisu. Być może współpracy odmawia TPS - czyli czujnik położenia przepustnicy. Komputer to ładnie pokaże.
  6. ja mam e34 na szerokiej nerce - i tam niestety tak rózowo nie jest. Prawą lampe musiałem wyciągnąc bo zmieniałem pęknięty od kamienia klosz ( wymieniałem nie same szkło, a cały klosz) wiec musiałem wyciągać cąły zespół - mijania + długie. Z lewej strony przeszkadzają przewody od skraplacza klimatyzacji - lub coś metalowego z tego co pamiętam. Jakimś cudem udało mi sie, odchylając zbiorniczek wspomagania dojsć do soczewki od tyłu.
  7. dlaczego - robota nie jest trudna, a lampy zaczynają świecić dużo lepiej :cool2: to nie jest zadna hiper technologia promów kosmicznych - a zwyczajna szklana soczewka :D
  8. z narzędzi potrzebny Ci bedzie śrubokręt + zestaw nasadek - torx-y, krzyżaki itp + giętka przedłużka Niepamiętam dokładnie jakie tam są śruby - ale bez takiego zestawu bym sobie nie poradził. Do plawej lampy dojscie jest bardzo dobre (no chyba ze masz tam akumulator) - wyciągnąłem całość tzn lampe (klosz) + soczewke Ze strony lewej dojscie jest paskudnie utrudnione przez zbiornik płynu wspomagania. Tam dzieki przedłużce udało mi sie wyciągnąc samą soczewke - trzyma sie na 3 lub 4 śrubach wkręcanych w obudowe lampy. Do czysczenia użyłem normalnego płynu do mycia szyb + ręczników papierowych. Wszycy narzekają na światła e34 - a ja je bardzo chwale. Podstawa do dobre odblaski + czyste soczewki.
  9. a do czego służy ta membrana ? co to za wynalazek - i czy coś takiego występuje w innych silnikach np M50 ?
  10. jeżeli nie kopci to nie jest to wina uszczelniaczy. Przy padniętych uszczelniaczach auto dymi po "porannym" odpaleniu, oraz podczas dynamicznej jazdy - tzn pedał gazu w podłoge, odpuszczenie i ponownie w podłoge. Jeżeli nie dymi - to nie uszczelniacze. Poszukaj może wycieków. Silnik nie musi przepalać oleju.....moze go gubić :mrgreen:
  11. a ja zadam lamerskie pytanie - o jakiej membranie Wy wszyscy mówicie :mrgreen: gdzie to jest, gdzie tego szukać ? może jakiś rysunek z ETK (e39 M62 B35)
  12. Tomek_M

    co sadzicie o 525tds?

    Ja ponad 2 lata temu jak szukałem e34 zastanawiałem się nad 525 tds, 520/525i. Diesla odradzał mi znajomy serwis, którego właściciel stwierdził że z samych napraw TDS-a może sie utrzymać. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jest to stosunkowo kontrowersyjny silnik. Mimo tej opinii nadal sie wahałem. Obejrzałem trzy TDS-y , ale wszystkie były kombiakami, a jakoś nie specjalnie uśmiechała mi sie jazda karawanem :lol: Jeden z tych trzech TDS-ów był w naprawde ładnym stanie - na liczniku 230tys km, a wnętrze wyglądało dobrze wiec mógł być oryginalny (wszystkie auta 1995r) Zdecydowałem sie jednak na benzyniaka. Po pierwsze znalazłem 520i w stanie podręcznikowo idealnym. Samochód miał 200tys przebiegu, wszystko potwierdzone badaniami TUV, książką serwisową, w 100% bezwypadkowy co jak wiadomo w przypadku beemki jest baaaaaaardzo żadko spotykane. Po drugie - przyjemność z jazdy pomimo bardzo zbliżonej mocy jest jednak wieksza w 520i. Samochód dynamiczniej rusza, owszem nie jest to torpeda, ale różnica w porównaniu do 525tds jest wyczuwalna. Po trzecie spalanie. 525TDS pali ok 10 litrów po mieście, 520i pali 11litrów, różnica nie jest duża przy zbliżonych cenach ON i noPb. Wybrałem benzyniaka, bałem sie ryzykować. Oszczędność jest niewielka, a silnik M50 ma opinię niezniszczalnej jednostki.
  13. Zdaje sobie sprawe ze troche czasu sie zejdzie. Zostala ostatnia zielona diodka i trzeba sie szykować na przegląd. Chce to sprawdzić przy okazji zmiany oleju - i stąd moje pytanie. Samochód chodzi idealnie, zero dziwnych odgłosów stuków, puków itp. Uszczelka miski trzyma, zero wycieków i troche szkoda mi sie do tego zabierać. Wychodze z założenia że fabrycznie złożone jest najlepsze - i troche się waham czy jest sens to rozbierać. Jeżeli okaże sie że aby zdjąc miske najpierw trzeba rozwalić pół zawieszenia......to szczerze mówiąc odechciewa mi sie tego sprawdzania :mrgreen: Autko ma przejechane raptem 142 tys km (oryginalnego przebiegu) wiec nie wydaje mi sie ze coś tam sie mogło odkręcić.....ale z drugiej strony 8 cylindrów, 2 głowice, 32 zawory.......i kolizyjny silnik każe dmuchać na zimne :evil:
  14. Hej! No to mnie wystraszyliście byłem przekonany tzn gdzieś czytałem że problem odkręcających sie pomp wyeliminowano w silniku M62 ..... ale jak widać tak nie jest :cry: Moje pytanie - czy jest dużo rozbierania aby zdjac miske w e39 ? Chodzi mi o zawieszenie itp. Zmieniałem jakiś czas temu środkowy drążek kierowniczy i pamietam ze jest tam ciasno.
  15. karta ery działa bez najmniejszego problemu :cool2:
  16. zmiany były w e36! W e34 w silniku M50 korek zawsze był bliżej podszybia. Jeżeli jest inaczej coś było grzebane/rzeźbione W e36 zmieniono kolektor dolotowy i po lifcie przeniesiono korek bliżej chłodnicy (aby sie łatwiej nalewało)[/u]
  17. w e34 wlew oleju jest przy przegrodzie czołowej - bliżej przedniej szyby. jeżeli masz wlew oleju bliżej przodu - np chłodnicy - to masz pokrywe zaworów z e36. Sprawdź numery silnika - bo śmierdzi mi coś przekładką (oczywiscie po przełożeniu miski olejowej, bo z racji różnic w zawieszeniu e34 i e36 mają inne)
  18. na moje oko szklanki - to już przypadłość tych silników. Wymień hudroregulatory i bedzie dobrze :cool2:
  19. Ile zaplaciles za katy ? Kupiles nowki z BMW ? zamienniki, ale takie jak byc powinny - czyli z tzw komorą rozprężną (wkład ceramiczny - komora - wkład ceramiczny) Cena sztuki z montażem 800zł
  20. katalizatory były ok......ale próg zwalniajacy szybko je unieszkodliwił :duh: Od ok roku są nówki sztuki - to nie ich wina
  21. niekoniecznie - moja 535 tez delikatnie buja na wolnych obrotach - wszystko jest sprawne, samochód jeździ idealnie, wszystkie płyny, filtry, świeczki itp zmienione, byłem pod komputerem - który to nie widzi żadnych błędów, spaliny idealne .....a buja :| Szczególnie sie to czuje gdy autku wyłączy sie klime i obroty spadną - wtedy czuć to z pozycji kierowcy, niewiele ale czuć. Przy właczonej klimie komputer podbija obroty i wtedy jest lepiej - ale też minimalnie buja. aha dodam że jestem mega przeciwnikiem gazu w samochodzie i żadnego mojego auta nie skaram tym wynalazkiem :naughty:
  22. Panowie spokojnie :naughty: Rozumiem doskonale że dla jednego kwota X jest niewyobrażalnie duża, a dla drugiego 100X to kasa do wydania w jeden wieczór. Jest to przykre itd, ALE takie są brutalne prawa rynku i choć jest to niemiłe tak już jest! Nie ja ustaliłem te zasady :nienie: ustalił je wolny rynek. Dzieje sie tak dlatego że w miejsce jednego źle potraktowanego "obrażonego" kowalskiego przyjdzie np malinowski i tak czy siak firma zarobi. Natomiast samochód za pół dużej bańki....o przepraszam jak tu klient sie obrazi na następnego trzeba bedzie troche poczekać. Zresztą człowiek kupujący tak drogi samochód jest bardziej "perspektywiczny" dla firmy - bo wiadomo że nie kupuje tej beaty na 10 lat, a po kilku ja zmieni i jak mu sie obsługa i samochód spodoba - zapewne zostanie wierny marce. Tym bardziej dziwi mnie polityka Fus-a że nie skaczą wokół gościa na jednej nodze - tylko go zlewają - całą winą obarczając alarm i system monitorowania wnętrza który przecież w innych nowych siódemkach też nie działa :duh:
  23. olewać można z bardzo prostej przyczyny - klientów kupujących pandki czy logany jest znacznie wiecej niż tych którzy wchodzą do salonu BMW i wykładają na stół 550tys zł :norty: Zresztą mam troche znajomych w serwisach fiata, renault i forda - i ich stosunek do klienta jest delikatnie mówiąc średni :mrgreen: Fakt faktem że niektórzy ludzie kupując autko za 30 tys zł oczekują jakosci jak w samochodzie za 300tys zł. I zaczynają czepiać sie ostrych krawędzi plastików lub krzywo przylegajacej pokrywy schowka :duh:
  24. nasz rynek po wejściu w struktury UE bardzo sie zmienił. Cieżko teraz wycenić realną wartość pojazdu. Dawniej było wiadomo ten przebieg, rok, stan, wypas - tyle i tyle. Teraz napływ samochodów z niemiec (w 90% złomu na kołach) spowodował znaczny spadek cen i takie "rozbicie" rynku. Tzn znikły dawne widełki cenowe. Teraz płaci sie przedewszystkim za stan auta - a nie jego marke, wyposażenie, pochodzenie. Na rynku obecnie, jak nigdy dotąt zaczeła obowiązywać zasada 3xC czyli Cena Czyni Cuda Sprzedawać zaczynają sie samochody - teoretycznie - nie wymagające większych wydatków na serwisowanie czy też usuwanie bieżących usterek czyli stosunkowo młode, oraz takie zadowalajace sie niewielkimi ilościami paliwa czyli z niewielkimi silnikami. Sprzedać dużą starą beemke - przy ciągle panującym micie o cenach częsci zamiennych i astronomicznym spalaniu jest cieżko. Tzn przeciętny kowalski nawet na nią nie spojrzy. Bedzie szukał daci logan. Ogłoszenie o sprzedaży swojej beatki trzeba kierować do zupełnie innej grupy docelowej. 1. dresik, obieszony złotem, pozbawiony owłosienia na głowie - lub takowe posiadający, skryte pod grubą warstwą żelu. Taki kmiotek bedzie szukał jak najtańszego auta z jak najwiekszym wypasem - zeby laski można było pod remizą bajerować. Wyposażeniem obowiazkowym bedą w takim przypadku ciemne szyby, spojlery, alukapcie - jak najwieksze (ich stan, a tymbardziej stan opon jest juz nieważny) i co najważniejsze instalacja gazopierdowa. dresik kupi wszystko - każdego szpachel wagena, byleby byl tani. 2. pasjonat - co pozytywnie zaskakuje jest ich coraz wiecej. Osoba taka bedzie szukała auta absolutnie bezwypadkowego, bez najmniejszych zmian - tzn wszelkie spojlery czarne szyby, buczące wydechy, czy instalacja lpg - dyskwalifikują auto. Samochód ma być w stanie idealnym - i za ten stan pasjonat jest w stanie zapłacić wiecej. 3. student, młody kierowca - najczesciej całą zabawe finansują rodzice, wiec na cene specjalnie nie patrzy :twisted2: (choć nie zawsze) liczy sie stan - do jazdy, spojlery mogą byc, może ich nie być - zalezy od gustu (lub też jego braku :duh: ) instalacja wskazana, cena jaką może on zaoferować to coś pomiędzy pozycją 1 i 2. Są oczywiscie i inne grupy ale w moim odczuciu - to są te 3 najwazniejsze zainteresowane kupnem BMW z paronastoma wiosnami na karku.
  25. Usterka przekładni kierowniczej - fakt, ale reszta to z tego co wyczytałem wina alarmu - a dokładniej systemu monitorowania wnętrza. Przypuszczam ze ASO założyło zły, niedostosowany do tego modelu alarm i stąd problemy. Dziwi mnie tylko polityka firmy (FUS) zamiast wymienić ten alarm na inny w ramach laski zmieniają facetowi akumulatory.... :duh: Ja bym chyba spalil ten salon gdyby ktoś zaproponował mi nowy akumulator za 200-300 , niech kosztuje i 500zł "gratis" nie usuwając usterki......w aucie wartym 500.000zł Drobne usterki - jak przetarta skóra czy awaria stacyjki to moim zdaniem choroby wieku dziecięcego. Generalnie BMW Polska powinna zając sie tą sprawą i albo odmienić facetowi samochód - albo oddać kase. Olewać można klienta kupującego dacie logan czy fiata pande....ale nie autko za pół dużej bańki :duh:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.