tommy80

a ja bym proponował temat zamknąć, bo jak zwykle zaczynają się zbędne dyskusje. Polacy niestety mają jakiś kompleks na punkcie gazu i zawsze z pytania 'czy można zamontować gaz' wywołuje się dyskusja na kilka stron w stylu 'mój tata jest silniejszy od Twojego', jakoś w Niemczech już prawie na każdej stacji jest gaz,a to chyba świadczy o tym, że nawet Niemcy zaczęli oszczędzać i montować gaz. Zrozumcie, że wyjątkowe to są takie auta jak 1M, M3, M5, M6, X5M, X6M, a Wasze trójki, to cały czas zwykłe trójki, nic na tyle specjalnego żeby nie można było tego za żadne skarby zagazować, nie jest to auto unikatowe, ani jeden egzemplarz na cały świat. Co do gazowania takiego auta jak 335i jedyne pytanie jakie bym zadał to czy to się w ogóle opłaca i czy warto, bo auto jest naprawdę ekonomiczne jak na takie osiągi.

Często nie działa podświetlanie ekranu, raz działa raz nie - zależy od humorków i to nie jest kwestia zimnego auta (bo jest cały czas garażowane). Teraz pytanie ile będzie kosztowała naprawa i czy jesteś pewien że zrobiłbyś to tak,że będzie działało? jeżeli zrobiłbyś to od ręki to przyjechałbym do Warszawy osobiście, wysyłać nie chce, nie ufam kurierom. I teraz tak - nowy (używany) ekran kupię już za ok 400-500zł, więc nie wiem czy ta naprawa to gra warta świeczki.

Mam pytanie - czy ekran z E90-3, E60-1, E65 będzie pasował do mojej E63? Orientuje się ktoś? Po wizycie u Konrada okazało się, że trzeba wymienić

jak jeździłem 740d, to średnie spalanie przy dość ostrej jeździe było w granicach 9-11 litrów. Myślę, że w 640d będzie podobne.

Ja niestety nie miałem przyjemności jeździć jeszcze nową 6, wprawdzie byłem umówiony na jazdę próbną, ale nie wypaliło, ale według mnie nowa 6 urywa dupę. Tak jak nasza E63 podoba mi się z tyłu, a z przodu średnio,to nowa 6 podoba mi się z każdej strony - jest po prostu przepiękna :roll: tak właśnie myślałem, że czytałem już o teście nowej 6, ale nie wiedziałem, że to też byłeś Ty :p jak porównania między 640i a 650i ? http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=45&t=155158

skłamałbym jeżeli bym napisał, że nie byłem zaskoczony, jednak ten Wrocław jest mały :mrgreen:

Rób tak: 1. Idź do ASO, wezwij tam rzeczoznawcę, odpal w ASO 100zł (czy ile tam będą chcieli) za wycenę, z 1600zł zrobi Ci się jakieś 4000zł spokojnie. Pewnie czujniki parkowania się uszkodziły, więc będzie jeszcze więcej. Jak już będzie wycena, podajesz numer konta i czekasz na pieniądze. Naprawiasz auto za max 1500zł i po sprawie. Pamiętaj, że na czas naprawy przysługuje Ci auto zastępcze tej samej klasy, rozliczanie bezgotówkowe z firmą,gdzie auto będziesz wypożyczał, ja osobiście polecam firmę Sixt rent a car. 2. Jeżeli nie za bardzo zależy Ci na pieniądzach to bierzesz rozliczanie bezgotówkowe z ASO, chociaż polecam opcje nr.1 3. Przy uderzeniu w tył auta po kilku dniach możesz zacząć się źle czuć, więc polecam wizytę w szpitalu i powiedz, że boli Cię szyja, masz mdłości, wymiotujesz i masz problemy ze zaśnięciem. Pochodzisz na rehabilitację, pomasuje Cię jakaś pani i dostaniesz za coś takiego minimum 6 tys zł. Bez problemu nawet 10 tys zł za to wyciągniesz :) btw. jeżeli zdarzy Ci się opcja nr.3 to są specjalne firmy,które zajmują się wyciąganiem jak największej kasy z ubezpieczalni za tego typu szkody. Bo jeżeli sam będziesz składał papiery to dadzą Ci z 400-800zł, ale jak już sprawą zajmuje się firma z adowokatem to od razu dostajesz ~1000% kasy więcej. Są też zajmujące się wyciąganiem dodatkowej kasy ze szkody na aucie. Firmy zazwyczaj biorą od 15 do 30% uzyskanej dodatkowo kasy. w razie pytań wal na PW :)

po co gazować 335i? przecież to pali minimalnie więcej jak większy diesel. Jakby miała palić 20-30 litrów i byś robił trochę kilometrów to w pełni rozumiem. Gaz w sam w sobie do auta jak dla mnie jest ok, ale też z głową. Nigdy nie zagazowałbym auta które: a) pali 10-15 litrów benzyny przy cyklu miejskim (chyba, że miałby to być wół roboczy do mojej firmy typu fiat panda - spoko, oszczędności zawsze się przydadzą,za zaoszczędzone pieniądze lepiej kupić sobie jakieś ciuchy,albo gdzieś zabrać kobietę - jak to ktoś kiedyś mądrze napisał 'czemu mam jeść schabowego za 50 zł,skoro restaurację obok mogę zjeść takiego samego za 10zł?' ) ale jakbym miał na codzień jeździć mocną benzyną która pali średnio 12-13 litrów no to trochę bez sensu. b) auta typu M3,M5,M6, AMG itp. co do punktu a) wyjątkiem też by było to, jeżeli byłby to jakiś zwykły bzyk,który nie jedzie,a pali te 10-15 litrów, wtedy też ok, ale kupując 335i masz naprawdę świetny kompromis pomiędzy osiągami a spalaniem. Gaz tym szybciej się zwraca im auto więcej pali. Jednak pisząc posty na temat gazu, zawsze wywołasz wojnę. Są zwolennicy jak i kategoryczni przeciwnicy gazu. Jak już napisałem - gaz spoko,ale nie do tego auta. A jeżeli już tak bardzo się upierasz,to odpalaj google, łap telefon w dłoń i dzwoń bezpośrednio do dobrych gazowników.

ja żałuje, że nie kupiłem BBS CH-R 20". Według mnie BBS CH-R wyglądają bajecznie :roll:

Ok, super. W takim razie jutro zadzwonie,albo nawet dzisiaj pod wieczór i się dogadamy.

Znacie elektronika godnego polecenia z dolnoslaskiego, ewentualnie okolic?

Konrad, podjadę do Ciebie na kompa na dniach, chociaż wydaje mi się, że to jest prędzej kwestia,którą opisał prmax. Dzięki wielkie za wskazówki, na dniach ogarnę kompa, a w między czasie będę szukał elektronika i przeczytam mu co napisałeś. Dam znać. Pozdrawiam

cześć, w prawdzie mam 645i, ale tutaj najwięcej osób zagląda, więc prawdopodobnie szybciej mój problem zostanie rozwiązany. Mam navi professional i mam taki problem - czasami ekran jest świeci normalnie,a czasami jest taki mega ciemny, że widać dopiero jak się latarką podświetli, mimo że w ustawieniach jest jasność na maxa, pokrętło przy światłach od jasności też nic nie daje. Czasami podczas jazdy samo się rozjaśni i jest tak jak być powinno i tak samo podczas jazdy potrafi zgasnąć. Spotkaliście się z czymś takim?

Czesc, ja kupowalem ledy do mojej 6. Kupilem u tego sprzedawcy ledy po tablice, tez za ok 200zl albo i wiecej i jedna sie zjarala po 1,5msca. Innym razem u niego kupilem ledy do srodka, wyslal mi niepasujace i jeszcze na mnie wine zwalal. Oddal kase ale odjal od ceny prowizje allegro i bylem stratny na odsylaniu) Sprzedajacy to burak i jeszcze ma chore ceny bo te ledy to szmelc. Kupilem zarowki we wroclawiu w jakims sklepie i jedna to koszt 8zl. Takze poszukaj innych zarowek a tego sprzedawce sobie odpusc. Pozatym pajac nawet przycina 12zl na przesylce. Kurier 27zl, no chyba upadl na leb, jak ja wysylam kurierem to mam wysylke za 15zl. Sory, ze bez polskich znakow ale w telefonu pisze i nie chce mi sie spuszczac nad kreseczkami:)

Nie polecam różnej szerokości ogumienia na polskie drogi. ja mam z przodu 245/35/20 a z tyłu 285/30/20 i nie narzekam, wręcz bardzo dobrze się trzyma drogi.

zepsuta ona jakaś, kierownica po dziwnej stronie :mrgreen:

ostatnio dolewalem i był chyba taki czerwonawy

No to ładnie, ja teraz mam w robocie rorząd i już jest 7000zł, a jeszcze cholera wie,czy coś po drodze nie wyskoczy (chociaż już końcówka i zostały do ustawienia tylko fazy rorządu). Chcieliśmy wynalazki, to mamy :p

Według mnie główną przyczyną takich zabawek jak rolety na tablice, czy antyradary jest to, że w Polsce brak normalnych dróg. Ilu z Was jechało przez Niemcy i nie zwalniało na ograniczeniach? W Niemczech jest na autostradzie ograniczenie do 80 km/h to jedziesz 80, do 120 - jedziesz 120 itd. Czemu? Nie chodzi tylko o mandaty, chociaż kary są surowe i wiele osób się głównie dlatego trzyma, ale po co tam gnać na urwanie głowy, skoro przez cały kraj, każde większe i czasami mniejsze miasto jest połączone autostradą (gdzie w większości miejsc nie ma ograniczenia prędkości i możesz jechać nawet 400 km/h jak masz możliwość) i wszędzie idzie płynnie przejechać, jadąc przepisowo pokonasz 300 kilometrów w 2 godziny,a u nas? 300 km to czasami wyprawa na cały dzień. Widzicie różnice? Niemcy są nauczeni jeździć przepisowo, bo nie muszą kombinować, żeby szybciej dostać się z punktu A do punktu B. W zimie byłem w Livigno na nartach, wracałem do Wrocławia jakoś 7 godzin (z przystankami na jakieś siku, batona czy picie i staliśmy w korku na autostradzie bo był wypadek i helikopter zabierał kogoś), jechałem całą drogę przepisowo, niecałe 1100 km, ile w ciągu tych niecałych 7 godzin, nawet ciągłej jazdy byście przejechali w Polsce? 400,450km? Nie dość, że drogi to jedna wielka porażka, to jeszcze nasrane co 2 kilometry fotoradar na fotoradarze. Swojego czasu trasa Wrocław-Warszawa były 43 fotoradary, to jest normalne? Tak samo płatna A4, jakim kur prawem, skoro nie można nazwać tego nawet autostradą? Polska to chory kraj, a Wy, hipokryci bijcie brawo za każdym razem, kiedy komuś zrobią zdjęcie z fotoradaru, bo przekroczył prędkość o 12km/h, albo jak zwiększą podatki. jak to?

Już tyle kasy w nią wpakowałem, że srał pies te gwintowane tarcze :p jedyny akcent w kolorze żółtym jaki planuje, ale to dopiero po zimie, to żółte śrubki w felgach i tyle :p

Myślę, żebyś sobie ten tjuning odpuścił

piękne auto, sam bym takie chciał mieć, jedyne co mi nie pasuje to te paski performance :(

Ludzie z tym chipem to była ironia, widzę, że wzięliście ją zbyt poważnie, ale rozwala mnie hipokryzja, każdy łamie przepisy, nie wierze, że taki jegomość jedzie w mieście 50km/h,a poza terenem zabudowanym max.90km/h. Kij z tym, że jedzie 120 km/h skoro przed samym fotoradarem zwolni do 50 km/h, gdy tylko minie fotoradar znowu ogień? przecież to jest takie rozsądne i już zgodne z jakimikolwiek zasadami ! Teraz jeżdżę trochę mniej (bo jakieś 50k km rocznie),ale robiłem też po 75k km rocznie, widziałem naprawdę dużo na drogach - dwa pasy, totalnie bezpiecznie można by było jechać te 110km/h a tu ograniczenie do 50 i fotoradar, powiedzcie mi, że chodzi tu o bezpieczeństwo :8) Mogę podać za przykład drogę we Wrocławiu - jeżeli jest tu ktoś z Wrocławia niech się wypowie - ulica Kochanowskiego, w stronę wylotu na Warszawę, dwa pasy, ograniczenie do 30km/h przed wiaduktem za którym nie widać co jest, a za wiaduktem często ustawieni panowie policjanci i łapiący drani i piratów drogowych jadących te 60-70km/h, przecież to tak niebezpieczne miejsce, że trzeba się wlec 30km/h. artuj powiedz szczerze, ile takich absurdów do typowego nabijania kasy widziałeś? Nawet te już oznakowane (niewidzialne) fotoradary w krzakach to ma być bezpieczeństwo? Trzeba być durniem, żeby w to wierzyć. Nie mówię, że jestem święty, jeżdżę szybko (chociaż odkąd mam 645, felgi 20" i niskoprofilowe opony to jeżdżę uważniej przez co trochę wolniej,bo nasze drogi dziura załatana kolejną dziurą), sam przez dłuższy czas miałem 23pkt, byłem na egzaminach zbijających punkty,ale jestem tego w pełni świadomy, tyle, że nie trawię i wkurza mnie to, że pouczacie wszystkich jakbyście jeździli przepisowo. A co do zwierzyny, akurat w lipcu też miałem sytuacje, że wybiegł mi dzik,a że droga to była jedna wielka porażka to jechałem 50 - max.60km/h, było to w nocy i co z tego jak wybiegł mi 3-4 metry przed maskę skoro się wlekłem (ograniczenie do 90km/h), także przepisowa jazda wcale nie jest taka 'bezpieczna' :) I zwierzyny nie potrąciłeś pewnie w mieście, gdzie jest dużo lepsza widoczność niż w nocy w lesie. Także porównujesz dwa skrajne przypadki - oczywiście, można gdybać, że w mieście jakieś dziecko nagle Ci wybiegnie na drogę,ale jadąc nawet te 50 km/h (a wątpię,żebyś jeździł w mieście przepisowo) nie zdążysz nic zrobić jak wyskoczy 2 metry przed maskę. :cool2: :cool2: :cool2: a ja świadomie łamałem przepisy zasłaniając tablice, w celu uniknięcia konsekwencji i co z tego? czyni mnie to gorszym, niż biedaka któremu fotoradar strzelił fotkę (bo też jechał nieprzepisowo)? Jak lubisz być legalnie okradanym na każdym kroku, to droga wolna, ja wolę te pieniądze wydać na przyjemności :) Skoro nie dostałem zdjęcia przez cały okres, gdy miałem ramki, to chyba jakoś dobrze sobie radziłem, więc nie mów mi, że nie zdążę opuścić rolety, bo jednak dawałem sobie radę :)

fajna ta Twoja piąteczka ! trójka, piątka, czy też siódema, najlepsza maszyna to jest beema ! :lol:

lwo, ale nie porównuj przebiegów z M3, do przebiegów z 2 litrowego diesla. Sam szukałem dla siebie auta przez dłuższy czas i wiem jak wyglądają przebiegi w 5 letnich autach :) jeżeli realny przebieg to naprawdę Ci się udało. No chyba, że tak jak dziqsek napisał - ktoś ma kilka aut, mój ojciec ma Q7 z końca 2008 roku, przebieg coś ok 78tys, ale ma jeszcze 2 inne auta i Q7 mało jeździ, niemniej jednak tą 320d ktoś musiał naprawdę malutko jeździć.