jak sprzedawałem moją 645ci to przez 5 miesięcy były może z 2 telefony z allegro, reszta telefonów to raczej osoby które gdzieś tam mnie w korku zobaczyły, usłyszały albo jak kogoś wyprzedziłem, to później gonili żeby numer spisać i dzwonili żeby pytać o cene, silnik itd. W finale auto kupił ode mnie dobry kolega. ojciec ostatnio wystawił swoje Q7 2008r, nówka z salonu, serwisowane do dnia dzisiejszego w Audi, przebieg ori 80tys, bogate wyposażenie, cena dostosowana do innych cen z allegro i też cisza. Ale teraz się cieszy, że nie sprzedał, odwidziało mu się i będzie dalej jeździł :)