
Mexyk
Zarejestrowani-
Postów
138 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Mexyk
-
Miałem okazję jeździć ostatnio przez tydzień E60 525d w manualu. Abstrahując od wyglądu, który jest kwestią gustu, moje subiektywne odczucia z jazdy są takie, że wszystko chodzi jakoś tak za lekko: kierownica, pedały, ogólnie całe auto. Jak w jakimś nowym japan bieda plastiku. Może gdybym dłużej pojeździł to bym się przyzwyczaił, ale pierwsze wrażenie było takie, że tego auta zupełnie nie "czuję", nie mam kontaktu z asfaltem - kręcę kierownicą i nie wiem co się dzieje z kołami. Choć pewnie dla niektórych plusem będzie to, że auto, które waży dobrze ponad półtorej tony prowadzi się jak kompakt, ale mnie czegoś brakowało. Wsiadłem znów do swojego topornego E39 i poczułem się jak w domu :)
-
Z doświadczenia odradzam Pirelli P6000 i Fuldę Carat Exelero. Bardzo słabe prowadzenie na mokrym, dla mnie są to opony o zdecydowanie za mało sportowej charakterystyce. Uprzedzenie mam też ogólnie do Michelin, ponieważ we wszystkich autach jakimi zdarzało mi się jeździć, które miały te opony wypadały one wyjątkowo kiepsko. Polecić mogę natomiast Dunlopy 9000, Sport Maxxy i Pirelli P Zero Nero naprawdę świetne opony o wysokich osiągach. Obecnie testuję Falkeny FK 452: póki co bardzo mi się podobają, ale za krótko żeby coś więcej powiedzieć, narazie nie mają przejechanych nawet 1000 km.
-
Cześć, Dzisiaj moje auto zrobiło mi niemiłą niespodziankę, być może ktoś z Was będzie mógł pomóc mi zidentyfikować problem. Na początek podam, że auto to E39 530dA z listopada 2002 roku, przebieg około 200 kkm (a przynajmniej w tę wersję mocno wierzę :8), nie chipowany ani w żaden inny sposób nie kombinowany. Otóż problem objawił mi się w sposób następujący: przy dość dynamicznym ruszeniu ze skrzyżowania skrzynia sama wrzuciła z D na N (z jedynki). Nieco zbity z tropu spróbowałem ponownie i efekt był ten sam. Przy normalnym ruszaniu problem nie występuje. Skrzynia zmienia biegi gładko, bez szarpnięć, nie wyrzuca żadnego błędu na wyświetlaczu komputera. Kiedyś, mając E46 w manualu tak samo wyskakiwały mi biegi i winny był łącznik wału korbowego - czy tutaj w automacie może to być kwestia tego samego elementu? Może macie jakieś inne sugestie gdzie szukać? Uprzedzając fakty: proszę sobie darować porady w stylu "wyrzuć skrzynię i załóż manuala". Gdybym chciał auto z manualną skrzynią to bym je kupił od razu. Z góry dzięki za wszystkie konstruktywne porady. Pozdro Mex
-
Mineralna na Okeciu, numer chyba 26. Pzdr Mex
-
Abstrah-ujac (automatyczny cenzor mnie rozwalil :duh:) juz nawet od marki tlumika zadaj sobie jedno zajebiscie wazne pytanie: czy wytrzymasz z nim na codzien? Ok, dzwiek V8 BMW z wydechem eisenmanna czy magnaflow faktycznie sprawia, ze skora cierpnie na plecach, ale uwierz mi, glosny wydech jest fajny tylko na poczatku - pozniej juz jest tylko upierdliwy. Jesli jest to auto, ktorym jezdzisz na codzien przemysl to jeszcze raz - tuning i wygoda w wiekszosci przypadkow nie ida ze soba w parze. Pzdr Mex
-
Zacznijmy od tego, ze duzo zalezy od opony. W chwili obecnej mam rozmiar 225/55/16 - zmienilem z letnich Pirelli (nie pamietam jakie) na zimowe Dunlopy M3 Wintersport i znacznie pogorszyl sie komfort. Wiec roznica jest nie tylko miedzy runflatami i zwyklymi, ale takze miedzy zwyklymi i zwyklymi. Kupowanie opon klasy HP zawsze pogorszy komfort, ale polepszy prowadzenie. 17 cali w E39 to nie tragedia nawet na nasze drogi, nie przesadzajmy. Zakladasz opone 235/45/17 (rozmiar polecany przez BMW) albo 225/50/17 (najblizszy rozmiar dla 225/55/16) i masz jeszcze sporo gumy i komfortu. Zalezy jak kto jezdzi, ale moim skromnym zdaniem opony o profilu powyzej 50 nie nadaja sie do szybkiej jazdy, do jakiej stworzone sa nasze auta, a to z tego prostego wzgledu, ze auto plywa i przy szybszych zakretach opony zawijaja sie pod felge :roll2: A dla tych panow, ktorzy polecaja 15 z balonami - bez obrazy, ale moze czas przesiasc sie do Mercedesa? :mrgreen: Pzdr Mex
-
Panowie, Przy zawieraniu umowy ubezpieczenia auto powinno byc przez ubezpieczyciela rzetelnie wycenione, co oznacza, ze kwota ubezpieczenia powinna rownac sie wartosci katalogowej auta w dniu jego ubezpieczenia. Zatem, jesli dnia przykladowo 1 stycznia 2009 roku zawarlismy umowe ubezpieczenia, a wartosc katalogowa auta w tym dniu wyniosla 50k zl, to ubezpieczenie rowniez powinnismy zawrzec na te kwote. Wtedy, jesli mamy gwarantowa sume ubezpieczenia (tak jak Kris, czy ja), nie ma problemu z obliczeniem odszkodowania w wypadku dajmy na to kradziezy: bierzemy 50k zl i odejmujemy (lub nie, jesli go nie bylo) wklad wlasny w ustalonej kwocie. Problem wydaje mi sie moze tyczyc sie czego innego (tez z wlasnego doswiadczenia) - do wyceny auta przyjmowany jest jeden katalog, natomiast rozliczanie szkody nastepuje z innego (takiego, w ktorym auto jest mnie warte) - praktykowane szczegolnie w przypadku zwyklych ubezpieczen AC. W moim przypadku wycenili (i przy okazji zawyzyli) przy zawieraniu umowy, biorac ceny z Eurotaxu, a rozliczali wg Infoexperta (jak powiedzial pan likwidator, moga sobie wybrac katalog, jest to w warunkach ogolnych ubezpieczenia). Czyli klasyczne robienie klienta w ch... :mad2: A tak na marginesie: dzisiaj przed poludniem Bialorusin w VW Transporterze przemodelowal mi nieco kufer w mojej bumie :evil: Ze wzgledu na to, ze ma zagraniczne ubezpieczenie, szkoda bedzie likwidowana z mojego AC, a dopiero pozniej, jak sie ubezpieczalnie dogadaja, zdejma to z mojego ubezpieczenia i wrzuca na jego. Whatever. Co innego mnie mile zaskoczylo (uwaga, to nie kryptoreklama, nie pracuje dla nich... :wink: ) - o 16 zadzwonilem zeby zglosic szkode, a o 17 oddzwonil do mnie rzeczoznawca Liberty Direct zeby na jutro umowic sie na ogledziny w miejscu, w ktorym sobie zycze. Hameryka, drodzy panowie, jeszcze nie tak dawno musialem wystac sie 3 godziny w kolejce do okienka w PZU (a ostatnio takze w PTU) zeby doprosic sie o ogledziny samochodu :cool2: Piotrek "Mexyk" T., Warszawa, Mazowieckie :mrgreen: Pzdr Mex
-
Czytalem gdzies kiedys, ze patentem na Bear Locka jest zamrozenie zamka (nie wiem dokladnie czym, pewnie maja jakies specyfiki w "szpreju") i po prostu wylamanie go na chama. Dla specjalisty nie bedzie to oczywiscie nic trudnego, ale zgadzam sie z opinia, ze odstraszy to zdecydowana wiekszosc amatorow cudzej wlasnosci. 450 zl to nie majatek, a ryzyko kradziezy jednak mniejsze. Theny to co napisałeś to raczej kolejny argument do zabezpieczania swoich autek i nie zdawanie się na łaskę bandziora. Co do spadku wartości to nie jest tak jak piszesz. U mnie sytuacja przedstawa się w ten sposób (w Warcie), że ubezpieczam auto na konkretną wartość, której maksymalny poziom jest z kolei zależny od wartości rynkowej. Zmienność tego ostatniego nie jest powodem wypłacenia mniejszego odszkodowania, ponieważ mnie interesuje jedynie jaka suma jest wpisana w umowie i od niej otrzymuję 85% (z racji tzw. obowiązkowego 15% wkładu własnego). Wartość rynkowa ma ponownie znaczenie w przypadku przedłużenia umowy o kolejny rok, wtedy trzeba ją renegocjować i prawdopodobnie sumę ubezpieczenia trzeba będzie zmniejszyć, choć ja z ajentem zawsze się dogaduję, gdyż moje auta starzeją się jedynie na papierze. :) Ja ubezpieczylem w Liberty Direct. Doplacilem ok 500 zl do AC i mam gwarantowana sume ubezpieczenia na caly okres trwania umowy - bez wzgledu na to, czy ukradna mi go miesiac po zawarciu, czy pod sam koniec, dostaje tyle samo - na tyle, na ile ubezpieczylem. Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumialem, ale chodzi Ci o to, ze z roku na rok auto sie starzeje, a Ty dogadujesz sie z brokerem i ubezpieczasz auto na taka sama kwote? Zebys sie nie zdziwil, jak Ci ukradna auto, ja juz to przerabialem. Mozesz ubezpieczyc auto i na pol miliona, zaplacic odpowiednio duza skladke AC od tego, a przy rozliczaniu szkody i tak wezma pod uwage wartosc auta wg katalogu. Ubezpieczanie fury ponad jej wartosc rynkowa jest wyrzucaniem pieniedzy w bloto, wystarczy poczytac warunki ubezpieczenia. Pzdr Mex
-
Mialem E46, mam E39, doradze tak jak inni: bierz E39. Komfort, wnetrze - zupelnie inna klasa. Pzdr Mex
-
MeWho, teraz juz chyba wiesz, o czym mowilem :wink: Nie podniecaj sie niezdrowo, wszyscy dobrze Ci radza jako koledze z forum, nikt nie probuje sie wywyzszac. Masz ladne auto i nie chcielibysmy zebys je popsul, tylko tyle. Kazdemu czasem przychodza takie pomysly do glowy, ale po to wymieniamy sie opiniami, zeby gasic je w zarodku, bez wzgledu czy to bedziesz Ty, ja czy ktos inny :mrgreen: pzdr Mex
-
Pozwolcie, ze napisze w imieniu wiekszosci, poniewaz temat chyba sie troche zapetlil... MeWho, jak jestes taki napalony, to zaloz ten BOV, zamiast przekonywac nas, ze to jest fajne. Dla nas to NIE JEST FAJNE, tylko jedzie agro tjuninkiem - takie rzeczy pasuja (i maja techniczne uzasadnienie) do sportowych aut z doladowanymi silnikami benzynowymi, a nie do limuzyny z dieslem (i to w automacie). Skoro Tobie sie podoba, to poprostu to zrob, to Twoje auto i jak w tym programie telewizyjnym: DECYZJA NALEZY DO CIEBIE. Btw, zastanawiasz sie kto robi taka opinie o BMW? Moze przeczytaj kilka swoich postow i zastanow sie jeszcze raz :doh: No offence, nie wytrzymalem. Pzdr Mex
-
Po glebokim przemysleniu i obejrzeniu zapodanych filmow sprobuje strescic nasuwajaca mi sie mysl: NIE ROB TEGO :duh: Pzdr Mex
-
IMHO sportowy tłumik w dieslu to pomylka. Dzwieku i tak nie poprawisz, bo diesel to diesel, nigdy nie bedzie brzmiec jak benzyna. Im cichszy, tym lepszy. Osiagow nie polepszysz, bo do tego trzeba zrobic caly wydech (u mnie w moim poprzednim aucie, 320d, przyrost na przelotowym wydechu bez katalizatora byl w okolicach 7 KM). 800 ojro wywalone w bloto. Lepiej wsadz te pieniadze w FMIC i dobry program, z pewnoscia efekt bedzie znacznie przyjemniejszy, a z eisenmannem poczekaj, az kupisz BMW z V8 pod maska :wink: Pzdr Mex
-
Na fabrycznych radiach montowanych w BMW jest nazwa BMW, a producentem jest np Alpine, czy Blaupunkt, wiec chyba jednak mam racje :wink: Zreszta mniejsza o takie szczegoly, pojecia OEM uzywa sie powszechnie do oznaczenia czesci wystepujacych w seryjnym samochodzie, bez wzgledu na to kto je wyprodukowal (czy np firma BMW, czy jej dostawca, np Alpine) oraz bez wgledu na to, czy byly fabrycznie zamontowane, czy kupione w trakcie uzytkowania (ale mozna bylo je kupic w nowym aucie). Czesci aftermarketowe to takie, ktore nigdy nie byly fabrycznie dostepne :norty: Odchodzimy od tematu. Tez nie wiem co to by mialo byc, bo jeszcze nie mialem czasu do nich podjechac, ale jak sie zorientuje, to napisze. A moze lepiej kupic Hub Pro od razu? Orientujesz sie, czy w nim jest juz procesor dzwieku, a jesli nie ma, to czy podlaczajac Huba moge pozniej przepuscic dzwiek przez dodatkowy procesor? Pzdr Mex
-
OEM znaczy tyle co fabryczny (Original Equipment Manufacturer), gwoli scislosci :wink: Na radia niefabryczne mozna uzyc slowa aftermarketowy (o ile kogos nie raza takie makaronizmy w naszym pieknym ojczystym jezyku) :mrgreen: Btw., mnie za modul Alpine pozwalajacy podlaczyc zmieniarke Alpine do navi w E39 krzykneli cos okolo 400 zl :worried: Pzdr Mex
-
Mam ten sam problem, jakie felgi kupic na lato. Auto zaczyna naprawde dobrze wygladac dopiero na 19 i z obnizonym zawieszeniem, jednak taki zestaw na nasze drogi jest nie do przyjecia (przetestowalem na E46, 18-tkach i niskim zawieszeniu - mogila). Obnizone zawieszenie w ogole nie wchodzi w gre, wiec nie bede sie porywal na wielke felgi: w chwili obecnej mam dwa typy, ktore jako tako polacza komfort i praktycznosc z wygladem: oryginalne 17 do e39: http://moto.allegro.pl/item559248211_bmw_e39_e_39_e38_e_38_felgi_aluminiowe_17_z_oponam.html albo Alpiny 18 cali. Nie mam m-pakietu, auto ma wygladac klasycznie, a nie sportowo. Do felg Alpiny dolozylbym zapewne w niedlugim czasie dokladki do zderzakow Alpiny, coby wszystko gralo, ale wciaz sie zastanawiam, czy jest sens znowu bawic sie w przerobki... :doh:
-
Zadzwon do Pawla z Mineralnej, od zdaje sie robil juz ten manewr w E60.
-
BBS Le Mans. To jest felga, na ktorej E39 wyglada najlepiej (rozmiar obowiazkowo 19 lub 20 cali) %5B640%3A480%5Dhttp%3A//www.m5board.com/photopost/data/520/4660NEW.jpg Felgi ktore zaprezentowales nie dosc, ze maja niewlasciwe ET, to po prostu wygladaja tanio. Nie psuj ladnego auta kiepskimi kolami. Pzdr Mex
-
Jedna sucha nitka moze na Tobie pozostanie, ale jak czytam takie bzdury to mi sie noz w kieszeni otwiera. Podejdz do tematu uczciwie, bo ludzie czytajac pozniej takie wypociny jak Twoje kupuja auto i jest wielkie zdziwko, bo pali dwa razy wiecej niz "pisal ktos na forum". I jest dramat, bo trzeba wybrac miedzy sprzedaza auta a jezdzeniem tylko w niedziele do kosciola... :duh: Mialem 320d (E46 przed liftem), teraz mam 530dA (E39 po lifcie). Przy dynamicznej jezdzie po Warszawie (troche korkow, ale glownie w miare szybka jazda, bez katowania) poprzednie auto palilo 8,3 - 8,8, obecne pali 12,2 - 13,0. Trasa - normalnie, predkosci rzedu 110 - 160 km/h: 320d 6,5 - 7,5, 530dA 7,5 - 8,5. Minimalne na trasie jakie udalo mi sie uzyskac w 320d to 5,4 przy toczeniu sie 90 km/h, minimalne w 530dA to 7,1 (110 km/h na tempomacie w nocy na Katowickiej Warszawa - Czestochowa). 530dA w miescie przy mocnym bucie bez problemu wciagnie srednio 15 litrow, probowalem. Wiec takie bajki ze 530 w manualu maksymalnie wciagnie w miescie 7,5 do 8 litrow to po prostu zwykle oszukiwanie kolegow z forum. Chyba, ze Twoje miasto ma jedna przelotowa ulice bez swiatel i spokojnie nia przejechales z jednego konca miasta na drugi :liar: 7 litrow w miescie to normalnie wciaga w miescie 1,9 tdi w Skodzie Octavii czy Golfie przy jezdzie bez szalenstw, co sprawdzilo wielu moich znajomych, wiec prosze Cie, schowaj sie gdzies chlopie i nie pisz wiecej na tym forum :mad2: Pzdr Mex
-
A tak swoja droga, panowie, nie uwazacie, ze nawet jesli mamy samochody, ktore juz pare lat temu stracily gwarancje, to producent powinien poczuc sie do naprawy usterki, ktora kiedys moze spowodowac wypadek? Wyobrazcie sobie sytuacje, ze jedziecie 130 km/h po autostradzie i nagle zaczynaja Wam sie palic spodnie... To nie jest ulamany pstryczek-elektryczek, tylko cos, co wplywa na bezpieczenstwo jazdy i ewidentnie wynika z niedorobki. W Stanach oskubalbym ich w sadzie jak ta lala. A u nas kierowcy, ktoremu zapalilo sie siedzenie i poparzyl sobie reke, BMW Polska odpisuje w dwoch zdaniach zeby turlal beret. BMW to dobre auta, ale paru baranow z BMW Polska (m.in. menago od obslugi posprzedaznej) wywalilbym na zbity pysk. Przychodza do roboty chyba tylko po to, zeby sie kawy napic :mad2:
-
A tak dla manualnie uposledzonych - gdzie mam sie udac zeby to naprawic? Do tapicera? Jak rozumiem musze kupic cala nowa siatke grzejna w fotel? Czy ma ktos pojecie, czy taka mala dziurke w czarnej skorze da rade jakos zalatac, zeby wygladalo w miare estetycznie? Pzdr Mex
-
Bardzo zabawne, to nie Ty odmrażasz sobie tyłek przy -20 :mlotek: :mrgreen:
-
I co, używasz nadal podgrzewania? Ja się zastanawiałem nad kupieniem pod tyłek jakiejś cienkiej maty, żeby nity nie stykały się z tapicerką, ale trochę boję się włączać grzanie, żeby nie narobić sobie jeszcze większej biedy :mad2: Napisałem do BMW Polska, ale oczywiście mnie olali, bo "klient nasz pan" tylko jak trzeba zapłacić za auto albo serwis, a później mają w %$#@ i klienta i swój produkt. A może, zgodnie z utartym stereotypem, jeździć w dresie zamiast w jeansach? :mrgreen: Pzdr Mex
-
Podepnę się pod temat: miałem ogrzewanie włączone na 3, po jakichś 20 minutach siedzenie przepaliło się (została tląca się dziura w skórze) w miejscu, w którym nit jeansów stykał się z tapicerką. W czym problem? :duh:
-
Po cos zrobili te wyszukiwarke w Allegro... :roll: http://moto.allegro.pl/item472983475_zarowka_led_oem_bmw_e39_e60_e61_e63_e64_dioda.html Prosze uprzejmie :wink: