Skocz do zawartości

Unkas

Zarejestrowani
  • Postów

    256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Unkas

  1. Z mojego doświadczenia w temacie wynika, że plastiki trzymają się dobrze dopóki nie były rozbierane a samochód nie był po poważnym wypadku i trzyma sztywność nadwozie. Denerwowała mnie np. okolica lewarka z dziwnymi dźwiękami - ale to pewnie dlatego, że było tam grzebane ponieważ pękł plastik utrzymujący lewarek na miejscu (zauważyłem, że to dość popularna usterka w Alfach) i niestety mechanicy działają tam bardzo siłowo, naginają, wyginają ;) - bo gdyby to chcieli naprawić jak należy, to byłoby drogo (czyli kupują lewarek z linkami i wciskają...). Takie coś jak tu na ilustracji, dlatego warto na to zwrócić uwagę: http://img20.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/61/88/31/1761883103
  2. Zadałeś konkretne pytanie - konkretnie odpowiadam i dlatego nie ogarniasz problemu. Działasz wg zasady "jakoś to będzie", "prawie", itp. Zrozum, na konkretne pytanie o siłę działającą na tą resztkę po świecy co została, można udzielić odpowiedzi konkretnej lub szacować i działać licząc na pozytywne/szczęśliwe rozwiązanie. Pytasz jakich danych potrzebuję... tak jak napisałeś masy żarnika (raczej tego co z niego pozostało po operacjach), kształtu (szczególnie końcówki), charakterystyki nagaru który go utrzymuje, plastyczności tego nagaru i wysokości do jakiej oblepił resztkę żarnika, pełnej symulacji "ruchu gazu" w okolicy tej resztki, .... i jeszcze innych... Zrozum, że im masz w temacie większe pojęcie tym oczekujesz większej precyzji/konkretów - ponieważ w tym przypadku może być tak, że wbrew wszelkiej logice laika ten niewielki element zawiruje i zostanie w środku, lub uderzy o konstrukcję, ukruszy lub osłabi inny element lub siebie i awaria gotowa. Nawet zamrażanie o którym była mowa to nie jest takie proste hopsiup - aby proces nie osłabił materiału należy znać jego charakterystykę aby zastosować odpowiedni sposób zamrażania i rozmrażania - bo te procesy również mogą osłabiać stopy, itd, itd.
  3. . Sorki, napisałem dwa razy. Skasować można ten post.
  4. Bez urazy ale to co napisałeś świadczy o Twojej zupełnej ignorancji związanej z tematem. Na przyszłość zanim coś palniesz i zaczniesz ironizować w kolejnych zdaniach jednak proponuję się doszkolić. Jako podpowiedź dla Ciebie i podobnie myślących podpowiem, że aby to policzyć (ten konkretny przypadek urwanej świecy) choćby ze sporym przybliżeniem potrzeba jest o wiele więcej danych, które są w zasadzie nieosiągalne - jeśli mi je dostarczysz to Ci to policzę. W przeciwnym razie jest to szacowanie i to i tak bardzo zgrubne. Edit: Jest takie powiedzenie: Im więcej wiem tym widzę więcej niewiadomych. Rób tak jak mówią w Boschu. Kiedyś o tym rozmawiałem z bardzo doświadczonym kierownikiem serwisu Bosch i konkluzja była podobna. Dodatkowo należy zaznaczyć, że dość często trafiają do serwisu samochody po domorosłych mechanikach, których sytuacja przerosła.
  5. Kiedyś rozmawiałem ze sprzedawcą sklepu motoryzacyjnego, który w swojej Alfie oddał wahacze do regeneracji z wypełnieniem poliuretanem (chyba dobrze pamiętam?) i jeździł kilka lat bez problemów. Natomiast mam na oku Alfę 159 z automatyczną skrzynią biegów w której regularnie co 2 miesiące trzeba jeździć na programowanie skrzyni biegów - ale jeździ rewelka ;)
  6. Uzasadnij proszę dlaczego chcesz zdyskredytować ten pomysł. Ponieważ jest zbyt duże ryzyko że te resztki mogą wpaść i zniszczyć silnik (bo nie wiesz; choć może masz tak specjalistyczną wiedzę, jak się w tym miejscu rozchodzi fala ciśnienia - czy jest skierowana idealnie równolegle z "lufą") - po prostu biorąc pod uwagę, że są ludzie i sprzęt na takie okazje, to nie warto się bawić w takie eksperymenty. Po za tym przy odrobinie pecha może to być niebezpieczne - no chyba, że jesteś w stanie wyliczyć wszystkie siły z jakimi wystrzeli część i jak się będzie przemieszczała oraz odpowiednio zabezpieczyć samochód, niwelując wszelkie możliwe rykoszety, przebicie, odłamki. Skoro się dziwisz mojej próbie dyskredytacji pomysłu, to może potrafisz podać przykład licencjonowanego, certyfikowanego (?? nie wiem jak to nazwać) sposobu takiej metody naprawy przez jakiegoś producenta silników?
  7. Mam w rodzinie miłośnika takich Włoszek i powiem Ci, że znaleźć zadbaną Alfę jest jeszcze trudniej niż BMW. Weź jeszcze pod uwagę utratę wartości i poziom bezpieczeństwa - a w tych aspektach to e46 ma przewagę.
  8. Jak chcesz solidnie schłodzić, to również sprężone powietrze do czyszczenia komputerów wylatuje z puszki o temperaturze sporo minusowej (nie znam jej dokładnie). Ale to i tak może być za mało - bo szybko się materiał ogrzewa. Kiedyś słyszałem - nie śmiać się, sytuacja realna!, że jakąś część w samochodzie zamroził człowiek dając parę złotych w łapę ... weterynarzowi - takiemu co zapładnia krowy, bo w bańce z ciekłym azotem przechowuje coś do pracy :lol: - i jakby "pożyczył" trochę tego azotu. Może to tylko dzika opowieść studentów medycyny, ale kto wie... Z tym, że czy stop, który chcesz zamrażać (i wszystko dookoła przy okazji) nie zrobi się zbyt kruche i nie osłabi stale pewnej części konstrukcji?
  9. Kolego czy chcesz swoimi postami wnieść coś konkretnego do tego tematu, czy chcesz tylko tak sobie popisać? Jeśli nie dostrzegłeś ironii mającej zdyskredytować pomysł "wystrzelenia" świecy... to trudno.
  10. Szkoda.... miałem nadzieję na jakiś ciekawy filmik ;) Może obudziła by się w Tobie fantazja filmowca i kluczykiem zakręciła by jakaś piękna blondynka a Ty złapał resztkę świecy w rękawice bejsbolową?! :norty:
  11. Można napisać: "wystrzałowy pomysł". Jak będziesz to robił, to ustaw kamerkę przed samochodem i to nagraj - może stać się hitem internetu ;)
  12. Podobno do momentu aż zacznie wylewać się korkiem - przynajmniej tak twierdzi mechanik co już uzupełniał a samochód jeździ nadal ;)
  13. Aaa... czytałem, ale widać źle zrozumiałem - po prostu "ustawiłem się" tylko na znalezienie czujnika ciśnienia DSC.
  14. Unkas

    3XX "Bubel z logo BMW"

    Arnold.... nie stresuj się, wg mnie to była taka prześmiewcza ironia ;) Coś podobnego jak moje: "Wiedziałem, że wcześniej czy później ktoś z gangu "3 litry na głowę" coś takiego napisze :mrgreen: ".
  15. Unkas

    3XX "Bubel z logo BMW"

    Wiecie.... Wasze/Nasze udręki z e46 niebawem się skończą wg pewnej grupy ludzi - podobno ma być koniec świata w 2012! :norty: :norty: :norty:
  16. Nie za bardzo rozumiem, czy nie jesteś pewien czy w pompie jest jeszcze inny czujnik czy ten z mojego linku jest taki jak Twój? Po za tym z ceną nie przesadzajmy... - pompa hamulcowa to prosty mechanizm i ludzie kupują nie oryginalne do różnych samochodów i nie jest źle;
  17. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości :lol: - u mnie w samochodzie jest na szczęście dobrze, sprawdzone milion razy. BMW 318d, na common railu, 1995 cm3, maj 2003 r. I wygląda to tak jak na poniższym filmie, który nakręciłem kilka minut temu: http://www.youtube.com/watch?v=c8j_RHV6vqA
  18. Ja mam 318d z maja 2003 roku i kiedy przekręcę kluczyk i poczekam tylko kilka sekund to świecą tylko dwie czerwone - ładowanie i ciśnienie (które gasną już w chwili odpalania lub sekundę po odpaleniu). Kontrolka od silnika się nie zapala w ogóle (na szczęście ;) ).
  19. Unkas

    3XX "Bubel z logo BMW"

    Oczami wyobraźni: Mamy rok 2013, premiera nowej "jedynki" z najmniejszym motorem i oznaczeniem 113d. Czyli BMW serii jeden z fiatowskim dieslem 1.3 multijet i na fiatowskiej płycie podłogowej. Niemożliwe?
  20. Unkas

    3XX "Bubel z logo BMW"

    E... tam, ale to nie e46 ;) Jeśli pisać coś ogólnie, to gdzieś słyszałem, że oprócz wspólnego opracowania z fiatem płyty podłogowej będzie też współpraca co do małych silników (może małych diesli?). Choć może to jakaś plota...
  21. Drogo. Czy to znaczy, że pompy wspomagania za 200-400 zł z aukcji allegro są do bani zupełnie?!
  22. Z tego co zauważyłem, to im mocniejszy silnik w e46 tym łatwiej sprzedać.
  23. Na moje oko, to czujnik ciśnienia DSC znajduje się zupełnie na wierzchu i jest jak najbardziej wymienny w Twojej BMW: http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=EL71&mospid=47660&btnr=34_1092&hg=34&fg=25
  24. Teraz to już raczej jej nie sprzedam bo się ciśnienie finansowe skończyło, tylko poczekam do końca ogłoszenia. A że licznik trzeba było skręcić i drożej od ręki sprzedać, to już mi mówili koledzy.... Napisałem to bo po prost czasem nie chce mi się wierzyć że ludzie są tacy naiwni.
  25. Witam. Zaznaczam, że nie jest to ukryta zachęta do kupna mojego samochodu. Raczej podzielenie się pewnymi spostrzeżeniami, prawdopodobnie dotyczącymi wielu innych ogłoszeń. Wystawiłem samochód na sprzedaż - ale jednak coraz bardziej się łamię i raczej nie sprzedam (zresztą okazja była - nie opuściłem o 100 zł i nie sprzedałem...). Ale nie w tym rzecz ;) Otóż zastanawia mnie jak to ludzie chcą słyszeć bzdury. Opisałem uczciwie ofertę i przez tel. informowałem o uszkodzonym błotniku i drzwiach (rdza wyszła) żeby ktoś na darmo nie jechał i się nie zawiódł - i że to nie był wypadek bo nawet nie były blachy ściągane do naprawy, prędkość ze 20 km/h., itp. 1. Czyli mówię: ma przejechane 286 tys. - nie kręcone, przebieg jest uczciwy. Słyszę: Eeee...gdyby miał przejechane poniżej 200 tys. to biorę bez targowania! 2. Mówię: jest bezwypadkowy, ale miał "obcierkę", do wymiany albo naprawy błotnik i drzwi bo był wgnieciony gdzieś na 2 cm i kiepsko naprawiony i w końcu rdza wyszła. Słyszę: Eeee... rozwalony.... ja szukam bezwypadkowych. 3. Mówię: nie był tuningowany, cała elektronika oryginalna. Słyszę: Eeee... itd., itp. I takie rozumowanie powtarza się w około 80% rozmów. Co się dzieje? Ręce opadają!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.