Witam, z racji klasy samochodu skóra wydaje się bardziej odpowiednia, kolorystyka odpowiednio dobrana do lakieru daje pożądany efekt wizualny, pozostaje zastosowanie praktyczne przy dzieciach, dorastającej młodzieży, której brud na butach nie przeszkadza itd. W E91 mam skórę lemon, w E87 materiałową i obie mają swoje wady i zalety. Skórze jak większość z Was pisze wystarczy woda i mleczko zabezpieczające, gorzej jak córka zostawiła mi na tkaninie trochę owocowego jogurtu - długo walczyłem z wodą i czyścidłem. Niby nie widać, ale ja wiem gdzie to było i widzę. Opiszę swój przyapdek ze skórą lemon. Pierwszej jesieni po zakupie auta (1. raz skóra) przyodziałem kurtkę nabukową (marka znana, oryginał - z garbami na górze, ze sklepu firmowego) i po dwóch jazdach wyleczyłem się z kurtki i na kilka tygodni ze skóry. Lemon z "zadowoleniem" przyjął kolor nabuku i wyraźnie odcinał się od reszty tapicerki. Różnych środków do czyszczenia użyłem, od ori z ASO po inne drogie do mebli, i walczyłem, walczyłem, w pewnym momencie nawet środkiem chemicznym delikatnie za mocno przytarłem i trochę koloru zdjąłem. W końcu zeszło, kurtka poszła won do szafy a jak wkładam to z bagażnika, teraz po trzech latach kolory są już ok, lemon znowu mi się podoba i kolejny E/X/F? też będzie ze skórą, pewnie wentylowaną (ciekawy system tej wentylacji). Pod fotelik, jeżeli ktoś wozi na jasnej skórze, polecam grubą flanelę w podonym jak skóra kolorze. Po pierwsze nie odkształca się skóra od fotelika, po drugie brud z butów nie niszczy tapicerki. Z pozdrowieniami.