Witam. Miał już ktoś problem z autem , które zatankował na Orlenie? Rok temu , styczeń na dworze -20 , zatankowałem na stacji orlen. Auto stało w garażu całą noc. Na drugi dzień okazało się, że nie mogę odpalić auta. Okazałao się,że przymarzło. Odpaliło dopiero za 15stym razem, po czym nie chodziło na połowę cylindrów i strasznie kopciło. Udałem się od razu na stację shell i po zatankowaniu już wszystko wróciło do normy. Dziś znowu zatankowałem na orlenie, po 5 km wtryski zaczęły pięknie grać, oczywiście od razu zadzwoniłem na ta stację i otrzymałem wspaniałą wiadomość- Może Pan złożyć reklamację pisemną , ale raczej cieżko będzie ją uwzględnić. (brak paragonu) . Miał już ktoś taką sytuację z dieslem z orlenu? Mnie już słów brakuje na tą stację! paliwa, obsługa i w ogóle wszystko jest do dup... Niestety w mojej okolicy najbliżej mam do orlenu, za każdym razem jezdze 10 km dalej na stację shell. Dziś się spieszyłem i jakiś diabeł mnie chyba podkusił :) żeby tam zatankować.