Skocz do zawartości

ŁukaszJ

Zarejestrowani
  • Postów

    183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ŁukaszJ

  1. ŁukaszJ

    1M coupe

    W ubiegły piątek miałem przyjemność zobaczyć to auto na żywo na polskich blachach. Samochód w kolorze miedzianym, na tablicach WY z podkładkami BMW Group. Jako, ze zrobił na mnie piorunujące wrażenie swoim kolorem, wyglądem i agresywnością karoserii poprosiłem kierownika owego cuda o chwilę rozmowy. Jak się okazało jest to auto oficjalne BMW Oddział w Polsce, podobne pierwsze oficjalne w Polsce, widać było,że kompletnie nowe. Na żywo w tym kolorze robi masakryczne wrażenie porównując do zdjęć. Na moje pytanie o porownanie M1 do M3 E9x facet odpowiedział, że jedynka jest dużo zwinniejsza i poręczniejsza, z dużo większą łatwością pokonując zakręty. Na koniec dodając, że to taki mały nieokrzesany dzikus :D . Konkretnie ten model za jakiś czas trafi do Bawarii Motors jako testowka a w samej Bawarii z tego co się orientowalem za kilka chwil pojawi się do kupienia M1 w programie Premium Selection z jakimś symbolicznym przebiegiem ceną o kilkanaście/ kilkadziesiąt? procent niższą niż nowe auto (biały albo czarny z tego co pamiętam)
  2. Tak jak silbergrau napisał, detailing to wręcz maniakalno-paranoidalne dbanie o każdy szczegół :D . Co do trwałosci zabezpieczenia na plastikach we wnękach bardzo mocno będę polemizował bo oczywiście plastik po jakimś czasie po aplikacji preparatu płowieje nie wyglądając już jak nowy ale w dalszym ciągu nie wchłania wody, która osadza się tworząc krople i spływajac na zabezpieczonym plastiku jak na lakierze po woskowaniu. Podobnie jest z błotem, w terenówce wystarczy, że po kilkakrotnej aplikacji zabezpieczeniem wypłuczę błoto myjką i nie wyglądam jak obwieś jadący przez miasto wypluwając odpadające błoto spod kół :D . W przypadku materiałowych nadkoli to sztuka dla sztuki... :D bawienie się z nadkolami to oprócz założenia samego detailingu również wypadkowa chęci zajęcia się kompleksowo felgami, tzn wyczyszczenia ich od wewnętrznej strony bo cięzko mi sobie wyobrazić, żebym czyścił felgi tylko z zewnątrz środek zostawiając czarny, zwłaszcza przy dużych rozmiarach wygląda to nieestetycznie. A skoro zdjejmuję już felgi to ogarniam przy okazji nadkola... :D W moim przypadku takie przesadne, pedantyczne sprawdzanie i czyszczenie wszystkiego zaowocowało w przypadku Land Cruisera tym, że po zimie pomimo tego, że samochód mam od nowości i przejechałem nim tylko 16 000 km, znalazłem dużo wad podlegających naprawom z tytułu gwarancji producenta. Po zdjęciu kół okazało się, że felgi korodują od środka, że rama w kilku miejscach podrdzewiała, że przy uszczelkach drzwi też coś zaczynało się dziać, że przy styku plastikowego grilla z maską pojawiło się ognisko korozji, że maska ociera opierając się o zderzak przecierając lakier (kwestia regulacji), że tylna osłona koła zapasowego się nie otwiera bo zamek spuchł od soli, dodatkowo czyszcząc przy tylnich kolach rynienki w nadkolach w których groamdzi się tyle błota i syfu, że jest to pierwsze newralgiczne miejsce do korozji. Wszystko zostało naprawione, wymienione na gwarancji a myślę, że gdybym nie zajmował się sam autem zauważyłbym to zdecydowanie za późno (na pewno po gwarancji) albo wcale. W przypadku "jedynki" zgłoszę się zapewne na naprawę zderzaka przedniego, na ktorym zaczyna coś dziać się z lakierem a nie jest to wada powstala w sposób mechaniczny tylko materiałowo-lakierniczy. Można się śmiać z aż tak przesadnego dbania o auto i wydawaniu na kosmetyki/woski kilkaset, kilka, kilkanaście tysięcy złotych (w zależności od uzależnienia) ale dla mnie to po koszeniu trawy weekendowa terapia relaksacyjna. Jeden lubi kolekcjonować buty od Kielmana, drugi zbiera zegarki Breitlinga a trzeci woski samochodowe upajając się cały dzien doczyszczaniem auta... :D
  3. Tak wszystko co proponuję do skóry to naturalny mat bo tak wygląda naturalnie skóra. Nie uznaję świecącej skory ani środków które w przesadny sposob ją nabłyszczają. Dla mnie wygląda to groteskowo ale to kwestia gustu i upodobań :D
  4. Chyba nie za bardzo wiesz o czym piszesz (wydaje mi się, że nie odrożniasz napraw typu SPOT od detailingu) albo nigdy nie widząc kompletnego zabiegu detailingowego opowiadasz to co usłyszałeś od kolegi lakiernika. Żaden zakład lakierniczy nie pozwoli sobie na polerowanie samej maski 4-5 godzin (mniej więcej tyle wynosi mój rekord, chciałem zrobić to dobrze i usunąc maksymalnie dużo defektow bawiąc się przy tym różnymi kombinacjami past i gąbek polerskich) nie pisząc o pozostałych elementach auta...Myślę, że jakbym miał powiedzieć lakiernikowi, żeby przeprowadził korektę lakieru na całym aucie w 4-5 godzin to uśmiałby się z politowania i odpowiedział, że w tyle to on robi 5 aut korzystając z najbardziej zapychającej rysy pasty, która na lakierze daje efekt lustra uświadamiając właściciela, po 2-3 myciach auta (kiedy pasta zapychająca rysy spłynie z szamponem do mycia auta), że ma więcej hologramów, swirli i rys po polerce lakiernika niż przed. No i nie wiadomo ile mikronów taki lakiernik zdejmnie bezbarwnego...bo jest mu to obojętne czy będzie to 5 mikronów czy 50... Dodatkowo zapewne u lakiernika zdejmują wszystkie koła, czyszczą nadkola, felgi od środka z pyłu hamulcowego, kropek smoły a na koniec glinkują, aplikują cleaner i na sam koniec 2 warstwy wosku dedykowanego do kół :D zabezpieczając oczywiście także plastikowe/materiałowe nadkola...Dopiero po tym zabierają się za wnętrze wsiadając do środka w swoich zapapranych od Farecli kombinezonach i doczyszczają wszystkie zakamarki pędzelkami, odkurzają, piorą ekstrakcyjnie i nakładają na plastki odżywkę.....odżywkę dającą matowy efekt nowych, odżywionych plastikówa a nie efekt świecącego i tłustego Plaka. Na sam koniec z wielką radością biorą aplikatory i czyszczą wszystkie uszczelki w drzwiach, zabezpieczając je mimochodem zaglądając do komory silnika robią porządek z plastikami....i przed samym wydaniem mi auta poczerniają opony a na lakier kładą cleaner i dłońmi nakładają naturalny wosk Przy wydaniu auta lakiernik zawsze tłumaczy mi jak mam dbać o samochód, żebym go nie rysowal, czym dbać o lakier, jak go zabezpieczać, co jest dobre dla skóry, etc.... Chyba nie ma takiego zakładu lakierniczego a jeżeli masz taki to daj adres na forum. Sprawdzę :mrgreen:
  5. Wybrałbym coś innego na Twoim miejscu. Polecam zestaw Coloulocka http://www.sklep.car-spa.pl/pl/product/273/colourl-zest-zestaw-do-czyszczenia-skorzanej-i-konserwacji.html w skład zestawu wchodzi cleaner i konserwer plus szczoteczka. Jeżeli masz bardzo zabrudzoną skorę nie czyszczoną takimi kosmetykami od paru lat to radziłbym kupić ten zestaw tylko z cleanerem w wydaniu Strong (do kupienia na stronie lederzentrum.pl). Tajemnicą poliszynela jest fakt, że kosmetyki do skóry tylko w innym opakowaniu sprzedaje jedna z dwóch najbardziej topowych marek kosmetycznych na świecie z ceną 3 razy większą). Minusem,moim zdaniem, tego zestawu jest fakt, ze konserwer nie ma zapachu naturalnej skóru. Po aplikacji fotele wyglądają matowo, nie błyszczą się i tyłek nie ślizga się od lewej do prawej. Drugim zestawem godnym polecenia jest RaceGlaze http://www.sklep.car-spa.pl/pl/product/425/rg42-race-glaze-leather-care-kit.html Cleaner jest słabszy od podstawowego Cleanera w zestawie Colourlocka (czyli zestaw dla w miarę nowej zadbanej skóry) ale odżywka ma fenomenalny zapach skóry. Sam korzystam z combo cleaner Colourlocka plus Leather Conditioner Zymola (pozostawiający zapach orzeszków migdałowych we wnętrzu) a jak nie mam Colourlocka pod ręką to Cleaner Sonus plus Conditioner Zymola Podstawą w czyszczeniu skory jest miękka sczoteczka z końskiego włosia, czyścisz element po elemencie a nie naraz całe siedzenie. Po doczyszczeniu całości aplikatorem z mikrofibry albo miękką stroną aplikatora (tzw Germana albo TriColour) nakłądasz równomiernie kolistymi ruchami raz przy razie odźywkę. Ja nakładam ją dłońmi bo tak mi przyjemniej. W taki sam sposób czyścisz kierownicę, boczki drzwi, mieszekm do zmiany biegów. Kosmetyki które zaproponowaleś są OK ale za 89 zł. zdecydowałbym się na Colourlocka w którym jest dodatkowo szczoteczka a co najwyżej kupiłbym jedynie odżywkę z marek które zaproponowałeś. Polecane są też kosmetyki Gliptone ale o nich nie napiszę nic bo nie sprawdzałem.
  6. http://www.s-plus.pl/ ta sieć się tym zajmuje...może mają oddział blisko Twojego miejsca zamieszkania
  7. Na bmw.de jest już cennik i specyfikacja.
  8. Tak spokojnie da radę, tylko musisz dozbroić się w milion pędzelków i szczotek, żeby wszędzie dotrzeć i koniecznie jakiś dressing do plastików bo APC piekielnie wysusza plastik i gumę.
  9. Możesz też robić to elementami, np. zaczynając od błotnika. Myjesz, glinkujesz, usuwasz rysy, swirle, nakładasz cleaner i kładziesz wosk/sealant. Taka metoda też jest "zgodna ze sztuką a najważniejsze to zabezpieczyć element po pracy woskiem/sealantem. Najważniejsze żeby sprawiało Ci to radość a nie spędzało sen z powiek, że znowu musisz to robić. Możesz też zrobić to naokoło, tzn. umyć, wyglinkować i wypełnić rysy np. Autoglymem SRP nakładając tyle warstw ile uznasz za stosowne. SRP wypcha wszystkie swirle, ryski maskując je dając wrażenie pełnej korekty. Oczywiście jest to rozwiązanie doraźne a po wszystkim zabezpieczasz lakier woskiem/sealantem :D
  10. Oczywiscie, że jest sens, minusem jest fakt, że namachasz się niemiłosiernie spróbuj Ultimate Compound Meguiarsa na padzie TriColor zwanym również Germanem. Chyba, że masz już jakieś środki :D Na ile jest to czasochłonne to już pojecie względne, zalęzy od Twoich wymgań i dewiacji w kierunku detailingu. Ale tak realnie myślę, że ręcznie od 1 do 2 dni roboty od rana do późnego wieczora w zależności od wielkości auta, stanu lakieru i efektu jaki chcesz osiągnąć. :D Jak mam czas to z samymi felgami bawię się cały dzień: zdjęcie kół, doczyszczenie z opiłków metalu IronX-em, później usuniecie kropek smoły, wyglinkowanie, przetarcie cleanerem i nałożenie Swissvax autobahn w 2 warstwach...ale mnie to odpręża :D
  11. Mogę napisać o metodzie detailingowej :D , SPOTEM się nie zajmuję, widziałem tylko efekty pracy sprawdzając czujnikiem grubości lakieru skutki obcierek parkingowych na błotnikach, drzwiach i wyglądało to bardzo ładnie. Cena usługi nie jest niska bo 200-300zł za element wielkości kartki A4 co przy średniej cenie 500zł za lakierowanie całego elementu jest nieco zaskakujące ale nie każdy ma ochotę malować całe elementy. Jeżeli chodzi o metodę detailingową, poniżej wrzucam schemat jak wyglada lakier w zależności od wielkości rysy: http://www.detailer.pl/blog/wp-content/uploads/2010/12/Auto-detailing-4.jpg. Zabawa ogólnie polega na tym, żeby usunąć tyle lakieru bezbarwnego, żeby zbliżyć się jak najbardziej z podstawą rysy, zrównać się z nią nie przebijając klaru http://www.detailer.pl/blog/wp-content/uploads/2010/12/Auto-detailing-6.jpg Od rzetelnosci detailera zależy ile mikronów lakieru zdejmie, może się okazać, że korekta wyszła pięknie ale była to pierwsza i ostatnia korekta dla tego auta bo zdjęto tak dużą liczbę mikronów, że następnym razem darlibyśmy tylko lakier właściwy. Profesjonalna korekta to zdjęcie około 5 mikronów. W miarę głębokie rysy punktowo wyrównuje się papierem wodnym a później wypracowuje się to odpowiednią kombinacją past polerskich i padów. Napisałem o niemożliwość usunięcia rys do podkładu korektą lakieru bo żeby to usunąć musielibyśmy zrownać się z podstawą rysu czyli z białym podładem zdzierając lakier do żywego :D Inną metodą jest oszukanie ludzkiego oka zaokrąglając krawędzie rysy. Ostra krawędź głębokiej rysy łapie światło i odbija je intensywnym promieniem co sprawia , że rysa jest dobrze widoczna. Zaokrąglając ją, światło odbite jest rozproszone.Ta metoda nie usuwa w pełni defektu z lakieru, nie ukrywa rys w zupełności lecz sprawia, że nie drażnią tak ludzkiego oka :D http://www.detailer.pl/blog/wp-content/uploads/2010/12/Auto-detailing-8.jpg Mozna też spróbować wykałaczką wypełnić rysy lakierem w kolorze karoserii i wypełnić to lakierem bezbarwnym póxniej po utwardzeniu spolerować ale w przypadku rys na boku auta nie będzie ładnie to wyglądało. Zdaje to doskonale rezultat w przypadku odprysków kamieni na masce, zderzaku, drobnych obcierek na zderzakach, gdzie uszczerbki ryski są głębokie ale punktowe.
  12. Czy w tym aucie jest seryjny ///M Pakiet, czy jest on dokładany a przedni zderzak czeka na podmianę bo trochę dziwnie to wyglada? :D
  13. Nie ma możliwości usunięcia przez zakład detailingowy rys zrobionych kluczem do podkładu. Rysy są za długie, szerokie i głębokie także zakład detailingowy, który powie Ci , że to zrobi bez lakierowania zedrze papierem wodnym cały bezbarwny lakier i z połowę lakieru właściwego, żeby spłycić rysy a efekt będzie.... conajmniej niezadowalający... Jedyna możliwość usunięcia tego to naprawy typu SPOT, koszt lakierowania wielkości kartki A4 to około 200-300zł ale nie jest przynajmnej lakierowany cały element a uszkodzony fragment karoserii.
  14. Biorąc pod uwagę fakt, że ta jedynka jest z 2010 to dealer nie zaproponowal mega ceny. Piszę "biorąc pod uwagę" bo w 2010 w okresie od sierpnia do końca roku była promocja na wersje 118d i 118i. Samochód można była złożyć wg. własnej konfiguracji a cena początkowa auta wynosiła dokladnie 100 tys zł albo delikatnie mniej za 118d, dodatkowo można było zamówić jakiś pakiet za śmieszne pieniądze w skład którego wchodziła m.in, klimatyzacja automatyczna i bi-xenony (xenony, nie pamiętam) oraz inne graty. Także za około 110-115tys zł. można było doposażyć fajnie auto. Oczywiście, gdyby dealer zapłacił za auto 5zł nie znaczy, że musi Tobie sprzedać go za 3,50 :D Jego sprawa za ile go kupił. Piszę o tym, żebyś miał być może jakikolwiek punkt podparcia w negocjacjach cenowych ale jeżeli masz się później denerwować, że nie masz tego i tego i jeszcze tego to poczekałbym na Twoim miejscu albo poszukał u innych dealerów zwłaszcza, ze będzie im zależało na sprzedaży schodzącego za kilka miesięcy modelu:D
  15. Bagnet przed spawdzeniem wyciera się do sucha, żeby nie był "cały mokry", wsadza raz jeszcze i dokładnie widać ile jest oleju. Nie wymyślono do tej pory nic lepszego. Jaki komputer pokazuje Ci, że jest OK skoro masz bagnet a nie sprawdzanie za pomocą BC?
  16. Szkoda glinki na smolę, coś usuniesz ale niewiele. Przed użyciem glinki spróbuj produktów: Tar Remover marki Nielsen albo Citrus tar&Glue Remover marki valetPro, na stacjach często widuję Decabit, też bardzo łądnie usuwa smołę. Psikasz, czekasz kilka minut, smoła rozpuszcza się spływając po czyszczonym elemencie i docierasz szmatą do sucha. Czynność powtarzasz aż będziesz zadowlony z wyniku. Dopiero po tym stosujesz glinkę. Przed woskowaniem a po glinkowaniu lakier musisz pod nałożenie wosku przygotować cleanerem, który spowoduje, że wosk dużo dłużej będzie utrzymywał się na lakierze. Rodzaj cleanera jest uzależniony od wosku, ktory stosujesz (czy naturalny, syntetyczny czy hybryda naturalnego i syntetycznego)
  17. Gdybyś nie tykał polerki z 10 lat to nie wiedziałbyś, że od kilku miesięcy Menzerna wprowadzila właśnie nowe oznaczenia past: 500, 1000, 2000, 2500, 3000, 4000. Także nie wiem po co te podchody i sprawdzanie czy wiem o czym piszę. Poradzenie jakiej pasty użyć bez zobaczenia na żywo lakieru mija się z celem. Wszystko zależy od techniki pracy, kombinacji padów, ilości przejazdów na elemencie. najbardziej wszechstronne pasty z nowej lini Meznzerny to 500-najbardziej tnaca, 2500-do mniej zniszczonych lakierów i 4000 Finishowa na miękim padzie. Jeżeliam wirtualnie poradzić, zaczynam zawsze od kombinacji jak najmniej ściernych past i najmniej tnących padach, jeżeli to nie daje rezultatu, zmieniam pad na agresywniejszy a jeżeli to nie przynosi rezultatu birę mocniejsza pastę. Ostatecznością jest wełniak i 500 Menzerna i papier wodny jeżeli chcemy usunąć skórkę pomaraańczy albo duże rysy. Spróbuj 2500 na miękim padzie, jeżeli nie da rady, bardziej tnący pad i wykończ 4000. Zależy jaki chcesz osoągnąć efekt i na jakim poziomie dewiacji odnośnie wyglądu lakieru jesteś :D
  18. Skrytykowałem produkt, który służy jedynie do picowania a nie długotrwałej pielęgnacji aut i korekty lakieru. W tym dziale podałem masę podpowiedzi i linków do różnych stron opisujących jak dbać o lakier włącznie z instrukcją używania polerek i doboru past, podawałem kilka zestawów kosmetyków. Wystarczy poszukać albo w tym dziale albo w moich postach. Do ręcznej pracy z lakierem z kategorii najtańszych produktów niemarketowych polecam Meguiars Ultimate Compound-Swirlx i ScratchX, w zależności od defektu, pracujemy pastą najbardziej agresywną i kończymy najmniej ścierną.Używamy do tego pada Tricolor vel German. Ręczne zrobienie auta tylko jedną z tych past to kilkanaście godzin pracy, dlatego jeżeli ktoś nie ma czasu może robić sobie po elemencie i zabezpieczać go woskiem.
  19. Polerka, którą pracowałeś ma około 3000 obr, bezpieczne obroty do pracy z UC Meguiarsa-jakąkolwiek pastą mocno tnącą to maksymalnie 1200-1300obr. Mierzyłeś grubość lakieu przed korektą i po bo jestem pewny, że była to pierwsza i ostatnia polerka dla tego lakieru, który stracił kilkanaście-kiladziesiąt mikronów :shock: Przydałyby się też zdjęcia pod halogenem combo UC Megsa i tej maszyny ale pewnie nie ma :oops:
  20. Pasta Tempo nie nadaje się do polerowania czegokolwiek, nie wiem czy chciałbym czyścić tym końcówki wydechów. Efektu z pracy nie ma żadnego, bo rys żadnych nie usuniemy, jedynie zrobimy nowe a lakier jedynie na "chwilę" odzyska blask-jest to złudne bo Tempo zapycha wszystkie maskując jedynie a nie usuwając rysy :duh: Tempo jest bardzo mocno tnąca, żeby usunąć rysy, które zrobiliśmy Tempo musimy używać past o coraz mniejszej ścierności i na końcu pasty Finishowej. Efekt po Tempo jest do pierwszych dwóch myć, później wychodzą wszystkie rysy jakie zrobiliśmy dodatkowo ściągając kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt mikronów lakieru bezbarwnego. Jeżeli ktoś zajmuje się profesjonalnie korektą lakieru powienien wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak dobieranie pasty polerskiej pod kolor auta :duh: Profesjonalne pasty polerskie produkują marki 3M i Menzerna i żadna z nich nie jest używana z wodą chlapiąc wszystko dookoła ani żadna nie jest dedykowana pod specjalny kolor lakieru bo polerujemy przecież bezbarwny. Korekta lakieru na całym aucie zajmuje kilkanaście, kilkadziesiąt godzin w zależności od stanu lakieru i efektu jaki chcemy osiągnąć. 2-3 godziny potrafię pracować przy samej masce.
  21. Trasa 200km w jedną stronę, przy jeździe emeryckiej w dwie osoby 90-max110 km/h bez wyprzedzań 4,4l i zasięg na baku 1200km z groszami, ta sama trasa spowrotem przy równie emeryckiej jeździe 4,7. Ta sama trasa i prędkości oscylujące w górnych granicach obrotomierza i pedkościomierza 5,8 w jedną stronę i 6,0 w drugą. Codzienna jazda po Warszawie na trasie Al. Krakowska, Grójecka, E. Plater -zimą 8,7 obecnie 7,0. Jeżdżę w godzinnach porannego szczytu pomiędzy 8:30-9:00 wracam 18:00-20:00, często później. Opony 205/50R17 lato, 195/55R16 zima, 118D 2009, 143PS, manual, przebieg 21 000km. Przy ostanim przeglądzie w Bawaria Motors na Czerniakowskiej zalano mi Mobil 1 5W30.
  22. Tak, głównym czynnikiem, który rysuje lakier są myjnie ręczne, w których używana jest jedna szmata do wszystkiego, do mycia progow, nadkoli, lakieru, felg, etc. Na to nie odpowiem zdecydownie bo nie widzę na żywo rysy, ale jeżeli to od kluczyków to tylko malowanie, z malowaniem punktowym możesz zgłosić sie do firmy, której link wkleileś s-plus.pl. Z tego co pamiętam za lakierowanie elementu wielkości kartki A4 biorą około 200zł.
  23. Chyba się nie rozumiemy i raczej nie osiągniesz efektu nieskazitelnego lakieru na długi czas. Podstawą przy utrzymaniu lakieru w stanie bez rys jest systematyczne dbanie o niego samemu, które polega między innymi na myciu auta rękawicą z mikrofibry albo wełny z merynosów, nieużywanie szmat, szczotek, ściągaczek do wody, które głównie rysują lakier. Samochód myjemy na dwa wiadra, w jednym mamy wodę z szamponem, w drugim płuczemy rękawicę, żeby brudem, drobinami piachu nie rysować lakieru. Opłukujemy auto wodą, glinkujemy je, myjemy raz jeszcze, suszymy, nakładamy cleaner pod wosk, kładziemy wosk. Jeżeli nie zamierzasz tak jak napisałeś woskować samochodu-polerka lakieru i lakierowanie całego auta nie jest dla Ciebie. Bo po kilku myciach na myjniach bezdotykowych, lakier będzie wyglądał jak przed korektą. Będzie miał pełno rys, hologramów, które w większości przypadków są spowodowane niewłaściwym dbaniem o auto-jego myciem, niemyciem, niekładzeniem wosku, cleanerów etc. Co z tego, że ktoś przeprowadzi Ci korektę lakieru albo polakieruje samochód, jak po kilku myciach lakier będzie już porysowany. Musisz zastanowić się czy chce Ci się bawić w "dbanie" o auto, które opisałem w powyższym schemacie.
  24. Renowacja polega no polerowaniu zewnetrznej warstwy lakieru czyli lakieru bezbarwnego/klaru przy pomocy past ściernych (w dobrym zakładzie pasty Marki Menzerna, 3M) i polerki mechanicznej. Czym więcej zostanie zdjęte lakieru bezbarwnego tym więcej rys zostanie usuniętych. Tylko, że profesjonalna korekta nie polega na zdarciu całego lakieu bezbarwnego do żywego lakieru. Jeżeli masz warunki, żeby po korekcie dbać o lakier nie rysując go to zrób tą korektę. Jeżeli samochód będzie rysowany przez krzaki w dalszym ciągu,lakier dręczony przez nieumiejętne mycie itd. to mija się to z celem. Chyba, że niedługo sprzedajesz samochód. W linku poniżej masz dokładnie wytłumaczone na czym polega profesjonalna korekta i jakie są skutki nieumiejetnego jej przeprowadzania, miłej lektury: http://www.detailer.pl/blog/2010/12/polerowanie-maszynowe-z-uzyciem-polerki-obrotowej/
  25. Oczywiście usunięcie mikrorys, hologramów, rys, swirli jest możliwe do usunięcia, jest to najzwyklejsza w świeceie polerka/korekta lakieru. Ni ma możliwość, żeby na bardzo zniszczonym lakierze przeprowadzić 100% korektę lakieru, tzn. można ale kosztem zdjęcia większej ilości lakieu bezbarwnego co przy profesjonalnej usłłłudze mija się z celem. osoby znające się na korekcie lakieru zdejmą Ci maksymalnie kilka mikronów lakieru bezbarwnego, informując przy tym, że mogliby usunąć więcej defektów kosztem lakieru bezbarwnego. Amator powie Ci, że przeprowadzi 100% korektę zapominając o dopowiedzeniu, że zrobił ją kosztem lakieu bezbarwnego. Z własnego doświadczenia wiem, że 100% korekty w 13 letnim aucie nie da się zrobić. Większe rysy można punktowo usunąć papierem wodnym i dopiero po tym spolerować. Wszystko zależy od głębokości rys. Renowacja lakieru jest trwała, jeżeli właściciel sam zadba o lakier po zabiegu. Firma, której link wkleiłeś oferuje zabezpieczenie lakieru bazując na produktach marki DiamondBrite zapewniając o 6 letniej gwarancji na to, że Twój lakir przez cały ten czas będzie wyglądał jak zaraz po wyjeździe od nich z firmy. Jest to kompletna BZDURA :evil: Najlepsze woski na świecie wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych na karoserii utrzymują się kilka miesięcy(7-9), przy czym trzeba o nie przez ten czas odpowiednio dbać samemu, zapominając o myjniach automatycznych, mocnej chemii, używaniu szczotek do mycia auta, płynu do naczyć, etc. Podsumowując, jeżeli masz ochotę na korektę lakieru, nie widzę nic złego w ofercie firmy z linka który wkleiłeś. Jeżeli chcesz zabezpieczyć auto na 6 lat i nic przy nim nie robić-takiej usługi nie oferuje nikt na świecie, za żadne pieniądze. Nikt kto profesjonalnie podchodzi do cardetailingu bazując na naturalnych woskach opartych na naturalnych skladnikach carnauby. Zresztą marka DiamonBrite nie istnieje wogole na iędzynarodowych forach cardetailingu a jeżeli się pojawia to razczej w kategoriach drwin i infantylnych żartów. :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.