Witam!!! Sprawa wyglada tak: wczoraj wieczorkiem umyłem dokładnie beemke coby cieszyła oko :wink: dziś cały dzień stała nieruszana, wsiadam wieczorkiem odpalam, spuszczam ręczny i co ?? GUZIK nie moge ruszyć... myśle: - łeee pewnie klocki po umyciu sie przylepiły... kilka prób ruszenia i GUZIK dalej trzyma... najdziwniejsze jest to ze jak popcham samochód do przodu to jedzie ok 10cm i staje ewidentnie coś trzyma ... czyli klocki nie trzymają bo jest ruch ale dalej nie idzie... co sie mogło stać?? po umyciu odstawiałem auto i bez problemów a tu taki zonk :duh: moje domysły: - coś z ręcznym?? miałem słaby i musiałem dociągać do końca i może coś sie przyblokowało (ale aż tak zeby nie można było ruszyć???) - coś z mostem (ale jak to możliwe) sprzędło chodzi ok, biegi wchodzą bez problemów dodam ze przed wczoraj wywaliłem CDV ale to raczej powiązania nie ma prosze o porady bo jutro biore sie do roboty :twisted: