CRC

Moj 150, razem z wymiana wspomnianej wyzej piasty, oraz szukaniem uzywanej piasty po szrotach autem z warsztatu :)

No i faktycznie, piasta była do wymiany :) Zrobił sie rowek jakis 1mm od zablokowanej jednej szalki łozyska :) Na średnicy jakies 2mm roznicy :) Ale nie było zle, wychaczylem piaste w bdb stanie za 50zł :)

Ja kupiłem uzywke za jakies grosze w bdb stanie niecały rok temu, popsikałem jakims preparatem do konserwacji plastiku i smiga az milo :) Nic złego sie z nia nie dzieję, takze ja bym polecał poszukac z jakiegos "rozbitka" tego elementu, bo 100zł za kawałek plastiku troche duzo :)

Własnie ostatnio (po roku:) ) zauwazyłem ze mi sie nie podswietlaja te przełaczniki, chwila roboty, nowa zarówka i działa :) Przełacznik świateł wyciaga sie razem z cała kratką nawiewu, trzyma sie to wszystko na 1 srubie ktora jest od dołu zaraz pod całym tym zestawem, tzn pod przełacznikami swiateł :) Nastepnie trzeba wyjąc zarowke, jest w takim małym cylinderku (z boku głownego kabla ktory sie wkręca w przełacznik), ktorego góre trzeba podwazyc czyms płackim i wyciągnąc. Zarowka 1,50 zł :)

100zl za podłączenie do kompa?? Hahahah :shock: :roll2: Przeciez to jest grabież w biały dzień !! :D Ja płace 30 :) Niewazne ile razy podczas całej naprawy auto jest podłaczane do kompa :)

Moze sie tuleje gorne wachaczy znowu rozwaliły?? Mnie ostatni komplet wytrzymał jakies 6000 km :) No albo sruby ktre je trzymaja są niedokrecone. Inna mozliwosc, ktorą sam juz przerabiałem, to geometria tylnich koł. Cos mi hałasowało, w dodatku rzucało troche tyłem na dziurach w zakretach, okazało sie ze pochylenie koł było ustawione na "0" a jedno było nawet "pod auto" . Po ustawieniu, wszystko w porzadku. Ewentualnie moga tez byc amortyzatory nie skrecone prawidłowo na gorze w miejscu przykrecenia do nadwozia.

Nie chodzi o to zeby kupowac coś w ciemno, tylko chce sie zorientowac ile mnie ta przyjemnosc bedzie mniej wiecej kosztowała w najgorszym scenariuszu :)

Otóż ostatnio przypadkowo podczas ustawiania geometrii facet odkrył ze tylnie koło ma luz, łozysko było nie skrecone. Dokrecił je, ale od tego momentu zaczeły dochodzic z niego dosyc głosne piski i tarcie co zapewne jest spowodowane zuzytym łozyskiem. Byłem dzis u swojego mechanika, z juz kupionym nowym łozyskiem zapytac co i jak, no i niestety zmartwił mnie, poniewaz powiedział (bez rozkrecania wszystkiego, tylko "na oko"), ze jesli jedna z szalek juz była wczesniej zablokowana i tarła o powierzchnie na pieście na ktorej osadzone jest łozysko, to mogła wyrzeżbic tam rowki, co kwalifikuje ja takze do wymiany. Czy jest to mozliwe?? Bo z tego co czytałem tu na forum, to nikt nie miał dodatkowych problemow z wymianą łozyska gdy zaczynało piszczec, wystarczyła wymiana samego łozyska i juz. A tu takie sensacje, nie wydaje mi sie zeby łozysko permanentnie sie zablokowało i obracało na osi a nie na kulkach, bo przeciez wtedy czuc by to było podczas jazdy. Zatem moje pytanie brzmi, czy cos takiego jest mozliwe, czy komus sie cos takiego stało kiedys ?? Moj mechanik ma tendencje do wyolbrzymiania niektorych rzeczy dlatego chciałbymk sie zorientowac w niezależnych żrodłach :)

Nie wystarczy psiknac tam jakiegos smaru w sprayu ?? Mam takie same dzwieki, ale to normalnie jest dżwiek tarcia jakiegos łozyska czy innego badziewia a nie zadnego silniczka dmuchawy, wiec moze smar wystarczy ?? Pozatym, czasami potrafi cały dzien chodzic bez zadnego dzwieku wiec tymbardziej jest to dziwne:)

Całe zawieszenie tzn co ??Ja za kompletne zawieszenie łacznie z 4 amortyzatorami (Bilstein), wszystkimi mozliwymi wymiennymi czesciami z przodu,tulejami tylnich wachaczy oraz ustawieniem po tym wszystkim geometri zapłaciłem hmmm.... około 2500zł:)

Ciezko cos po tych zdjeciach powiedziec bo nie sa za dokładne. Co do samego auta, 8 litrow po miescie, to chyba 40km/h prawym pasem, nie zatrzymując sie na zadnym skrzyzowaniu... Po miescie sensowna jazda (taka żeby ludzie na Ciebie nie trąbili :) ) to około 10 litrow(i wiecej, jak sie szaleje) i mysle ze kazdy posiadacz 316 M43 to potwierdzi:) To niestety (a raczej naszczescie) BMW, podczas ruszania wmiare żwawego wskazowka ekonomizera znika za 30 litrow / 100km/h :twisted2: W trasie, "średnio" 7 litrow spokojnie, 6 w spalaniu "w danym momencie", do 120km/h tez da sie osiagnac bez problemu. Przyjemnosc z jazdy jak na taki mały silniczek bardzo duza, oczywiscie zaraz odezwie sie tu 100 osob które stwierdza ze najlepiej kupic odrazu 325 albo 328 bo dopiero to jest sensowny silnik w E36... ale to bzdura :) Do zwykłej jazdy 316 sprawdza sie bardzo dobrze, jest dynamiczny i elastyczny, na 5 biegu mozna bez problemu jechac 60km/h i nie trzeba co chwile machac dzwignia zmiany biegow. W zasadzie "połyka" wiekszosc innych 1.6 w oplach, fiatach, fordach czy tam innym badziewiu. Co do teo konkretnego auta, przyjrzałbym sie przodowi, bo lampy wygladają mi na nieorginalne DEPO, no i gril do malowania tez daje do myslenia. Siedzenie jest wsumie tez troche podejrzanie przytarte (chyba ze to swiatło sie odbija) jak na 160k km. To chyba tyle :)

Z czasem ta listwa traci kolor i robi sie brzydka, wyblakła, moze ktos poprostu nieumiejetnie chciał ją odnowic ?? Edit, bo napisałem zanim pomyslałem : Chodzi Ci o uszczelke nad drzwiami i nad szyba, ta co jest juz przy dachu, czy o ta co idzie na wysokosci miejsca gdzie szyba wchodzi w drzwi?? :)

Mnie bardziej ciekawi co mogło byc przyczyną tego pozaru, zwłaszcza w nowym aucie ?? I co najczesciej jest przyczyna tego typu zdarzen??

Światła cofania, chyba :)

To dziwne, bo ja np tankowałem długi czas 95 z BP, auto generalnie chodziło ok, az pewnego razu postanowiłem troche poeksperymentowac, zalalem Vervę 98 z Orlenu, oczywiscie na pusty bak zeby sie nie wymieszała zabardzo z 95, i... roznice czuc dużą, na korzysc 98. Pozniej postanowiłem tankowac cały czas tą benzyne, i byłem bardzo mile rozczarowany, silnik chodzi duzo ciszej, rowniej pracuje, i co najwazniejsze lepiej przyspiesza z niskich obrotow. Nie są to subiektywne odczucia, roznica jest na tyle duza ze widac ją "gołym okiem", byc moze dlatego ze mam tylko 316, w 320,325 itd byc moze nie czuc tego, bo auto itak dysponuje nadwyżką mocy ktorej sie nie uzywa cały czas. Jakis czas temu gdzies jechałem i akurat byłem zmuszony zatankowac na BP, bo nic innego w poblizu sensownego nie było a w baku wiało pustką, wlałem 95 i... katastrofa... Po zmianie z 98 na 95 dopiero było czuc roznice, oczywiscie na gorsze. Auto jechało jak bym conajmniej wiozł dodatkowe 3 osoby i bagaż. A co do vmax - około 205 kmh, z gorki i z wiatrem moze by 210 poleciało :wink:

Mnie Febi wytrzymały z tył 5000 km i uwazam ze to bardzo mało, tymbardziej ze jak sa dziury to zwalniam, reszte zawieszenia mam nową - tzn z tył amortyzatory, a z przodu amortyzatory i masa innych rzeczy i pomimo tego tuleje padły.

Jak na 1.6 w porównaniu do innych 1.6 w innych autach (nie BMW) to owszem, 316 kopa ma nieziemskiego :)

Ile mniej wiecej te tuleje wytrzymują km ? Mnie febi ktore zmieniałem z tył padły po około 5000km, znow sie tłuka, i trzeba cos z tym zrobic, a za nastepne 5000km nie zabardzo usmiecha mi sie znowu z tym samym robic :duh: Przednie zreszta tez mam do wymiany, prawa jest jakos dziwnie wysunieta w srodku do przodu - czy ona trzyma cały wachacz na sztywno ?? Bo mam prawe przednie koło troche "cofniete" czego wczesniej nie było, a wypadku nie miałem, to akurat by pasowało jako skutek przesuniecia tulei. ?? Ktos zna dokładne adresy www tych firm jcauto i sunhouse - czy one sprzedaja takze wysyłkowo ?? Edit: czy to jest to samo? http://www.jcauto.krakow.pl/ofirmie.php

Na 100% jest pod kolektorem, przynajmniej u mnie i pewnie w wiekszosci M43 z podobnych rocznikow. Wiem gdzie jest, bo juz musiałem go wymieniac :mrgreen:

Silniczek krokowy jest pod kolektorem, niestety trzeba go zdjac aby sie do niego dostac. Co do obrotow - tak powinno byc, u mnie tez tak jest. :cool2:

No to ja coś napisze... Mam to samo :8) :mrgreen: Generalnie cieknie od dawna, ślady w garażu są, faktycznnie podczas jazdy scieka w doł i z pedem powietrza leci do tyłu na skrzynie itd. Zyc sie z tym da - oleju od wymiany do wymiany nie ubywa nic, nie wiem jakim cudem skoro cieknie, po kilka małych kropli na tydzien ale jednak. Nie zabieram sie za to bo kupa roboty jest (jak juz ktoś napisał - faktycznie trzeba prawie cały silnik wyciagnąć :( ), a i z ceną niewiadomo chociaz kumpel poleca mi mechanika co zrobi to za 200zł :) w dodatku przez weekend, nie dłuzej :) No i trzeba pozniej głowice splanowac skladając to wszystko a także wymeinic pozostałe uszczelki bo one sa "jednorazowe" :) Kusi mnie szczerze mowiac zeby to zalepic jakims "czymś" od zewnątrz, jeszcze nie wiem czy i czy ma to sens i czy jest bezpeiczne ale napewno było by duzo szybszym rozwiazaniem :twisted2:

Wyjechałem dzis z garażu, zostawiłem na chwile włączone auto przed domem i zaglądnołem od dołu co tam sie dzieje, kilka kropli kapało z okolicy tego węża gumowego doprowadzającego paliwo do listwy. Tak jak ktoś juz napisał, nie potrafie zrozumiec tego zjawiska, benzyne czuć tylko raz w ciągu dnia, podczas pierwszego zapalenia silnika, a i to nie zawsze. :duh:

Mnie sie podobają - wolałbym całe czarne oczywiscie, ale takie juz bylo jak kupiłem auto, nie chce mi sie tam nic grzebac niech narazie zostanie jak jest. Szpecic nie szpecą, auto jest całe niebieskie, i niebieskie swiatła cofania nawet wmiare pasują. Myśle że to było jakies osobiste "zboczenie" kolesia od ktorego nabyłem auto, miał drugą E36 Coupe - zieloną, w niej miał zielone światła cofania i czarne kierunki :mrgreen:

Mnie tez smierdzi - tylko na zimnym. W którym miejscu jesli mozna zapytac dokładnie znajduje sie ten wąż ??

Ale jeśli jest to folia albo coś w tym rodzaju to jest to mozliwe :)