Skocz do zawartości

OloG3

Zarejestrowani
  • Postów

    292
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez OloG3

  1. To auto faktycznie jest do kupna "na Niemca"? Niczego nie ujmując sprzedającemu, który może być najuczciwszym człowiekiem pod słońcem, również na tym forum było wspominane, że podpisywanie umowy "na Niemca" to wystawianie się na strzał. Obojętnie ile aut jest sprzedawanych w ten sposób to z tego co rozumiem jest to niezgodne z prawem ("poświadczenie nieprawdy" czy jakoś tak). Jakby mniej mnie już dziwi że auto nie chce (nie chciało?) się sprzedać.
  2. Kolego, skoro nie masz problemów ze znikającym olejem to równie dobrze możesz lać to co do tej pory. Choćby EDGA. W twojej sytuacji raczej nie będzie to miało wielkiego znaczenia. Jeśli koniecznie chcesz pomóc silnikowi to zmieniaj częściej oliwę.
  3. Masz jakieś problemy z silnikiem, typu ubywanie oleju? Bo jeśli nie to lej zwykły olej dobrej klasy w lepkości zalecanej przez producenta, spełniający normę BMW. Masz niedoładowany, nie mocno obciążony termicznie silnik. Nie musisz inwestować w oleje typu Motorsport, w rodzaju Motula 300V itd. Chyba że katujesz furę. Byle nie Castrola, przynajmniej ja nie polecam.
  4. BAX, TC, racja. Analogia z mandatami jest dobra. Pomysł żeby pasażerowie składali się na naprawę auta rozbitego przez właściciela (jej partnera) jest księżycowy. To kierowca ma szczęście, że nic się im nie stało, bo w przeciwnym razie poszkodowani/rodziny mieliby pełne prawo go scignąć o odszkodowanie. Moniaad - strasznie przykra sprawa i współczuję. Ale tak jak niektórzy wspomnieli, jedyna osoba odpowiedzialną za to co się stało i za powstałe szkody jest twój facet. I naprawdę, zarówno Ty jak i on powinniście się cieszyć że obyło się bez ofiar, bo dach przy 100 kmh mógł się skończyć tragicznie. A wtedy utrata samochodu byłaby pomijalnie małym problemem. Udział kolegów twojego chłopaka w kosztach powinien się ograniczać do kosztów eksploatacji oraz sensownie skalkulowanego zużycia samochodu. Tłukąc 2kkm tygodniowo koszt utraty wartości auta na pewno nie jest pomijalnie mały. Teraz już po ptakach, pozostało wyciągnąć wnioski na przyszłość. Głowa do góry
  5. Z ciekawostek: do swojego xd-ka zalałem na testy ukraińską technologię czyli XADO 5W-50. Pierwsze wrażenia po przejechaniu 800 km po autostradzie z prędkościami 190-200 kmh: 1. Zniknął delikatny mechaniczny stukot (stukocik :wink: ) z okolic głowicy, jakby szklanki zaworowej albo czegoś w tym stylu. 2. Ogólnie mechaniczne odgłosy pracy silnika są jakby stłumione, co zdawałoby się potwierdzać, że olej jest stabilniejszy (nie traci lepkość) w wysokiej temperaturze. Za 2 kkm tą samą oliwą zaleję 335i, zobaczymy jak się sprawdzi.
  6. No proszę, czyli jednak rodzaj oleju robi różnice. :cool2:
  7. Kolego, nie ma możliwości żeby po takim wydarzeniu nie zapisały się konkretne błędy. Zmień serwis.
  8. Kolego, oświeć nas jak sobie wyobrażasz zrobienie przeglądu mapy zapłonu? Co gorsza, źle wyregulowanej (ciekawe przez kogo). :?:
  9. Koniecznie zdaj relacje jak przetrzyma upalanie.
  10. Na znanej i lubianej stronie E90post są piękne PDFy. kilkadziesiąt stron opisu silnika N54 pochodzących od producenta. Z diagramami, schematami, tabelkami itd itp. A konkretnie TUTAJ Skrzynia zaczęła mulić tak przewiduje strategia ECU. Też jest rozpisane w tabelce :wink: Na twoim miejscu zmienił bym ten olej. IMO EDGE to szczoch :twisted: Już to kiedyś napisałem i zostałem zrugany, ale nadal tak uważam. :wink: Co więcej, uważam, że skoro tak zagrzałeś ten olej to nie powinieneś na nim jeździć również na ulicy, tylko wymienić po imprezie.
  11. Dawaj, pośmiejemy się z ASO. :) Z inkwizytorów tez :wink:
  12. Z ciekawostek: temperatura wody w tych motorach to od 90 (High power) do 108 (ECO) stopni C w zależności od stylu jazdy - im ostrzej jedziesz tym zimniejsze chłodziwo. Natomiast najwyższa "akceptowalna" temperatura płynu chłodniczego to 117stC, a oleju 148 stC. Powyżej ECU zaczyna obcinać moc i wprowadzać inne zabiegi mające na celu obniżenie temperatury. Dlatego mówię że lepkość 30 dla tego silnika to żart. Wujek, kiedy latałeś na torze, jaką miałeś najwyższą temperaturę oleju?
  13. Ciężko mi to sobie wyobrazić, żeby inny olej miał mu zaszkodzić. Do siebie lałem za każdym razem inny olej, w poszukiwaniu optymalnego. Na następną zmianę przetestuję 5W-50. 300V 5W-40 kosztuje od 50 PLN za litr.
  14. No właśnie takie, że oliwa przestała znikać. Kiedyś próbowałem EDGA, lepkość 40 - znikał w oczach, :wink: zwłaszcza przy szybkiej jeździe autostradowej. Był tu nawet jakiś temat w którym się mocno niepochlebnie o nim wypowiadałem. Biorąc pod uwagę, że te motory pracują z definicji w wysokiej temperaturze oleju, od 100 stC w górę, to zalecanie lepkości 30 to IMO jest lekką przesadą.
  15. Wujek, na jakiej jeździsz oliwie? U mnie na tym 300V naprawdę jest duża różnica. Jak widać 5W-40 różnych producentów może mieć różne własności.
  16. kolego, nie podoba mi się twój ton. :nienie: To moje auto i xxxx ci do tego co ile wymieniam w nim olej. Wymieniam tak często jak uważam za stosowne.
  17. :shock: Vince, weź napisz co to za warsztat, tak dla dobra ogółu..
  18. Wątpię żeby olej z ASO pomógł, ale próbuj. Jak pomoże to napisz, zostanie info dla innych userów. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że Castrol EDGE przelatywał przez mój silnik jak woda, już nawet Mobil1 0W-30 był lepszy. Od jesieni jeżdżę na Motulu 300V 5W-40 i wygląda na to że pierwszy raz nie będę dolewał oliwy pomiędzy wymianami (wymieniam co 10k) - po 7tysiacach nadal pokazuje max.
  19. Litr na 4 tysiace dla tego silnika i tego oleju to nic wielkiego. Moj podobnie wciagal. Zmien olej.
  20. No właśnie, 8k, IMO za słono. Dlatego uważam że dyferek z M3 to o wiele lepsza opcja. 1. Cena 2. Fabryczna regulacja. Natomiast obaw o odsprzedaż nie miał bym żadnych. W przypadku Quaife nie musisz nic mówić, ze tam jest. Z zewnątrz nie widać.
  21. W skrócie: 1. Produkt i producent sprawdzony w 100% przez setki użytkowników, szpera chyba z dożywotnią gwarancją. 2. Przełożenie główne zostaje takie samo. 3. Brak możliwości pełnego spięcia kół - oznacza to że jeśli podniesiesz jedno koło napędzane do góry auto nie ruszy. To co proponuje Tomson to bardzo popularna opcja w krajach cywilizowanych. Niestety droga - 5,5 k bez montażu. Jeśli masz pecha i tzw. spawany dyfer zamiast skręcanego będzie jeszcze drożej. Jeśli Cie stać to bardzo dobre rozwiązanie - pod jednym warunkiem: warsztat który to zamontuje ma wiedzę, umiejętności, doświadczenie i narzędzia do poprawnego montażu i regulacji dyfra. To nie jest prosta sprawa. Chyba najbezpieczniej byłoby zlecić montaż Tomsonowi. Nie wiem czy są tacy dobrzy w dyfrach ale w razie skuchy wiadomo do kogo mieć pretensje.
  22. THX :cool2:
  23. Panowie, jeszcze jedna prośba o podpowiedź: po podpięciu NCSa mam do wyboru sterowniki: CAS, FRM i NFRM. Który atakować?
  24. To może jeszcze niech się ustosunkuje do rozbieżności miedzy Vinem a faktycznym stanem auta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.