
Rado_
Zarejestrowani-
Postów
822 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Rado_
-
330d nie ukrywajmy samochód luksusowy , bardzo bogato wyposażone zwykle do tego teraz doszły zmiana przepisów i ściagnięcie takiego auta wychodzi sporo drożej od 320d co już się przełożyło na ceny rynkowe ,różnica miedzy nimi jest spora (10 % akcyzy wiecej) wybór trudny ale w zasadzie na 320d tylko przemawia jago cena , nic wiecej , bo koszty eksploatacji to umówmy się ile na rok czasu wydajesz , a dożucić pare stówek na rok przy zaletach 330d to chyba warto, o zaltech można pisać i pisać , nie ma lepszego silnika w dislu , 320d to klekot porównując do 330d , może taki egzemplarz oglądałem ale bardzo mi się to nie spodobało , wręcz mnie odżuciło od takiego autka , kiedy przejechałem się 330d nie mogłem uwieżyć że to disel , chodzi i kreci sie jak benzyna (pewnie mnie zaraz tu wyjśmieją na forum za to) w moim przypadku wystarczyło się przejechać takim i takim i już miałem wyrobione zdanie z jakim silnikiem chce
-
sorx ale po 1 kto ci każe pisać , idź sobie do działu z maluchami bo takie masz pojecie . po 2 czytaj ze zrozumieniem tekst , wczesniej pisałem i nie doczytałem się czy w 330xd po wcisnieciu z DSC odcinana jest całkowicie elktronika , nie wiem czy odcina wszyskie czy nie ale nieprzeszkadza to wogóle w krecniu baczków i latania bokiem , i tyle i aż tyle ,
-
kolega słabo zorientowany w temacie to wyjasnie obecnie Lancera EVO IX 2006 r można kupić za taką samą kase co dałem za 330xd , ja bardziej przyziemnie oceniam i jak bym kupował samochód do zabawy to bym wybrał miśka a nie M3 , miśkiem na kjs spokojenie pojedziesz , kolega pozazdrościł i oczywiście nie omieszkał mi pokazać swój nowy zakup , powiem że wrażenia jak najbardzie pozytywne , tylko to spalanie hehe :)) , ale dla niego to samochód do zabawy własnie . patrzyłem z ciekawości i taka nie najlepsza ale klasy średniej była za 700 zł , oczywiście kupie z rabatem to pewnie wyjdzie mi tak jak mówisz , mi się podoba IX , X to porażka tak samo jak nowe Subaru przy czym w Subaru dodatkowo silnik nowy to padaka .
-
nie wiem m3 nie jeździłem , ale napewno przegra w warunkach kiedy nawierzchnia jest śliska , nie wykorzystasz tej mocy a w 330xd jest dość mocy a szpera to nie to samo co 4x4 , a na suchej nawierzchni mi po prostu samochodu szkoda , nie mam serca katować jej a i koszta są też całkiem całkiem tylko opony to koszt 700 zł za szt, w zimie czy na mokrej nawierzchni to inna bajka , można się pobawić bez większej szkody dla samochodu a co do frajdy to latałem ostanio Lancerem EVO IX , jak bym miał wybierać a nie oszukujmy się że to samochody typowo do zabawy a nie do jezdzenia to jednak wybrał był Lancerka , powiecie że zdradze marke BMW ale to jest własnie samochód do zabawy, trakcja , moc , przełożenia , 4x4 napęd itd , subaru nie bo za duzo tego jeździ , a miśka ładnego to nie widze często ,
-
w końcu znalazłem czas i pogoda przypasowała (mokro ) i wybrałem się na placyk , ładny równy placyk z kostką :)) po odłączeniu trakcji lata bokami bez problemów systemy nie przeszkadzają , daje sporo frajdy , powiem nawet że lepiej bo większą kontrole daje napęd na 4 , łatwiej wyciągnąć go z poślizgu , ale jeszcze musze potrenować bo jednak samochód z napędem 4x4 się inaczej zachowuje porównując do zwykłej tylno napędówki
-
mam nadzieje kolego że masz pojęcie o czy mówisz , jak całe życie jeździsz tylno napedowym to pewnie ci się tak wydaje że nie ma nic lepszego, a nawet jak ktoś ci się da przejechać przednionapędowym to po prostu nie umiesz nim jeździć bo masz nawyki z tylnonapędowego , kiedy ogarniasz temat i w takim i w takim napędzie to wtedy proponuje dyskutować , przejdź chociaż po 1000 km taki m i takim napedem w zimie i zabieraj głos , kolego jak nie wieżysz to wsiądź w swoją bete w zimie na białej drodze a ja w swojego opla combo 1,3 i gwarantuje ci że cię objade jak bede chciał
-
tu dodam inną opinie z forum bardzo cenną ja nie wiedziałem że inne felgi niż 17" nie pasują do X , przymierzam się do zakupu zimówek ale mam bardzo mieszane uczucia czy kupować czy nie , szkoda mi samochodu na sól wiecie co ona robi z samochodem a przy skomplikowaniu X to chyba nie łatwo sobie wyobraźić co sie stanie po zimie , do tej pory po prostu tłukłem w zime firmówke a bete wyciagalem jak były czyste jezdnie i chyba tak po prostu zrobie , chyba że się bede wybierał w góry to wtedy zakupie druga sprawa to to że faktycznie na 17" zbyt komfortowo na polskich drogach się nie jeździ , zastanawiałem się na zmiane felgi by miała większy balon ,w 318 którą miałem to się super sprawdzało , miałem 15 i nawet przy obniżonym i sztywnym zawieszeniu jeździło się w miare , jak by ktoś to potwierdził czy w X da się mniejszą felge założyć ale z tego co faktycznie widze to wszyskie X mają 17"
-
Ja jestem bardzo własnie ciekawy jak się lata w zimie 4x4 , takiego napędu jeszcze nie testowałem . w górach napewno się przydaje system HDC - czyli bezpiecznego zjazdu ze stromego zbocza - maja to tylko X , coś czuje że bede w tym roku szukał pretekstu by w góry jechać :)
-
Nie chodzi oczywiście o licytacje mocy ale później bedziesz żałował że nie wziełeś sobie mocniejszy motor , w mieście to tak jak M-Technic napisał , nie odczujesz tej mocy ale w trasie to zupełnie co innego , jeździ się zdecydowanie bardziej konfortowo 330d i bezpieczniej , po za tym to jest 6-ka a to też zupełnie co innego , chodzi mi głównie o kulture pracy tego silnika najlepiej tak jak wczesniej pisałem , przejechać się i taką i taką , kiedy ja się przejechałem 330d to już o innym motorze już nie myslałem .
-
przy 330d nie jedziesz długo lewym pasem a na trzeciego też nie musisz , raczej takie rzeczy robią ci ze słabymi silnikami dlatego ja zawsze mówie że mocniejszy motor jest bezpieczniejszy w trasie , a v-max to wyciagam tylko na autostradach bo gdzie indziej się po prostu nie da , nawet na A2 tez łatwo się nie jedzie są tylko 2 pasy i nagminne jest jak ci biłorusin lub litwin tirem tuż przed tobą wyprzedza innego tira , czasem wyprzedza 5km bo róznica w ich prędkościach jest 1km/h - i zrób coś takiemu , jeden głupi drugi jeszcze głupszy bo nie zwolni by szybciej wyprzedził tamten , A2 to nie wiem kto to nazwał autostradą , dla mnie autostrada to taka co przynajmniej ma 3 pasy ruchu i pobocze , i jeszcze każą sobie za to płacić , no ale lepsze to niż nic , a jaki motor 184 czy 204 ? byliśmy w Poznaniu na Mistrzostwach Europy w Drifcie ,warto było naprawde tam to bokami latają przy prędkościach 150 km/h a silniki mają grubo powyżej 500 KM , bardzo widowiskowe
-
w zimie to opony to podstawa , jak chcecie się bezpiecznie poruszać nie oszczędzajcie bo na słupie się znajdziecie lub w rowie i wtedy dopiero koszta bedziecie mieli , zabić się raczej nie zabijecie bo w zimie generalnie się wolno jeździ , koleiny na naszych drogach to w zimie koszmar , zmieniając pas trzeba to robic bardzo powoli bo nawet się nie obejrzysz a tyłem bedziesz leciał w rów , miałem kilka takich przypadków kiedy mi włosy jeża robiły , na szczęscie faktycznie BMW jest super wyważone i przy małej prędkości w miare dobry kierowca wyprowadzi z poślizgu auto , dlatego warto pojechać na placyk i pokręcić bączki , jak wam się zdaży poślizg to intuicyjnie wyprowadzicie autko na prostą co do dyskusji który napęd jest lepszy w zimie to ja mówie z własnego doświadczenia że przedni napęd , kiedy się przesiadłem z tylnonapedowego na przednionapędowy to jazda wręcz banalna stała się w zimie , dodam że jeżdże na zimówkach , cała technika jazdy tylnonapedowym jest bardziej skomplikowana , dodasz za duzo gazu - tył ci lata , za mocno zredukujesz - tył ci lata , przyśpieszasz - koła się ślizgają , w przednionapędowym to nawet jeśli dodasz za duzo gazu - to nic się nie stanie auto pojedzie prosto a nie bokiem , jak z redukujesz to tez nie masz takiego efektu, wyjechanie z zaspy ? żaden problem , ładuje się w największą zaspe i choćby kreceniem kierownicą wyjeżdzam bez problemu , a tylnym napędem to jak był mały dołek to się zakopywałem , w zime woziłem worek z piaskiem i zdecydowanie lepiej się jeździło , przynajmniej tak się nie zakopywałem co chwila mówimy o normalnej jeździe bo jeśli chcemy bokami latac to tylko frajda jest na tylnym napędzie ale kiedy codziennie się poruszasz w zimie to zaręczam wam że po miesiącu boki już was nie będą bawiły , na szczęscie zimy mamy słabe i leżący śnieg przynajmniej w Warszawie to żadkości i ja z utęsknieniem czekam na śnieg
-
podam moje średnie spalanie 1300 km Warszawa - Szczawnica - Słowacja i z powrotem (500 km teren górzysty) , 3 osoby srednie spanie 5,9 przy jeździe spokojnej , normalnej nie przekraczałem 160 km/h droga taka sobie 750 km Warszawa - Poznań i z powrotem , autostrada A2 , 3 osoby średnie spalanie 9l przy parktycznie v-max tam gdzie można było czyli na A2 szafa zamknięta , testowaliśmy samochód :) dla mnie to pali bardzo mało , gdyby 320d cisnąć podejżewam że spali wiecej , nie wiem jaki v-max ma 320d , a jezeli chodzi o komfort wyprzedzania , przyśpieszanie, powiem że wiele aut na autostradzie próbowało nadążyć , tylko nowa 5 też silnikiem 330 d miało równe osiagi i trzymała się z tyłu , później zamieniliśmy się i ona prowadziła :) przyśpieszanie ze 160 - 240 - przyspiesza bardzo żwawo ,spada mocno przy 230 i do 240 juz wolno dobija , w miescie w Warszawie moje średnie spalanie wynosi od 9-10 l w zalezności jak jezdze a że na co dzień jeżdze słabym autkiem to raczej wolno się nie poruszam co do awaryjności to ja ten temat przerabiałem wczesniej , szukałem na forum i wszyscy zgodnie mówili że lepiej 330d wybrać , nie bez przyczyny 330d jest sporo droższa od 320d , ale warta jest tej różnicy ,330xd jak duzo jeździsz raczej nie polecam , jest bardziej skomplikowana i wiecej rzeczy może się popsuć a napęd 4x4 nie wykorzystasz w trasie ,dla mnie to 2 samochód i nie przeiduje dużych przebiegów nim , 330d są nie do zarżniecią ubezpieczenie OC mam w interRisk koszt 614 zł za rok ale mam 60 % zniżek za staż AC ubezpieczenie na Polske i UE tez wtym samym , 3100 zł przy wartości auta 55 tys (na wiecej nie chcieli dlatego że auto było sprowadzane i miało duzy przebieg 160 tys) ubezpieczenie w Warszawie wiec najdrożej w Polsce ciekawi mnie jak u was to wygląda za takie autko to mi się wydaje że to nie są duże koszta
-
Do trasy to zdecydowanie 330 polecam , dlaczego ? przejedź się najpierw 330 a później 320 lub odwrotnie i zdecyduj zrób tak żebyś później nie żałował ,
-
acha to w korkach 2l benzyna ci pali 9l w dodatku mówisz że masz blisko do pracy to dochodzi jeszcze zimny silnik - to ja już nie mam pytań , masz wyjątkowy egzeplarz a ja widocznie miałem jakiś zdezelowany samochód bo mi 1,6 chlał 16 l , wczesniej miałem 318i i jak by nie patrzeć w mieście mi paliła 14l a u nas to zawsze jakieś remonty są lub przebudowania , byłem w katowicach niedawno to wiem , jeszcze mnie gps władował w największy korek
-
rozumiem że kolega słowo "korki" nie rozumie , tyle mi paliła , po Warszawie bez korków się nie da jeździć , no chyba że od 23-6 ale swoją drogą bogaty jesteś jak gardzisz 800 zł /m , coś mi to twoje całe tłumaczenie kupy się nie trzyma , powinienś M-ką latać a nie 2,0 w benzynie , przynajmniej 2,5 , moja praca jest zwiazna z jeżdzeniem , pół na pół ale jaka to jest to nie musze ci tłumaczyć , stąd taki a nie inny wybór mojego auta
-
rozumiem że nowe benzyniaki to na gaźnikach latają i sa mało skomplikowane :)))))) i nic się w nich nie psuje , w sumie jak jeździsz 1000 km/m to faktycznie co ma ci się zepsuć , piszesz że wydajesz 600-800 zł przy 2 autach na PB :clap: stąd moje wnioski że robisz 2 autami 1000 km/m no chyba że znowu usłysze bajki że benzyniak mniej pali od disla (kolejne rekordy małego spalania benzyniaka ) jezdząć dislem a nie benzyniakiem miesiacznie mi wkieszeni zostaje lekko 2000 zł , i mnie już w zasadzie wyższość benzyny od disla nie interesuje, w sporcie nie startuje a tą moc którą mi daje mój disel naprawde mi wystarcza :))) jak mi się coś zepsuje to mnie stać na naprawe , a jak wam się w benzynie coś zepsuje to z czego płacicie ? mi wystarczy jak mi dali zastępczy samochód w benzynie , jeździłem 2 tygodnie i byłem 1000 zł wplecy bo w mieście w korkach to 1,6 mi chlało 16l i dodam jak nigdy nie miałem oporów z wciskaniem gazu tak nagle zaczełem jeździć ekonomicznie :) wiec wracając do tematu , jak dużo jeździsz to kup disla , jak mało to kup benzyne , i z tego i ztego bedziesz miał frajde , jak widze wybrałeś benzyne i niech ci się samochodzik jak najlepiej sprawuje :) , kazdy wybiera według własnych kryteriów wczesniej jeździłem benzyniakami , oprócz tego że dużo paliły nienarzekał na nie teraz mam 2 disle i absolutnie jestem z nich zadowolony . mało palą i jeżdzą naprawde fajnie , wy tu się sprzeczacie nawet nie o 1s , tylko o milisekundy ,
-
to tak samo jak ci co jeżdzą na benzynie będą wykazywać wyższoś nad tymi co jeżdżą na lpg i podawać różne mity ale ekonomi i matematyki nie przeskoczysz , jeżdząc dislem jezdze połowe taniej od benzyniaka - to wybaczcie ale jest fakt nie mit , naprawy , psuje się - tak jak ktoś disla niepotrafi uzytkować to tak ,ale jak prawidłowo eksploatujesz to przezyje benzyniaka 2x jak by mnie było stać to bym kupil M3 albo M5 , ale wybrałem 330xd bo po prostu nie mam lekkiej nogi a jeżdzenie ekonomiczne(Lanserka ) to nie dla mnie, jeżdze tak by mi to frajde sprawiało a okonomie nie musze się bać , wierzcie mi że ten samochodzi wiele frajdy robi albo też słysze klekoczą - wy chyba naprawde nie wiecie jak 6-tka chodzi w dislu , a ryk silnika - no ja z tego wyrosłem , 318 miał ryk silnika zwmocniony tłumikiem , chodzi bardziej o dźwięk silnika ,
-
:) każdy chwali swoje widze nie bede się upierał co do przyśpieszania od 0-100 może benzyna jest ciut lepsza , ale od 80-160 to jest przepaść pomiędzy dislem a benzyniakiem , ja to mówie z praktyki kiedy łapie benzyniaka na trasie , kręci silnik do odciecia a i tak nie ma absolutnie żadnych szans ze mną, mówie o porównywalnych pojemościach czyli 3,0 , dotyczy to nie tylko bmw ale audi i innych marek za to disle mają mniejszy v-max od benzyniaków ale przyśpieszenie to bede się kłócił , moment to jest coś takie fajnego że z dołu masz moc od 2000 obrotow masz pawera ,a w benzyniaka żeby to żwawiej szło trzeba powyżej 4000 obrotów kręcić do odcięcia,
-
a ja jestem w szoku że ludzie takie rzeczy na forum piszą , rozmawamy o sprawnych samochodach czy zepsutych ? , wiecie ja też kiedyś sąsiada porshe 911 łyknełem na śniadanie polonezem , co wiecej później na holu go dociągnełem do warsztatu :)
-
zdecydowanie 204 PS , silnik nowszy , czyli mocniejszy i bardziej ekonomiczny od poprzednika zwróć uwage jak kolega powiedział na napędy i skrzynie
-
Super artykuł , jasno i zwięźle wyjaśnione , ja bym dodał od siebie że porównując dwa podobne samochody BMW 330D i BMW330xd to na suchym asfalcie bedzie napewno szybsze 330D na innych warunkach bedzie oczywiście 330xd ciekawi mnie tylko jak duża jest róznica na suchym do 100 miedzy 330xd a 330d , długość samochodu ? powyżej 100 już raczej minimalne sa różnice, musze kiedyś dorwać na mieście 330d i przetestować
-
Mialem podobny dylemat co ty , wybrałem e36 318i dlaczego ? po 1 od poczatku miałem ją zagazować , zaprzyjaźniony gazownik powiedział mi ze 8 zaworowym nie będe miał problemów , i to się sprawdziło chodził na gazie 3 lata , zero problemów ,ze 2 razy mi strzelil po 2 moi znajomi co mieli is mi odradzili ten samochód ze względu na awaryjność silnika , is są bardziej wyżyłowane a 8 zaworowe są nie do zajechania , mój silnik miał 235 tys przejechane i nic w nim nie robiłem , (wymieniłem tylko kable i świece ze względu na gaz) , noge mam raczej ciężką a że to było 1,8 to czesto chodził na wysokich obrotach , jak sprzedawałem handlarzowi to był zdumiony że tak to chodzi na gazie obecnie brat kupił 318 is i po 3 miesiącach już musiał naprawiać , stukały mu panewki, jak kupował cykał bardzo ładnie silnik , do tego zaczął mu łańcuch huczeć , zrobił się za luźny, :( swoją kupywałem od kolegi co mial też cięzką nogę , sprzedał mi ją na łysych oponach , do tego tuż przed zakupem zaczął mu tylny most huczeć , powiem że naprawde zaczełm mieć mieszane uczucia że ładuje się w jakąś mine, ale spodobało mi się te autko i kupiłem , tylny most wymieniłem , autko zagazowałem i jeździłem sobie 3 lata nim bez jakiś problemów większych , bardzo dobrze do dzisiaj je wspominam , może jest słabsze od Is-a ale za to mniej kapryśne
-
tak ci z Hond to straszne cfaniaki , zwłaszcza ci z V-tecami , siadł mi kiedyś na dupie na siekierkowskim taki cfaniak , ja jechałem normalnie , to go puściłem i za nim , przy 160 już grzecznie na prawy pas zjeżdżał zobaczyć mine karpia takiego cfaniaka - bezcenne :) dodam że nie mam żadnych nalepek z tyłu :)
-
No to u mnie tak nie ma ,po wciśnięciu DSC zapala mi się tylko kontrolka na środku deski od kontroli trakcji , kontrolka od hamulaca się nie pali, nie ważne ile czasu trzymam przycisk DSC :( ja się nie boje zimy własnie o to chodzi że chce sobie polatać bokami bo po prostu lubie , ale z całą tą elektroniką jest beznadzieja , szkoda że nie ma czegoś takiego jak w m-kach magiczny guzik co ci odcina wszyko może macie jakiś patent jak odciąć całkowicie te wszyskie systemy i rozkoszować sie driftem , na suchym to mi po prostu szkoda gum i samochodu , ale jak jest mokro albo w zimie to po prostu nie moge się oprzec pokusie ,
-
dzisiaj próbowałem ale jednak nie mam tej opcji wciskam i trzymam 3s guzior DSC i nic się nie dzieje , widocznie nie w mojej wersji