Co kto lubi - żaden fan rajdów czy też lubiący polatać po torze lub bokami nie weźmie automatu. Dlaczego - abstrahując od tego, że stare automaty długo myślą, to manual sprawia, że lepiej czujesz samochód. Łatwiej rzucić tyłem czy też zredukować wtedy kiedy my tego chcemy, ustawić samochód w łuku - czasem robisz to sprzęgłem, redukcją, międzygazem... Nie jestem przeciwnikiem automatów, ale po przetestowaniu wielu w różnych markach, wolę manual - nawet na warszawskie korki. Na automat jeszcze przyjdzie czas. W niektórych samochodach, aż głupio mieć manual. Do dużych limuzyn to wręcz nie wypada. 7-er czy S-klasy - tam wachlować drążkiem to wstyd :) Oba rozwiązania mają wady i zalety.