Bastek

Fajne, ale specjalna nowość to to nie jest :wink: Na stronie www.bmw.pl gra dostępna jest od mniej więcej roku... :)

BMW pracuje na tym od dosyć dawna. Póki co takich samochodów w sprzedaży nie ma. Prowadzone są badania i testy. Stacje wodorowe są ponoć dwie: jedna w Monachium a druga w Berlinie. Ostatnio BMW podpisało umowę z Daimlerem i GM na opracowanie napędu hybrydowego. Więcej na naszej stronie klubowej.

Nie było E36 328i z fabryczną instalacją gazową.

Było coś takiego. E36 316g compact (471 sztuk) E34 518g touring (niestety nie wiem ile sztuk)

Po pierwsze to gdzieś Ty to robił? :wink: Odebrałeś samochód z jakimiś plastrami? :duh: Ile zapłaciłeś - tak z ciekawości... A czym zmyć ślady kleju po plastrze? Proponuję benzynę ekstrakcyjną. Kosztuje grosze, a na pewno nie zniszczy lakieru.

Zadzwoń do ASO i zapytaj ile kosztuje sprzęgło. Przypuszczam że coś koło 700 PLN za komplet (oczywiście oryginał który wytrzyma następne 200 tys km). A robocizna nie mam pojęcia - jeśli w ASO to dużo, a jeśli u Twojego mechanika to się go zapytaj i oceń czy jesteś gotów tyle dać... :wink:

Na mój gust to objaw ślizgającego się sprzęgła...

Jeśli często zdarza się to podczas przekręcania kluczyka w stacyjce to ja bym obstawiał raczej sygnał z termometru (poniżej 3 st.C). Teraz rano potrafi już być chłodno, choć do 3 st to jeszcze chyba daleko... :roll:

Generalnie pewnie macie rację. Ale po pierwsze w Polsce dosyć trudno jest sprzedać samochód z tak dużym silnikiem jak 5.0 V12 (ludzie się tego boją że ich zeżre), a po drugie można trafić na 750i za 12 kPLN w dobrym stanie. Np. nasz klubowy kolega ma taką do sprzedania z 1992r :wink: Być może to wyjątek od reguły...

Moja miała oba lusterka elektryczne. :) Zagłówki przednie były pochylane.

Ja również swoją przygodę z BMW zaczynałem od E21 315 z 1983 r. Miała pojedyncze lampy z przodu i wtedy ktoś twierdził że podwójne były tylko w sześciocylindrówkach. Czy tak było faktycznie to nie wiem - może wejdzie tu ktoś zorientowany. Wyposażenie faktycznie było nie za bogate - chyba jedynie regulacja wysokości fotela kierowcy i elektryczne lusterka. Z ciekawych rzeczy były zagłówki na tylnej kanapie, których np w E34 520 z 1990 r. nie miałem :roll: Miała też 5-biegową skrzynię, co przy takim silniku chyba nie było oczywiste :) Prędkość max jaką udało mi się wycisnąć na płaskiej drodze to było chyba 170 lub 175 km/h - co na 75-konny silnik uważam za bardzo dobry wynik :cool2:

A co tam liczyć :?: Przecież piny są ponumerowane... Przynajmniej w E36. Ale w E32 też z tego co pamiętam więc wnoszę że w każdym modelu.

Szczerze? Chyba nie chciało Ci się poszukać... :nienie: :wink: Co może być przeterminowanego w informacjach o klockach? Przecież to forum nie istnieje od 40 lat kiedy była inna technologia... Poszukałem za Ciebie (zajeło mi to jakieś 3 minuty): http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=13228&highlight=tarcze+klocki http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=1492&highlight=tarcze+klocki http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=3399&highlight=tarcze+klocki http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=8869&highlight=tarcze+klocki http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=6534&highlight=tarcze+klocki A jest tego pewnie sporo więcej... :8) Więc reszty poszukaj sobie sam...

Ja chciałem sobie składać ten model, ale: :arrow: kilka tygodni wcześniej widziałem w TV program o takich modelach i wynikało z niego że kupno gotowego nowego modelu w sklepie, sprawnego i w pełni gotowego do jazdy można załatwić już od mniej więcej 1.5 - 2 kPLN :arrow: na jakimś forum modelarkim przeczytałem że to BMW GTR będzie rozłożone do chyba połowy 2007 r., co oznacza że istnieje duże prawdopodobieństwo że któregoś numeru nie kupię (bo zapomnę, nie będzie mnie w kraju itp), a poza tym koszt tego modelu kupując wszytkie gazetki wyniesie około 3.8 kPLN. Trochę duża różnica jak za satysfakcję samodzielnego złożenia... :roll: Za te pieniądze wolałbym kupić standard w sklepie i zrobić mu fajny tuning (lepsze zawieszenie, silnik...) :)

Raczej na to pytanie nie dostaniesz odpowiedzi. Sądzę że mało osób tutaj na forum zna się na silnikach V6 w BMW... :wink:

Pewnie jest tak jak mówisz. Co nie zmienia faktu że kobiety dobrze się z tym czują, bo nie muszą walczyć na drodze o miejsce dla siebie i martwić się czy ktoś im nie zajedzie drogi itd... :) Czytając to forum możesz odnieść wrażenie że samochody BMW non stop się psują.Ale zauważ, że średnia wieku samochodów na tym forum to pewnie coś między 8 a 15 lat, a poza tym o czym pisać jak nie o tym co się popsuło? Mi się baaardzo żadko psuje coś w samochodzie, więc mógłbym pisać powiedzmy raz w tygodniu "Znowu nic się nie popsuło i wszystko działa" :wink: Tylko po co? :mrgreen:

A dlaczego ma się wstydzić? Ja nie mam nic przeciwko restaurowaniu różnych rodzynków choćby to był Polonez. Nawet byłbym skłonny wpłacić jakiś grosz na ten cel. Ale nie bardzo podoba mi się że w jednym zdaniu jest mowa o tym że Muzeum Techniki nie stać na taki remont, a w kolejnym że wpłaty należy kierować na czyjeś prywatne konto. Czyżby Muzeum Techniki nie posiadało własnego konta :?: :roll:

Dokładnie tak... Gdyby w ciągu 4 miesięcy 3 razy samochód mnie uziemił gdzieś w trasie to już bym się rozglądał za czymś nowym. Przy takich doświadczeniach nie dziwię się Boogie, że Twój obiektywizm idzie w inną stronę niż mój :wink:

Boogie, ja na Ciebie nie najeżdżam to i Ty zejdź ze mnie... :? Sorki, ale ja tą wypowiedź odbieram mniej więcej tak: "jak masz taki samochód to co Ty tam możesz wiedzieć..."Po pierwsze gdybyś uważnie przeczytał to zauważyłbyś że nie zawsze miałem E36 316i. Po drugie trzeba by chyba sprecyzować co rozumiemy pod pojęciem elektroniki, a co elektryki. Bo zaraz się okaże że na forum są częściej problemy z elektryką niż elektroniką... To widocznie masz pecha.Ja mam inne doświadczenia. Tak jak pisałem przez 6 lat jeżdżenia różnymi modelami BMW i po zrobieniu 190 tys km tylko jeden raz zaskoczyło mnie E34 kiedy pękł zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodzącego. I stało się to nie w trasie tylko w Warszawie gdzie miałem bardzo blisko do mojego mechanika... I nie próbuję w ten sposób budować pomnika BMW. Po prostu mi te samochody do tej pory się nie psuły nieoczekiwanie. To znowu do mnie? Czy do kogo?Opowiadam o swoich doświadczeniach, a Ty o swoich. Tobie się psuje, a mi nie. Co nie znaczy że BMW jest super dobre albo że jest do bani. Dużo zależy od tego na jaki egzemplarz trafisz. I co znaczy "zwyczajne beemki"? Jakie to są? Takie co mają więcej lat niż ileś, czy takie co mają mniejszy silnik niż jakiś, czy może jeszcze inne kryterium przyjąłeś żeby móc określić czy dane BMW jest zwyczajne czy już nie? To ja dodam żeby nie było wątpliwości - też nie mam 18 lat, prawo jazdy zrobiłem kilkanaście lat temu i jest mi zupełnie obojętne czy ktoś patrzy za mną jak jadę BMW, czy mi zazdrości czy patrzy z politowaniem... Nie ma to znaczenia. Lubię BMW bo jest samochodem wygodnym za rozsądne pieniądze i jak na razie nie zawodzi mnie. Jeździłem różnymi samochodami, nowymi, starymi, drogimi i całkiem tanimi, Omegą również i mimo wszystko pozostaję przy BMW.

Zgadzam się z NIKI'm :cool2: :wink: Jeżdżę już czwartym BMW, zrobiłem nimi w sumie coś koło 190 tys km i w żadnym nie miałem żadnych problemów z elektryką. W ogóle (pomijając moje pierwsze E21 które kupiłem w opłakanym stanie) rzadko BMW zaskakuje mnie negatywnie. Są to bardzo trwałe samochody i nawet zawieszenie jak się o nie dba to za bardzo się nie sypie. Takie są moje dośwaidczenia. Boogie oczywiście może mieć inne :wink:

Chyba nie rozumiem co w tym śmiesznego, albo jakiś dziwny jestem... :roll: Ja zwalniam albo staram się ominąć kałużę tak żeby nie ochlapać pieszych...

Może i nie dr Miodka, ale to nie znaczy że można pisać niechlujnie... :?

Zależy jak bardzo ta jazda jest dynamiczna. Oraz przede wszystkim czy Twoja żona jeździ "z głową"... Kilka przykładów. Moja żona przez półtora roku (2 zimy i 1 sezon letni) jeździła 525iA, bez żadnych kontroli trakcji. Tylko jeden raz na śniegu poczuła że tyłek delikatnie zaczyna jej uciekać, ale zdjęcie nogi z gazu i delikatna kontra spowodowały ustabilizowanie samochodu. Poza tym była bardzo zadowolona z tego jak inni kierowcy zachowują się wobec BMW :) Nawet jeśli jechała wolno to rzadko ktoś ją wyprzedzał, a o trąbieniu to już mowy nie było :D Natomiast jak czasem z pracy dostała służobową Corsę to jadąc tymi samymi ulicami i w takim samym tempie non stop ktoś jej zajeżdżał drogę, albo ją obtrąbił... :duh: Mamy koleżankę w Klubie (ma około 50 lat) która od kilku lat jeździ BMW - najpierw E34, teraz E36. Radzi sobie i wypadku chyba jeszcze żadnego nie miała. Mamy drugą koleżankę w Klubie (ok. 30 lat), która swoje BMW E34 kupiła chyba tydzień przed odebraniem prawa jazdy. Jeździ tym samochodem już prawie rok (w tym całą zimę) i nic złego jej się nie przytrafiło. Mieliśmy w Klubie koleżankę która miała E46 330Ci, a potem E46 M3 i lubiła bardzo dynamiczną jazdę. I można by pewnie jeszcze tak długo :) Generalnie z rozmów z kobietami za kierownicą BMW mam wrażenie że napęd nie sprawia im specjalnych problemów, natomiast cenią sobie te samochody za bezpieczeństwo, komfort i to w jaki sposób są traktowane na drodze przez innych kierowców...

Ja też mam 316i i mi wystarcza. Oczywiście że od czasu do czasu chciałbym mieć pod maską 2.8i, ale do codziennej NORMALNEJ jazdy silnik 1.6 spokojnie wystarcza. Nie mówiąc już o spalaniu które ostatnio na odcinku 500 km w Warszawie wyszło 8.85 l/100 km (nie jeżdżąc jak emeryt i z załączoną klimą i światłami :D) Tylko po co :?: Czy posiadając BMW trzeba kogoś objechać na światłach?

Było o tym na forum już nie raz. Te produkty wcale nie muszą być tak samo dobre. To co że zeszły z tej samej taśmy produkcyjnej? Przechodzą potem inną kontrolę jakościową...