Wszyscy mowia o tylnej osi, a moze przyczyna jest przednia os? Opowiem wam przypadek z przed tygonia. Mialem wytluczone w wahacze. (samochod latal po drodze , trzeba bylo kontrowac albo w lewo, lub w prawo niesutanna walka) Uszkodzone wahacze : 1- przedni lewy gorny 2- przedni prawy dolny Pojechalem do warsztau kolegi, podnieslismy , wymienilismy, zapobiegawczo sprawdzilem stan luzu na przekladni i troche skrecilem ( pol obrotu). Wyjezdzam z warsztatu, samocgod jedzie wszedzie, tylko nie tam gdzie ja chce, rece opadaja. Gdy wjezdzam na studzienke szarpie kierownica ,lata na boki , wezykuje. Mowie dosc, jade do warszatu gdzie zajmuja sie geometria. Mierza geometrie i wychodzi ze kola sa za bardzo zbiezne ( wymienialem kiedys koncowke i srodkowy drazek bez korekty geom. ) Facet ustawia mi zbieznosc lewgo i prawego kola , wyjezdzam na ulice i nie wierze jak zmienil sie samochod! Przyklejony do drogi, nic nie wali nie sciaga jedzie jak po szynach. Kolein sie boi,ale dlatego ze mam 17/225/45. Wiec polecam wizyte w zakladzie zajmujacym sie geometria, moze cos sie przestawilo? Moze niech wrzuca obciazenie do samochodu na czas badania jakies 200 kilo. Pozdrawiam