Ja zrobilem tak: Mam znajomego mechanika i rzeczoznawce. Zadzwonilem do obu, przyjechal rzeczoznawca i wycenil oczywiscie na troszke wieksza sume koszty naprawy ; ) Mechanik po calym remoncie wystawil troszke zawyzone fakturki itp, przewaznie za czesci i troche za robocizne. Potem wyslalem wszystkie papiery do ubezpieczalni swojej i delikwenta ktory wpadl na mnie: Wszystko wygladalo tak jakby czesci byly z serwisu a tak naprawde wszystko bylo kupione uzywane :) Mialem wymionione maske, blotnik, lampe, kierunek i zderzak. Za wszystko zaplacilem 1200zl, z czego po wyliczeniach na fakturkach itp wyniosly okolo 8-9 tys :) Wniosek nasowa sie sam, ;)