Skocz do zawartości

michau6211

Zarejestrowani
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez michau6211

  1. Ja, przy blisko 70tys. km na liczniku zastanawiający się kiedy w sumie wymienia się klocki:
  2. To raczej kwestia własnych preferencji, chociaż… Przy każdej wymianie opon istnieje ryzyko uszkodzenia felgi. Szczególnie jeśli robisz to u szwagra ciotki wujka. Dodatkowo, szczególnie w zimie felgi narażone są na działanie różnych soli i innej chemii. Myślę, że to są główne powody dla których coraz więcej osób wybiera 2 komplety kół. Jak kiedyś jeżdżono na stalowkach to ludzie nie bardzo zwracali na to uwagę, drogich i lekkich felg po prostu szkoda.
  3. Tymczasem w UK: Źródło: https://pod-point.com/guides/smart-charge-point-regulations Z innego źródła: https://blog.evbox.com/smart-charging-regulations#UK EDIT: Czy to nie UK była ostatnio w gronie innowacyjnych państw, które porzuciło elektryczne pociągi na rzecz starych Diesli? Ot, ekologia.
  4. Ja podobnie. Dodatkowo w tej cenie było "tylko przygotowanie do instalacji przyłącza elektrycznego 3,7kW". Gdybym chciał szybszą ładowarkę, musiałbym słono dopłacić. Biorąc pod uwagę wysokość cen za prąd oraz związaną z tym niepewność co do niedalekiej przyszłości, bardzo szybko porzuciłem jakiekolwiek pomysły o wymianie samochody na chociażby PHEV. Bądźmy szczerzy - eksploatacja tego typu samochodów mieszkając w bloku jest absolutnie nieopłacalna. Mój kolega, który też lubi wszystko liczyć, właśnie mi napisał że rozważając VW id5 vs Alfa Romeo Tonale, musiałby jeździć 50k rocznie przez 10 lat żeby ta "inwestycja" mu się zwróciła. To wszystko zakładając benzynę po 7PLN.
  5. Jakieś inne objawy poza komunikatem? Ja przy przebiegu blisko 55k mam wrażenie że muszę ostatnio mocniej deptać gaz żeby się rozpędzić, jakby gdzieś trochę tych koni uleciało :mrgreen:
  6. Jest tu ktoś z okolic Warszawy, kto ma bazowe fotele ///M z alcantara/skóra? Mogą być elektryczne lub manualne, najlepiej z regulacja podparcia lędźwiowego. Chciałbym się spotkać i porównać, bo mam wrażenie że od początku z moim fotelem kierowcy jest coś nie tak - źle wyprofilowany/ skręcony w prawo. Co ciekawe, fotel pasażera jest ok, czuję się w nim świetnie. Salony nie mają na stanie samochodów z tymi siedzeniami.
  7. Nie. Prawdopodobnie z Twoim egzemplarzem jest wszystko ok. Też bym chciał mieć takie problemy. W sobotę trochę wiało. Myślałem żeby przywiązać swoje BMW sznurkiem do drzewa, żeby nie odleciała z parkingu, ale o dziwo nigdzie się nie ruszyła. :mrgreen: Z racji kilku spraw do załatwienia wyskoczyłem na nowo oddaną S19 i trochę pogoniłem. Tak ŹLE prowadzącego się samochodu jeszcze nie doświadczyłem. To o czym piszę od dawna - samochód po prostu zwiewa z toru jazdy, metr - dwa, raz w lewo raz w prawo. 4 osoby na pokładzie. Czujesz i słyszysz że wiatr wali w budę i nagle cyk, ściąga w lewo, ściąga w prawo. Chwilę się zagapisz i możesz wylądować na barierkach. Co najśmieszniejsze tego W OGÓLE nie czuć na kierownicy. Żona która siedziała z tyłu, mówiła że dostała choroby lokomocyjnej od ciągłego bujania. :cry2: No ale radość z jazdy, wiadomo, o to w tym wszystkim chodzi, ona chyba tego nie rozumie. Dodatkowo co zauważyłem, mój egzemplarz jest niewiarygodnie wręcz niestabilny na poprzecznych nierównościach. Podskakuje jak małpa w zoo, na wszelkiego rodzaju łączeniach np. mostów czy dróg. To jest takie uczucie jakby przednie koła traciły kontakt z nawierzchnią przez chwilę. Delikatna nierówność w jezdni i nagle cała buda się buja. To nie ma nic wspólnego z twardym czy "sprężystym" zawieszeniem, bo takimi TEŻ miałem okazję jeździć. Tutaj jest coś źle ustawione lub skalibrowane, bo to niemożliwe żeby samochód na delikatnym uskoku tracił stabilność i nagle zaczynał sam skręcać w losową stronę. No chyba że to ja nie rozumiem fenomenu BMW. No albo nie mam idealnie ustawionej geometrii, bo jak mogę wymagać od samochodu, żeby miesiąc po ustawionej geometrii idealnie się prowadził? Niemożliwe. Jeździłem różnego rodzaju samochodami, zrobiłem w swoim życiu setki tysięcy kilometrów po różnych krajach. Miałem okazję jeździć samochodami sportowymi jak Audi S/RS/; Porsche; Alfą Romeo Giulia Veloce/QV czy nawet Seatem FR/Cupra i po prostu NIGDY nie miałem takiej sytuacji żeby w samochodzie czuć się na tyle niepewnie, by bać się przekroczyć 200 km/h. Widzę, że pojawiły się głosy, że wszyscy którzy doświadczyli problemu, musieli wcześniej jeździć chyba Tavrią albo innym Polonezem, dlatego super precyzyjne BMW jest nie do opanowania dla nich. :cry2: Albo jakieś puszczanie kierownicy :cry2: Jeżeli Audi ma "gumowy" układ kierowniczy, to w moim przypadku BMW ma papierowy. I papierowe zawieszenie, które pod wpływem wiatru chyba się wygina na wszystkie strony i dlatego miota nim jak szatan. Wybaczcie, jeśli komuś zepsułem jego wyidealizowany obraz BMW i obraziłem uczucia. Dla mnie ten samochód to PORAŻKA i TOTALNA KOMPROMITACJA MARKI. Tym samym kończę działalność na tym forum, a samochód oddaję/robię cesję. Jakby ktoś był zainteresowany G20 330i M PAKIET SZPERA RWD PORTIMAO BLUE SUPER RADOŚĆ Z JAZDY to możecie pisać prywatne wiadomości.
  8. Ktoś mi wymieni w Warszawie olej z filtrami za mniej niż 600 - 700 PLN? Tak ceny poszły do góry czy niektórym sufit na łeb spadł? :mrgreen:
  9. Jest absolutnie odwrotnie. To "prawie zero luzu" jest dla nas niektórych nie do przyjęcia i jest przyczyną powstania tego wątku. Ta słynna niestabilność bierze się z tego że jadąc z dużą prędkością, dostajesz podmuch wiatru i musisz robić małe kontry na kierownicy żeby utrzymać się na pasie ruchu. Robisz to nie dla zabawy, a dlatego że układ kierowniczy po prostu nie reaguje dosyć dobrze w pozycji "0", ma zdecydowaną bezwładność i łapie dopiero od pewnego momentu. Wałkujemy to już od kilkudziesięciu stron tego wątku. Tutaj przykład jak to wygląda (wrzucam jeszcze raz): Ogólnie, wydaje mi się że ten wątek zmierza do nikąd i nadaje się do zamknięcia. Wielu pewnie obejrzy ten filmik i spyta: "Ale o co chodzi?". Ta cała dyskusja jest podyktowana tylko i wyłącznie osobistymi doświadczeniami i oczekiwaniami wobec tego samochodu. To są niuanse, które nie przeszkadzają w normalnej jeździe, natomiast jeżeli ktoś ma dosyć wysokie oczekiwania i kupuje BMW żeby rzeczywiście tym jeździć, to może się rozczarować. Pamiętam jeszcze jak wchodziłem w świat motoryzacji i jeździłem jakimś VAGiem bodajże, który miał taką funkcję gdzie im szybciej się jechało, tym bardziej układ kierowniczy się usztywniał. Mój późniejszy Seat Leon na pewno to miał + Alfa Romeo. Bardzo łatwo było utrzymać kierownicę na wprost, coś czego zdecydowanie brakuje mi tutaj. Mam wrażenie, że czy się jedzie 50, czy 200 to wspomaganie w BMW jest liniowe i kręci się kierownicą z takim samym obciążeniem.
  10. To i ja się podepnę pod temat. Mam możliwość przystosować swoje miejsce postojowe w bloku do ładowania z mocą 3,7 kW za 6000 PLN. Czy to wystarczy? Czy lepiej się szarpnąć na mocniejszą 11kW za... 18000 PLN? Jest jeszcze wersja pośrednia 5.0 kW, ale wydaje mi się bez sensu.
  11. Zazdroszczę. Pewnie to kwestia m340i i wyposażenia konkretnego, ale w moim przypadku 330i MSport bieda edition też nie jest najgorzej, po kolejnym roku użytkowania i ponad 20k więcej wartość samochodu spadła o... 800 PLN :) Żałuję po prostu niesamowicie, że się nie szarpnąłem na dużo lepszą wersję i wyposażenie wtedy, bo samochody w chwili obecnej rzeczywiście zaczynają nabierać na wartości i to nawet po kilka tysięcy złotych. Ale kto mógł to wiedzieć?
  12. O ile dobrze wiem, to wersja m340i nie różni się za bardzo w konstrukcji zawieszenia (w ogóle?) od wersji 330i w wersji M Sport. Oczywiście pomijając xDrive. Ja mam wersję 330i M Sport z adaptacyjnym zawiasem M + szperę i też odczuwam niepewność przy jeździe na wprost. Moim zdaniem zamiana tulei nic tu nie da, wydasz sporo kasy a efekt będzie żaden. Zawieszenie BMW jest nieco bardziej skomplikowane od Seata Leona 2 :mrgreen: , stąd też jest tyle elementów które mogą powodować taki stan rzeczy, że zanim dojdziesz co jest nie tak to się zrujnujesz :) Ale oczywiście Twoja wola, chcesz - zmieniaj i daj mi znać :) Ostatnio chyba tylko raz miałem sytuację gdzie "miotało mną jak szatan". Sytuacja się jakby ustabilizowała, może te wszystkie części się nieco ułożyły? Zauważyłem też, że samochód jest BARDZO czuły na nierówności w jezdni, dlatego jak najedziesz jednym kołem na delikatną nierówność w jezdni, jakiś mały uskok to jest wrażenie jakby samochód wręcz ściągał w tą stronę. Te samochody nie są idealne i trzeba z tym żyć. Albo zmienić auto :) Btw. problem nie dotyczy tylko serii 3, tutaj mały filmik pokazujący mniej więcej jak zachowuje się seria 5 podczas wiatru: Pamiętam :) Będę w Twoich okolicach to się odezwę na mini zlot :)
  13. A mi się coraz bardziej wydaje, że to zależy od osobistych preferencji i doświadczeń. Jeżeli wcześniej jeździłem samochodem, który przy prędkości grubo ponad 200 dał się prowadzić jednym palcem, niezależnie od warunków na drodze, to teraz każdy podmuch czy delikatną niestabilność odbieram jako wadę. Zresztą różni ludzie różnie czują samochody i dla kogoś delikatne bujanie przy 160 - 200 to nie jest żaden powód do niepokoju bo przecież wieje, a inni będą szukać rozwiązania. Byłem ostatnio w pewnym salonie BMW o którym była tu mowa i wspomniałem żeby sprawdzić te luzy na maglownicy, to mistrz serwisu delikatnie mówiąc odmówił, twierdząc że to bez sensu. No i zalecił którąś z kolei geometrię. Także tak. Według mnie to jest błąd konstrukcyjny, przód jest zbytnio odciążony i każdy podmuch wiatru sprawia że trzeba robić kontrę na kierownicy. Wydaje mi się że właściciele silników 3 litrowych nie mają tego problemu, ciekawe dlaczego?
  14. Nie mam pojęcia od czego to zależy, naprawdę. Wracałem akurat w niedzielę S8, na wysokości Warszawy złapała mnie taka śnieżyca, że ledwo było co widać. Samochód idzie jak przyklejony, pomimo intensywnego śniegu, niemałego wiatru i ogólnie niekorzystnych warunków. Jadę, wyprzedzam wszystkich, zero jakiejkolwiek niestabilności. Z kolei, jeszcze rano byłem w okolicach Zielonej Góry i miotało mną jak szatan :twisted: Oj tak! Co śmieszniejsze, im dalej od Lublina tym lepiej. No właśnie, być może źle się wyraziłem. To uczucie jest takie, jakbyś wjechał na lód, nagle dostajesz podmuch i trzeba kontrować. Trochę jakby wjechać w kałużę, tylko że... Właśnie, to też jest ciekawe. Pamiętam, że w każdym samochodzie, którym jeździłem, przy silniejszym wietrze trzeba było po prostu mocniej trzymać kierownicę i nie dać się zepchnąć. Tutaj, tych podmuchów W OGÓLE NA KIEROWNICY NIE CZUĆ! To mnie najbardziej zastanawia i boli, bo możesz dostać podmuch wiatru, trzymać kierownicę prosto, a nagle zostać zepchniętym na pobocze. Tak jakby powyżej pewnej prędkości w położeniu zero nagle robił się mega luz na kierownicy. Daj znać kto to jest ten lepszy, płacę złotem i stawiam piwo, podjadę wszędzie i o każdej porze jeżeli mi to zrobi. Byle tylko wiedział jak ustawia się BMW i mi nie wmawiał że te samochody "nie są idealne i tak ma być".
  15. Ja mam. 330i + szpera + zawieszenie M adaptiv. Przy czym, mam wrażenie że ostatnio troszeczkę to "zelżało" i nie występuje zawsze. Niestety, ale jak wieje to trzeba właściwie non stop kontrować. Właściwie to w weekend miałem taką sytuację, gdzie jechałem drogą Warszawa - Lublin w jedną stronę i mną "rzucało" nawet w trybie sport, natomiast z powrotem, ta sama trasa i nawet w trybie Comfort auto szło jak przyklejone. Nie mam pojęcia od czego to zależy, wydaje mi się że BMW troszeczkę "przeszarżowało" z odejmowaniem masy z przodu, a i sam układ kierowniczy który jest nowy w porównaniu z generacją F (ale tylko silniki 2 litrowe), nie do końca daje radę. Moja diagnoza = auto mimo wszystko jest zbyt lekkie z przodu, dlatego problem dotyczy właściwie tylko i wyłącznie silników 2-litrowych. Dokładnie tutaj bym szukał przyczyny, niestety serwisy nigdy/nie zawsze słuchają klientów. Wydaje mi się że kasowanie luzu i ja miałem, ale kalibrację maglownicy? Ooo :8) Ja mieszkam w Warszawie i chętnie bym porównał prowadzenie, zwłaszcza że 340d nie miałem okazji jeździć :) Aktualne? :lol:
  16. Tak jak w temacie, kiedy przysługuje samochód zastępczy na czas naprawy a kiedy nie? Pytam, bo ja już się gubię mówiąc szczerze. Kiedyś oddawałem samochód na naprawę gwarancyjną, to miałem powiedziane że "naprawa zajmie mało jednostek roboczych" i z tego powodu samochód zastępczy nie przysługuje. Teraz oddaję samochód na naprawę blacharsko - lakierniczą i znowu się dowiaduję że mi nie przysługuje. BMW w ogóle daje samochód zastępczy na czas naprawy czy nie? Są jakieś reguły BMW Polska, czy każdy salon/serwis stosuje to uznaniowo?
  17. Cóż, zgadzam się z tym wszystkim i domyślam się jak to może wyglądać z boku. Dlatego napiszę sobie swój ostatni post tutaj i nie będę więcej bić piany, bo to rzeczywiście nie ma sensu. Wybrałem swoją G20 z kilku spośród kilku innych marek, bo raz że dostałem całkiem dobre finansowanie na poziomie Skody Octavii, dwa całkiem przyjemnie mi się jeździło tym na jeździe testowej, a trzy - to przecież BMW, co może pójść nie tak? Na jeździe testowej jeździłem dokładnie tym samym modelem, z tym wyjątkiem, że zamiast manualnie regulowanych siedzeń z alcantarą, były skórzane elektryczne, bez podparcia lędźwiowego. Spędziłem w tym samochodzie (testowym) dobre kilka godzin i nie zauważyłem problemów z fotelem. Tak jak już wcześniej gdzieś pisałem - nigdy ich nie miałem wcześniej przed BMW. Zamówiłem jednak fotele z alcantarą i manualną regulacją - dlaczego? Bo mi elektryczne do niczego nie były potrzebne, skoro jeżdżę głównie ja, a tą mityczną alcantarę wziąłem tak po prostu. Dzisiaj już wiem, że popełniłem błąd i trzeba było wybrać te fotele, które testowałem, no ale nie przypuszczałem że może być z tym taki problem. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest co innego. Fakt, że każdy, dosłownie każdy mi wmawia, że te fotele (te KONKRETNE w moim samochodzie) są ok, kiedy ja wiem że nie są i że to ze mną coś jest nie tak albo że nie umiem ustawić fotela. Jeździłem do serwisów z tym - to samo: "Fotel zły? Nie, nie spotkaliśmy się z czymś takim. Ale jak to w BMW? Fotele M SPORT? Nieee, wydaje się Panu, hehe - proszę ustawić dobrze fotel" Ostatnio miałem nadzieję że jeden serwis ogarnie sprawę, bo serwisant który przyjmował mój samochód przyznał mi rację że coś jest nie tak, ale zaraz potem dostałem telefon z serwisu że zgłoszenia nie przyjmą, bo BMW im tego nie zaakceptuje. Podobnie zresztą było z wątkiem dt. niestabilności przy wyższej prędkości - "Eeee tam, proszę jeździć w trybie Sport". Także może z tego wynika moja frustracja i wylewam żale tutaj na forum, zupełnie niepotrzebnie, bo miałem naprawdę spore oczekiwania co do tego samochodu. Chciałbym się cieszyć z tego samochodu jak inni, ale nie mogę i chyba pora wreszcie to zaakceptować, choć jest mi trudno bo sentyment do marki miałem ogromny. Miałem, bo ulatuje z każdym dniem. Czas rzeczywiście chyba poszukać czegoś innego.
  18. Ja mam Portimao Blue w wersji M Sport. Mam też powłokę ceramiczną. Żadnych zadrapań ani odprysków nie zauważyłem, a jeżdżę tym już od 2 lat. I to raczej szybko :) Odnośnie koloru - to sprawa całkowicie indywidualna. Mi się on już bardzo opatrzył i najzwyczajniej w świecie znudził Mam wrażenie że całkiem sporo tych trójek jeździ w tym kolorze i chyba nie tylko trójek - bardzo modny kolor. Jak dla mnie BMW najlepiej wyglądają w białym kolorze, ewentualnie Dravit Gray.
  19. Ja w swojej dobijam do 40 tys. kilometrów, tylko co z tego? Da się tym jeździć, ale czy czuję się dobrze w tych fotelach? Zdecydowanie nie. Mam i lędźwie i regulację boczków. Nie leżą mi kompletnie te fotele, podobnie jak autorowi i nie ma co szukać tutaj jakiegoś drugiego dna. Nie jest to kwestia ani ustawienia ani tym bardziej jakichś moich dolegliwości, tylko raczej anatomii i budowy ciała. Coś jakby odwrócić powiedzenie i napisać: „d*pa jak racja - każdy ma swoją” Moja do tych foteli nie pasowała nigdy. Po prostu te fotele jak widać nie są dla każdego, w tym wypadku nie dla Michałów ;) :cool2:
  20. z pewnością , polecam tych z okolic Bangkoku :wink: :lol: Panowie zrobiliście z kolegi prawie że paralityka i jeszcze z tego żartujecie. Trochę nieelegancko :( Problem zdecydowanie występuje i powinniście cieszyć się że akurat nie dotyczy on Was. Nie, nie będą. Ja się z nimi męczę od dwóch lat i poprawy nie widzę. Pamietam też moment jak odebrałem ten samochód i pierwszy raz pojechałem do Gdańska z Warszawy. Nigdy przedtem nie doświadczyłem bólu pleców podczas jazdy, a wtedy prawie że się nie mogłem zgiąć. Staram się regularnie ćwiczyć, a tutaj czułem się jak połamany. Myślę też że rozumiem problem kolegi @michalmalicki bo sam się z nim zmagam, ale dopiero ostatnio zrozumiałem w czym problem. Pozwólcie że wyjaśnię PRZYCZYNĘ, dlaczego dla kogoś te fotele mogą być niewygodne i nie do zaakceptowania, podczas gdy dla innych są ok. 1. Przede wszystkim te fotele są strasznie wąskie. Szczególnie siedzisko. W ogóle odnoszę wrażenie jakby te fotele były projektowane dla kobiet przez kobiety. Mój problem polega na tym, że mam dosyć masywne uda przez to że sporo biegałem i trenowałem siatkówkę w młodości i przez to nie mieszczę się w tym siedzisku. Wydaje mi się że autor też wspominał o tym że mocno trenuje biegi. Ja sam udami napieram na te scianki siedziska co powoduje nacisk na mięśnie i może powodować ból. 2. Sam fotel jest przekrzywiony względem kierownicy i toru jazdy. Tak, tak dobrze czytacie. Być może niektórzy tego nie zauważają inni ignorują, a jeszcze inni jak ja mają na tym punkcie fioła. Dlatego jeżeli chcemy usiąść idealnie na wprost znaczka na kierownicy i toru jazdy, wyprofilowanie fotela sprawia że chcąc lub nie siedzimy na boczkach siedziska a oparcie fotela nas niedostatecznie podpiera. Jeżeli myślicie że zmyślam, polecam wrzucić w przeglądarkę hasło „BMW crooked seats” i na pewno zaraz wyskoczy Wam mnóstwo zdjęć. Można też zrobić proste ćwiczenie i usiąść za fotelem kierowcy i sprawdzić samemu. Bmw chyba samo się przyznało że tak robi od pewnego czasu, a jest to spowodowane… względami bezpieczeństwa. W moim wypadku jest jeszcze jeden problem, ale nie wiem czy występuje wszędzie. Lewa strona fotela jest dużo mocniej wyprofilowana od prawej. Przez to spycha ciało do środka samochodu i wymaga jakiejś wręcz akrobatycznej pozycji. Do tego wszystkiego mogę tylko dodać, że ostatnio zrobiłem sobie krótki test i byłem w kilku salonach konkurencji (celowo nie będę wymawiać gdzie). Siedziałem i w sportowych i super sportowych siedzeniach, wszędzie się mieściłem i nigdzie nie odczuwałem że coś może być nie tak. Wsiadam w swoje G20 i od razu czuję dyskomfort. Być może problem dotyczy tylko pewnej serii, ale w moim i autora występuje. Tyle ode mnie.
  21. Z racji tego że ten wątek dotyczy też elektromobilności, mam kilka pytań odnośnie ładowania. Przede wszystkim, zacznę od tego że mam możliwość zamontowania ładowarki elektrycznej na swoim miejscu postojowym w garażu podziemnym. I tutaj pojawia się moje pierwsze pytanie - co wybrać? Na co zwrócić uwagę? Jak to w ogóle działa? Czy jakieś specjalne przyłącze, gniazdko jest ok? Czy muszę kupować od razu Wallboxa? Jeśli chodzi o samochody do ładowania. Obecnie mam tylko spalinowe BMW ;) ALE! Myślę nad zakupem jakiegoś małego EV dla żony, który miałby śmigać raczej tylko i wyłącznie po mieście. No i tutaj kolejne pytanie - czy to w ogóle ma sens? Czy warto na dzisiaj i w perspektywie kolejnych kilku lat bawić się w mały elektryczny samochód do miasta, czy lepiej kupić przykładowo spalinową Skodę CityGo? Zależy mi na tym żeby to miało przynajmniej 200-300 km zasięgu, ale chyba może być z tym ciężko jak przeglądam oferty. Sam coraz bardziej zastanawiam się nad hybrydą pług-in, bo czasami żal mi katować silnik krótkimi trasami po mieście. Z kolei na full elektryka się nie przesiądę, bo po prostu w chwili obecnej przy moim wykorzystaniu samochodu to jest bez sensu i prędzej bym wzywał lawetę w dieslu niż „ratował środowisko”. Myślę o czymś takim jak 330e, które już rozważałem w miejsce 330i, ewentualnie coś innego może nawet X5 45e? Odrzuciłem wcześniej 330e ze względu na brak możliwości ładowania, teraz mój punkt widzenia się zmienia… Warto kosztem wersji czysto spalinowej? Jak coś takiego ładować w ogóle? Najlepiej tak żeby rano nie być rozczarowanym, że się nie naładowało do końca. Da się jakoś te ładowarki zabezpieczyć przed nieuprawnionym użyciem? Jaką moc musi mieć ta ładowarka żeby móc obsłużyć i hybrydę i elektryka? Z paliwem było łatwiej… ;)
  22. Oj, na temat wyższości obsługi klienta w salonie BMW vs inne marki to mógłbym się pospierać :) Ja osobiście nie doświadczyłem tego "Premium". Jak odbierałem swoje G20 w jednym z salonów BMW w "pięknej" Warszawie, gdzie przecież wszystko jest "naj", też zostałem potraktowany jak petent. Byle szybciej, byle jak. "Ty masz Pan samochód, tu Pan podpisz i w ogóle to wyjeżdżaj już Pan bo mam kolejną wydawkę". Takie klasyczne "do bramy i się nie znamy" :) Nikt nawet nie pofatygował się żeby ten samochód obejrzeć dokładnie, bo z fotela pasażera wystawała nić z obszycia, a w bagażniku walała się jakaś śrubka. Fakt, że to był początek pandemii, ale większego cyrku też nigdy nie doświadczyłem. Na temat obsługi serwisowej i niektórych serwisów też mógłbym się wypowiedzieć, ale to szkoda "szczępić ryja". Czuć czasami, że dla niektórych ludzi samochody są pasją i chcą Ci pomóc, gdzie inni od razu podchodzą do tematu negatywnie z góry przyjętą tezą, jakby robili to za karę. Nawet w BMW.
  23. Dokładnie tak ustawiam fotel. Tutaj jest bardzo fajnie to pokazane jak powinno się przygotować do jazdy: W najniższym ustawieniu fotela i przy wyprostowanym oparciu, nad głową mam ledwo 4 palce przestrzeni, tyle mam z "niskiej sportowej pozycji" do jazdy, którą zachwyca się cała motoryzacyjna prasa. Nisko jak dla mnie to się siedzi w Porsche, albo Alfie Giuli, którą widzę że też masz :) Fun fact - usiadłem na fotelu pasażera (pierwszy raz chyba od roku :P) i tam zdecydowanie lepiej wyprofilowana jest wewnętrzna część fotela, na fotelu kierowcy wręcz odwrotnie. Chyba jestem jakiś niewymiarowy albo po prostu BMW jest dla innego rodzaju ludzi, życie :)
  24. No właśnie jest. Wszyscy sprzedają całe komplety, łącznie z obiciami drzwi. Poza tym, te fotele z manualną regulacją i lędźwiami to w ogóle jakiś Święty Graal, nie widziałem ich nigdzie, ale jak masz jakąś ofertę to podeślij. Poza tym jest sens wymieniać na to samo? No stary, to ja nie wiem jak Ty masz ten fotel ustawiony, serio. Możesz zrobić zdjęcie? :) Ja mam tyle samo wzrostu, ale 90 kg wagi i jak dla mnie ten fotel jest za mały, ja po prostu się w nim nie mieszczę. Przerobiłem już tyle ustawień, w każdej jest mi źle. Siedzi się jakoś dziwnie wysoko, do tego stopnia że daszek przeciwsłoneczny przesłania mi czasami widok. Ja w swoich mam dodatkowo tego typu problem, że lewa część fotela ma zdecydowanie więcej pianki w środku i przez to napiera mi w bark i lewe udo spychając mnie niejako do środka samochodu. Kiedyś już to zgłaszałem do ASO, ale wiadomo olewka :D i "wydaje mi się".
  25. O, widzę że ktoś podrzucił mój wpis. Kilka tysięcy kilometrów dalej mogę tylko potwierdzić to co napisałem tam. Jedne z gorszych foteli w jakich miałem okazje siedzieć. Ani to sportowe, ani komfortowe. Nie wiem, mam wrażenie że nie da się ich optymalnie ustawić pod moją sylwetkę, a najgorsze jest siedzisko pod tyłkiem w którym się nie mieszczę. Biję się sam ze sobą czy teraz nie zrobić cesji i nie poszukać czegoś innego, właśnie przez te fotele. Gdyby była możliwość wymiany tych foteli na inne zrobiłbym to bez mrugnięcia okiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.