solaris520

No właśnie chodzi o to, że różnica bywa odczuwalna (przynajmniej w produktach 2006roku tak było). Sam to kiedyś przećwiczyłem na silniku Rover’a 1,4 MPI 16V (103PS) – pisałem już o tym przy różnych okazjach. Na Lotosie 10W-40 semi hydroregulacja zaworów zaczęła już hałasować nawet po rozgrzaniu silnika. Zacząłem wtedy interesować się kosztem wymiany szklanek i konsultowałem się na ten temat z pewnym inżynierem – właścicielem serwisu. Na początek zadał mi pytanie na jakim oleju jeżdżę – gdy odpowiedziałem, że na Lotosie – od razu dał mi pocieszającą (i jak się okazało cenną) radę, że najprawdopodobniej hydro umilknie po wlaniu „prawdziwego oleju” (jeżeli pamiętam, użył właśnie takiego określenia). Nie polecił mi wtedy żadnego konkretnego oleju (w domyśle, że każdy byle nie Lotos), dlatego wybór miałem dowolny – wybrałem wkrótce Elf Competition 10W-40 semi – i zawory nie odezwały się już do końca użytkowania przeze mnie tamtego samochodu (kolejnemu właścicielowi także). Dlatego sorry, ale nowego Lotosa w między czasie użyłem jeszcze tylko raz – do wypłukania masła z silnika po pęknięciu i wymianie uszczelki pod głowicą tamtego silnika. Poza tym, nie wiem z jakiego powodu trzeba by omijać oleje nawet z najdroższej półki ? – jaka to jest oszczędność porównując do kosztu jednego tankowania paliwa do pełna ? pozdrawiam

major316 – na forum powstał specjalny dział do oceny aut z ogłoszeń – proszę tam utworzyć wątek z prośbą o ocenę. Pozdr.

Nie denerwuj się jacolmi, Paweł nie miał złych zamiarów. A wracając do tematu, powtórzę tylko, to co wcześniej – z relacji znajomych wynika, że automat właśnie z balastem na haku to duży plus porównując z manualem (przejechali wtedy kilka tys. km) Pozdr. :)

Nastrój wspomnień... :) to ja napiszę, że w 1991 roku (w moim przypadku to był początek liceum) dostałem 850i w skali ok. 1:40 – niebieski metallic i napęd na sprężynę ;) Od tamtego czasu przez lata też narastało marzenie o 8er, jednocześnie musiałem leczyć się z „prawie zrealizowanego” marzenia o Monzie, ale w szczytowym momencie "chcicy" na E31 – wszystkie moje emocje motoryzacyjne spoczęły na E34 (koniecznie srebrnym), które w mojej świadomości miało miejsce trochę wcześniej niż 8. To z kolei był początek studiów i dopiero po ich ukończeniu udało zrealizować się marzenie i od razu zrodzić pasję kolekcjonerską :) Z mojej perspektywy najważniejsze, że mam już jedno E34, ale zastanawiam się czasem, czy zdarzy się kiedyś, że przygarnę jeszcze dawną miłość - E31 (ale to już całkowicie pozostawiam losowi, bo wcześniej będą starania o E38). Pozdr.

Chyba nie masz złudzeń, że taki silnik będzie znacząco różnił się od Twojego, który chodzi dobrze, tylko ewentualnie zbliża się czas jakiegoś odświeżenia. Wątpię, żeby ktoś sprzedawał silnik po remoncie, a 1500zł, to ledwo może wystarczyć na zrobioną głowicę. Taka gwarancja hurtowni może równie dobrze mieć zastosowanie do Twojego silnika – tzn, że nawet bez remontu też przejedzie taki przebieg, jak ten „sprawdzony silnik”. Zmierzam do tego, że lepiej dozbierać i wykonać remont swojego silnika, a zakup drugiego zostawić sobie w razie np. pękniętego bloku. Pozdr.

Bez przesady – radzę nie brać sobie takich uwag do serca, bo nawet serwery kiedyś tego nie zniosą. Forum to nie bagno – jakiś poziom lepiej żeby był (raczej lepszy niż mierny)

Swoją drogą, dobre zdjęcie dla porównania wyglądu – na przykładzie tych tyłów świetnie widać w jak dużym stopniu design BMW z końca 80’ jest ponadczasowo wolny od jakichkolwiek śmiesznostek stylistycznych – czego niestety nie można powiedzieć o późniejszych wzorach. %5B640%3A450%5Dhttp%3A//img440.imageshack.us/img440/1058/p1020805ca7.jpg

Mnie też – dlatego za takie wprowadzanie w błąd, będą sypać się ostrzeżenia ;) :diabel_faja:

Maluch to co innego – jak urwie się hak – wtedy znów jest lekko ;) ;) ;) :) Sam wiesz Paweł - na forum można często dowiedzieć się, że np. 520i “nie jedzie” (to z przyczepą pewnie jedzie tylko do tyłu) ;) Ale w tym przypadku miałem na myśli wygodę i ułatwienie dzięki automatowi w dość trudnej podróży (biorąc pod uwagę balast i dystans) – to podkreślali po powrocie. Pozdr.

Sam nie mam takiego doświadczenia, ale przypominam sobie, że jesienią zeszłego roku znajomi jechali po motocykle do UK Omegą (zresztą z 2.5 TDS BMW) w automacie z niemałą przyczepą – i bardzo chwalili sobie. Mówili, że gdyby nie ten automat, to ciężka byłaby taka jazda (zwłaszcza z trzema motorami na przyczepie). Pozdr.

To prawda – zdziwiłbym się, gdyby bębenkowe też nie zaszwankowały do przebiegu ok. 250tys km – ale na szczęście łatwo jest ten typ przywrócić do formy :)

Rok temu, gdy zacząłem szukać recepty na niedyspozycję moich zegarów przy okazji rozmawiałem telefonicznie z jakimś słynnym warsztatem w Mysłowicach (specjalizacja BMW) – mówiono mi wtedy, że zegary idą spać przy przebiegu 300000km – coś w rodzaju zakodowania na ten przebieg. Gość wtedy mówił mi, że z tego powodu nie ma sensu naprawiać zegarów i naprawa moich wystarczy właśnie do tych 300tys. Nie wiem czy to ma jakiś związek z prawdą – a już najbardziej wątpię w to, że mój typ, Twój Centrino chyba też (bębenkowe km) może być czuły na te 300tys – oczywiście przy sprawnych aku i lutach) Ciekaw jestem, czy flash słyszał o takim czymś (tej granicy 300tys km).

Panowie – w nawiązaniu do tych emocji i wcześniejszych postów, proszę o łagodniejszą wymianę poglądów. zelu-wawa – trochę zbyt obszernie, zresztą niepotrzebnie, wybiegłeś personalnie. pozdrawiam :hand:

Tego raczej nie zauważę, bo i wcześniej zresztą nie narzekałem na osiągi – będziecie się śmiać, ale z tych, załóżmy 129PS, jakie daje moja mała R6-tka wykorzystuję góra 1/3, w porywach połowę :) inaczej miałbym sny o opiłkach metalu ;) lub poczucie zbyt krótkiego czasu spędzonego w samochodzie podczas tras :) Dlatego w tym E34 nie mierzę przyśpieszeń ani V-max. Nic dodać, nic ująć :) Ja też miałem rozcięty wężyk w identycznym miejscu. Stara guma zawsze tam najpierw pęknie, bo po utracie elastyczności miejsce zwisania z króćca jest najbardziej wrażliwe. Dlatego, jak pisałem, oprócz regulatora mam też nowy wężyk. Pozdrawiam.

Nie martw się Dajan – pecha nie będziesz miał wiecznie – teraz może być już tylko OK. Pozdr.

Jakiekolwiek jeszcze rzeczy chcesz zrobić – to już temat na inny wątek, który możesz utworzyć. (jeżeli masz odwagę być autorem takiego wątku) Pozdr.

hmmm, gdyby można, to ja prosiłbym o instrukcję przeczyszczania starej pompy paliwa 520i/525i.... tak, żeby działała jak nowa. Jak na razie jest to dla mnie taka abstrakcja, jak pojęcie „sprawdzona używka”. BTW. nawet odnośnie mojej pompy nie byłbym w wstanie polecić jej komuś jako „sprawdzona używka” i dać gwarancję, że podziała dłużej niż miesiąc - mimo, że wciąż działa dobrze, jest w samochodzie bez lpg i zawsze ma się w czym zanurzyć (tzn w przynajmniej 1/3 – 1/2 baku paliwa). Pozdr. P.S. Moim zdaniem, to czym można by się zainteresować, to być może: http://moto.allegro.pl/item350437083_pompa_paliwa_bmw_oryginal_bosch_wroclaw.html zwłaszcza, gdyby miał być to taki Bosch, jaki jest w IC (tam oczywiście nie jest to jedynie puszka pompy)

Marcin W - proszę nie nadużywać wielkich liter i nie mnożyć kolejnych postów. Drogą edycji można dopisać coś do postu, który pozostaje jeszcze bez odpowiedzi. Wszystko jest w regulaminie – proszę go przeczytać i zastosować się do tego zapisu. Tym razem sam „scaliłem” posty. Pozdr.

Sensu nie widać w takich radach. Co to jest “sprawdzona używka”? Nawet jeżeli to ma w dniu zakupu właściwą wydajność, to nic nie wiadomo o tym, ile to jeszcze podziała – w ten sposób można szybko wydać na “sprawdzone używki” tyle, ile wyniósłby koszt choćby tego nowego Bosch'a (biorąc pod uwagę, że przed chwilą dwa zakupy na allegro wystarczyły na miesiąc i tydzień). Brando5 – to są koszty utrzymania BMW – prędzej czy później największą przykrość robią tym, którzy chcą oszukiwać się licząc na to, że coś dobrego mogą mieć za cenę byle czego.

Kupowanie starej pompy nie ma sensu. Najlepsza jest oryginalna z ASO lub Pierburg (jest np.w ofercie InterCars). Obydwie to koszt ok. 1000zł – będą działać długo i dobrze. Ewentualnie jeszcze może Bosch w IC – ok. 600zł pozdrawiam

To logiczne - w końcu najlepiej wiedzą, że 520i jeździ. Pozostawianie oceny 520i wyłącznie komuś, kto od kilku minut ma 525i - skutkuje takim sprowadzeniem tematu do absurdu jak to teraz widać Poza wszystkim - problem też chyba w tym, że komuś tu się wydaje, że robi na złość innym, co przedkłada nad wartość merytoryczną tego co pisze. Dlatego zamykamy tą piaskownicę.

Wyłącz to już...Napisz lepiej ile włożyłeś w tamto 520i i obecne BMW podczas eksploatacji – to będzie komuś bardziej pomocne i może wtedy, przy okazji będzie wiadomo, dlaczego Twoje 520i było „do bani” Nie postrzegaj świata i życia przez pryzmat samego siebie i Twojego 520i , które nie jeździło (jakbyś je serwisował na nowych ASOwych częściach to jeździłoby na pewno). Mam wrażenie, że cokolwiek będziesz miał, prędzej niż później nie pojedzie, ale w takich tematach zakładamy, ze ktoś szuka pomocy w wyborze wersji do normalnego użytkowania – wtedy każda wersja jeździ. Ehhhh – takie tematy chyba trzeba będzie zamykać na wstępie, bo zawsze obfitują w irracjonalne wynurzenia. Tak dla porządku – jak ktoś już pyta co wybrać i jakie jest porównanie kosztów eksploatacji – to nie odpowiadamy absurdami, które ktoś ma przyjąć na wiarę. Do autora wątku – parametry (moc/spalanie...)wszystkich wersji, nad jakimi zastanawiasz się już pewnie znasz. Jeżeli chcesz mieć porównanie cenowe konkretnych części – możesz zrobić listę – postaram się podać Ci polskie ceny (z vat’em) oryginalnych części. Nie ukrywam, że musisz się pośpieszyć, bo wątek chyli się ku zamknięciu. Pozdrawiam.

Ceny części E39 faktycznie podpowiadają, że nie trzeba bać się eksploatacji 525i w porównaniu do 520i –wyrywkowo porównałem sobie ceny (polskie) niektórych oryginalnych części, to właściwie nie było różnic (zazwyczaj są to te same katalogowo elementy). także: - biorąc pod uwagę osiągi – sytuacja przemawia za 525i - biorąc pod uwagę spalanie – prawie bez znaczenia - biorąc pod uwagę ceny części – bez znaczenia - biorąc pod uwagę to, że można trafić na 525i, którego właściciel uważał, że 520i jest nie do jazdy – sytuacja przemawia za 520i Pozdr. :)

Nad tym, że gdy znajdzie się bardzo zadbane 520i to warto bez zastanowienia brać, zamiast omijać go łukiem tylko dlatego, że ktoś w pusty sposób propaguje to na forum, kierując się wyłącznie dziecinnymi poglądami (na zasadzie: 528 jest lepszy, bo ma więcej PeeSów). Pozdr.

Dokładnie – zresztą jak każdy model 520 od xx-lat – zawsze był dość rozsądnym wyborem (z powodu wielu różnych względów). brando5 za każdym razem dezorientuje ludzi w sprawie wyboru. (krzywdę mu zrobiło jakieś 520, czy co???) ooooo właśnie!!! pozdr.