A ja oryginalne amory zabilem awaryjnie uciekajac w bok na kraweznik przy 60km/h. Wylal jeden amor po 20.000 od zdarzenia. Zalozylem Sachsy, wymienilem gorne poduchy + odboje i przejezdzilem na nich okolo 100.000km i.. sachs wylal. Faktem jest,ze sie nie przejmuje wybojami etc. Auto ma wytrzymac a nie smigac po prostej. Aktualnie od 1,5 roku smigam na .. najtanszych Monroe :) Nie czuje roznicy. Wahaczy nie wymienialem, tylko tuleje (lemforder, bo febi sie wysraly po 2.000km) i sworznie. Poki co wszystko dziala. Teraz do wymiany maglownica, tylko problem w tym,ze nie ma. Szukam zakladu, ktory mi to zregeneruje...