Damian1911

Ostatnio udało mi się reanimować piksele w bussiness cd, przez nakłuwanie taśmy od strony płytki i wyświetlacza, wróciły wszystkie z wyjątkiem jednego rzędu po prawej stronie wyświetlacza, który jest lekko ciemniejszy. Cały zabieg można zamknąć w 2h.

Najlepiej jakby udało Ci się podmienić od kogoś i sprawdzić na innej przepływce, odpięcie przepływomierza nie wskazuje jednoznacznie na jego uszkodzenie :D

Odepnij przepływomierz i sprawdź czy wystąpią takie same objawy.

Co do rosnących obrotów musisz podpiąć czujnik sprzęgła, w seryjnym manualu jest on przy pompce hydraulicznej obok pedału sprzegła, taki płaski kawałek plastiku.

Ekonomizer i prędkościomierz działają poprawnie, a podczas jazdy prędkość koła lewego tylnego nie różni się od innych.

Próbowałem ostatnio kasować błąd podczas jazdy, wyskakiwał po kilki minutach ponownie.

Kable do tylnych głośników znajdziesz najłatwiej przez wyjęcie plastkiowej osłonki w która wchodzi pas bezpieczeństwa, kabli nie widać na pierwszy rzut oka ale możesz je wyjąć palcem sięgając w dół przez otwór, niestety nie pamiętam kolorów

Zmierz ciśnienie paliwa na listwie wtryskowej.

tak

A zrób jesce taki test, wykręć czujnik z filtra, postaraj się otwór zatkać palcem i niech ktoś włączy zapłon, jeżeli paliwo będzie tryskać to ciśnienie jest ok, i jeżeli cała reszta jest sprawna to powinien odpalić z odłączonym czujnikiem.

Na filtrze czujnik powinien pokazywać około 3 atmosfer, bez tego może nie odpalić, jeżeli ciśnienie rzeczywiście jest prawidłowe a czujnik na filtrze jest uszkodzony po odpięciu powinna odpalić i jeździć w miarę normalnie, spotkałem się raz, że z walniętym czujnikiem nie miała mocy, po odpięciu czujnika moc wróciła ale autko trochę dymiło.

Jak w temacie, skąd może brać się taki błąd: 214 - Tacho Signal Implausible Wyskakuje losowo, czasem po dniu od skasowania czasem po tygodniu. Domyślam się, że jest to związane z jakimś czujnikiem prędkości, jednak którego, i od czego zacząć poszukiwania? Dodam też, że gdy błąd się pojawi przestaje działać tempomat, i reakcja na odjęcie gazu jest wolniejsza, niż gdy błędu nie ma.

Zgłaszam się z pytaniem jaki powinien być przybliżony "prawidłowy" zakres temperatury zasysanego powietrza, wydaję mi się, że autko lekko słabnie po nagrzaniu się. Sprawdzałem inpą temperaturę powietrza na rozgrzanym silniku i u mnie jest to 70 stopni na wolnych przy wskazówce temperatury w pionie, i 60-65 po paru przygazówkach. Temperatura otoczenia to 25 stopni. Wiem, że czujnik temperatury znajduje się blisko głowicy co go lekko nagrzewa ale wpadające powietrze powinno go jednak chłodzić.

Sam mam podobny problem z przepustnicą, raz na miesiąc coś jej się odwidzi i po odpaleniu świeci się ELM i nie reaguje na gaz a obroty falują +- 500 obrotów. Czasem wystarczy kilka razy odpalić i przejdzie, pojawia się błąd adaptacji przepustnicy. A co do spadku mocy, jeżeli zauważyłeś, że podczas spadku mocy występuje takie "buczenie" silnik wyraźnie głośniej pracuje to może to być czujnik wałka od strony ssącej. Inna opcja, która przychodzi mi na myśl, to masz może stożek? może być tak, że zaciągane jest ciepłe powietrze z komory silnika.

U mnie za błędy 203,202,227,228 odpowiedzialny był przepływomierz, nie zgłaszał błędu i pokazywał sensowne wartości, okazało się, że był włożony jakiś zamiennik, podmianka na używany oryginał załatwiła sprawę ;) Dodatkowo, wystarczyło wypiąć przepływomierz i błędy się nie pojawiały a obroty nie falowały.

Coś mi się kojarzy, że taki przerywany świst występował u mojego tata kilka lat temu w e60 530dA. Też każdy myślał, że to turbo a pomogła (o ile się nie mylę) wymiana oleju w skrzyni :)

Mam rozwiązanie problemu! Przepływomierz, mimo, że wskazywał na jałowym około 11- 12 kg/h i nie zgłaszał błędu, to po podmiance wartości były plus minus 0,5-1.0 kg/h większe, korekty stoją w zakresie -2 + 5 na obu bankach, stabilne wolne obroty, brak przymulenia po zmianie biegu auto bardziej zrywne i na pierwsze odczucie trochę wiecj koni;) To że błędy pojawiły się dopiero po wymianie czujnika wałka wylotowego i uszczelki też nie było bez znaczenia, gdy DME zgłaszało błąd czujnika, dawka paliwa była brana z map uśrednionych (tryb awaryjny?).

Uszczelka pod głowicą to raczej biały dym lub spaliny w zbiorniczku wyrównawczym.

Moim zdaniem powinieneś zacząć od sprawdzenia turbiny. Przy pokrzywionych zaworach auto kręciłoby rozrusznikiem na wolnych jak wściekłe, niestety znam z autopsji. Nie wiem czy przeskoczenie o 1 ząbek spowodowałoby już pokrzywienie zaworów, ale nie wykluczałbym tego.

Właśnie nie jestem pewien, chmura dymu często wskazuje na turbo, słuchać turbo przy powolnym dodawaniu gazu ? Najlepiej jakby ktoś stał obok silnika.

Ja bym obstawiał turbo ale jeżeli jesteś pewien, że to nie turbo to może urwałeś wał korbowy ?:) Coś takiego ?

Miałem dziś podobny przypadek w M54, po odpaleniu kontrolka EML i przy dodaniu gazu obroty bardzo falowały, nie dało się jechac, ponowne odpalenie to samo, wysiadłem zamknąłem auto pilotem, otworzyłem, jeździ. Sytuacja kiedyś mi się powtórzyła jednak przeszło może po 6 próbach odpalenia. Dzisiaj za drugim razem tylko po zamknięciu auta. Dajcie znać jakby ktoś doszedł o co w tym chodzi. Dodam, że mocno lał deszcz a auto było po 4 godzinnym postoju, jeżeli ma to jakiś związek.

A co do sączenia po wymianie uszczelki to możliwe, że pęknięta jest pokrywa zaworów. Możesz zrobić próbę dymową lub po prostu napompować silnik powietrzem, i popsikać wodą w to miejsce.

To bardziej padnięta grzałka sondy a nie sama sonda, no ale to powinno się poprawić po rozgrzaniu silnika, sondy najbardziej grzane są na zimnym silniku, bo pracują dopiero po nagrzaniu się.

Możesz spróbować odpiąć przepływomierz i się przejechać, jeżeli będzie poprawa to albo przepływomierz, albo problemy z mieszanką.