Skocz do zawartości

dziubek_ma

Zarejestrowani
  • Postów

    397
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dziubek_ma

  1. Ja to wiem. Niemniej naprawdę zastanawia mnie kwestia jak oni ogarniają temat który wspomniałem powyżej. To prosta kwestia, która teoretycznie uniemożliwia zrobienie tego w 4 godziny zgodnie ze sztuką. Pewnie jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie. Albo i nie ma... W każdym razie ja wolałbym zrobić rozrząd u kogoś kto ma dobrą opinię, zrobił tych rozrządów w życiu kilkanaście czy kilkadziesiąt i zajmuje mu to dwa dni niż u takich sprinterów, choćby mieli na koncie nawet tysiąc wymian. Rutyna jest wrogiem jakości. Chyba w każdej branży. Oczywiście każdy zrobi wedle swego uznania. A 2 lata gwarancji nie są dla mnie żadnym argumentem. W razie problemów jest tyle sposobów, żeby się z niej wyłgać a ewentualne dochodzenie swoich praw jest tak czasochłonne, kosztowne i uciążliwe, że szkoda słów.
  2. Zawsze się zastanawiałem jak oni to robią w takim czasie, skoro nawet uszczelniacz (obudowy rozrządu?), który trzeba nałożyć przed ponownym złożeniem, schnie dłużej niż te 4 godziny. Wierzę, że oni się świetnie na tym znają, ale szczerze mówiąc nie powierzyłbym takiej pracy komuś, kto próbuje pobić rekord świata w szybkości wymiany rozrządu.
  3. dziubek_ma

    Opony wielosezonowe

    Mercek, Troszkę uprościłem z tym Podhalem, bo nie wszystkim forumowiczom nazwa Spisz może coś mówić. Pomieszkuję w Łapszach Niżnych. Mam tam dom na uboczu, przy drodze utrzymywanej „na biało”. Wydaje mi się, że coś tam mogę Ci podpowiedzieć względnie sensownego. Użytkując auto w Nowym Targu i okolicach chyba nie zdecydowałbym się na wielosezonowe. F10/11 jest dość ciężkie. Potrzebuje przyczepności na podjazdach/zjazdach. Kiedyś utknąłem w czasie śnieżycy w korku na zjeździe z Pyzówki do Klikuszowej (jakby nie patrzeć Twoje okolice :)), chwycił mróz i samochód po dłuższym postoju zaczął sam się zsuwać w dół jak sanki. Nie było mnie wtedy w aucie. Dobrze, że samo się zatrzymało, bo została w nim rodzinka. Lżejsze auta nie miały tam wtedy takich problemów. Myślę, że bezpośrednim powodem były opony (zimówki), które czasy świetności miały już za sobą. Bieżnika było jeszcze dużo, ale miały już kilka lat. Niestety obawiam się, że wielosezonowe w takich warunkach zachowałyby się tak samo albo gorzej. Co do Runflatów. Mogę jedynie przedstawić swoje doświadczenia. Przy felgach 17 różnica w prowadzeniu RunFlat vs zwykła opona jest kolosalna na korzyść Runflata. Różnica w komforcie też jest ogromna - na korzyść zwykłej opony. Podobno przy większych felgach nie ma efektu pływania na zwykłych oponach, ale to znam tylko z opowieści. W każdym razie na 17 nie-runflat zimowkach Continental WinterContact auto STRASZNIE pływa. Tak mnie jeszcze jednak na koniec naszło… Większość Górali - zarówno podhalańskich, jak i spiskich ;) - nie ma napędu na cztery koła w swoich samochodach, nie sądzę też, żeby mieli opony z górnej półki w swoich często nienowych autach, a radzą sobie bardzo dobrze. Może nie ma co demonizować, bo tak jak piszesz, trudne warunki w górach zdarzają się wbrew pozorom naprawdę rzadko. Dużo wina - długi post ;)
  4. dziubek_ma

    Opony wielosezonowe

    Moim zdaniem sens stosowania opon wielosezonowych jest zależny głównie od tego, gdzie mieszkasz. Jeśli nie mieszkasz w górach i jazda z rodziną oznacza to, co myślę, to moim zdaniem możesz bez stresu założyć wielosezonowe. Byle były dobre. Mieszkam trochę w Krakowie, trochę na Podhalu. W górach (Kraków to nie góry ;)) już lepiej mieć cały rok zimówki, niż wielosezonowe. Nie odważyłem się założyć wielosezonowych do BMW, bo: 1) Jeżdżę nim w zimie w góry. 2) Na śliskiej nawierzchni jest to najmniej pewnie prowadzący się pojazd z napędem na 4 koła, jakim dane mi było jeździć.
  5. Jest sposób: https://ic-files-res.cloudinary.com/image/upload/t_pad_white300x300v1/v1/item/FKCkAjWg7Y2b2X4wFi2Pkcc3wMajJY2J.jpg Stosowany przez wiele osób, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy komuś ten zaczep znów pęknie, a rura kosztuje jedyne 700 pln jeśli dobrze pamiętam. Dodam, że używek nie ma co szukać, bo praktycznie wszystkie mają urwany ten zaczep. Wiem, trytytka pod maską to druciarstwo. Jednak nie większe niż patent zastosowany fabrycznie przez BMW w tym przypadku.
  6. Cieszę się, że pomogłem :)
  7. Jeśli ten klucz wygląda tak jak ten który obejrzałem w googlu, to nie będzie kliknięcia. Po prostu strzałki muszą się spotkać. https://images.app.goo.gl/FjuAM3GF2hwkSB1o7
  8. Nie wiem jak wyglada ten klucz od BMW, ale generalnie klucze dynamometryczne nie mają takiego sprzęgła, żebyś mógł kręcić kluczem w kółko a śruba już się nie mocniej nie dokręci. Przy odpowiedniej sile klucz „kliknie”, ale można nim dalej dokręcać.
  9. Więc: U mnie Webasto włącza się po włączeniu silnika, jeśli temperatura na zewnątrz jest poniżej 5 stopni. Odłącza się dopiero przy temperaturze płynu ok. 50 stopni. Tyle, że ja na pewno nie mam elektrycznej nagrzewnicy. Z tego co wiem w wersjach z elektryczną nagrzewnicą webasto wyłącza się w momencie uruchomienia silnika. Oczywiście działa też jako ogrzewanie postojowe uruchamiane z pilota. Miałeś wątpliwości co do akumulatora - ja mam fabryczne Webasto i 10 letni akumulator. Korzystam z webasta bez przerwy, bo nie mam garażu. Nigdy nie miałem problemu z akumulatorem pomimo wielu krótkich tras. Z tą farelką i przytrzaskiwaniem kabla drzwiami chodziło mi o jednorazowy test. Jeśli masz to przećwiczone i jesteś zadowolony to montuj na stałe.
  10. Dzięki za odpowiedź. Webasto ma chyba 5kW, farelka 1 lub 2kW (w zależności od trybu). Farelką celuję w nagrzanie środka na tyle, żeby dzieci mogły wsiąść i zawieźć je do szkoły. Nie oczekuję rozmrożenia szyb. Do webasto zniechęca mnie stopień skomplikowania przy zakładaniu i obawy przed rozładowywaniem się akumulatora podczas jazdy na krótkich dystansach. Aczkolwiek webasto+ładowarka też jest jakąś opcją. Możesz podesłać gdzie można szukać więcej informacji? Jakieś skandynawskie forum? To było dawno. Pamiętam tyle, że znalazłem trochę informacji na jakimś kanadyjskim forum. Były zniechęcające. Pewnie na skandynawskich można się dużo dowiedzieć, ale bariera językowa okazała się być w tym przypadku nie do pokonania ;). Na YT jest filmik pokazujący skuteczność grzałki do silnika: Co do ogrzewania wnętrza, to może zainwestuj parę złotych w normalną farelkę domową, wsadź ją testowo do auta i zobacz jaki będzie efekt. Gdybym rozważał zainstalowanie farelki defy to na pewno najpierw bym tak zrobił.
  11. W starszych (a może uboższych?) F10 (jak moje) nie ma elektrycznej nagrzewnicy.
  12. Zastanawiałem się nad tym rozwiązaniem w poprzednim aucie. Informacje jakie uzyskałem z forów były takie, że „farelka” jest niewydajna i że nie jest w stanie rozmrozić samochodu w policzalnym czasie. Niestety taka była zdecydowana większość opinii jakie przeczytałem. Zwróć uwagę jaką moc cieplną ma „normalne” Webasto a jaką Defa. W rezultacie założyłem zintegrowany prostownik Defy i „normalne” Webasto na paliwo.
  13. Przepraszam za moją zdawkową odpowiedź, ale odniosłem jak czytam błędne wrażenie, że nawet nie oglądałeś filmu, który Ci załączyłem, gdy tymczasem namieszał Ci gość z ASO. Nie kupuj czujnika na listwie wysokiego ciśnienia. On nie ma wiele wspólnego z pracą pompy w baku. U mnie przyczyną był dokładnie czujnik, który wysłał Ci Burza. Sprawdź wiązkę silnika (wszystkie wtyczki, również tą w ECU) i jeśli masz we wtyczkach ropę oddaj ecu do czyszczenia i spróbuj jakoś wyczyścić wiązkę.
  14. Nie
  15. Tak, ja miałem ostatnio dokładnie ten problem. Przyczyną wycia był uszkodzony czujnik ciśnienia / temperatury paliwa, który zatarł pompę („kazał”jej pompować bez opamiętania). Dodatkowo olej napędowy lejąc się z tego czujnika w środku wiązki silnika zalał ECU… Tu masz przykład: Oczywiście to nie musi być to, ale na Twoim miejscu pilnie bym to sprawdził.
  16. Nie chodzi mi o rurkę, tylko o schowaną w pokrywie membranę, która nie jest oficjalnie dostępna jako część zamienna, a podobno warto ją wymienić od czasu do czasu.
  17. A jeśli chodzi o membranę odmy, to internet twierdzi, że Vaico v20-3341 pasuje do N47.
  18. dziubek_ma

    F11 pre LCI i hak

    Informacje które podałem miałem z ASO BMW. Do mojego modelu na realoem jest wentylator do wersji wyposażenia S3ACA - opisany jako „do samochodów z hakiem holowniczym”. Natomiast rzeczywiście nie widzę innych wersji chłodnicy. Jeśli powieliłem jakieś nieprawdziwe informacje to przepraszam.
  19. dziubek_ma

    F11 pre LCI i hak

    Niewiele osób używa BMW serii 5 do ciągnięcia przyczepy. Takie miałem obserwacje z Chorwackich pól kempingowych. Mam taki hak jak opisujesz zamontowany do F10 ze zwykłym zawieszeniem. Jeśli dobrze pamietam w przypadku mojego samochodu wchodziła w grę inna chłodnica, inne wentylatory chłodnicy, nie pamietam czy nie inna ”łapa” mocująca skrzynię biegów i to chyba tyle. Nie zrobiłem żadnej z tych modyfikacji. Zdarza mi się ciągnąć lekką przyczepkę towarową po Polsce w trasy do 100 km i nie ma z tym żadnych problemów. Temperatury cieczy chłodzącej, oleju silnikowego, oleju w skrzyni są ok. Jednak gdybym miał pociągnąć przyczepę kempingową w lecie na południe Europy to poszukałbym przynajmniej chłodnicy i wentylatorów z wersji „z hakiem” albo sprawdziłbym możliwość założenia chłodnicy oleju skrzyni biegów. Skrzynia w 2.0D chłodzi się jedynie przez wymiennik. Bałbym się, czy z przyczepą w upale seryjny układ z wersji „bez haka” będzie wystarczająco wydajny. Ty masz jak rozumiem dodatkowe obawy dotyczące trwałości miechów i w ogóle tylnego zawieszenia. W tym temacie się nie wypowiem.
  20. Dziubku a czy ten objaw masz tylko zimą kiedy jest niska temperatura czy latem tak samo? i jak autko sie rozgrzeje to ustaje wibracja na postoju? a w pozycji R tez wibruje gdy autko stoi ? Im zimniej tym gorzej. Na R też są wibracje. Dobrze jest tylko na N. Mam wrażenie, że graniczna temperatura, przy której zaczyna się pogarszać to +15 stopni. Powyżej 15 stopni jest ok. Ciekawe jest jedna rzecz: Jeżdżę regularnie w trasę ok 110 km i pierwszy postój na skrzyżowaniu ze światłami mam po ok 80 km. Wtedy nic drży - jest idealnie nawet jak jest -20 stopni. Będę się upierał - ten typ po prostu tak ma (N47). Właśnie doczytałem to, co napisał Stefanoo - jest jeszcze jednak promyk nadziei ;).
  21. Sprawdzałem a nawet udało mi się podmienić testowo wtryski. Zmian brak.
  22. Poduszki były pierwszą rzeczą jaką wymieniłem. Nic to nie pomogło. 3 serwisy, w których byłem przekonywały mnie, że te samochody tak mają i wszystko jest ok z moim egzemplarzem. Mam wrażenie, że niektórym beznadziejna kultura pracy 4-cyl BMW nie przeszkadza, a inni nie potrafią jej znieść. I Ci drudzy (w tym ja) próbują na siłę naprawić coś, co lepsze nie będzie. Ja się już dawno poddałem i nie próbuję naprawiać nienaprawialnego. Oczywiście są też tacy jak Ty, którym naprawdę coś się zepsuło. I tym osobom wymiana poduszek, czy koła prasowego, daje wyraźną poprawę. Owszem mój poprzedni post był napisany z przekąsem, ale tak szczerze mówiąc to konwerter to jedyna rzecz jakiej nie wymieniłem szukając przyczyny drgań na postoju. Czekam na kogoś kto to zrobi i da znać z jakim skutkiem . Tak z czystej ciekawości. Mimo wszystko dzięki za sugestię.
  23. No to ja Ci odpowiem rzeczowo: W dziwnym tonie piszesz swojego posta jak na osobę, która szuka pomocy. Ale do rzeczy - nikt na forum nie rozwiązał tego problemu w 100%, ale też nikt nie wymienił konwertera z powodu, który opisałeś. Uszkodzony konwerter daje więcej objawów. Najlepiej wymień konwerter i podziel się na forum, czy pomogło. Na pewno wielu skorzysta z Twojego doświadczenia.
  24. Widać pendriva jako źródło dźwięku w odtwarzaczu? Wrzuć na niego jakąś mp3 i spróbuj odtworzyć. Będziesz wiedział, czy samochód widzi pendriva.
  25. Po włożeniu pendriva z plikiem aktualizacyjnym powinna Ci się pojawić na ekranie informacja z propozycją aktualizacji. Jeśli dobrze pamietam, to masz użyć gniazda USB w podłokietniku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.