Dr.Om

Na początek sprawdź czy dolot jest szczelny, dokładnie obejrzyj czy nie ma gdzieś pękniętej gumy. Zobacz czy jakiś wężyk nie wypadł np. od wybuchu gazu. Jeśli optycznie wydaje się że jest dobrze, jedź autem na LPG ( póki jeszcze możesz ) do warsztatu i zczytaj błędy z komputera. Jak dasz radę to sprawdź przekaźnik od pompy paliwa i od układu DME ( sterownika ), te przekaźniki są koło siebie, umieszczone są w skrzynce z bezpiecznikami pod maską a dokładniej są to przekaźniki które są przymocowane do obudowy skrzynki bezpieczników obok grubego czerwonego przewodu. Ten środkowy przekaźnik jest od układu DME ( komputera ) a kolejny który jest bliżej przodu auta jest od pomy paliwa. Przy sprawdzeniu przekaźnika od modułu DME odłącz akumlator aby nie uszkodzić modułu, tak na wszelki wypadek. Może najłatwiej będzie Ci poprostu kręcić rozrusznikiem przez ok 5s, następnie wykręcasz świece i jeśli będą mokre to oznacza że paliwo się dostaje do silnika, czyli wtryski oraz pompa są OK. Wtedy przyczyną może być zły skład mieszanki paliwa, lub zupełnie uszkodzony jest przepływomierz, lub kilka rzeczy naraz, dla tego jedź i zczytaj błędy póki auto jeździ na LPG. Być może to instalacja elektryczna LPG coś szfankuje.

Wymieniłeś komplet ? sprzęgło z dociskiem ? bo nie zawsze jest tak że po wymianie jest OK. Dyfer nie ma nic wspólnego , jak się uszkodzi to pojedziesz lawetą do warsztatu. Może Ci się wydaje ze są obroty za duże. W BMW są tak dobrane przełożenia że na każdym biegu jesteś wstanie pociągnąc do odcinki i dla tego może się wydawać że obroty są za duże co do prędkości. Nie chcę Cię namawiać do jakiś testów ale gdzieś na prostym odcinku na autostradzie włącz 3 bieg i ciśnij do 6tyś powinieneś mieć predkość pomiedzy 130 a 140km/h a na 4 biegu 170km/h, piątego biegu nie polecam bo Vmax zalezy od wielu czynników fizycznych jak i prawnych :) Drugi test to elastyczność czyli 4 bieg i z 80km/h do 120km/h powinieneś mieć czas 10.7s , jeśli uzyskasz te prędkośći to nie ma tematu bo wszystko jest OK.

Ciężko powiedzieć co sie stało z twoim silnikiem, ale prawda jest taka że do silników BMW i innych marek instalacji LPG nie powinno sie montować. Gaz robi więcej szkód niż pożytku. To są tylko pozorne oszczędności. Teraz bedziesz musiał wydać sporo pieniędzy na naprawę auta a w niedługim czasie znowu dojdzie do awarii i znowu poniesiesz koszty. Ci co śmigają na gazie twierdzą że robią po miescie 100km za 20zł ale nie liczą kosztów związanych z uszkodzeniami, gdyby je policzyli wyszło by że 100km kosztuje ich 40zł do 50zł czyli tyle samo co jazda na paliwie. Od gazu najczęściej pada: Przepływomierz, przepływka, przy "wystrzałach gazu" dochodzi do rozszczelnienia kolektora dolotowego trzeba wtedy wymieniać uszczelki oraz pękniete gumy, wężyki, uszkodzeniu ulega również silnik krokowy. Gaz ma większą liczbe oktanową więc wyższa temp w komorze spalania - sonda zużywa się szybciej - objaw jest taki że na benzynie silnik bardzo ładnie faluje a na ciepłym są problemy z jego uruchomieniem, częściej zużywają się świece i trzeba je częściej zmieniać inaczej dochodzi do "wystrzałów". Jeśli używasz w instalacji LPG parownika to zbieraj pieniądze na grubszą naprawe gdyż w krótkim czasie parownik zacznie wchłaniać wode a nastepnie poleci uszczelka pod głowicą. Pamiętaj że jeżdząc na gazie wtryski od paliwa nie pracują i robi się na nich nagar ( zatykają się ) a w późniejszym czasie silnik pracuje nierówno lub wogóle nie daje sie uruchomić.

Możliwe że ślizga się sprzęgło, wtedy obroty są duże a prędkość mała. Sprawdź też ile pokazuje GPS bo liczniki lubią przekłamywać. Jak dobrze pamiętam to przy 200km/h w 318IS obroty są pomiędzy 5 a 6tyś obr/min, jadąc według GPS z pędkością 213km/h masz już ponad 6tyś obr i zaczyna się odcięcie zapłonu.

Nie wiem czy Ci to pomoże ale elastyczność na 4 biegu z prędkości 80km/h do 120km/h wygląda według instrukcji BMW następująco: BMW E36 318i potrzebuje 11s , 318is potrzebuje 10.7s , 320 również 10.7s natomiast 325 ma już 9s, dalej podają że 318i powinien pokonać odcinek 1km w czasie 32.6s natomiast 318is 31.1s a 320 w 30.9s ( oczywiście kierowca musi mieć poprawną wprawę ) więc przesiadając się z 318i do 318is lub zmieniając 318is na 320 poczujesz znikome różnice ( dla jednych są małe różnice a dla innych ogromne ). Dane podałem z instrukcji obsługi BMW dla ręcznej skrzyni z silnikiem benzynowym.

W moim IS było to samo. Na 1000km gineło mi az 3L wody. Cieżko było dojść skąd ucieka. U mnie płyn uciekał z krućca który jest nie widoczny i jest za silnikiem. Cieczy pod samochodem nie bylo widac bo woda spływała po gorącym bloku, skrzyni i zdążyła odparować.

Dla zainteresowanych odpowiedź znalazłem tu: http://www.racingforum.pl/lofiversion/index.php?t18704.html

Kolego zbadaj tą kompresje innym urządzeniem, bo ja już kiedyś w poprzednim bmw które miałem mierzyłem kompresje w warsztacie i też miałem podobnie, czyli dwa cylindry od strony szyby miały najsłabszą kompresje ok 8barów a kolejny cylinder bliższy szyby tylko 4 bary. Warsztat który specjalizował sie w BMW stwierdził że są zużyte pierścienie na tłokach, pojechałem do innego warsztatu i również dwa ostatnie cylindry wyszły słabo. Byłem wściekły wsiadłem zły do samochódu i pojechałem na autostrade, osiągnołem prędkośc na GPS 198km/h a na liczniku coś koło 203km/h, silnik był o poj. 1.8L - 318i z 92r SEDAN oleju brał ok 500ml na 2000km, czasem więcej, zależy jak się śmigało, jak oszczędnie to brał jeszcze mniej. Postanowiłem kupic dynamometr z allegro za ok 50zł lub 60zł. Kupiłem sam zrobiłem pomiar i na wszystkich cylindrach było po 12 barów. Doszedłem do wniosku że warsztatach albo źle wkręcą tą końcówke lub mają dynamometr na gumkę, czyli trzeba mocno trzymac końcówke żeby pomiar był dobrze zmierzony. Sugeruje źle zrobiony pomiar bo to są za duże różnice.

Witam. Dziś z pomocą kolegi zrobiłem pomiar kompresji w cylindrach w silniku 318is z 97r. Na wszystkich cylindrach jest równo, na zimnym i na gorącym silniku wyszło że jest 16,5bar tzn jest to maksymalne wychylenie wskazówki, średnie utrzymane ciśnienie to 14 barów. Przy pomiarze wszystkie świece zostały wykręcone, zasilanie pompy paliwa odłączone oraz układ DME ( komputer,strownik) rówież odłączony, kolega kręcił rozrusznikiem i wcisnął gaz do oporu. Martwi mnie ten duży wynik, tak naprawde nie wiem ile powinno byc, ale chyba nie powinno byc więcej niż 12 barów?

Moja klimatyzacja buczy cały czas, nawet jak wyłącze silnik i wyciągne kluczyk ze stacyjki. Czasem buczy głośniej a czasem cichutko, czy u mnie też nawalił zawór ? Dodam że moja klimatyzacja nie działa.

Jest mnóstwo przyczyn np. mogły być lepsze warunki pogodowe inne opony, inaczej zużyte łożyska czyli mniejsze opory toczenia, może w obecnej trzyma lekko klocek hamulcowy lub jest mniejsze ciśnienie w oponach, albo poprzedni model był niedopracowany i dlatego mniej palił, lub sam pomiar zużycia paliwa został źle zmierzony, obliczony. Patrze w instrukcje i silnik 316i pali w cyklu miejskim 10,2l/100km, 318i - 10,6l/100km, 318is - 10,9l/100km, 320i - 12,8l/100km, 325i - 13,2l/100km a 323 w mojej instrukcji nie ma (instr z roku 1992) ale z tych danych wynika że nie jest możliwe zeby 323 palił 10l/100km bo 316 pali więcej, wniosek jest jeden z poprzednim było coś nie tak.

Ciekawy sprzęt diagnostyczny, ale z tego co piszesz to silnik zdrowy, duża moc zawsze bedzie objawiać się większym zużyciem paliwa, również pogoda ma wpływ np temperatura, ciśnienie oraz wilgotność powietrza, ciśnienie w oponach i czy jazda była pod wiatr czy był to wiatr boczny, wysokość npm, nie ma sie czego czepiać wszystko jest na wzorowym poziomie.

Idealnie to chyba nie bedzie. Znajomy kupił parę tygodni nowiutkiego Peugota , wchodze do auta, patrze na obrotomierz i widze jak obroty lekko falują, potem są stabilne i znowu spadają, potem rosną znowu utrzymują sie i znowy jakieś zachwianie i tak cały czas.

Kolego fizyki nie oszukasz. Uzyskałeś piękny wynik, powinieneś sie cieszyć że masz zdrowy silnik. A tak na marginesie, jeśli chcesz mieć ciutkę lepszy wynik to jedź w trase i jedź cały czas z prędkością 90km/h i wtedy bedziesz miał najmniejsze spalanie bo 140km/h - 110km/h a czasem 200km/h plus jazda po mieście to bardziej wyjdzie cykl miejski niż pozamiejski. Gdybyś sprzedawał auto to daj znać.

Kiedyś kolega walczył ok 2 lat z falującymi obrotami i się poddał, za jakiś czas padła mu pompa cieczy chłodzącej i ugotował wode w silniku. Wymienił pompe i zdziwił się bardzo że obroty silnika całkowicie przestały falować. Mało tego ktoś tu na forum kiedyś pisał że również walczył z problemem falujących obrotów i przez przypadek po zmianie akumlatora na nowy obroty przestały falować. Jest to wytłumaczalne, zwarcie w celi akumulatora lub niedoładowany akumlator powoduje duże obciążenie prądowe dla alternatora więc alternator hamował silnik. Podobnie może być z zatartą pompą cieczy chłodzącej. Jak stwierdziłeś że masz szczelną gume i wężyki ? Jeśli faktycznie masz szczelną gume to możesz mieć uszczelki pod kolektorem dolotowym dziurawe. Najlepiej rozebrać cały dolot i wymienić wszystkie uszeczelki na nowe włącznie z nowymi wężykami.

Najczarniejszy scenariusz byłby taki że woda dostaje sie przez uszkodzoną uszczelkę do komory spalania, wtedy wody ubywa a wycieków pod samochodem nie widać, objawem jest chmura pary wodnej z wydechu, ale uwaga bo w dni chłodne z każdego samochodu wydobywa sie para z wydechu. W moim silniku woda sączy się z węża który jest za silnikiem, woda spływa po gorącym bloku i zdąży odparować zanim kapnie na ziemie, dostęp mam utrudniony i aby to naprawić musiałbym ściągać skrzynie ( silnik 318is M44 ), więc dokładnie obejrzyj węże. Jeśli masz instalacje LPG to może parownik "połyka" wodę.

Nie podmieniaj akumlatora, sprawa jest prosta i oczywista. Jesli na alternatorze masz 14,2V a na akumlatorze ponizej 12V to oczysć połączenia tego przewodu lub wymień przewód na nowy, to samo należy zrobić z przewodem masowym łączący silnik i karoserię. Na którymś z tych przewodów występuje spadek napięcia 2V z powodu zaśniedziałych połączeń lub uszkodzonego przewodu lub oba te przewody ( połączenia ) wymagają oczyszczenia.

Myśle że należy rozebrac alternator i zobaczyc w jakim stanie jest komutator i szczotki. Szczotki moga sie kończyc i objawem jest własnie takie mruganie. Jest tez możliwośc że połaczenia przewodów alternatora śniedzieją i wystarczy je oczyścic lub przewód "masa" łączący karoserię z silnikiem również śniedzieje.

Faktycznie objawy są dziwne i trudne do zdjagnozowania. Wyglada na to że jest jakieś zwarcie lub brak "wspólnej masy", proponuje odłaczyc akumlator i dostac sie do każdej złączki i ją oczyścic, podgiąc blaszki w złączach dla lepszego połaczenia złącz. W zegarach może byc problem braku masy i stąd zapalanie sie nieprawidłowych kontrolek.

Uważam że do samochodów BMW nie powinno się montować instalacji LPG ( jest za długi kolektor dolotowy a klapki anty wybuchowe to sobie można założyć na oczy ) gdyż więcej jest szkód niż pożytku, a Ci co piszą że jeżdżą ileś tam lat bez awarii to kłamią. Kolego pojeździ trochę dłużej z instalacją LPG a przekonasz się że LPG jest droższy od zwykłego paliwa, bo w trakcie eksploatacji LPG wymienisz sondę lambda, cztery razy przepływomierz, silnik krokowy, przepławkę, ok. 30 razy będziesz kleił wąż łączący filtr powietrza z silnikiem a jak padnie np. parownik i zacznie znikać płyn z chłodnicy to dojdzie do wymiany pompa cieczy chłodzącej a w odległym czasie uszczelka pod głowicą włącznie z planowaniem głowicy, przy okazji znienawidzisz BMW. Jeśli masz chudy portfel proponuje usunąć LPG z Twojego silnika i gwarantuje Ci że będziesz spokojniejszy i zamożniejszy.

Jeśli silnik szaleje i nie ma znaczenia czy na ciepłym czy zimnym zwróć też uwagę na wąż łączący filtr powietrza z silnikiem, ten wąż lubi pękać tak że pęknięcia nie widać, wtedy silnik ciągnie lewe powietrze i silnik faluje a czasem szaleje i gaśnie. Takie gumy, wężyki pękają właśnie wtedy jak robi sie chłodniej bo guma im starsza tym twardsza a niskie temperatury przyspieszają starzenie się gumy az w końcu guma się kruszy , pęka, czasem jest tak że przy jakimś przeglądzie lub grzebaniu pod maską można niechcący uszkodzić wężyki lub inne węże odpowiedzialne za dolot powietrza do silnika. Proponuje pościskać takie węże i słuchać jak pracuje silnik, jeśli silnik bedzie falować, szaleć to wiadmo pękniecia gumy można skleić butaprenem ( rozwiązanie tymczasowe ).

Komputer nie zawsze prawdę mówi, chyba że jest juz bardzo źle. U Ciebie powodem czarnych świec może być np. zużyta sonda, przepływomierz, ewentualnie czujnik temperatury bloku lub za duże ciśnienie paliwa.

Teraz jest chłodno więc auto ma prawo kopcić na biało, czasem para wyprzedza samochód, jeśli kopci na niebiesko to do komory spalania dostaje się olej np. przez pierścienie lub uszczelniacze zaworowe.

U mnie jest podobnie z tym że nawiew dział do połowy skali a za połową skali obroty wentylatora się nie zwiększają, podejżewam że uszkodzony jest regulator napięcia czyli tzw "Jeż" , mało tego z klimatronika słychać buczenie niezależnie czy silnik jest uruchominy czy zgaszony, buczy nawet po wyjęciu kluczyka ze stacyjki, domyślam się że elektronika zakłóca jakiś min wzmacniacz w klimatroniku lub problem jest z ekranowaniem elektroniki bo jak docisne panel klimatronika to buczenie sie zmniejsza o 80%, prawie zupełnie cichnie. Ktoś rozwiązał taką awarie ?

Kolego, popatrz dokładnie na rure gumową łączącą filtr powietrza z kolektorem dolotowym, prawdopodobnie masz gdzieś pękniętą rure gumową. Parę dni temu kolega miał to samo czyli mocno spadające obroty, czasem zdażyło się ze auto zgasło zaraz po uruchomieniu, okazało się ze własnie miał pękniętą gume, pęknięcie było widać po ściśnięciu rury gumowej, po wymianie gumy obroty są na poziomie 900obr/min i nie falują. Jeśli to nie ta guma szukaj innego sparciałego wężyka, może też być pęknięty wąż od odmy. Chodzi o to że silnik dostaje lewe powietrze np. z któregoś pękniętego wężyka.