mazziek

To jeszcze letnia:) Zimówki umówione na piątek. analizując ciąg przyczynowo skutkowy gdzie się mógł najprawdopodobniej wkręcić przypuszczam, że przeżył w takim stanie kilka "mokrych rond". ciśnienie po kilkunastu kilometrach takie samo lewa prawa. Pytanie czy nawet jak nie schodzi to nie lepiej wymienić? Żeby potem nie je*ło na autostradzie przy wyprzedzaniu TIR-a. :?

Muszę zrewidować swoje myślenie na temat tego jak to "trudno" jest złapać kapcja...się wykrakało... :cry2: :cry2: :cry2: http://i.imgur.com/V5qk2cK.jpg I co teraz, wykręcać czy dokręcać? :duh:

Nie wiem jakie masz opony ale profil 35 czy nawet 30 przy szerokośći np 295 to całkiem sporo gumy :) Można mieć mniej. Rozmiar opon: / Z logicznego punktu widzenia jeśli opona jest twardsza (ROF) przenosi więcej drgań o małej sile na felgę niż opona bardziej miękka bo takie wszystkie drgania czy uderzenia będą pochłaniane przez miękką ściankę opony, które pewnie w dłuższym okresie eksploatacji mogą mieć wpływ na pękanie felgi ale i szybsze zużycie amortyzatorów np. Natomiast przy solidnych pie***ach przy dużych prędkościach miękka opona nie będzie w stanie pochłonąć tyle energii bo ma za dużą sprężystość i szybciej się podda i dostanie po dupie felga. W takiej sytuacji bardziej felge ochroni ROF. Na polibudzie robiliśmy doświadczenia z badaniem sprężystości. Co prawda nie opon ale analogie widać :) http://vignette3.wikia.nocookie.net/trust-me-im-an-engineer/images/d/da/Keep-calm-and-trust-me-i-m-an-engineer-24.png/revision/latest?cb=20130417102732 Nic nie jest czarnobiałe i wiele zależy od stresu jakiemu poddane zostanie koło. Znam ludzi co potrafili przy balonie 195/60 pogiąć felgę, z drugiej strony widuje też auta gdzie jak koło wjedzie w małą kałużę to opona ginie :D a mimo to jeżdżą.

Dokładnie, żeby była różnica pewnie trzeba by na hamownie wjechać i laboratoryjnie sprawdzić. A jak jest na drodze to pewnie większy wpływ ma to wiatr, albo samopoczucie kierowcy :)

Generalnie jestem zwolennikiem opon sezonowych i ludzi jeżdżących na letnich w zimę czy zimówkach w lato pisząć delikatnie posądzam o pewne luki w logicznym myśleniu. Natomiast od czasu jak w październiku bodajże raz spadł śnieg na pół dnia, były może 2-3 dni gdzie pomyślałem sobie, że dzisiaj bezsprzecznie powinienem mieć zimówki. Jeśli chodzi o warunki zmiany, to zawsze dla mnie wyznacznikiem była temperatura, potem opady. Wartość +7 stopni Celsjusza. Jeśli do początku grudnia dalej mam temperatury dochodzące do + 10 to jaki jest sens zmieniać? Przez cały listopad jak jeździłem w ciągu dnia to zawsze było więcej, czasami w okolicach. A jeszcze co do przyczepności to na suchym te letnie opony dalej w okolicy +1.5-3 stopni trzymają lepiej niż się tego spodziewałem. Ostatnie dni robią się coraz chłodniejsze, coraz częściej pada i zimówki na dniach się pojawią. Na mokrym jest już dosyć kiepsko, dalej co prawda trzeba mieć "złe" intencje, żeby auto wyjechało gdzieś bokiem. Ale jak się trafi mocniejsze hamowanie to już różnica do tego co było na suchym zaczyna się robić dramatyczna.

Myślę, że jednym z ważniejszych czynników jest Ekonomia. Dla przykładu dla F20 cena jednej (1szt.) opony na tył dla 18 cali to coś około 1,6k PLN czyli ponad 3tyś za oś. Przy 16 calach cena spada do około 400 za sztukę czyli niecały tysiak za oś. Jak ktoś lubi liczyć sprawa wydaje się prosta:) Stąd tak dużo teraz fajnych samochodów za około 200k na czarnych stalówkach. Niektórzy pewnie nie chcą wydawać 10k albo więcej za koła w których pojeżdżą przez 3-4 miesiace. Jeśli chodzi o szerokość, to istotnym może być fakt, że w sezonie zimowo-jesienno-wiosennym dużo wiecej deszczowych dni a przy takich warunkach jak ma się szeroką gumę dużo łatwiej o aquaplaning (czy po polsku akwaplanacje, tak, mamy spolszczenie :)). Inna sprawa, że bmw zaleca opony jednakowego rozmiaru na obie osie, nawet jak przy letniej konfiguracji tył jest znacznie szerszy. Jesli chodzi o śnieg to gdzieś widziałem opracowanie, że współczynnik tarcia śnieg- śnieg jest dosyć wysoki, dlatego na śniegu lepszą trakcję będzie mieć opona która więcej tego śniegu "złapie" w bieżnik. A na lód to chyba wszystko jedno dopóki nie założy się opony z kolcami :)

A to fakt, ze opona sie troche będzie szybciej zdzierać przy niskich temperaturach. W takim razie zmieniam i ja:)

dzięki! tymczasem w ramach przygotowań do zimy doszły dwie rzeczy. http://i.imgur.com/NnivESX.jpg O ile odmrażacza prędko nie użyje bo patrząc na pogodę to ciągle szkoda nawet zimówki zakładać. Profilaktyka, na czarną, mroźną godzinę:) Za to silikon do uszczelek polecam jak najbardziej. A propos zimówek, ktoś się jeszcze wstrzymuje? Czy jestem ostatni?

Ooo, konfiguracja identyczna i spalanie prawie też:)

Ten po prawo jakby po sterydach:D

Gratuluje:) Piękne auto będzie.

Orlen 98

Czyżby koła z M135i ?

W Katowicach masz 4turbo z hamownią awd. Ogarniają zwykle inne grube tematy, ale hamownia to hamownia. Albo jedź do Compsport'u do Bielska. :cool2: MedicuS, 4turbo chcą hamować tylko awd impreza/evo.

I tak i nie. Bo jednak kupująć 4 letnie auto, które pomijając drobne faceliftowe elementy dalej wygląda jak nowy model jest to na pewno argument, który pozwala nieco podbić cenę. Nie śledząc jakoś bardzo zmian w F10 widząc zadbany model i nie wiem czy to nówka z salonu czy 5 letni model z 300k przebiegu.

Ja tez, stad z urzędu wow na widok Twojego projektu;) Osobiście uważam, ze potem jak zaczął to rs6 przerabiać na "rs6 dtm" to moja wewnętrzna estetyka zaczynała powoli mowić stop;) u ciebie wyglada to super. Samochód jest unikatowy a z drugiej strony nie jest jakiś krzykliwy i wulgarny. Gratuluje jeszcze raz :cool2:

A seryjne M135i to standardowe M-Pakietowe w zwykłym F20/F21 ?

tak, bo to statystyczne wyliczenie. Wszystko się zgadza. Jak wysprzęglasz silnik, to bedzie utrzymywał stałe obroty, niezależnie od tego czy się rozpędzasz z górki, zwalniasz do świateł. Silnik pracuje w wyizolowanym układzie i opory toczenia, powietrza nie mają wpływu na konsumpcję. Czyli innymi słowy silnik pobiera wtedy stałą dawkę paliwa w czasie, niezależnie od prędkości i tego czy samochód na luzie zwalnia czy przyśpiesza. A ponieważ komputer podaje ilość litrów na 100 km, to musi to wyliczyć biorąc ilość spalanego paliwa w jakimś okresie czasu z wykorzystaniem średniej prędkości dla tego okresu. Zauważ, że na postoju komputer nie pokazuje spalania w ogóle, bo prędkość zero więc nie ma jak tego chwilowego spalania policzyć.

245, 177KM, musi być naprawdę mokro żeby trakcja zaczęła migać :) Sławomir, może jakbyś założył coś bliżej 300 :D :D Wyglądałoby to jak stary Countach ale może by się lepiej kleiło :)

Czyli logicznie myśląc mam mocy w sam raz:P

Pytałem ubezpieczyciela i powiedzieli, że to ich nie interesuje.

Bardzo ładnie sie lakier na zdjęciach prezentuje. Jak Ty wsiadasz w tym ciasnym miejscu??? :shock:

Haha...ja miałem cos takiego ze najpierw te sama trasę przejechałem jedynka potem AT. I tam gdzie jedynka zaczynała dawać powoli znaki ze jest na granicy przyczepności przez lekkie popiskiwania opon tam w AT jakoś tak wszystko działo sie nagle i dziwnie i aż sie przestraszyłem i każdy następny zakręt pokonywałam generalnie z dużo większa dawka rozsądku;)

Na luzie silnik pracuje na biegu jałowym, czy jak się to tam fachowo nazywa. Ale wtedy podawana jest stała dawka w czasie. Więc im szybciej się poruszasz tym chwilowe spalanie na 100 będzie niższe, bo w teorii szybciej pokonałbyś te 100km a więc i mniej paliwa musiałbyś z użyć. Jak coś to mogę podać bardziej rozbudowane wyjaśnienie rodem z lekcji fizyki :P W automatach też rośnie, ale to dlatego że do pewnego momentu hamuje silnik, a jak już nie jest w stanie to rozpsrzęgla napęd i też jest "jakby" na luzie.

Czyli w innym wątku nie wydawało mi się, że jest tam tylko 6 biegów :D Ja miałem bezpośrednie porównanie z 118i też 136KM tylko w zestawieniu z ZF i moje wrażenie że 218i jest nieco mniej żwawe. A jak wrażenia audio z brzmienia silnika? Poczułeś gen i8? :D :D