No i los się do mnie uśmiechnął, albo i nie :P i dostałem jako zastępczaka F34 20ix. Dostałem sporym kamieniem na trasie i niestety blacha ucierpiała, także bujam się teraz tą łódką: - alpinwajs 20ix z automatem non sport w Mpaku - absolutnie to nie jedzie. Jako, że na naprawę oczywiście zdjąłem boxa to mam porównanie na świeżo ze swoim fabrycznym 20i w F36 RWD. Nie spodziewałem się aż takiej przepaści. Większa masa, X drive i standardowa zawiecha totalnie kastrują fajne, jakby nie było auto. Czuję się teraz jak dziadek na kółkiem. Przyspieszenie prawie nieodczuwalne, automat tu niewiele pomaga, przechyły w zakrętach jak na jachcie, fun z jazdy zero. Spalanie w mieście 15l :D Wsiadając do swojego mam totalnie inny świat, przepaść. Poza tym bieda wersja. Standardowa zawiecha, bazowe audio i małe nawi. Jedyne co ratuje ten samochód to wielkość w środku, ale tylna kanapa niestety zbyt twarda. Audio się nie da słuchać, to jest jakiś żart po prostu :) Współczuję temu co to kupi. Wnioskując, fajny samochód, ale dopiero od 30i wzwyż. Mpakietowa zawiecha, RWD i 19tki powinny uratować temat radości z jazdy, ale spotkanie takiej wersji graniczy z cudem ;)