Skocz do zawartości

roznica spalania miedzy 98 a 95pb


uve200

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
. Wszelkie zasady są skierowane do ludzi myślących. Ci mniej myslący wysyłają później posty z dużą zawartością takiego fajnego emotikona: :duh: :duh:

 

Pozdrawiam ponownie wszystko_wiedzących_lepiej

 

Ty chyba za bardzo wierzysz, że ludzie myślą. :D Większość nie wie podstawowych rzeczy o swoich autach, nie mówiąc o tym żeby samemu coś przy nich zrobić. Dla większości wymiana oleju to jedyna rzecz serwisowa której dokonuja. Świadomość większości właścicieli aut kończy się na tym gdzie się otwiera maske/bagażnik, gdzie jest koło zapasowe i lewarek ale są tacy którzy nawet zmiany koła się nie podejmą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

isys zgadzam się z Tobą, że zasady sa skierowane do ludzi myslących. Dlatego też ludzie myślący nie traktują poważnie ecodrivingu i nie stosują tych zasad w codziennej jeżdzie. To jest nie tylko moja opinia. Jesli nie czytałeś to ponownie zachęcam do lektury http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=66960&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=dd819f62afd40cb0b59f5d32ed8f6103

 

Widzę, że miałeś i masz turbodiesla. Wyłączasz silnik na swiatłach/w korkach? Nie sądzę, własnie z obawy o turbo, rozrusznik, itd itp. Po pierwsze szkoda by Tobie było własnego samochodu, po drugie i tak tankujesz na firme (nie patrze Tobie w kieszen, tylko stwierdzam fakt), wiec litr zuzycia w tą, litr w tamtą nie ma znaczenia, a po trzecie przy wyłaczonym silniku nie działa klimatyzacja, wiec nie bedziesz stal w korku w upale i zaduchu, skoro mozna umilic sobie jazde w przyjemnej temperaturze. Idea uzywania klimy, freon itd koliduje z ekologią. Więc po co tak forsujesz ecodriving z ekologią? Zachowujesz sie sztucznie. I to jest podsumowanie całej dyskusji. Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

isys zgadzam się z Tobą, że zasady sa skierowane do ludzi myslących. Dlatego też ludzie myślący nie traktują poważnie ecodrivingu i nie stosują tych zasad w codziennej jeżdzie. To jest nie tylko moja opinia. Jesli nie czytałeś to ponownie zachęcam do lektury http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=66960&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=dd819f62afd40cb0b59f5d32ed8f6103

 

Widzę, że miałeś i masz turbodiesla. Wyłączasz silnik na swiatłach/w korkach? Nie sądzę, własnie z obawy o turbo, rozrusznik, itd itp. Po pierwsze szkoda by Tobie było własnego samochodu, po drugie i tak tankujesz na firme (nie patrze Tobie w kieszen, tylko stwierdzam fakt), wiec litr zuzycia w tą, litr w tamtą nie ma znaczenia, a po trzecie przy wyłaczonym silniku nie działa klimatyzacja, wiec nie bedziesz stal w korku w upale i zaduchu, skoro mozna umilic sobie jazde w przyjemnej temperaturze. Idea uzywania klimy, freon itd koliduje z ekologią. Więc po co tak forsujesz ecodriving z ekologią? Zachowujesz sie sztucznie. I to jest podsumowanie całej dyskusji. Pzdr

 

No super. Cieszę się że możemy podyskutować o ekologii na spokojnie i z argumentami. Jakkolwiek nie jest to główny temat tych postów.

Mam auto z ED więc samo gaśnie na światłach....

Dużo jeżdżę Toyotą Prius, w której silnik na postoju w 95% przypadków jest wyłączony a klima działa bo jest napędzana silnikiem elektrycznym.

Forsuję ecodriving z przekonania. Podobnie jak nie zabieram ze sklepów jednorazówek foliowych, segreguje śmieci, itp. Wychowałem się w Belgii (spędzałem tam wszystkie wakacje w okresie kiedy moja świadomość podlegała formowaniu :D ), gdzie świadomość ekologiczna jest o niebo wyższa od naszej. Tak więc argument o sztuczności nie jest wobec mnie do końca uzasadniony. Temat który przytaczasz śledziłem z uwagą, a nawet, jak pewnie widziałeś, zabrałem w nim głos. Zabierałem również głos w temacie który, dla mnie całkowicie bezsensownie, winą za wypadki obarczał przydrożne drzewa.

Mam małego synusia. I chcę żeby on nie musiał wychodzić na ulicę w masce tlenowej. I tylko tyle.

 

Co do stosowania zasad ecodrivingu - moje pierwsze starty w "rajdach o kropelce" miały miejsce w 1988 roku. I zapewniam Cię że całkowicie automatycznie stosuje większość zasad w codziennej eksploatacji. Bez żadnych wyrzeczeń. Samochód prowadzony przeze mnie spala zawsze minimum 15% paliwa mniej niż prowadzony przez moich kolegów. I n ie jest absolutnie nic wolniejszy. Wręcz odwrotnie. Jeżdżę bardzo szybko ale bardzo nierówno. Tzn zwalniam w miejscowościach do licznikowej 60-ki i przyspieszam poza nimi do prędkości przekraczającej dopuszczalną, ale tylko wówczas kiedy warunki na to pozwalają. Np w deszczu, kiedy większość kierowców jedzie wolno, albo zimą, ale zawsze na najlepszych zimowych oponach.

Tyle ode mnie na ten temat. Nie oceniaj wszystkich swoją miarą bo możesz się zdziwić. Nie wszyscy kierowcy BMW mają ekologię w nosie.

 

Wracając do tematu zasadniczego - z moich dokładnych doświadczeń przeprowadzanych jako przygotowania do startów w "kropelkach" wynika że benzyna o wyższej liczbie oktanowej daje pozytywne efekty TYLKO jesli jest zastosowana w silnikach konstruowanych do jej stosowania - głównie stopień sprężania i temperatura utrzymywana przez termostat.

 

BTW: kilku z Was wypowiadało się na temat SzkołyAuto - jakkolwiek nie jestem już czynnym instruktorem SA to muszę wam powiedzieć że mieliśmy niezły ubaw jak przyjeżdżali na szkolenie tacy wyjątkowo "szybcy" kierowcy i jak obserwowaliśmy ich reakcję na pierwsze 15 minut szkolenia, kiedy "przypadkowo" udowadnialiśmy im że co prawda potrafią rozpędzić się do dużej prędkości, za to zupełnie nie potrafią z tej prędkości skutecznie zahamować. Tak wię czasem pomyślcie zanim użyjecie znów :duh:

 

Pozdrawiam i proszę się nie obrażać. Dla większości jestem bardzo miłym facetem... :twisted2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shel ma paliwo importowane, a reszta kupuje paliwa w Orlenie lub Lotosie, praktycznie to samo paliwo z polskich rafinerii pod innym szyldem.

nieeeee- jedynym paliwem importowanym w PL jest '99 Racing (z DE)

WSZYSTKIE inne sa z rozlewni Lotosu lub Orlenu.

Ja robie dziwnym trafem wiecej km na '95 niz na '98

szybciej o ulamek sek odpala tez na '95

Mimo ze '95 dzisiaj w De za 1,53 € to staram sie w Pl nie tankowac bo robie okolo 100 km mniej na baku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm - tak czytam o wyłączaniu silnika podczas postoju na swiatłach kosztem kilku % zaoszczędzonego paliwa.

1. Ktoś pominął fakt, iż silnik najbardziej się zużywa podczas rozruchu i takie traktowanie silnika ciągłym zgaszaniem i odpalaniem nie wróży długotrwałości jednostki napędowej.

2. w naszych korkach, gdzie niejednokrotnie aby przejechać skrzyżowanie trzeba stać przez kilka cykli swiateł - przemnożyć to przez ilość skrzyżowań jaką pokonujemy codziennie i wyjdzie, że każdy z nas musiałmy uruchomić silnik dziennie kilkunasto/kilkudziesięciokrotnie bez takowej potrzeby - rozumiem oszczędności - ale co z silnikami???

 

3. Kolega piszący o ecodrivingu jest inzynierem ( podobnie jak ja - tylko ja z innej branży niż motoryzacja ) - to może kolega się wypowie na temat większego zużycia jednostki napędowej podczas cyklów wielokrotnego odpalania. Pamiętajmy, że należy brać wszystkie aspekty sprawy a nie tylko te ECO.

 

4. Hamowanie biegami - nic szczególnego - każdy kierowca powinien umieć wyhamować biegami ( używanie 1 biegu pominę bo to już trochę przesada - poza tym pierwszy bieg włącza się przy tak niskiej prędkości iż użycie hamulców napewno ich nie naduzyje :P:P

 

5. Niech kolega inzynier wyobrazi sobie iż jedzie przez 300km autem z silnikiem diesla z pełnym wykorzystaniem turbiny i nagle dojeżdża kolega do świateł i co??? Czy zgasi kolega silnik???

Myslę, że każdy wie co to oznacza dla turbiny, która osiąga temperaturę pracy 800 stopni Celsjusza i chłodzona jest OLEJEM, który podawany jest przez pompę oleju - a ta napędzana jest podczas pracy silnika.

A potem klient się dziwi, że w turbinie wygięły się łopatki, lub wypaliły - własnie z powodów braku chłodzenia ( oleju ).

Niech kolega się odniesie także do tej sprawy - nie tylko ECO ale także nasze portfele.

 

6. Sprawa akumulatorów - wyliczone są na określoną ilość cykli rozruchowych. Ja rozumiem iż częstsze zmienianie akumulatora właśnie z powodów ciągłego rozruchu silnika jest takie ECO??

 

7. Zwiększenie emisji spalin podczas startu silnika - też ECO??? Katalizator zanim zacznie pracować musi osiągnąć także swoją temperaturę pracy, nie wspomnę o dieslach, które nie są wyposażone w filtr cząstek stałych - niech kolega zobaczy jak dymi podczas procesu odpalania silnika.

 

Także bierzmy pod uwagę wszystkie aspekty - może się okazać, że jazda ECO wcale taka ekologiczna nie jest.

To tak jakbyśmy objeżdżali całe miasto szukając stacji, na której paliwo jest tańsze o 2gr/litr - owszem zaoszczędziliśmy na paliwie ( cóż za ekonomia ) - a ile paliwa zostało w międzyczasie spalone przez silnik???

 

P.S. To skoro w Belgii tak czysto i gaszą te silniki na skrzyżowaniach - to może pójdą dalej i zaczną przepychać swoje samochody w korkach - tak na ZACIĄG ( podobnie jak renaulta z silnikiem na gumy balonowe:P:P:P ).

 

Tym optymistycznym akcentem zakończę swoją wypowiedź

 

Pzdr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: kilku z Was wypowiadało się na temat SzkołyAuto - jakkolwiek nie jestem już czynnym instruktorem SA to muszę wam powiedzieć że mieliśmy niezły ubaw jak przyjeżdżali na szkolenie tacy wyjątkowo "szybcy" kierowcy i jak obserwowaliśmy ich reakcję na pierwsze 15 minut szkolenia, kiedy "przypadkowo" udowadnialiśmy im że co prawda potrafią rozpędzić się do dużej prędkości, za to zupełnie nie potrafią z tej prędkości skutecznie zahamować. Tak wię czasem pomyślcie zanim użyjecie znów :duh:

 

 

Umiem hamować ;) Nie każdy musi mieć papier instruktora aby umieć robić to samo.

(OO)=== OO===(OO)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.autogaleria.pl/auto_test/test.php?id=119

 

Stop & Go

 

,,Po raz pierwszy w serii 1 - jako wyposażenie fabryczne wszystkich modeli z wyjątkiem najmocniejszego 130i - debiutuje system Auto Start Stop ograniczający zużycie paliwa i emisję szkodliwych spalin oraz Brake Energy Regeneration odzyskujący energię elektryczną z układu hamulcowego. Ten pierwszy wyłącza silnik podczas postoju w korku czy w oczekiwaniu na zmianę świateł i automatycznie uruchamia go po wciśnięciu sprzęgła. Idea jest szczytna - po raz kolejny zaawansowana technika ma chronić środowisko naturalne. W pierwszej chwili jednak, aktywny i dynamiczny kierowca - a tacy przecież zwykle kupują auta marki BMW - może poczuć się niepewnie. Oto bowiem ukryte głęboko pod maską, elektroniczne "coś" odbiera mu co chwila kontakt z jego ukochaną maszyną i nie pozwala włączyć się do ruchu tak szybko, jakby chciał. Opóźnienie spowodowane rozruchem jest mimo wszystko zauważalne.

Układ można wprawdzie wyłączyć przyciskiem na konsoli środkowej, ale po ponownym uruchomieniu zapłonu włącza się samoczynnie - trzeba więc za każdym razem pamiętać o wciśnięciu magicznego przycisku. Warto natomiast wiedzieć, że silnik nie przerwie pracy w początkowej fazie nagrzewania i schładzania wnętrza przy włączonym automatycznym trybie klimatyzacji, gdy przednia szyba jest zaparowana oraz zawsze, gdy temperatura zewnętrzna utrzymuje się poniżej +3 st.C. Całość budzi jednak pewne wątpliwości. Oszczędność paliwa? Być może, ale cykliczne, wielokrotne wyłączanie i włączanie silnika każe zastanowić się nad przyszłą kondycją poszczególnych podzespołów mechanicznych, a konkretnie - ich trwałością i niezawodnością.''

 

Puenta jest następująca: mamią oszczędnościami na paliwie, a potem wyczeszą jelenia na naprawach :nienie:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...3. Kolega piszący o ecodrivingu jest inzynierem ( podobnie jak ja - tylko ja z innej branży niż motoryzacja ) - to może kolega się wypowie na temat większego zużycia jednostki napędowej podczas cyklów wielokrotnego odpalania. Pamiętajmy, że należy brać wszystkie aspekty sprawy a nie tylko te ECO.

5. Niech kolega inzynier wyobrazi sobie iż jedzie przez 300km autem z silnikiem diesla z pełnym wykorzystaniem turbiny i nagle dojeżdża kolega do świateł i co??? Czy zgasi kolega silnik???

6. Sprawa akumulatorów - wyliczone są na określoną ilość cykli rozruchowych. Ja rozumiem iż częstsze zmienianie akumulatora właśnie z powodów ciągłego rozruchu silnika jest takie ECO??

7. Zwiększenie emisji spalin podczas startu silnika - też ECO??? Katalizator zanim zacznie pracować musi osiągnąć także swoją temperaturę pracy, nie wspomnę o dieslach, które nie są wyposażone w filtr cząstek stałych - niech kolega zobaczy jak dymi podczas procesu odpalania silnika.

 

No cóż zostałem wywołany do odpowiedzi, to proszę bardzo:

Żeby było jasne, nie jestem konstruktorem układu Start/Stop Automatik. Natomiast trochę poszperałem po sieci i skonsultowałem się telefonicznie z kimś kto zna się na rzeczy.

odnośnie cykli zużycia: na ile pamiętam ze studiów (a od tego czasu technologia produkcji silników i środków smarnych poszła o lata świetlne do przodu), zwiększone zużycie silnika dotyczy fazy nagrzewania a nie rozruchu.

 

Odnośnie jazdy 300 km po autostradzie - przy zbyt dużej temperaturze oleju/turbiny układ nie wyłączy silnika. Tą samą wątpliwość miałem w pierwszych dniach używania auta z tym układem, dlatego to wyjaśniłem sobie już wcześniej.

 

Co do akumulatorów - nie mam odpowiedzi. Mam podobne wątpliwości, jednak zauważmy że dzisiejsze akumulatory wytrzymują kilka lat. Może nie jest to zauważalna kwestia.

 

Nowoczesne jednostki napędowe, sterowane współczesnymi układami i mapowane dla spełnienia norm od EURO4 w górę nie zwiększają wydzielanych zanieczyszczeń przy starcie, za to wymagają nieco większych obrotów początkowych (rozruchowych).

 

Odpowiedź oparłem na założeniu że rozmawiamy o EfficientDynamics by BMW. Jeśli Twoje wątpliwości dotyczyły zasad EcoDrivingu - są one przeznaczone dla ludzi myślących, którzy potrafią rozróżnić kiedy np. wart o a kiedy nie, wyłączyć silnik jak i takich którzy wiedzą jak eksploatować silnik z turbiną.

Ci którzy tego nie potrafią niech się po prostu do tych zasad nie stosują, tyle że pretensje niech mają do siebie, a nie do tych którzy te zasady nakreślili.

 

P.S. To skoro w Belgii tak czysto i gaszą te silniki na skrzyżowaniach - to może pójdą dalej i zaczną przepychać swoje samochody w korkach - tak na ZACIĄG ( podobnie jak renaulta z silnikiem na gumy balonowe:P:P:P ).

 

Tego nie rozumiem. Skąd takie wnioski??

 

Pozdrawiam również nie_inzynierów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puenta jest następująca: mamią oszczędnościami na paliwie, a potem wyczeszą jelenia na naprawach :nienie:

 

Nie przemawia do mnie ten Twój argument. Wyobrażasz sobie, co się dzieje ze sprzedażą BMW, gdy nagle zaczynają się sypać turbosprężarki? Jesteś pewien, że BMW może sobie na to pozwolić? Bo ja nie.

Pzdr.

A co do właściwego tematu - do silnika na 95 lejemy 95, do silnika na 98 lejemy 98. Różnica tkwi w odporności na spalanie stukowe. Proste i logiczne, chociaż chyba nie dla wszystkich :lol:

PS. Shell V-power ma 95 oktan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puenta jest następująca: mamią oszczędnościami na paliwie, a potem wyczeszą jelenia na naprawach :nienie:

 

Nie przemawia do mnie ten Twój argument. Wyobrażasz sobie, co się dzieje ze sprzedażą BMW, gdy nagle zaczynają się sypać turbosprężarki? Jesteś pewien, że BMW może sobie na to pozwolić? Bo ja nie.

Pzdr.

 

Jeśli auto start/stop jest nieszkodliwe dla silnika, to po co je wyłączać? Przecież jest takie ekologiczne i pomocne w codziennej eksploatacji :roll2:

Nie mowcie, ze ESP (DSC w BMW) też mozna wyłaczyc. To nietrafiony przykład ponieważ ESP/DSC nie wpływa na uruchomienie silnika.

Edytowane przez renoraines
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przemawia do mnie ten Twój argument. Wyobrażasz sobie, co się dzieje ze sprzedażą BMW, gdy nagle zaczynają się sypać turbosprężarki? Jesteś pewien, że BMW może sobie na to pozwolić? Bo ja nie.

 

A tutaj bym uważał, bo akurat turbosprężarki w BMW to delikatny temat :twisted2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puenta jest następująca: mamią oszczędnościami na paliwie, a potem wyczeszą jelenia na naprawach :nienie:

 

Nie przemawia do mnie ten Twój argument. Wyobrażasz sobie, co się dzieje ze sprzedażą BMW, gdy nagle zaczynają się sypać turbosprężarki? Jesteś pewien, że BMW może sobie na to pozwolić? Bo ja nie.

Pzdr.

 

Jeśli auto start/stop jest nieszkodliwe dla silnika, to po co je wyłączać? Przecież jest takie ekologiczne i pomocne w codziennej eksploatacji :roll2:

Nie mowcie, ze ESP (DSC w BMW) też mozna wyłaczyc. To nietrafiony przykład ponieważ ESP/DSC nie wpływa na uruchomienie silnika.

 

Tylko na coś o WIEEEELE ważniejszego. I co? Da się wyłączyć? Da.

Z innej strony: jeśli start/stop automatik jest szkodliwe dla silnika, to po co je montować i tym samym skazywać silnik z góry na awarię? :twisted:

A co do turbin w BMW - chciałbym wiedzieć, ile tak naprawdę padło wskutek wad konstrukcyjnych, a ile wskutek katowania auta. Przecież wszyscy wiemy, że BMW prowokuje do szybkiej jazdy i łatwo się zapomnieć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to ścieżka nie w tą stronę co trzeba. Nie łudźmy się że gaszenie silnika na czerwonym świetle zmniejszy emisje spalin. Wyobraźcie sobie, staje na światłach 15 samochodów, we wszystkich gasną silniki, no i ruszamy :) teraz jest dobre w każdym samochodzie musi się odpalić silnik, kierowca musi wrzucic bieg i dopiero ruszyć uuuuu nie chciał bym być tym ostatnim bo chyba bym przejechał przez to krzyżówkę po trzeciej zmianie świateł :). Niech może w koncu amerykanie się wezmą za ekologię i z kończą z silnikami powyżej 4l i spalaniem18l na 100km. A wy chcecie się bawić w gaszenie silnika na skrzyżowaniach, parodia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Niech może w koncu amerykanie się wezmą za ekologię i z kończą z silnikami powyżej 4l i spalaniem18l na 100km. A wy chcecie się bawić w gaszenie silnika na skrzyżowaniach, parodia.

 

Moje zdanie bardzo podobne :cool2:

 

P.S. Kolega isys pisze o nowoczesnych jednostkach napędowych tymczasem większośc z nas jeździ nieco starszymi samochodami nie wyposazonymi w te wszystkie systemy. Nie każdego stać na hybrydę, która podczas hamowania oddaje energię a podczas postoju wyłącza silnik.

Nawet nie wszystkie E46 spełnają norme EURO 4 - także reasumując - stojąc w dużym korku np na autostradzie można sobie pozwolić na wyłączenie silnika - i jest to uzależnione od subiektywnej oceny kierowcy - natomiast ta zasada jest niemozliwa do stosowania na większość dróg polskich miast ( na terenach pozamiejskich teoretycznie korków być nie powinno lecz jak to jest w rzeczywistości wie każdy kto podróżuje autem przez nasz kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Kolega isys pisze o nowoczesnych jednostkach napędowych tymczasem większośc z nas jeździ nieco starszymi samochodami nie wyposazonymi w te wszystkie systemy. Nie każdego stać na hybrydę, która podczas hamowania oddaje energię a podczas postoju wyłącza silnik.

Nawet nie wszystkie E46 spełnają norme EURO 4 - także reasumując - stojąc w dużym korku np na autostradzie można sobie pozwolić na wyłączenie silnika - i jest to uzależnione od subiektywnej oceny kierowcy - natomiast ta zasada jest niemozliwa do stosowania na większość dróg polskich miast ( na terenach pozamiejskich teoretycznie korków być nie powinno lecz jak to jest w rzeczywistości wie każdy kto podróżuje autem przez nasz kraj.

Dlatego nie namawiam do wyłączania i włączania silników na światłach w tych naszych starszych autach, bo są do tego nieprzystosowane, moim zdaniem. Ale skoro jest taki wynalazek, jak start/stop automatik, to czemu nie? Tym bardziej, że wkurza mnie ten wrzask podnoszony przez ekologów-oszołomów. Ja patrzę na ww. system, i w ogóle na cały Efficient Dynamics tylko przez pryzmat zaoszczędzonego paliwa. Kiedyś czytałem raport z jazdy tymi autami - dwoma identycznymi. Jakiś dziennikarz jechał normalnie, tak jak zwykłym autem, a inny uczestnik prezentacji (zorganizowanej przez BMW) jechał tak, jak mu "kazał" ED - zmieniał biegi ze wskazaniami wyświetlacza itp. Nie pamiętam dokładnie, jaka była różnica spalania między tymi dwoma autami, ale pamiętam, że BARDZO duża - coś koło 2 litrów, postaram się sprawdzić. A żeby było śmieszniej - średnią prędkość ten "oszczędniejszy" kierowca miał bardzo zbliżoną, albo nawet wyższą niż dziennikarz jadący normalnie. Auta jechały w tym samym czasie, po tej samej trasie.

Ja nie lubię marnotrawstwa, a ED to nic innego, jak zapobieganie mu, co w ostatecznym rozrachunku będzie miało odbicie w zwiększeniu sprawności silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Kolega isys pisze o nowoczesnych jednostkach napędowych tymczasem większośc z nas jeździ nieco starszymi samochodami nie wyposazonymi w te wszystkie systemy. Nie każdego stać na hybrydę, która podczas hamowania oddaje energię a podczas postoju wyłącza silnik.

Nawet nie wszystkie E46 spełnają norme EURO 4 - także reasumując - stojąc w dużym korku np na autostradzie można sobie pozwolić na wyłączenie silnika - i jest to uzależnione od subiektywnej oceny kierowcy - natomiast ta zasada jest niemozliwa do stosowania na większość dróg polskich miast ( na terenach pozamiejskich teoretycznie korków być nie powinno lecz jak to jest w rzeczywistości wie każdy kto podróżuje autem przez nasz kraj.

 

No dziękuję w imieniu swoim, ale zapewne wielu kolegów za świetną puentę naszej dyskusji. Wszelkie zasady ecodrivingu nie są przepisami a wskazówkami, do których stosowanie się zależy od subiektywnej oceny kierowcy.

 

Sam jeżdżę często e36/328i i zapewniam was że nie wyłączam silnika na światłach, choć przyspieszam energicznie :dance: (nawet bardzo - po to mam to auto). Niestety nie bardzo widzę wpływ stosowania się do tej zasady na zużycie paliwa.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

włącze się do dyskusji którą bacznie obserwuję i zabiorę głos w jednym z poruszonych tutaj tematów, mianowicie ekologia.

Był poruszony temat Priusa który ma być żekomo ekologiczny i powiem odrazu że ekologia szerzona przez motoryzację w ten sposób to jedna wielka BZDURA liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa a takie gadanie o ekologii na zasadzie hybryda jest przyjazna środowiskua to jeden wielki kit i mydlenie oczu panu Kowalskiemu i potwierdzę tą teze na przykładzie Toyoty Priusa.

Prius jak wiadomo jest robiony w kraju kwitnącej wiśni czyli Japonii a więc daleko od Europy oraz daleko od Ameryki północnej czyli kraju w którym najwięcej się tego sprzedaje, do czego zmierzam Toyoty trzeba jakoś przewieźć do miejsc docelowych czyli salonów i jest to robione statkami wynajętymi lub kupionymi przez Toyota Motor Company a te statki emitują w ciągu roku więcej dwutlenku węgla i to chyba nawet 2 razy niż cała Wielka Brytania w sęsie wszystkie samochody jeżdzące na wyspie w tym samym okresie roku!!! Paradoksalnie jeśłi kupimy auto powiedzmy z niemiec spełniający powiedzmy EURO 3 i dostarczą nam je do Polski a będziemy nim jeździć przez całą jego żywotność to mniej zanieczyści środowisko niż taki Prius przywieziony z Azji jeśli dodamy do niego procentowo cześć z emisji spalin statku którym go przywieziono. A to jedna tylko kwestia takiego Priusa. Jest to auto w którym jest dużo dużych baterii - akumulatorów które jak wiemy są bardzo toksyczne z ołowiem, siarką itd. Do produkcji tych akumulatorów postawiono fabrykę która szerzy spustoszenie w okolicy i jego naturalnym środowisku ze względu na toksyczne odpady i zanieczyszczenia wypuszczane do atmosfery oraz wód gruntowych, a jakby było mało po zużyciu takiego Priusa akumulatory trzeba utylizować natomiast jak wiadomo to duuużo kosztuje więc ile takich akumulatorów za kilkadziesiąt lat trafi poprostu na śmietnik czy do lasu strach zliczyć, a wiadomo że to bardzo zanieczyszcza środowisko. Także kolejny paradoks produkcja zwykłego samochodu jest bardziej ekologiczna niż takiego Priusa. Także jedna wielka ściema co z tego że auto jest ekologiczne i ekonomiczne jak produkcja jego i trransport jest tak szkodliwy że zwykły samochód wychodzi w łacznym bilansie cyklu użytkowo - produkcjujnego dużo bardziej ekologiczny nawet gdyby nie spełniał najnowszych norm i palił 12l/100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

włącze się do dyskusji którą bacznie obserwuję i zabiorę głos w jednym z poruszonych tutaj tematów, mianowicie ekologia.

Był poruszony temat Priusa który ma być żekomo ekologiczny i powiem odrazu że ekologia szerzona przez motoryzację w ten sposób to jedna wielka BZDURA liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa a takie gadanie o ekologii na zasadzie hybryda jest przyjazna środowiskua to jeden wielki kit i mydlenie oczu panu Kowalskiemu i potwierdzę tą teze na przykładzie Toyoty Priusa.

Prius jak wiadomo jest robiony w kraju kwitnącej wiśni czyli Japonii a więc daleko od Europy oraz daleko od Ameryki północnej czyli kraju w którym najwięcej się tego sprzedaje, do czego zmierzam Toyoty trzeba jakoś przewieźć do miejsc docelowych czyli salonów i jest to robione statkami wynajętymi lub kupionymi przez Toyota Motor Company a te statki emitują w ciągu roku więcej dwutlenku węgla i to chyba nawet 2 razy niż cała Wielka Brytania w sęsie wszystkie samochody jeżdzące na wyspie w tym samym okresie roku!!! Paradoksalnie jeśłi kupimy auto powiedzmy z niemiec spełniający powiedzmy EURO 3 i dostarczą nam je do Polski a będziemy nim jeździć przez całą jego żywotność to mniej zanieczyści środowisko niż taki Prius przywieziony z Azji jeśli dodamy do niego procentowo cześć z emisji spalin statku którym go przywieziono. A to jedna tylko kwestia takiego Priusa. Jest to auto w którym jest dużo dużych baterii - akumulatorów które jak wiemy są bardzo toksyczne z ołowiem, siarką itd. Do produkcji tych akumulatorów postawiono fabrykę która szerzy spustoszenie w okolicy i jego naturalnym środowisku ze względu na toksyczne odpady i zanieczyszczenia wypuszczane do atmosfery oraz wód gruntowych, a jakby było mało po zużyciu takiego Priusa akumulatory trzeba utylizować natomiast jak wiadomo to duuużo kosztuje więc ile takich akumulatorów za kilkadziesiąt lat trafi poprostu na śmietnik czy do lasu strach zliczyć, a wiadomo że to bardzo zanieczyszcza środowisko. Także kolejny paradoks produkcja zwykłego samochodu jest bardziej ekologiczna niż takiego Priusa. Także jedna wielka ściema co z tego że auto jest ekologiczne i ekonomiczne jak produkcja jego i trransport jest tak szkodliwy że zwykły samochód wychodzi w łacznym bilansie cyklu użytkowo - produkcjujnego dużo bardziej ekologiczny nawet gdyby nie spełniał najnowszych norm i palił 12l/100.

 

Absolutnie nie neguję tego co napisałeś (nie znam bazy do Twoich wyliczeń, więc nie odnoszę sie do nich a jedynie do faktu że jest to możliwe).

Jednak chciałbym zauważyć, że aby opracować coś proekologicznego i dającego w przyszłości (bardziej lub mniej odległej, zależnie od świadomości osób decydujących) pozytywne efekty dla ochrony środowiska, trzeba od czegoś zacząć. Trzeba zbudować coś w skali mikro i rozwijać, nawet kosztem ludzi którzy "dali się" nieświadomie zatrudnić jako króliki doświadczalne. A skąd wiesz, że w niedalekiej przyszłości statki nie będą napędzane hybrydami (choćby wykorzystującymi siłę wiatru - brzmi niewiarygodnie???). A skąd biorą się coraz to nowe technologie produkcji np. wspomnianych przez Ciebie akumulatorów. Widząc postęp (przepaść) między pierwszym a drugim modelem Priusa i znając wstępne dane trzeciej generacji - jeśli pójdzie to w tym tempie, to już niedługo sie zdziwisz. I wówczas Twoje obliczenia będą już nieaktualne.

Czy sam Rudolf pomyślał jak daleko zajdzie jego powolna, ciężka i małowydajna konstrukcja. A przecież to "tylko" 100 lat. Popatrz w jakich autach montuje sie teraz Diesle, żeby wspomnieć o BMW 6. Przypuszczał byś 10 lat temu że coś takiego będzie możliwe??.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba również wziąść po uwagę cene hybrydowej toyoty prius. Co z tego, że zużycie paliwa średnio 4,3 l/100km, skoro kosztuje 100 tys zł. A jest to wielkością auto klasy compaktowej - konkurent hondy civic sedan, fokusa sedana, astry sedan itd. Nie ma sensu wyrzucać własnych pieniędzy. Szukając ekonomicznej eksploatacji można kupić compaktowego bogato wyposażonego sedana w dieslu i zaoszczedzić 20 tys zł.

 

Inny przykład lexus GS 450h auto z tak malym bagażnikiem (poniżej 300 l), ze wybierajac sie na wakacje, bagaz jedzie na tylnej kanapie hahaha.

Im więcej elektroniki, tym auto bardziej zawodne-nie da się ukryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

włącze się do dyskusji którą bacznie obserwuję i zabiorę głos w jednym z poruszonych tutaj tematów, mianowicie ekologia.

Był poruszony temat Priusa który ma być żekomo ekologiczny i powiem odrazu że ekologia szerzona przez motoryzację w ten sposób to jedna wielka BZDURA liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa a takie gadanie o ekologii na zasadzie hybryda jest przyjazna środowiskua to jeden wielki kit i mydlenie oczu panu Kowalskiemu i potwierdzę tą teze na przykładzie Toyoty Priusa.

Prius jak wiadomo jest robiony w kraju kwitnącej wiśni czyli Japonii a więc daleko od Europy oraz daleko od Ameryki północnej czyli kraju w którym najwięcej się tego sprzedaje, do czego zmierzam Toyoty trzeba jakoś przewieźć do miejsc docelowych czyli salonów i jest to robione statkami wynajętymi lub kupionymi przez Toyota Motor Company a te statki emitują w ciągu roku więcej dwutlenku węgla i to chyba nawet 2 razy niż cała Wielka Brytania w sęsie wszystkie samochody jeżdzące na wyspie w tym samym okresie roku!!! Paradoksalnie jeśłi kupimy auto powiedzmy z niemiec spełniający powiedzmy EURO 3 i dostarczą nam je do Polski a będziemy nim jeździć przez całą jego żywotność to mniej zanieczyści środowisko niż taki Prius przywieziony z Azji jeśli dodamy do niego procentowo cześć z emisji spalin statku którym go przywieziono. A to jedna tylko kwestia takiego Priusa. Jest to auto w którym jest dużo dużych baterii - akumulatorów które jak wiemy są bardzo toksyczne z ołowiem, siarką itd. Do produkcji tych akumulatorów postawiono fabrykę która szerzy spustoszenie w okolicy i jego naturalnym środowisku ze względu na toksyczne odpady i zanieczyszczenia wypuszczane do atmosfery oraz wód gruntowych, a jakby było mało po zużyciu takiego Priusa akumulatory trzeba utylizować natomiast jak wiadomo to duuużo kosztuje więc ile takich akumulatorów za kilkadziesiąt lat trafi poprostu na śmietnik czy do lasu strach zliczyć, a wiadomo że to bardzo zanieczyszcza środowisko. Także kolejny paradoks produkcja zwykłego samochodu jest bardziej ekologiczna niż takiego Priusa. Także jedna wielka ściema co z tego że auto jest ekologiczne i ekonomiczne jak produkcja jego i trransport jest tak szkodliwy że zwykły samochód wychodzi w łacznym bilansie cyklu użytkowo - produkcjujnego dużo bardziej ekologiczny nawet gdyby nie spełniał najnowszych norm i palił 12l/100.

 

Absolutnie nie neguję tego co napisałeś (nie znam bazy do Twoich wyliczeń, więc nie odnoszę sie do nich a jedynie do faktu że jest to możliwe).

Jednak chciałbym zauważyć, że aby opracować coś proekologicznego i dającego w przyszłości (bardziej lub mniej odległej, zależnie od świadomości osób decydujących) pozytywne efekty dla ochrony środowiska, trzeba od czegoś zacząć. Trzeba zbudować coś w skali mikro i rozwijać, nawet kosztem ludzi którzy "dali się" nieświadomie zatrudnić jako króliki doświadczalne. A skąd wiesz, że w niedalekiej przyszłości statki nie będą napędzane hybrydami (choćby wykorzystującymi siłę wiatru - brzmi niewiarygodnie???). A skąd biorą się coraz to nowe technologie produkcji np. wspomnianych przez Ciebie akumulatorów. Widząc postęp (przepaść) między pierwszym a drugim modelem Priusa i znając wstępne dane trzeciej generacji - jeśli pójdzie to w tym tempie, to już niedługo sie zdziwisz. I wówczas Twoje obliczenia będą już nieaktualne.

Czy sam Rudolf pomyślał jak daleko zajdzie jego powolna, ciężka i małowydajna konstrukcja. A przecież to "tylko" 100 lat. Popatrz w jakich autach montuje sie teraz Diesle, żeby wspomnieć o BMW 6. Przypuszczał byś 10 lat temu że coś takiego będzie możliwe??.

 

To nie moje wyliczenia a wyczytałem o tym w artykule z numeru 1/08 magazynu Top Gear.

Co będzie za sto lat nie wiem i nie interesuje mnie to bo zapewne nie będe już żył(co nie znaczy że jestem pasożytem bo wiem, że moim przyszłym dzieciom dobrze żeby coś na tej planecie zostało), narazie rozmawiamy o ekologii teraz i na przestrzeni powiedzmy 10 lat. Idąc Twoim tokiem rozumowania jeśłi to ma mieć efekt i być ekologiczne a nie być maszynką tylko do zarabiania pieniędzy pod przykrywką ekologii to nie powinno być to masowo wypuszczone do sprzedaży-użytku do póki nie będzie to nieszkodliwe dla środowiska a nie już szkodzi i będziemy dopracowywać to później bo uszkodzeń środowiska naturalnego nie da się cofnąć patrz choćby dziura ozonowa. Trzeba robić takie rozwiązania które mają od początku nie szkodzić a nie za kolejne 100lat bo przez te lata to co się zniszczy to nigdy się do tego nie wróci w naturze. Jeśłi chodzi o Priusa to fakt, poszedł do przodu ale dalej technologia wytwarzania to syf i śmieszne mi się wydaje w tym momencie szerzenie wszem i wobec Toyoty i coraz to nowszych modeli że niby jak ten producent się martwi o ekologię a nic nie robi żeby zmienić sposób dostaw samochodów czy zmodernizować fabrykę akumulatorów. Pozatym jeśli nawet wymyślą statek hybryde to zanim zatoną czy zezłomują wszystkie spalinowe statki to minie też ze 100 lat.

I też chciałem zauważyć że nie neguję ekonomiki i technologii Priusa, innej hybrydy, czy jakiegokolwiek diesla oraz tego że poszło to wszystko lata świetlne do przodu. Mam na myśli to że ten pseudoekologiczny i ekonomiczny Prius w łacznym bilansie bardziej szkodzi światu i naszej planecie niż dotychczasowe rozwiązanie a nie taka była idea jego powstania przynajmniej oficjalna bo jak widac jest to maszynka do robienia kasy. A nie oszukujmy się że lobby motoryzacyjne od kilkunastu lat ma technologię pozwalające na robienie samochodów z których z rury lecieć może woda a dlaczego tego nie wprowadzą? Bo chodzi o kase i za nic wszyscy producenci mają ekologię.

Tak samo jest z trwałością aut wszystkie marki leca na renomie, auta się psują a nie psuły a dlaczego bo dzisiaj się nie zarabia na samym samochodzie tylko na serwisie i częściach, dlatego opłaca się robić nietrwałe części i samochody.

Gwarancja to równierz fikcja ceny w ASO są takie że byśmy mogli spokojnie sobie opłacić defacto tą naszą gwarancje a jak wiadomo w okresie gwarancji wszystko trzeba robić w ASO i za każdy drobiazg płacić jak za obiery, wiem bo pracuję w salonach samochodowych, zresztą do tego wystarczy logika. Pozdrawiam użytkowników KIA ceed 7lat gwarancji i płacenia jak za obiery przez 7 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....A nie oszukujmy się że lobby motoryzacyjne od kilkunastu lat ma technologię pozwalające na robienie samochodów z których z rury lecieć może woda a dlaczego tego nie wprowadzą? Bo chodzi o kase i za nic wszyscy producenci mają ekologię

 

Hmm. A już myślałem że jesteś fachowcem i podyskutujemy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....A nie oszukujmy się że lobby motoryzacyjne od kilkunastu lat ma technologię pozwalające na robienie samochodów z których z rury lecieć może woda a dlaczego tego nie wprowadzą? Bo chodzi o kase i za nic wszyscy producenci mają ekologię

 

Hmm. A już myślałem że jesteś fachowcem i podyskutujemy.

 

Pozdrawiam

 

Aha to dyskutujesz tylko z fachowcami, ojej nie wiedziałem wybacz że nie jestem fachowcem (cokolwiek przez ten termin rozumiesz i cokolwiek miałoby to zmieniac w mojej wypowiedzi czy nim jestem czy nie :duh: ) a w takim razie bardzo ubolewam nad tym że nie podyskutujemy :cry2: !!!

 

Szkoda bo ja lubię podyskutować z kazdym kto ma coś sęsownego i logicznego do powiedzenia na każdy interesujący mnie temat kim by nie był. Nieraz nie fachowcy mają więcej do powiedzenia mądrych rzeczy niż pseudo fachowcy a moich wypowiedzi nie wyssałem sobie z palca tylko opieram je zawsze na argumentach. :wink:

 

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha to dyskutujesz tylko z fachowcami, ojej nie wiedziałem wybacz że nie jestem fachowcem (cokolwiek przez ten termin rozumiesz i cokolwiek miałoby to zmieniac w mojej wypowiedzi czy nim jestem czy nie :duh: ) a w takim razie bardzo ubolewam nad tym że nie podyskutujemy :cry2: !!!

 

Szkoda bo ja lubię podyskutować z kazdym kto ma coś sęsownego i logicznego do powiedzenia na każdy interesujący mnie temat kim by nie był. Nieraz nie fachowcy mają więcej do powiedzenia mądrych rzeczy niż pseudo fachowcy a moich wypowiedzi nie wyssałem sobie z palca tylko opieram je zawsze na argumentach. :wink:

 

 

Pozdrawiam :D

 

Nie nie gniewaj sie ale tak mi się wymknęło: raz piszesz, całkiem sensownie, choć na bazie brukowca, że koszty wytwarzania akumulatorów i koszty transportu przewyższają zyski ekologiczne, a zaraz później piszesz o napędzie który zostawia w rurze wydechowej tylko wodę. Tak istnieje taki napęd: wodorowy. Z jednym małym problemem: nakład energii potrzebny do wytworzenia i zmagazynowania wodoru jest tak wysoki, że te statki dowożące Priusy to pikuś. I to nakład konieczny do poniesienia teraz. A nie za sto lat.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega ma racje co do oszczednosci paliwa w jezdzie przy tankowaniu paliwie 98 wyczytalem w ksiazce eksploatacyjnej bmw ze jest taki system ktory przeciwdziala spalaniu stukowemu i jest mozliwe tankowanie paliwa 91, 95 oktanowego a naprawde przyrost mocy i spadek zuzycia paliwa jest na max przy zastosowaniu 98 (oczywiscie bezolowiowki) strona 22 :!:
jedynakk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.