Skocz do zawartości

nie ma to jak fachowe podejscia ASO do klienta :(


niedz

Rekomendowane odpowiedzi

O ASO było ostatnio kilka słów :mad2:

A ta historia potwierdza że polskie ASO prawie każdej maerki to tragedia...a wystawienie rachunku za jazdę próbną po naprawię uważam za oburzające (to w Renault) :mad2:

 

Na szczęście dla mnie takie problemy są odległe jak Alpha Centaury :norty:

http://pomocdrogowakrk.pl

Tel:790 580 495

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Tak naprawde to nie bardzo lapie o co chodzi. Zapalil sie fotel. Nie powinien no ale sie zapalil, chodzi o to, ze samochod nie zostal naprawiony od reki? , ze pani nie dostala kwiatkow? Mam kontakt z Klientami i dopoki nie uslysze relacji drugiej strony to raczej trudno powiedziec co tam sie dzialo. Co sie tyczy ASO, na forum Subaru Kolega opisywal sytauacje, jak mial jazde probna Foresterem, pracownik salonu zachecal do wyprobowania jak to fajnie sie po sliskim jezdzi, sprogowal na jakims wskazanym przez pracownika placyku i przywalil felga w kraweznik, niezle sie zdziwil jak dostal po kilku dniach rachunek za felge na ok. 1100 zl.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ANDRZEJ 540 - myślę, że chodzi tu tylko o satysfakcję klienta. Nie chodzi o bicie pokłonów lub kwiatki dosłownie. Zauważ, że nawet w "warzywniaku", jak jesteś miło obsłużony, z uśmiechem, jakimś żartem, to od razu inaczej, lepiej się czujesz - to właśnie satysfakcja klienta. Niestety w polskich ASO (generalnie, bez względu na markę), jeżeli przyjeżdżasz płacić za nowe auto - wchodzą do d... bez wazeliny, natomiast jeżeli przyjeżdżasz z jakąkolwiek reklamacją - jesteś największym wrogiem.

Nie chodzi o spalony fotel, bo produkując tyle aut, może się zdarzyć cokolwiek nieprawidłowego (choć oczywiście nie powinno). Jednak, gdyby zaprosili Panią na kawę, pogadałaby sobie z kimś miłym, a mechanicy oglądnęli by auto, zamówili części i powiedzieli, że za dwa dni może odstawić auto do naprawy (a części już do nich jadą expresem z Niemiec kurierem, a nie - "brak, nie wiem kiedy będzie" - znaczy to samo, a brzmi inaczej), a w tej chwili zabezpieczyli instalację i nic się nie będzie działo - wygląda to zupełnie inaczej niż "nie, nie da się, idź już".

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Kai problem polega wlasnie na tym, ze jest duze prawdopodobienstwo, ze zaprosli na kawe itp. Mialem stycznosc z serwisem Fus i wygladalo to inaczej, czasami czekajac na samochod widzialem jak traktowani sa inni Klienci oraz co Klienci wyczyniaja czasami w serwisie, wierz mi, ze ja bym pogonil kliku takich "klientow" !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, no nie, jasne. Nie biorę pod uwagę takich klientów, którzy są "inni". To zawsze się może zdarzyć, że klientowi można zrobić przysłowiowego l... yyy wszystko, co najlepsze znaczy, a on i tak w imię zasad będzie niezadowolony :) Maruderzy są niestety wśród nas :/

Jednak trzeba też zrozumieć kogoś, kto wywali na auto paręset tysięcy i coś się zrypie w taki "brzydki" sposób. Obsługa serwisu powinna być tak wyszkolona, żeby nie dało się jej wyprowadzić z równowagi i żeby potrafiła nawet krzyczącego klienta "ugłaskać" i zrobić tak, żeby wyszedł zadowolony - to na prawdę się da zrobić :)

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Kai mam sklep z komputerami, mam codziennie stycznosc z Klientami dlatego moze inaczej patrze na tego typu JEDNOSTRONNE relacje. Nie wiem jak ta Pani zostala potraktowana, twierdze tylko, ze serwis mogl zachowac sie na poziomie ( tego tez nie wiemy ) a ona i tak jest niezadowolona ( czesciowa rozumie jej postawe bo tez raczej bym nie byl szczescliwy wybiegajac z samochodu z planacymi spodniami ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zapewne i tak jest o wiele lepiej. Pamiętam historię naszej E-36 kupionej w kwietniu 1993, zaś na wakacje tegp roku wybieraliśmy sie na wakacje do Hiszpanii...przy okazji zwiedzanie Paryża, Disneyland i takie tam. Tydzień przed wyjazdem znajomy mechanik przeglądał ją ot tak dla pewności... (zaznaczam, ze odebrana w kwietniu, a to był pewnie lipiec, sierpień). Okazało się, że jest pęknięta jakaś rura...już nie pamiętam co to... Mechanik zakleił prowizorycznie zaś ojciec rozpoczął procedurę wymiany...oczywiście z serwisu w Krakowie odesłali do Poznania (bo u Smorawińskiego była odbierana) gdzie już telefonicznie pan stwierdził, że to zapewne uszkodzenie mechaniczne i nie podlega gwarancji zaś na część trzeba będzie czekac iles tam a ileś. Więc tak zaklejonym nowym autem pojechaliśmy w podróż. Pech chciał, że na autostradzie zepsuł się Ford znajomego i mielismy przymusowy nocleg w Niemczech. Tam jako że już i tak czekaliśmy podjechał ojciec do ASO BMW, gdzie naprawy dokonano poza kolejnością od ręki i w ramach gwarancji... To było 15 lat temu :) Teraz kultura w salonach i ASO jest na pewno wyższa jednak wydaje mi się, że nadal serwis na zachodzie Europy (szczególnie jeśli chodzi o marki premium) jest zapewne na o wiele wyższym poziomie niż w Polsce.

Wybaczcie przydługą historię, ale to takie doświaczenia z przeszłości.

Zazneczę jeszcze, że znajomemu serwis forda też naprawil auto, z którym w Polsce sobie nikt nie umiał poradzić :)

Prawo jest sztuką dobra i słuszności ;)


Moje BMW: F32 420d '14, E87 116i '07, a ponadto: F10 520xd '16, F20 118i '15 , X1 sdrive18i '12.

poprzednie: E61 520dT '08, E90 318i '10, E91 318d '07, E87 116i '05, E39 520i '00, E36 318i '93, E34 530i '89, E30 316 '86.



Moja przygoda z BMW od 1990r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

__Kai__ ma 100% racji, ale to co pisze to tylko teoria marketingu partnerskiego. Niestety życie jest takie, że klienci chcą jak najwięcej za jak najmniej ze swojej strony i często są niezadowoleni. Z drugiej jednak strony profesjonalizm każdej firmy (i jej klucz do sukcesu na rynku)polega na tym, aby zrobić wszystko albo i jeszcze wiecej, aby klient wyszedł zadowolony, wrócił i jeszcze zachęcił innych. Kluczem to zdobycia klienta i jego utrzymania przy sobie jest to, aby przede wszystkim dbać o interesy firmy, ale jednocześnie wpływać na klienta w ten sposób, żeby czuł się Panem sytuacji w jak największym stopniu. W przypadku tej kobiety, której zapalił się fotel w BMW wystarczyło wykonać to o czym wspomniał wyżej Kai. Co później by sie działo to już tylko zależy od kompetencji danego zakładu, jeśli znają sie na swojej robocie, efektem będzie podtrzymanie satysfkacji klienta i zyski w przyszłości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko fajnie, klient moze byc burakiem i mozna sobie o nim pogadac na jakims forum, ale jaki by nie byl wg mnie klient ma racje w takich przypadkach, bo kupuje nie suszarke do wlosow, tylko samochod za 200kafli. ja sie dziwie ze po tym zapaleniu panna nie zawolala policji jako swiadka i nie przyszla od razu z prawnikiem, przeciez to nie padniety alternator czy krzywy wahacz, tylko prawie pozar w samochodzie. powinni ja calowac po tylku i negocjowac ugode.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do serwisów w Mercedesie S.Zasada w Krakowie wcale nie jest lepiej... Zasada przez długi czas prowadził tylko salon sprzedaży bez serwisu, natomiast serwis był i owszem u Kapery i Kosmowskiego, jako ,że auta zawsze kupowaliśmy u Zasady, a otwarcie jego serwisu zbiegło się ze sprzedażą auta postanowiliśmy oddać go właśnie tam na przegląd i wymianę płynów eksploatacyjnych/filtrów etc. zaznaczając ,że auto idzie na sprzedaż i żeby zrobili jak "najmniej" (tzn. bez zbędnych dupereli). Panowie z serwisu dokonali "napraw" za 10,000 zł..... Od tego czasu na pewno dużo się zmieniło ale... Coś jednak zostaje w człowieku.... nigdy więcej nie pojawiliśmy się w serwisie u Zasady :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EEE tam,

Dziennikarzyny są najgorsze buraki moim zdaniem

Tylko czekają na sensacje. Gloryfikują tych, którzy im auta dają na długi czas za darmo.

Znam jednego co już ponad 10lat "służbowymi" zasuwa z różnych przedstawicielstw i ASO.

Przekleństwo Warszawki :mrgreen:

 

Co do palącej się X3 to przed dokładnym zbadaniem sprawy i wysłuchaniu argumentów obydwu stron nie ma podstaw do wypowiadania się.

 

Dziennikarze potrafią lepiej od Tuska wodę z mózgu zrobić :D

 

A jeszcze za "pieniążki" lub inne gadżety

 

samo życie.

 

Ja nie miałem specjalnych przygód z ASO.

Moim zdaniem trochę temat "rozdmuchany"

"Wierzę, że instytucje bankowe są bardziej niebezpieczne dla naszych swobód niż armie. Poprzez kontrolę emisji kredytów, banki i korporacje zabiorą ludziom wszelką własność, dopóki ich dzieci nie obudzą się bezdomne w kraju, o którego wolność walczyli ich ojcowie."

T.Jefferson 1802 rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że rozdmuchany...

 

Wystarzy kilka wyrazów obok siebie wstawić i w sam raz dla motłochu na tapetę... Wyrażenie BMW się do tego świetnie nadaje...

 

Co do dziennikarzy...

 

"Dobra wiadomość to zła wiadomość."

 

Nie trzeba tego komentować...

"... Jednością Silni, Rozumni Szałem... "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z ASO BMW są dobre, generalnie po każdym większym oilservice czy inspekcji dzwonią do mnie "z góry" i pytają o jakość obsługi...

 

Odnośnie dziennikarzy to jest też druga sprawa, sensacja z byle czego, po to żeby mieć ciekawy artykuł.

 

Miałam również doświadczenia z ASO Mercedesa, tam to jest dopiero masakra...po przeglądzie musiałam się nie raz wracać do serwisu i przypominać o podstawowych rzeczach typu wykasowanie inspekcji na wyświetlaczu, lub zrobienie jeszcze kilku rzeczy. Mogę śmiało stwierdzić, że to najgorsze ASO z jakim miałam przyjemność mieć kontakt.

 

ASO Toyoty, mogę wypowiedzieć się w naprawdę pozytywny sposób i pomimo iż w nowym aucie zdarzyło się kilka usterek, obsługa była na dobrym poziomie i wszystko przebiegło naprawdę sprawnie. Dodatkowo, znajoma miała przygodę z usterką toyoty zagranicą i powiedziała, że obsługa assistance była niesamowicie szybka i skuteczna (hotel, przelot luba auto zastępcze).

 

Dlatego uważam, że wszystko zależy od danego ASO i ludzi którzy tam pracują. Wiadomo, że jeżeli ktoś jest nieprzyjemny to lepiej omijać go szerokim łukiem. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO* definicja i za co Placimy ??.

Czym odbiega wymiana Oleju w ASO i innym warsztacie ktory ma Tradycje i jest rzetelny ??

Inspekcja I dodatkowo sprawdzenie płynów w samochodzie.

Aso BMW srednio 300 euro bo zawsze cos mi wkreca.

Rzetelny warsztat :

170 euro wielkim plusem jest to ze wiem ze place za wykonana usługę

 

A ze Olej srednio zmieniam 1x na kwartał a nawet częściej.

lecz do rzeczy po naprwawie ASB udalem sie do ASO na diagnoze ASO wkrecilo mi przeplywke mowiac ze jest konieczna poprawa nie nastapila ponadto dwa czujniki PDC i Kompletne Webasto* całokształt opiewał na około 2000 euro myślę sobie Ok skoro tak mówią to tak powinno byc a ze czlowiek juz dawno stracil zaufanie to konsultacja w drugim ASO BMW i co :duh: podłączali cudowali i okazało sie ze Webasto jest OK błędne wartości powodowane rzekomo przeplywka okazały sie błędne , Panowie od ASB nie dokręcili tłumika i objawy były na tyle widoczne spadkiem mocy ze myśleli ze to przeplywka a wystarczyło podnieść Auto i dokręcić tłumik.

pierwszy rachunek zapłaciłem 700 euro,i mam teraz dwa sprawne przepływomierze :cool2: ASO bMW nie jest rowne drugiemu ASO bmw ceny maja umowne a wręcz w niektórych przypadkach po kilka set % różnicy.

za Update softu skrzyni jedni wołali cos 400 euro a w innym ASO 120 euro chyba.

Moim zdaniem Renomowany i rzetelny servis aut osobowych w niektórych przypadkach wykazuje sie lepiej pod względem jakości i zakresu usług jak ASO bmw. Jest to bardzo prosto stwierdzic maly Servis pracuje na swoj wizerunek i walczy o to by wszyscy byli zadowolenie co w przypadku ASO BMW jest to tak ze trzeba placic na utrzymanie serwisanta,doradcy,mechanika i Właściciela serwisu.

Wszystko bylo by fajnie i pieknie gdyby nasz pracodawca placil nam dodatkowo na utrzymanie rodziny i mieszkania : Gdyby byla taka opcja to już widzę jak moj pracodawca wręcza mi kwit Zwolniony Dyscyplinarnie .

Tylko ze tego typu interpretacja jest w niektórych przypadkach bledną i z większymi problemami ludzie jada nie do ASO lecz gdzie indziej i robią sobie schody x2 ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.