Skocz do zawartości

Kupiłem E36.. - radość z jazdy


Rekomendowane odpowiedzi

Po usilnych poszukiwaniach, jazdach próbnych, zawiedzionych powrotach do domu kupiłem w końcu E26 rocznik 92 w stanie, który mi najbardziej odpowiadał. NIgdy w życiu nie jeździłem BMW jako kierowca (poza paroma jazdami próbnym). A wcześniej był Polonez, Pasat, Tico i Octavia 1.9Tdi (pożycznona od kuzyna na pół roku). Co tu dużo pisać jak tylko wsiadłem w to auto i wracałem do domu to chyba była najprzyjemniejsza podróż w moim życiu:). To auto daje autentyczną przyjemność z jazdy. Można nim jechać wolno i daje to nie mniej radości co szybkie śmiganie. Banan na twarzy radyjko sobie grało, a ja wracałem przy zachodzie słońca. To było coś. Co bardzo spodobało mi się w tym aucie to to, że niezależnie od prędkości i biegu auto od razu reaguje na gaz i daje tą olbrzymią satysfakcje, że w każdej chwili dysponujemy mocą. Do całego obrazku doszedł klient z Jetty (jakaś niebieska ospojlerowana) dojechał od tyłu i ostro się przymierzał do wyprzedzania ale z przeciwka był spory ruch. Przydepnałem trochę gaz i gościa z Jetty już do końca drogi nie wydziałem.

Całość podsumował mimowolnie kolega (właścicel nowego reno lagune z jakimś tam oznaczeniami dci na bokach), znany z tego, że krytukuje wszystko. Dałem mu się przejechać gość wsiadł, jedzie i nagle stanął na poboczu. Powiedział, żebym ja jechał bo tym się można zabić i choć jego Reno ma podobny silnik, to według jego słów:

"to jest bmw, wszystko w nim jest inaczej i moje reno to blaszane pudło przy tym".

 

Moja przygoda z BMW się zaczęła i mam nadzieje, że dobrze się skończy. Do zakupu tego auta przekonała mnie również sytuacja życiowa. Za kilka miesięcy urodzi mi się dziecko i co bym zrobił, gdy mały synek otworzył oczy, a Tata wiózł by go Tico?:)

 

Pozdrawiam[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po usilnych poszukiwaniach...Pozdrawiam

No to teraz musisz (ew. mozesz) zmienic "cos" w swoim profilu.

Moje BMW: E36 325i qpe :wink:

Bayerische Motoren Werke... i tak trzymac!!!

http://img435.imageshack.us/img435/930/fv3df.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedział, żebym ja jechał bo tym się można zabić i choć jego Reno ma podobny silnik, to według jego słów:

"to jest bmw, wszystko w nim jest inaczej i moje reno to blaszane pudło przy tym".

 

Uczciwy człowiek i widać, że czuje o co chodzi w motoryzacji :D

Pozdrawiam

- Sim One -

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kilka miesięcy urodzi mi się dziecko i co bym zrobił, gdy mały synek otworzył oczy, a Tata wiózł by go Tico?:)

 

:mrgreen:

 

 

oj skad ja znam tego banana na twarzy ...

kupie szerokie 17" do E36 - najchetniej 9" przod i 10" tyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje, sam chętnie kupilbym 325 tylko polska niestety jest krajem mocno zacofanym i przesiąkniętym korupcją gdzie każdy na kimś chce się dorobić (widać to NIESTETY na stacjach benzynowych gdzie kupujemy paliwo za 4.5 zł, niedługo za 5 pewnie i do tego jeszcze mocno "chrzszczone")

 

ZAZDROSZCZE pięknego samochodu i gratuluje synka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No...to nic dziwnego ze sie ujezdziles tyle za tym e26 z 92 roku :clap:

Sorry za żart. Tez mialem kiedys podobne odczucia wracajac swoim po jego zakupie, mniej wiecej o tej samej porze roku przy zachodzacym słoncu. Moj wprawdzie ma tylko 2.0 ale nie to jest najwazniejsze w 10 letnim samochodzie. Zycze w zwiazku z tym bezawaryjnej i bezpiecznej jazdy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe Pierwszy raz jak sprzedąjacy przewiózł mnie e36 coupe 325is to szczerze sie bałem, a mówiłem ze ojca toyota 135 koni to super idzie, a teraz wydaje sie że takim mułem nie da sie jezdzić :duh: , a wrażenia z jazdy super, zaczyna już troche brakować mocy/adrenaliny. Człowiek za szybko sie przyzwyczaja do dobrego :(

 

A usmieszek codziennie od roku. Cieszę sie że do pracy mam daleko , bo mogę sie przejechać BMW :). Wieczorem się nudzę, ewidętnie chce się przejechać najgorzej jednak jest jak nie ma gdzie i po co.

 

Niestety taka przyjemnosć kosztuje...

 

:cry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze są najlepsze powroty do domu nowymi autami.

A jeszcze jak się człowiek przesiądzie na coś lepszego.....

 

Ja do tej pory najmilej wpominam powrót 200KM R6 do domu po przesiadce z R4.

Najlepsza jak dotąd podróż jaką miałem :-)

 

Człowiek doświadcza innego auta, inny świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

banana na twarzy to miałem jak jechałem do domu po zakupie mojego 325. 28 grudnia wszędzie pełno sniegu a ja minimalnie dociskajac gazu robiłem boczek na kazdym zakrecie, a teraz banana to ja mam jak otworze dach :) wszystkie zmartwienia ida w zapomnienie.

jesli chodzi o kierowców reno to to jakies przybłedy są, wczoraj wracałem z bydgoszczy do domu i całą drogę kleił mi się do zderzaka jakis patafian w reno klio chyba. pewnie szukaja szcześcia patrząc na moj tyłek :) hahaha

 

Wedlug mnie 325 wcale duzo nie pali. Przez sobote i niedziele jedzilem do bydgoszczy w ta i spowrotem 1 dzienie. Zrobiłem łącznie jakies 260km. Srednie spalanie z komputera 8,6litra a jechalem przez cały Torun (jako ze mieszkam kawalek za) i prawie pol bydgoszczy. Zima jechalem Torun - Warszawa - i tu i tu po miescie srednia wyszła ~9l z komputera i zbiornika, a to byla zima i ja mialem auto 2 miesiace. Poprostu autem z duzym silnikiem trzeba umiec jezdzic.

 

Przy takich trasach Toyota Yaris z silnikiem 1.0 robi mi jakis 6l/100km wiec sobie porównajcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z wami panowie dokladnie rok temu ten uśmiech zagoscił u mnie na twarzy i jest na niej do dzis hehehe :lol: :lol: Nie zapomne tego powrotu do domu .Jechalem szzcesliwy ,lekko przestraszony moca po przesiadce z peugota 306 1.4 ale bylo to wspaniale uczucie .Teraz wracajac do domu szkoda mi wysiadac z auta i nie moge doczekac sie ranak jak znowu bede jechal swoja betką.Pozdro dla wszystkich ktorzy czoją to samo :cool2: :twisted: :dance:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wracajac do domu szkoda mi wysiadac z auta i nie moge doczekac sie ranak jak znowu bede jechal swoja betką.Pozdro dla wszystkich ktorzy czoją to samo :cool2: :twisted: :dance:

 

 

Znam to uczucie żalu opuszczania miejsca za kierownicą :cry2: ... a przyjemnośc z jazdy fenomenalna :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja też niedawno kupiem bemke i mialem takie samo uczucie, uśmiech na twarzy i radość z jazdy. Największą frajdę sprawia mi jazda poza miastem, tam dopiero ujawiają się wszystkie walory BMW :) Nie mówiąc o tym, ze przy lagunach i innych jettach beemka ma wygląd bogini ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ponadczasowa :D ... i racja poza miastem na dobrej nawierzchni po prostu płynie :D a po powrocie gdy ją odtawiam do garazu ... lookam w te jej śliczne oczy, które przenikliwym swym spojrzeniem daja poznac iż drapieżność bije od niej :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
192 koniki pod maską, napęd na tył, pożądne oponki i można cieszyć się jazdą. Tylko szkoda tych much, które w ogromnych ilościach przyklejają się do tablicy, szyby i zderzaka... Edytowane przez El_Pablo
BMW - Nie dla idiotów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.