Skocz do zawartości

330d dusi się, dymi, nie wchodzi na obroty


ecml

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Panowie,

 

Może ktoś będzie miał pomysł, co się mogło stać mojej buni (330D automat, 184KM)...

 

- silnik rozgrzany, wcześniej zero innych objawów (kilka minut wcześniej wyrwałem na krawężniku przednie prawe nadkole, ale to chyba bez związku?),

- w czasie normalnej, powolnej jazdy po mieście zrobiła się słaba,

- wcisnąłem gaz do oporu, pojechała ale powoli, jak bez turbo,

- dojechałem kilkaset metrów do domu, zaparkowałem, wrzuciłem na luz, przygazowałem i zaczęła się dusić,

- zgasiłem, odczekałem chwilę, odpaliłem (na dotyk), niby wszystko ok,

- przygazowałem, weszła na 2-3 tys. obrotów i silnik spadł do niskich i zaczął nierówno chodzić,

- przygazowałem jeszcze raz i prawie zero reakcji, pojawił się za to czarny dym z wydechu,

- zgasiłem, odpiąłem akumulator, odczekałem i podpiąłem ponownie,

- odpaliła na dotyk, objawy znowu jak wcześniej: pierwsza przygazówka 2-3 tys. obr. i dalej nic - praktycznie bez reakcji na gaz, lekka trzęsawka i dym.

 

Wiadomo, że mechanik musi podpiąć do komputera i pewnie wiele się wyjaśni, ale do poniedziałku osiwieję do reszty...

Ma ktoś może pomysł co się mogło stać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio tankowałem do pełna na Orlenie, przejechałem 300 km zupełnie bez problemów.

 

 

Poszedłem przed chwilą do samochodu, mam garść dodatkowych objawów:

- odpala na dotyk za każdym razem, chodzi cichutko, turbo nie wydaje dziwnych odgłosów, z wydechu zero nawet najmniejszego dymu,

- lekkie przygazówki do 2 tys. obr. - wszystko idealnie - szybko się wkręca, szybko schodzi do wolnych - można tak długo i nic się złego nie dzieje,

- każda przygazówka powyżej 2 tys. wchodzi i zaraz gaśnie.

 

Hmm...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by powietrza nie dostawał, do puki kompa nie podłączysz to wizualnie sprawdź czy coś z powietrzem (doładowaniem ) się nie stało.

..........................................................................................

Generalnie to na privy nie prowadzę korespondencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry wszystko wygląda ok, z dołu nie zobaczę bo sobota. Próbowałem podnieść trochę na lewarku, ale raczej niewiele widać.

 

 

 

 

Przejechałem się trochę po okolicy i póki nie przekraczam 2 tys. obrotów kompletnie nic złego się nie dzieje.

Myślicie, że mogę tak w poniedziałek przejechać bezpiecznie (bezpiecznie dla silnika oczywiście) 50 km?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w zimie w Passacie ale na benzyniaku , miałem podobnie , na małych obrotach ładnie palił a jak mu dawałem gazu to się dusił, była śmieszna przyczyna : jak wieczorem tyłem parkowałem to wjechałem w hałdę śniegu co mi zatkało wydech bo śnieg się wbił do rudy i tam zamarzło a rano miałem przeboje z utrzymaniem obrotów.

..........................................................................................

Generalnie to na privy nie prowadzę korespondencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zastanów się dobrze czy jak wyrwałeś nadkole, to w całości, czy coś mogłeś przypadkiem urwać, bo to jednak może mieć związek.

Jak poprzednicy pisali w pierwszej kolejności posprawdzaj wtyczki (np przepływka) połączenia przewodów doprowadzających powietrze i może podciśnienia.

Pisałeś kilka minut wcześniej, a może kawałek tego nadkola uszkodził jakiś przewód, podciśnienie.

Ja w pierwszej kolejności tu doszukiwał bym się problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadkole połamało się na trzy części, ale nie zauważyłem żeby coś uszkodziło. Co prawda wisi na kablu jakaś odpięta wtyczka, ale myślałem, że to od halogenów i że zajmę się tym pózniej. Mam tam zaglądać, jest sens? Co to może być za wtyczka? Mała, plastikowa, z dwoma dziurkami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intercoolera przypadkiem nie rozwaliles? Dziurawy intercooler to brak powietrza w dolocie, a to tlumaczy wszystkie objawy.

None of you seem to understand...

I'm not locked in here with you.

You're locked in here with me!


//Potrzebujesz podpiąć się pod kompa? Daj znać. Pomogę za free.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może o coś jeszcze na tym krawężniku zahaczyłem, zobaczymy. Z drugiej strony, jakoś nie chce mi się wierzyć, że przy uszkodzonym dolocie powietrze kończy się zawsze dokładnie przy 2 tys. obrotów. Tak czy inaczej, uprzejmie dziękuję za zainteresowanie, za wszystkie pomysły. Jutro się wszystko wyjaśni. Mam tylko nadzieję, że to finansowo nic poważnego ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, no to mamy nowy "objaw"...

 

Przed chwilą poszedłem do samochodu, odpaliłem, przegazowałem powyżej 2 tys. i wszystko ok. Przejechałem się więc kilka kilometrów, silnik chodzi bez najmniejszych zastrzeżeń. Wkręca się na obroty idealnie, nie dymi, zero problemów. Ktoś ma pomysł o co chodzi? Chyba kilka rzeczy można wykluczyć, takich które się same przez noc nie mają prawa naprawić, co?

 

 

Ktoś ma pomysł? :)

 

 

//edit

No, niestety, po rozgrzaniu silnika wszystko powróciło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.