Skocz do zawartości

Turbina po szybszej jezdzie..


krisstow

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , mam pytanko otoz wiem , ze w dislach jak i rowniez w benzynkach sa turbiny o ktore trzeba dbac;p a wiec dajmy na to uzywamy turibny bo spoznimy sie do pracy i jest ciagle uzywana. Przyjezdzamy pod prace i jaki jest np czas zeby turbina sie wylaczyla albo , bo z tego co czytalem jezeli wylaczymy silnik odrazu po takim grzaniu turbiny to raz dwa mozemy spodziewac sie wymiany. A wiec moje pytanko brzmi czy jest jakis czas okreslony zeby zostawic auto na postoju na spokojnych obrotach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależnie od pałowania :D jak zrobisz 100km caly czas jadac do docinki to i ze 3 minuty warto poczekać :)

ja w trasie jak staje się odpryskać albo ktoś chce na papierosa to nawet auta nie gasze bo po co.

 

Po mieście jak jeżdze zawsze te 10sec odczekam zanim zgasze auto. W niczym to nie zaszkodzi a jak pomoże to git :)

szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem diesla, to po ostrzejszej jezdzie/trasie tak z 2 minuty zawsze chłodziłem, a po zwyczajnej tez chwile czekalem, zanim sie zaparkuje, pozbiera graty z auta nie spieszac się zawsze troche czasu upłynie. Jak auto niemodyfikowane to tez nie ma co przesadzac ze 2-3 minuty powinny starczyc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze wiemy turbosprężarkę chłodzi olej. Po bardziej zaciętej jeździe dlatego jest zalecane aby nie wyłączać od razu silnika ponieważ gdy jest on włączony to obieg oleju się kręci i schładza turbo. Natomiast gdy wyłączamy od razu silnik obieg oleju zostaje zatrzymany i gorące niczym piekło turbo dostaje strzała zimnego powiewu bez wcześniejszego schłodzenia do temp roboczej.

PS. turbo się nie wyłącza dopóki nie wyłączymy silnika ponieważ jest napędzane spalinami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie :cool2: z powodu nagłej różnicy tem wał wirników się wykorbia i konsekwetnie powstaje nieszczelność na uszczelnieniach. Wydostaje się olej, który wysmaża się na części gorącej (białe zadymienie) lub jest zasysany do dolotu, skąd trafia do cylindrów i ulega spalaniu... najczęściej dochodzi do tzw "pętli śmierci" co jest trudne w zatrzymaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez Szybki' » 11 Lut 2013 11:15

Jak dobrze wiemy turbosprężarkę chłodzi olej. Po bardziej zaciętej jeździe dlatego jest zalecane aby nie wyłączać od razu silnika ponieważ gdy jest on włączony to obieg oleju się kręci i schładza turbo. Natomiast gdy wyłączamy od razu silnik obieg oleju zostaje zatrzymany i gorące niczym piekło turbo dostaje strzała zimnego powiewu bez wcześniejszego schłodzenia do temp roboczej.

PS. turbo się nie wyłącza dopóki nie wyłączymy silnika ponieważ jest napędzane spalinami.

 

http://www.turbosprezarki.pl/eksploatacja.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O turbinę trzeba dbać wiadomo ale żeby nie popadać w obłęd. Przykładowo wjadę na zatłoczony parking 5 min szukam miejsca i jak zaparkuję w końcu to chyba obłędne jest jeszcze chłodzenie turbiny nawet te 2 min? Rozumiem dłuższa trasa itp. itd. rozumiem. Jednak nie ogarniam ludzi, którzy po przebyciu 5 km w tempie umiarkowanym chłodzą turbinę... Jak jadę trasą ok zatrzymam się to te 60 - 120 sek można poczekać albo jak przejadę odcinek mieszany jaki zazwyczaj pokonuję czyli około 20 km to też te około 60 sek później odczekam chyba że deptam całą drogę bo się spieszę to odczekać należy odpowiednio dłużej. To tak samo jak mówi się, że po odpaleniu zimnego silnika nie powinno się grzać go na postoju to co mam taranować drzwi garażu i bramę wjazdową bo auto nie może chodzić na jałowym jak jest zimne? :D

 

Wszytko trzeba przeanalizować i wykonywać to w sposób normalny i nie popadać w obłęd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie chłodziłem, ani nie nagrzewałem turbiny. Wyłączam silnik zawsze wtedy kiedy mam na to ochotę. Tyle tylko że mam "badziewiaste" włoskie 2,4 JTD a nie wyrafinowane technicznie BMW :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez Szybki' » 11 Lut 2013 11:15

Jak dobrze wiemy turbosprężarkę chłodzi olej. Po bardziej zaciętej jeździe dlatego jest zalecane aby nie wyłączać od razu silnika ponieważ gdy jest on włączony to obieg oleju się kręci i schładza turbo. Natomiast gdy wyłączamy od razu silnik obieg oleju zostaje zatrzymany i gorące niczym piekło turbo dostaje strzała zimnego powiewu bez wcześniejszego schłodzenia do temp roboczej.

PS. turbo się nie wyłącza dopóki nie wyłączymy silnika ponieważ jest napędzane spalinami.

 

http://www.turbosprezarki.pl/eksploatacja.htm

 

Po co mi to wklejasz?

 

O turbinę trzeba dbać wiadomo ale żeby nie popadać w obłęd. Przykładowo wjadę na zatłoczony parking 5 min szukam miejsca i jak zaparkuję w końcu to chyba obłędne jest jeszcze chłodzenie turbiny nawet te 2 min? Rozumiem dłuższa trasa itp. itd. rozumiem. Jednak nie ogarniam ludzi, którzy po przebyciu 5 km w tempie umiarkowanym chłodzą turbinę... Jak jadę trasą ok zatrzymam się to te 60 - 120 sek można poczekać albo jak przejadę odcinek mieszany jaki zazwyczaj pokonuję czyli około 20 km to też te około 60 sek później odczekam chyba że deptam całą drogę bo się spieszę to odczekać należy odpowiednio dłużej. To tak samo jak mówi się, że po odpaleniu zimnego silnika nie powinno się grzać go na postoju to co mam taranować drzwi garażu i bramę wjazdową bo auto nie może chodzić na jałowym jak jest zimne? :D

 

Wszytko trzeba przeanalizować i wykonywać to w sposób normalny i nie popadać w obłęd.

 

Nikt ci nie mówi przecież, że masz chłodzić turbinę po spokojnej jeździe po parkingu tylko gdy męczysz silnik ( czyt. jedziesz dynamicznie ).

Kto ci powiedział, że tuż po odpaleniu trzeba ruszać ? Ja czy to w passacie 1.9TDI czy w e36 320i zawsze chwilę odczekam jak odpalę zimny silnik szczególnie gdy jest zimno na dworze. To są typowe gadki ekologów ( ciekawe czy sami tak robią ) żeby od razu jechać.

Wiadomo, że do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to akurat nie ma nic do rzeczy bo ani Alfa ani BMW nie robia turbosprezarek.

Masz KKK, Mitsubishi albo Garretta.

 

Oczywiscie, ze powinno sie rozgrzac silnik do temp roboczej zanim zacznie sie go palowac i schlodzic przez chwile po palowaniu.

Przy takich autach codziennego uzytku ciezko zaobserwowac jak bardzo gorace sie wszystko robi ale w sportowych uturbionych autach kolektory az swieca w ciemnosci :).

 

Ale faktem jest, ze u niektorych wytrzumuja po 300tkm a u innych nie dozywaja do 150tkm.

 

PS: Szybki ma racje, nie grzeje sie na postoju bo jest za to mandat, ale to generalnie nie jest niezdrowe dla silnika, bo niby dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teoria parkingowego grzania polega na tym iż silnik jadąc rozgrzewa się szybciej przez co jest to dla niego zdrowsze bo szybciej ma temperature roboczą.

Z drugiej strony jeśli spojrzeć inaczej, to odpalasz silnik -20 na dworze i od razu zaczynasz jechać wiec na jeszcze bardziej zimny silnik działają znacznie wieksze przeciązenia niż przy pracy na biegu jałowym.

 

Teraz czy ktoś to laboratoryjnie policzył czy silnik bardziej się zuzywa jeśli od razu ruszymy i jedziemy i mamy te około 2tyś obrotów ale szybciej się nagrzewa natomiast zanim się nagrzeje pracuje pod wiekszym obciazeniem. Czy moze dłuzsza praca na zimno ale z minimalnym obciazeniem na parkingu i dopiero jazda :)

 

ja osobiście odpalam auto, fotel grzany, szybe z tyłu, wychodze skrobać, odsnieżać itp. Czasem zanim rusze to temp. już pod konieć niebieskiego pola jest i już sie przyjemnie jedzie :p czy to zdrowe czy nie to tak robie i mi tak wygodniej :) w nagrode mu olej zmieniam co 10 tys :P

szukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie chłodziłem, ani nie nagrzewałem turbiny. Wyłączam silnik zawsze wtedy kiedy mam na to ochotę. Tyle tylko że mam "badziewiaste" włoskie 2,4 JTD a nie wyrafinowane technicznie BMW :)

A w tych turbinach w AR nie ma dodatkowego chłodzenia wodą?? Ja nie wiem, dlatego pytam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko że mam "badziewiaste" włoskie 2,4 JTD a nie wyrafinowane technicznie BMW :)

 

Hey...Nie takie badziewiaste :mrgreen: :mrgreen: też mam jeszcze 2.4 JTD i nie narzekam :mrgreen: :mrgreen:

 

Taki delikatny sarkazm...uważam ten fiatowski silnik za nalepszy na świecie. Nie dość że pierwszy w historii common rail'a , mało palacy to dodatkowo w moim przypadku absolutnie bezproblemowy. Gdyby nie konieczność dolania płynu do spryskiwaczy to nie wiedziałbym jak się maskę otwiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie chłodziłem, ani nie nagrzewałem turbiny. Wyłączam silnik zawsze wtedy kiedy mam na to ochotę. Tyle tylko że mam "badziewiaste" włoskie 2,4 JTD a nie wyrafinowane technicznie BMW :)

A w tych turbinach w AR nie ma dodatkowego chłodzenia wodą?? Ja nie wiem, dlatego pytam :wink:

 

Nie ma. Tam jest najprostszy Garrett z kierownicami, samosterowalny bez zawiłych zaworków podciśnień i tego typu udziwnień.

Żeby było dziniej to AR zaleca olej 10w40 czyli gorszy niż do BMW.

 

Być może dla chłodzenia ma znaczenie to , że silnik ustawiony jest w poprzek a turbo ustawione z przodu i "owiewane" wiatrem. Nie wiem tak sobie gdybam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko że mam "badziewiaste" włoskie 2,4 JTD a nie wyrafinowane technicznie BMW :)

 

Hey...Nie takie badziewiaste :mrgreen: :mrgreen: też mam jeszcze 2.4 JTD i nie narzekam :mrgreen: :mrgreen:

 

Taki delikatny sarkazm...uważam ten fiatowski silnik za nalepszy na świecie. Nie dość że pierwszy w historii common rail'a , mało palacy to dodatkowo w moim przypadku absolutnie bezproblemowy. Gdyby nie konieczność dolania płynu do spryskiwaczy to nie wiedziałbym jak się maskę otwiera.

 

Pierwszy w historii jest bodaj 2.0HDi Peugeota 90KM.

 

Kolega ma 1,9JTD i ma te same problemy co kazdy diesel. Turbiny, wtryski, elektrozaworki... W koncu fiat nie jest bardziej odkrywczy i korzysta z takich samych dobr techniki jak i inni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pierwszy w historii jest bodaj 2.0HDi Peugeota 90KM.

 

Kolega ma 1,9JTD i ma te same problemy co kazdy diesel. Turbiny, wtryski, elektrozaworki... W koncu fiat nie jest bardziej odkrywczy i korzysta z takich samych dobr techniki jak i inni.

 

Pierwszy był na pewno JTD w 1997 roku. Fiat nie korzystał właśnie z techniki bo uprościł ten silnik maksymalnie. Na początku turbina była nawet bez zmiennej geometrii. Silnik 2 zaworowy, bez podwójnych termostatów, bez podgrzewaczy elektrycznych, bez wymiennej odmy (nie ma nawet jest w serwisie) bez podwójnych pomp paliwowych, bez klapek zawirowań itd itp Żadnych elektrozaworków w starszych modelach nie ma. Jest pompa wysokiego ciśnienia BOSCH, sterownik BOSCH, wtryski BOSCH i przepływomierz BOSCH. Koniec kropka cała technika.

A przy okazji nawet rozrusznik mam BOSCHa a w BMW ....VALEO :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakub masz racje 2.4 jtd bardzo dobre silniki :) znajomy ma w 156 i doskonale chodzi + bardzo fajny dzwięk w obrotkach:) robilismy mu program na ok 190-200km i lata konkretnie chodź m57 po programie lata jeszcze lepiej :cool2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pierwszy w historii jest bodaj 2.0HDi Peugeota 90KM.

 

Kolega ma 1,9JTD i ma te same problemy co kazdy diesel. Turbiny, wtryski, elektrozaworki... W koncu fiat nie jest bardziej odkrywczy i korzysta z takich samych dobr techniki jak i inni.

 

Pierwszy był na pewno JTD w 1997 roku. Fiat nie korzystał właśnie z techniki bo uprościł ten silnik maksymalnie. Na początku turbina była nawet bez zmiennej geometrii. Silnik 2 zaworowy, bez podwójnych termostatów, bez podgrzewaczy elektrycznych, bez wymiennej odmy (nie ma nawet jest w serwisie) bez podwójnych pomp paliwowych, bez klapek zawirowań itd itp Żadnych elektrozaworków w starszych modelach nie ma. Jest pompa wysokiego ciśnienia BOSCH, sterownik BOSCH, wtryski BOSCH i przepływomierz BOSCH. Koniec kropka cała technika.

A przy okazji nawet rozrusznik mam BOSCHa a w BMW ....VALEO :)

 

Ja sie sprzeczal nie bede, ale to wynika raczej z epoki a nie faktu, ze nie znali pewnych rozwiazan.

Logiczne jest np, ze jak nie masz zmiennej geometrii to nie masz elektrozaworow. 1,9 JTD maja juz praktycznie wszystkie opisane przez Ciebie rozwiazania.

 

Odma w BMW to teraz separator oleju i mozesz przyjac, ze jest niewymienna. O wyzszosci 16 zaworow nad 8 mozna napisac prace doktorska.

Jak chcesz prostego silnika, to trzeba gdzies siegnac do lat 80 i kupic diesla, ktory ma 2 litry pojemnosci i 60-70KM.

 

Zauwaz, ze im wiecej zabawek z twojej listy obecnych w silniku tym moc wieksza a spalanie mniejsze.

 

Moj 1,4 HDi z2002 nie mial nawet przeplywomierza tylko mape na sztywno (nie wpsominajac o intercoolerach czy zmiennej geometrii). A ojca Rekord 2,3D z 83 nie mial nawet turbo. Rozwoj technologii zawsze przynosi porzadane i nieporzadne efekty ;). :cool2:

 

BMW pakuje roznych producentow, nie tylko Valeo. http://img05.tablica.pl/images_tablicapl/12234155_1_644x461_alternator-bmw-e36-18-is-20vanos-legnica_rev001.jpg

Tu masz Boscha. Co do porzadnosci Boscha, to zdania bywaja podzielone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.