Skocz do zawartości

[535]Śmierdzi gazem


Boss6c

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

na zimnym silniku jak przejadę te 2 km i go zgaszę to po chwili śmierdzi gazem. Na odpalonym silniku nie śmierdzi. Proszę o pomoc :x

 

Przy nie rozgrzanym odpowiednio parowniku nie zachodzi całkowite odparowywanie gazu, więc nie ma się co dziwić, że później śmierdzi gazem skoro silnik nie nadąrzy go spalać. Jak objawy znikaja przy rozgrzanym silniku to znaczy, że jest wszystko ok., a przyczyna tkwi w złym eksploatowaniu samochodu na LPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest ok. Jak uruchamiana jest instalacja gazowa to otwierany jest zawór na butli oraz zawór przed parownikiem,dalej gaz płynie do reduktora,a z reduktora do mieszalnika.Dopóki pracuje silnik to gaz jest wchłaniany przez niego.Jak się wyłączy silnik to zawory odcinają fazę ciekłą pod ciśnieniem,a między reduktorem a głowicą ciśnienia prawie niema i do tego powinno być w miarę szczelnie.Jeśli zawór przed reduktorem przepuszcza,to reduktor po zgaszeniu silnika jeszcze pracuje i wtłacza do dolotu sporą ilość gazu,stąd może być go czuć.Do sprawdzenia zawór elektromagnetyczny koło reduktora (ten z filtrem gazu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omszały głaz wczytaj się dobrze w to co napisałem. Co do słowa "ok", to było to zapytanie a nie stwierdzenie. A jesli juz to raczej wina bedzie po stronie parownika, będzie prawdopodobnie wyeksploatowany i bedzie przepuszczał gaz po zgaszeniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omszały głaz wczytaj się dobrze w to co napisałem. Co do słowa "ok", to było to zapytanie a nie stwierdzenie. A jesli juz to raczej wina bedzie po stronie parownika, będzie prawdopodobnie wyeksploatowany i bedzie przepuszczał gaz po zgaszeniu.

Sam się wczytaj w to co piszesz.Parownik ma odparowywać gaz,do tego został stworzony.Co się niby ma stać z nadmiarem gazu podczas jazdy? Zostanie wessany przez silnik i ponieważ miałby być (według Ciebie)jego nadmiar,to silnik by był zalewany przez ten gaz z powodu zbyt bogatej mieszanki.Paliłby jak smok a przy każdym depnięciu by gasł.A i tak po zgaszeniu auta nie miałby prawa za bardzo śmierdzieć.A od nieprzepuszczania gazu po zgaszeniu nie jest parownik tylko zawór elektromagnetyczny przed nim,odcinający fazę płynną.

I tak nasze dywagacje są mętne, bo dla każdego "śmierdzenie gazu" może oznaczać co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektrozawór jest tak skonstruowany, że jak wysiadzie cewka to co najwyzej nie zostanie otwarty. Więc jest zamkniety na pewno po zgaszeniu, tego wymaga homologacja. Nadmiar gazu nie sostanie pochłoniety cały przez silnik i napewno coś się wydostanie na zewnatrz. Między parownikiem, a elektrozaworem jest utrzymywane wysokie cisnienie, ale jak w parowniku strzeli membrana to bedzię on odparowywał (aż się skończy na tym odcinku) mimo tego, że nie pracuje instalacja. Gazem będzie smierdziało, bo nazbiera się on w kolektorze dolotowym, a ten zaś posiada mnustwo podciśnień, którymi będzie sie ulatniał gaz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten elektrozawór czasami bezczelnie ma w d... homologację i się zacina jak się zasyfi.Do tego zazwyczaj jest montowany na reduktorze albo tuż przy nim,stąd zapas gazu między nim a reduktorem jest minimalny.Ten zapas jest zaś spory między elektrozaworami.

 

Zaintrygowało mnie Twoje "mnustwo podciśnień" posiadanych przez kolektor,możesz bliżej je wyświetlić ? :twisted:

 

PS Zaraz wybywam więc nie kontynuuję już tej dyskusji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy nie rozgrzanym odpowiednio parowniku nie zachodzi całkowite odparowywanie gazu, więc nie ma się co dziwić, że później śmierdzi gazem skoro silnik nie nadąrzy go spalać. Jak objawy znikaja przy rozgrzanym silniku to znaczy, że jest wszystko ok., a przyczyna tkwi w złym eksploatowaniu samochodu na LPG.

 

Otóż to.

Jezdzij dalej na gazie 2km dystanse na zimno - przetestuj ile pociagnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Widze że przeróbka na wcześniejsze przejście na gaz się udała tylko pewnie pali jak smok? :D Nic nie zaoszczędzisz kolego.Reduktor musi osiągnąć minimalną temp żeby odpowiednio odparować gaz bo tak to masz mieszanke bogatą do bólu.Na razie jedzie bo reduktor jeszcze zdrowy,potem zacznie sie przylewać i szarpać a na końcu usłyszysz pierdol... pod maską kupisz przepływke i dasz sobie spokój z taką oszczędnoscią.
Po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.