Skocz do zawartości

[F10/F11] Mycie, zabezpieczanie, sprzątanie.


monogramus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 575
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Można zrobić każdą rysę, ale wymaga to sporo pracy i doświadczenia, skoro i tak masz element do malowania to możesz się pouczyć na nim :)

- oczyszczasz, odtłuszczasz

- kupionym w aso lakierem malujesz rysę, dobrze kupić malutki pędzelek w sklepie modelarskim, ten dołączony jest do niczego, czekasz 24h.

- oklejasz taśmą lakier dookoła rysy, polerujesz "na równo" lakier który położyłeś. Możesz użyć do tego twardej gąbki na wiertarce z małymi obrotami lub papieru ściernego 2000. Jeśli masz lakier metalik to musisz uważać by nie zebrać całego lakieru bezbarwnego wokół rysy. Jeśli dotrzesz do koloru to już tylko lakierowanie całego elementu.

- wykańczasz ręcznie pastą polerską, najpierw średnią, potem łagodną już przy zdjętej taśmie. Jeśli nie masz maszyny polerskiej to wiertarką nie wykończysz ładnie.

Jeśli to element metalowy to warto może spróbować by zachować lakier oryginalny.

Postępujesz mniej więcej jak w tym temacie:

viewtopic.php?f=15&t=180477

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę na zdjęciu, nie ma mowy o całkowitym usunięciu tej rysy. Można spróbować ją spłycić używając papieru ściernego na korku szlifierskim i później polerując mechanicznie. Poprzez taki zabieg krawędzie rysy zostaną zaokrąglone, przez co będzie mniej widoczna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie takie sobie, ale wg mnie, rysa jest płytka, w większości chyba tylko na bezbarwnym. Zasada przy usuwaniu rys jest taka, że najpierw zaczynasz od słabych środków, a następnie używasz mocniejszych jeśli słabe nie działają. Zacząłbym od twardej gąbki i pasty, potem ewentualnie papier, znów gąbka, twarda i miękka i efekt powinien być zadowalający. Oczywiście mogę się mylić :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem auto bez rysy, to jak facet bez blizny. Czytam ten wątek z czystej ciekawości i mam wielki szacunek do użytkowników, którzy czyszczą auto przez cały weekend. Czytając listę środków do użycia gubię się na numerze 3. Odkąd mam auto ( 12 lat) nigdy własnoręcznie go nie myłem :D

To zdecydowanie nie jest krytyka, ale głęboka chęć zrozumienia, dlaczego tak strasznie się nad tym rozwodzicie. Oczywiście, jeżeli ktoś chce używać auta przez 5-15 lat, jest to oczywiste.

Żaden kupiec przy zakupie auta po 3-5 latach nie weźmie pod uwagę idealnego lakieru. Sprawdzi rocznik, silnik, ile kosztuje w Germanii i zerknie na wyposażenie (sąsiadom tym nie zaimponuje).

Pucowanie lakieru, który i tak pokiereszują kamienie wypadające spod kół TIR-ów, przedłuży jego idealny wygląd o kilka miesięcy. Pomijam już kwestię sposobu spędzania wolnego czasu, nie jestem kimś, kto każdy weekend spędza uprawiając sporty ekstremalne lub udział w imprezach z top modelkami. Jednak spędzenie weekendu na "dwa wiadra" jest dla mnie ekstra ekstremalne :mad2:

 

P.S.

Rysę na tylnym zderzaku zrobiłem w pierwszych 24h od wyjazdu z salonu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Detailing aut to jest hobby, które ma na celu dążenie do doskonałości. Strasznie mnie rusza taki tok myślenia, to jest takie polaczkowe (bez urazy oczywiście). Kierując się czymś takim od samego początku istnienia samochodu - konfiguracja u dealera (nie raz słyszałem opinie, po co Ci ta opcja, to kosztuje 10000zł a nikt Ci później za to nie odda przy sprzedaży), wszystko się robi pod przyszłego nabywce. W wypadku osób, które bawią się w detailing wszystko co robią jest dla siebie; co więcej powiem Ci, że za każdym razem mam niebywałą satysfakcję jak patrze na swoje auto, które zdecydowanie wyróżnia się na tle innych aut, dla których max co widziały to pakiet full na myjce za 100zł... Mnie sprawia przyjemność to jak kupię sobie nowy wosk i później nałożę go własnymi rękoma na karoserię lub odpychanie wody przez wosk kiedy opłukuje auto.

Co do kiereszowania lakieru przez kamienie to sprawa indywidualna, zależna od tego gdzie się auto porusza i w jakiej odległości od TIRów jeździ...

Żeby nie było mam też inne zainteresowania i sposoby spędzania wolnego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dawid2525

Nie spędzam całego weekendu na myciu auta. Na chwilę obecną nie myłem samochodu już od 2 tygodni :) Całe weekendy poświęcam 2 razy w roku.

Detalingiem zainteresowałem się z prostego powodu, nie lubię rzeczy używanych, dotyczy to mebli, ciuchów i właśnie samochodów. Jak tylko mogę, wymieniam wszystko co ma oznaki zużycia, jeśli traktował bym samochody tak jak większość ludzi traktuje, to musiałbym zmieniać je co 3 miesiące, a tak udaje się trochę dłużej pojeździć :) Nie ma to żadnego związku z ceną odsprzedaży.

Poza tym, to fajny relaks po tygodniu w biurze, jak koszenie trawy w ogrodzie. Ale oczywiście jak mam do wyboru weekend z modelkami i mycie, to biała zostaje brudna ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych ludzi samochód to narzędzie pracy które ogranicza się do jazdy z punktu A do punktu B, i nie istotne jest czy lakier się świeci czy jest matowy a tym bardziej czy jest zabezpieczony, znam takich ludzi osobiście i szanuje ich postępowanie, ale jestem zdania ze samochód a przede wszystkim jego stan świadczy o właścicielu :roll:

dlatego jestem podbudowany stwierdzeniami moich znajomych( w szczególnosci kobiet) jak komplementuja stan mojego samochodu.

Po człowieku w czystym samochodzie można się spodziewać że jego higiena osobista jest na takim samym poziomie, a po człowieku w brudnym samochodzie a w szczególności w środku to :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Detailing aut to jest hobby, które ma na celu dążenie do doskonałości. Strasznie mnie rusza taki tok myślenia, to jest takie polaczkowe (bez urazy oczywiście). Kierując się czymś takim od samego początku istnienia samochodu - konfiguracja u dealera (nie raz słyszałem opinie, po co Ci ta opcja, to kosztuje 10000zł a nikt Ci później za to nie odda przy sprzedaży), wszystko się robi pod przyszłego nabywce. W wypadku osób, które bawią się w detailing wszystko co robią jest dla siebie; co więcej powiem Ci, że za każdym razem mam niebywałą satysfakcję jak patrze na swoje auto, które zdecydowanie wyróżnia się na tle innych aut, dla których max co widziały to pakiet full na myjce za 100zł... Mnie sprawia przyjemność to jak kupię sobie nowy wosk i później nałożę go własnymi rękoma na karoserię lub odpychanie wody przez wosk kiedy opłukuje auto.

Co do kiereszowania lakieru przez kamienie to sprawa indywidualna, zależna od tego gdzie się auto porusza i w jakiej odległości od TIRów jeździ...

Żeby nie było mam też inne zainteresowania i sposoby spędzania wolnego czasu.

 

 

BayerischeMotorenW. - masz racje to jest hobby, mnie rowniez cieszy jak cos nowego kupie i ma fajny efekt po mojej ciezkiej pracy...

Co do lakieru " dawid2525 - ktos lubi jedzic zadbanym autem a drugi ma to w d..e, ale nie zgodze sie jesli sprzedajesz auto to kupujacy bardzo zwraca na lakier - uwazam ze to bardzo wazny element przy sprzedazy.....

 

monogramus masz racje wystarczy 2-3 razy w roku poswiecic 1 dzien jakies 6-8h i masz nie tylko zabezpieczony dobrze lakier ale i ladnie i swierzo wygladajace auto na wiele miesiecy ( pozniej sie dziwia sasiedzi jak on to robi majac caly czas umyty samochod..) - proste dobre preparaty plus 2 do3 dni w roku posiwecone na polerowaniu auta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja współczuje zdarzenia. Poprzednim autem najechałem na kawałek cegły i felgi zamieniły się w harmonijkę. :evil: Polish shit roads..... Daj znać jak ze szkodą.

 

Szkoda zlikwidowana z OC sprawcy. Śladów po gumie na drzwiach nie robiłem, w car spa mają na to spojrzeć i coś podziałać (deklarują nawet, że za darmo w ramach wcześniejszej usługi zabezpieczenia auta).

 

Wydawało się, że szkody niewielkie, a wyszło 9800 zł brutto:

 

-śruby, osłona, element deformacyjny, połączenia, kratka, wspornik, osłona, zderzak, wlot powietrza, wlot, osłona, wlot powietrza L, osłona nadkola, halogen, skraplacz klimatyzacji i jeszcze jakieś pierdoły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja jutro odbieram auto z CarSpa. Ciekaw jestem czy faktycznie różnica będzie tak duża jak mi opisywali w salonie.

Jest coś w tej zajawce na wypieszczone auta. Sam nie mogę się od niej uwolnić. Zgadzam się owniez z przedmówca, ze czystość auta świadczy o czystości właściciela.

 

 

----------------------

 

No i odebrałem... spodziewałem się chyba czegoś więcej za 2500pln.

Raczej jako klient nie wrócę do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczekiwałem po pierwsze, że auto będzie wyglądało na super dopieszczone, a dostałem:

- zacieki na tylnym zderzaku, pod lusterkami i w kilku innych miejscach

- niedokładnie umyte felgi (od wewnątrz ale to akurat w moich felgach jest bardzo widocze)

- nie wszystkie uszczelki zabezpieczone

- Szyba przednia miejscami zamazana (niedokładnie umyta)

 

Byłem prawie pewien że lakier będzie jak lustro gładki oraz, że znikną wszystkie mini ryski. Dodatkowo zwracałem uwagę na ślady po smole (albo asfalcie) za tylnymi kołami i obiecali że to na 100% zniknie, a co dostałem:

 

- zostało sporo rysek, większych i mniejszych na drzwiach i nadkolach. Widać że tak na prawdę zrobili porządnie tylko maskę i tylną klapę. Te ryski które pozostawili wcale nie były głębokie, więc mam 100% pewność, że po prostu sobie olali temat i zrobili na szybko. Jest to mega irytujące, szczególne gdy liczysz ma pełną profeskę oraz wierzysz obietnicom przed usługom, że będzie efekt powalający.

 

- Ślady po smole (albo asfalcie) zrobione tylko z jednej strony. Z drugiej strony widać, że nikt tego nawet nie dotknął. I przy tym temacie pracownik powiedział, że nie mieli na to już czasu, a szef powiedział że to jest zbyt głębokie uszkodzenie i że bali się żeby za dużo bezbarwnego zdjąć - Bzdura, przynajmniej pracownik powiedział szczerze, że się nie wyrobili więc tego już nie zrobili.

 

 

Powłoka kwarcowa, była robiona na szybko przed samym oddaniem i zostały po niej smugi.

 

Po powrocie do domu gdy miałem więcej czasu żeby się temu przyjrzeć , żałuję że zapłaciłem im całą kasę. Usługa warta max 1000pln brutto - a ja na koniec się dowiaduję, że to była cena netto i jak chcę FV to muszczę 23% dorzucić.

 

Wkur...li mnie i tyle. Więcej mnie tam nie zobaczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocne zarzuty. Carspa ma dobre opinie, ale nie wiem, nigdy u nich nic nie robiłem. Może zamieść jakieś zdjęcia, zbliżenia źle zrobionych miejsc, jestem pewien, że niedługo odezwie się w tym temacie ktoś z Carspa.

To potwierdza regułę, jak chcesz mieć zrobione dobrze to zrób to sam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyknę foto jak będę miał chwilę i aparat w ręku.

 

Nie jestem skory do krytykowania firm - bo nie chcę nikomu psuć interesu, ale w tej sytuacji to mnie krew zalała.

Zrobili na mnie na prawdę super wrażenie na początku, ale przy odbiorze stracili w moich oczach brakiem profesjonalizmu - przynajmniej rozminęło się to z moimi oczekiwaniami zrodzonymi z ich obietnic i tym co przeczytałem u nich na stronie.

 

Głęboko wierzyłem, że gdy odbiorę auto będzi wyglądało lepiej niż z salonu, a przynajmniej jak z salonu.

Pomyliłem się.

 

No i z tym Vatem, to mnie już do końca załamali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu

Pokazałeś im te wszystkie niedoróbki na miejscu? Co oni na to?

Szczerze, to ja bym chyba po prostu nie odebrał auta...

 

Kasę biorą trzykrotnie większą niż korekta z zabezpieczeniem lakieru w mniej ładnym miejscu, więc takie rzeczy jak zacieki, a zwłaszcza pomazane szyby, niedoczyszczone felgi... a zupełnie nie rozumiem nie usunięcia asfaltu przy korekcie i położenia na to zabezpieczenia... przecież to babol jak siemasz... reklamuj usługę.

 

Ryski nie zawsze wszystkie zejdą, a po korekcie bez użycia jakiegoś "oszukiwacza" te, co zostały mogą Ci się bardziej teraz rzucać w oczy. Ja tak mam z dwiema na dachu, których wcześniej nie widziałem w ogóle.

 

PS. Też mam alergię na podawanie cen netto, a przy płatności się okazuje, że hola hola...

 

To potwierdza regułę, jak chcesz mieć zrobione dobrze to zrób to sam

No, ale nie zawsze wszystko można zrobić samemu. Ja np. sam nie zrobię sobie korekty lakieru.

 

Trzeba było zamówić samą polerkę, a resztę samemu wykonać, czyli chociażby twardy wosk położyć.

To trochę bez sensu ;)

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam szczerze, że się zapieniłem i byłem już spóźniony bo nie oddali mi na czas auta, więc nie wdawałem się w zbytnią polemikę.

Ale pokazałem co mi nie pasuje, to tak jak napisałem wcześniej - pracownik powiedział że mieli za mało czasu, a wersja szefa była taka, że np.: za głęboko asfalt siedzi w lakierze i nie chcieli za dużo bezbarwnego zdejmować.

 

Powiedziałem, że dla mnie to wygląda jakby niektórych miejsc w ogóle nawet nie dotknęli, więc powiedzieli mi, że możemy się umówić na inny termin na poprawkę.

 

A ja się zastanawiam czy chcę im dać moje auto.

Po powrocie do domu na spokojnie jeszcze wszystko oblookałem i finalnie dotarło do mnie że jestem mega nie zadowolony.

 

Bulwersuje mnie fakt takiego podejścia, ponieważ sam prowadzę firmę i flaki z siebie wypruwam aby obsłużyć klienta na najwyższym poziomie. Gdy ja jestem tak potraktowany nie fair, to flaki mi się wywracają.

 

Ja rozumiem cwaniactwo, czy niedoróbki w zakładzie u pana Gienia, ale nie w firmie która się chwali, że w Top Gear o nich piszą i TVN Turbo robi z nimi wywiady i, że w ogóle są mega hiper - rozumiecie, po tym człowiek automatycznie ma do nich zaufanie. A tu klops.

 

Miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smart-plus też się pcha w mediach, a jakość usług przeciętna. Reklamuj, jak mawiają: "las długo rośnie, ale szybko się pali". Co do smoły, to ona się nie wżera w lakier, jak ślady po owadach, czy ptakach, więc szef zakładu ośmieszył się na całej linii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "dwa wiadra auta nie myje" półke mam skromną z kosmetykami ale smoła pięknie schodzi zwykłą glinką a szef uważa że polerować bezbarwny trzeba :duh:

I to rozumiem za 3.075zł takie traktowanie klienta.

hej

czytając na ich www szkoda ze u Ciebie proces dekontaminacji nie przeszedł prawidłowo.A tak wygląda kabina do dekontaminacji

http://img405.imageshack.us/img405/6642/450pxcsadekon.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.